Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość refluksowa

Refluks u dzieci

Polecane posty

Superbabko, ja nie zmieniałam mlek i do dziś nie wiem, co z nimi jest nie tak. nadal moja 2 latka jest na pepti, inne mleko-wymioty a nutramigeniu czy tego typu mlek nie próbowowałam. rzyczywiście moze nutriton...u nas debridat, trochę pomógł, pomógł początkowo bioprazol, a przede wszystkim czas, czas... Beato, nawet nie wiesz jak Cię rozumiem, my po 2 latach z mężem osiągnęliśmy zimny spokój względem siebie, ale myślałam chwilami, że go zabiję, albo wyrzucę na złamanie karku. teraz on się na ogół do mnie nie odzywa, albo go coś boli, albo nie ma humoru, ale jakoś trwamy...do dzisiaj wyglądam jak piorun w rabarbar i nadal nie jestem zadbana jak przed porodem. ale naprawdę zobaczysz, ze będzie coraz więcej radości, a wtedy będziesz się cieszyć razem z partnerem, może to kwestia przyzwyczajenia, ale dawno już nie chlipałam, a przez 1 rż to prawie codziennie. będzie chwila, że nawet przez chwile pomyślisz o 2. dziecku;-) ale mi szybko ta myśl przeszła... moja ma zapalenie krtani...normalnie zwariuję, od 2 mscy jest non stop chora:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mm
witajcie, nasze pierwsze dziecko urodziło się ponad 3 lata temu. przez dwa tygodnie było spokojnie, spało 3 godziny po każdym karmieniu, w domu cisza, wręcz nuda. potem się zaczęło.. przez ponad pół roku płacz całą dobę, zarówno w ciągu dnia, jak i w nocy. ciągły niepokój, co jemu jest, na pewno jest na coś chory. pediatrzy ze złotymi radami "to kolki, minie", "dziecko musi płakać, co wy myśleliście?!". 24 godziny/dobę, halo?? Mati miał refluks stwierdzony przez gastrologa w drugim półroczu życia. pierwsze kilka miesięcy to trauma, której nie zapomnieliśmy i nie zapomnimy nigdy. szczególnie dlatego, że.. właśnie przechodzimy to znów z drugim dzieckiem :( mała ma teraz 3 miesiące, od 2 tygodni bierze helicid, najpierw 5, potem 10 mg. może przez chwilę było spokojniej po 5-6 dniach, teraz w zasadzie jest tak jak wcześniej. nie wiem, ile trwa leczenie stanu zapalnego w przełyku, leczenie mamy na 6 tygodni, ale jeśli on cały czas jest drażniony przez kwas, trochę zobojętniony lekami, to pewnie będziemy się bujać jak z synem. on do półtora roku miał ogromne problemy z zasypianiem w nocy. przez 1,5 h do 2 godzin wieczorami wyginał się i płakał na rękach taty, aż padł ze zmęczenia. dni były spokojniejsze, ale to coś mocno odbiło się na jego rozwoju. zaczął chodzić w wieku 1,5 roku, prawie w ogóle nie gaworzył i nie śmiał się, przy każdym ruchu i ściskaniu przepony wszystko cofało się do gardła. teraz obserwuję to samo u małej. może było trudno go zdiagnozować, bo nie wymiotował, tylko delikatnie, ale regularnie mu się ulewało. prześcieradła dzieci, mata edukacyjna zawsze w żółtych plamach.. na początek to tyle, tytułem wstępu. karmię piersią, tak jak pierwsze dziecko, nie stosuję specjalnych diet (poza tym, że nie jadam czekolady, nie piję kawy itp.), przy pierwszym dziecku nic takiego nie działało, nie było też żadnych oznak alergii. pozdrawiam wszystkie mamy, które borykają się z tym problemem u swoich pociech! myślę, że nikt tak dobrze nas nie zrozumie, jak druga osoba, która przeżywa to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga, podrzucam link, przeczytaj zawarte w nim informacje. Mi to wygląda właśnie jakby na alergię na białko mleka krowiego (skazę białkową), bo sama ją miałam plus od 20paru lat leczę się na AZS, synek to samo, moje dwie rodzone siostry też są alergiczkami, więc co nieco o tym wiem. Alergia ta może być przejściowa i trwać 2-3lata u dziecka, a nie tak jak niektórzy pediatrzy twierdzą, że po roku samo minie. Nieleczona niesie za sobą szereg powikłań i dolegliwości w szczególności właśnie w ukł. pokarmowym, oddechowym. Jak leżałam na gastroenterologii z małym, to był chłopczyk 12miesięczny, którego tak pediatrzy załatwili, że na okrągło antybiotyki, szpitale, bo miał zwężenie oskrzeli, wieczne zapalenia płuc, astmę i okropny spadek odporności. Wiesz, jeśli Twoja córka ma tą alergię, to pepti może być dla niej za słabe, by sobie z tymi objawami poradzić,bo nie ma takiego stopnia hydrolizy jak nutramigen czy mieszanki elementarne. Jest pewien procent alergików, którzy muszą pić mleka aminokwasowe, bo na pepti,nutramigen itd reagują właśni silnymi zmianami atopowymi,wymiotami (refluksem),problemem z kupami,ogólnie jelitami,w ukł. oddechowym. I trzeba pamiętać, że testy nie zawsze u małych dzieci wychodzą pozytywnie. U mojego synka ige z krwi wyszło ujemne, a dopiero testy płatkowe skórne pokazały prawdę. On był tak silnie uczulony, że nawet śladowe ilości mleka i pochodnych dodawane np do wędlin, pieczywa powodowały u niego mega kolki, zmiany jak poparzenia, chlustanie. Dalej było pepti - działo się to samo, kolki jedynie zmalały. Dopiero na nutramigenie się trochę uspokoiło, ale też nie do końca, bo przecież wciąż ma ulewania,śluz,sypie go, ma chrapkę, dlatego alergolog zleciła dalsze testy i rozważa przejście na mieszankę elementarną sprowadzaną ze Stanów. Potem dopiszę jeszcze pare rzeczy, o których wiem sporo i wyjaśnię. Na szczęście synek trafił na dobrego alergologa i pediatrę w jednym, pracującego też w szpitalu i znającego różnych profesorów z tej dziedziny, dlatego chce nas wysłać do kliniki dalej. Daga, czy Twoja córeczka ma zmiany skórne? Wiesz, że winowajcą tych wszystkich problemów może być pepti? Byłyście kiedyś u alergologa? Czy tylko gastro. się Wami opiekuje? Miśka jest jeszcze mała, więc alergia może trwać i przez podawanie alergenów może mieć zjechane jelita i może być ciągle chora. Oczywiście mogę się mylić, wiadomo, ale objawy "jak w mordę strzelił". Link poniżej: http://www.babyboom.pl/dzieci_1_2/zdrowie/alergia_na_bialka_mleka_krowiego_cma_cow_milk_allergy.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tutaj niektóre objawy tejże alergii: "Objawy kliniczne alergii na mleko są bardzo różnorodne, mogą dotyczyć wielu narządów i układów. Najczęściej występują: zmiany skórne - wyprysk niemowlęcy, pokrzywka, obrzęk naczynioruchowy czy atopowe zapalenie skóry. w układzie oddechowym - objawy astmy, nawracającego zapalenia oskrzeli, zapalenie błony śluzowej nosa, ucha środkowego, krtani. w przewodzie pokarmowym - biegunka, nudności, wymioty, kolka brzuszna, obfite ulewanie, krwawienie z przewodu pokarowego, zaparcia i inne."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata1978
Dzieki dziewczyny za slowa otuchy :).My wlasnie po masazu. Chiropraktyk uzyl takiego dziwnego urzadzenia ktore naciska na kregoslup i tam gdzie niby sa tzw nerwy zablokowane. Stwierdzono u niej 2 niewielkie 'zatory' jedno w miednicy i jedno w szyji, nastepna wizyta za tydzien,zobaczymy czy cos da......Noc po szczepionce fatalna...choc mala spala ze mna...tyle rzucania sie i szarpaniny, kaszlu i zapchanego nosa dawno nie bylo:( Co do diety beznabialowej to co jadlyscie dziewczyny bo ja juz sama nie wiem co wymyslac i brak kawy plus slodyczy doprowadza mnie do szalu !!!!!!!!!! Kaska ja tez bralam mala pod prysznic, ale juz teraz tego nie toleruje i wyje po 5 min. Daga a jednak przetrwaliscie razem...ja mysle ze mojemu zwiazkowi sie niestety to nie uda.....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suuperbabka
Daga - tak jak mowi mama ze skaza..jesli malutka ma alergie to tylko nutramigen i tego typu mleczka! Wiem po dzieciach mojej siostry, ze nie leczona alergia na mleko i gluten spowodowala, ze pierwszy syn jest wysypany do tej pory, a ma juz 9 lat, a drugi od poczatku byl na nitramigenie i pilotowany przez alergologa..i jemu alergia na mleko i gluten mija juz w wieku 4 lat! Ja jestem zalamana tym, co sie z Helenka moja dzieje..juz nawet w ciagu dnia wygina sie jak struna i tak mruczy jakby..moze sie uspokaja a moze pomaga jej to zniesc bol! W nocy dalej tarcie twarzy, zginanie sie w pol, Rzucanie na boki glowka...placze razem z nia! W piatek mam jeescze jedna konsultacje z gastrologiem! Ten u ktorego bylam zasugerowal, ze moze ma ta nietolerancje laktoY, a wtedy moja piers jej szkodzi (jestem an diecie beznabialowej ale to nic nie daje)..skonsultowalam to z alergologiem i ona doradzila, by na poczatek ograniczyc laktoze i dawac jedno karmienie piersia, a jedno nutramigenem..zobaczymy! Jak nie przejdzie to sprobuje pdstawic od piersi..chociaz bede plakqc:( Mama ze skaza - a skad jestes? Jak masz takiego dobrego lekarza to polecaj dalejkoniecznie! Ja jeszcze nie znalazlam lekarza idealnego i zadnemu do konca nie wierze:( Nie moge patrzec, jak mi sie dziecko meczy...a debridat u nas chyba nie pomaga:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata1978
do superbabka Moja mala sie tak rzuca,prezy i wije kazdej nocy plus kaszel zapchany nos od 6 tyg zycia (wczesniej tylko sie rzucala okolo 3 h) a ma juz 13. Placz nic nie pomoze niestety-wiem to z doswiadczenia, a jak karmisz piersia to te nerwy i stres przechodza na mala i kolko sie zamyka........Moja mala zasnela mi na raczkach i pierwszy raz od wiekow po przetransportowaniu jej do lozeczka spi dalej z glowka zwrocona w odwrotna niz zazwyczaj strone..........Nie chce zapeszac ale moze ten masaz pomogl?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata1978
no i zapeszylam...........juz nie spi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Dziewczyny, oczywiście biorę to po uwagę, choć cery nie ma alergicznej, a i te problemy kupne nie są non stop. tylko obrzęknięta śluzówka w nosie, silna gra naczynioworuchowa pasowałaby do objawów. astmy, zap. oskrzeli itp. też jeszcze nie miała. raczej non stop katar i czerwone gardło, krtań. byłam u 2 alergologów, w tym u prof. alergologii. nie widzieli w niej alergika. teraz to już byłoby chyba cięzko ja przestawić na nutramigen. jeszcze jak wyzdrowieje zrobimy te igg, ewnetualnie płatkowe. ona je trochę nabiału (masło, sporadycznie danonek), ale od kilku mscy i właściwie jest tak samo czy jadła czy nie.... brała kiedyś zytrec, fenistil, nie było różnicy... ale przemyślę to jeszcze raz i jak uporam się z jej infekcją, pójdziemy tropem alergii, bo to nie jest normalne, że dziecko domowe, ciągle jest zasmarkane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mm
Dziewczyny, mam pytanie do Was, doświadczonych w temacie refluksu i alergii. jakie jest prawdopodobieństwo, że dziecko ma alergię na białka mleka krowiego bez żadnych oznak na skórze, żadnych wysypek, krostek? okresowo ma suche policzki, czy suchą skórę przy nosie, jednak to mija. jest bardzo niespokojne, wiecznie rozdrażnione, płaczliwe i bardzo słabo śpiące. proszę o opinie, z góry dzięki (pisałam już dziś na forum).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata1978
mamaa mm dolaczam sie do pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, wypowiem się jako alergik pochodzący z rodziny alergicznej i mający alergiczne dziecko (potwierdzone w badaniach). 1) mama_mm i beatka - powiem tak, nie wszystkie objawy idą ze sobą w parze, nie wszystkie też trwają cały czas, mogą słabnąć, zanikać i z powrotem powracać. tak jest właśnie z moim synkiem (ma 5m-cy i tydzień), który jest od ponad 3 m-cy niby na najlepszym hydrolizacie - nutramigen - a mimo tego śluz w kupie się zdarza - ale też nie w każdej, ulewa, cofa mu się, ale też nie jednakowo każdego dnia, zdarzały się dni, że i wcale, sypie go czasami ciągle, a czasami raz na jakiś czas i wówczas zmiany atopowe dotykają policzków, okolic oczu, noska, brody, czubka głowy (ciemieniucha typowo alergiczna, bardzo uporczywa), niekiedy uszu, pępka, ma też takie "liszaje" na nóżkach, ma wiecznie zapchany nos i chrapkę/sapkę. Jest tak samo jak Wasze dzieci rozdrażniony, płaczliwy, niespokojnie i krótko sypia. Alergia jest naprawdę bardzo szeroko pojęta i każdy alergik przechodzi to indywidualnie moim zdaniem. Nie zawsze wszyscy mają identyczne objawy w tym samym czasie. 2)Aha, jeszcze co do nietolerancji laktozy, a alergii na białko mleka krowiego (potocznie skazy białkowej). Wydaje mi się czytając niektóre posty, że te dwie przypadłości są ze sobą mylone, a są to dwie zupełnie różne rzeczy. -*nietolerancja laktozy, to za małe wytwarzanie przez organizm (lub całkowity brak) laktazy, czyli enzymu trawiącego laktozę (cukier mleczny). nietolerancja ta objawia się wówczas nadmiernym wytwarzaniem gazów (wzdęcia,kurczowe bóle brzucha), a także wodnistymi biegunkami *alergia na białko mleka krowiego, to nietolerowanie przez organizm białka, więc w organizmie nie dochodzi do rozbicia białek na aminokwasy. Objawia się tak, jak już pisałam szeregiem problemów w układzie pokarmowym, oddechowym, dalej odpornościowym, niekiedy dochodzi do nieodwracalnego ich uszkodzenia. Przy alergii na białko przeważnie zawsze występują zmiany skórne (atopowe itd), a przy nietolerancji laktozy nie! 3)Superbabko, jestem z kujawsko-pomorskiego (Włocławek, jeśli nie kojarzycie, to lokalizacja blisko Torunia, Płocka), jest to niewielkie miasto i jest tu mało specjalistów, a żeby było jeszcze "śmiesznej", to tego super alergologa znalazłam w Lipnie, a jest to nieduże miasteczko 30km od Włocławka. 4) Beatka i inne mamy niespokojnych i płaczących maluchów. U nas było to samo przez pierwszych 6 tyg życia synka. Krzyczał od rana do nocy, wił się, wyginał, drapał, usypiał jedynie na rękach, miał okropne kolki, wymioty, zmiany skórne jak poparzenia, śluz zamiast kupy. Położna i pediatra twierdziły, że to niedojrzały ukł.poarmowy i potówki (akurat były upały jak pojawiły się zmiany) i że to minie. Czyli często powtarzane brednie. Męczyłam tak dziecko i siebie przez 6tyg. Byłam na diecie bezmlecznej i "antykolkowej", ale i tak to nic nie dało, bo najmniejsza śladowa ilość mleka i pochodnych powodowała te wszystkie problemy u dziecka. Myślałam, że się załamię, chodziłam głodna, niewyspana, zła i bezradna, a w dodatku dziecko płakało całe dnie z bólu i nie mogłam mu pomóc. Myślałam, że wyląduję w psychiatryku. Przez te wszystkie stresy,problemy,nieprawidłową dietę zaczął zanikać mi pokarm, więc od razu dokarmiałam pepti, a potem już całkowicie po 6tyg przestałam karmić, bo dziecko wyglądało jak poparzone i całe dnie wiło się z bólu. Na pepti było nieco lepiej, ale objawy nadal trwały. Dopiero jak synek dostał butlę nutramigenu, to pierwszy raz od 6tyg przespał pełne 3godziny i wstał nie płacząc. Byłam w szoku, to było to! Co prawda wszystkie inne objawy powracają i nie jest idealnie, ale przestał płakać 18h na dobę. 5)Musicie wiedzieć, że dieta eliminacyjna, to nie tylko odstawienie sera,mleka,czekolady i cytrusów. Poczytajcie składy innych na co dzień jadanych produktów. Wszędzie dodają serwatkę,maślankę i śladowe ilości mleka (np. w proszku). Jeśli chcecie za wszelką cenę karmić, to musicie patrzeć gdzie w pieczywie tego nie ma, a najlepiej piec samemu, jeśli chcecie jadać mięso,wędliny, to oczywiście róbcie je samemu, np upieczcie w piekarniku i krójcie na chlebek. Ja znalazłam serwatkę nawet w składzie kabanosów za 50zł/kg :o Taka jest rzeczywistość. 6)Pamiętajcie też, że często przy alergii na białko występuje również (albo nabywa się w czasie) alergia na jaja,drób,soję,białko nie tylko krowie. Często też u małych alergików bóle brzucha i inne problemy powodują alergeny takie jak: orzechy,cytrusy,pomidory,kakao. Ja nie wytrwałam w tym, przeszłam na silny hydrolizat, ale i tak nie jest na nim najlepiej. Dziś np. synek jest wysypany znów (oczy,policzki,strupki na nóżkach), a do tego odparzony od kup ze śluzem i zawalony nos, chrapka, w dodatku dziś ulało mu się...nosem (miewały tak Wasze dzieci?), ciągle kicha,prycha, więc czekamy na wyniki badań i w ostateczności być może wylądujemy w klinice w Bydgoszczy i będzie na mieszance elementarnej (koszt w aptece 170zł/3dni, my będziemy mieli import z USA, koszt jednej: ryczałt 3,20zł/3dni, bo jest to już lek, a dziecko ma w chorobach przewlekłych wpisane alergia na białko mleka krowiego i będzie miało wtedy wydaną opinię 3specjalistów, zobaczymy). 7)Musicie też wiedzieć drogie mamy, że na efekty diety czy przejścia na hydrolizat trzeba niekiedy czekać długie kilka tygodni, każdy organizm jest inny. Nasza alergolog dała taką granicę 4tyg, a na gastroenterologii w szpitalu ordynatorka mówiła nawet o 3miesiącach zanim dziecku wszystkie układy dojdą do siebie po niszczeniu ich przez skutki podawania alergenu. Organizm musi się zregenerować jeśli przez kilka tyg walczył i był wyniszczany od środka. Także jeśli 1-2tyg nie ma poprawy, to nie załamujcie się, bo to może potrwać znacznie dłuzej. Tak było i w sumie jest u nas, co może świadczyć, że i nutramigen tu nie daje rady i powoduje to wszystko w dalszym ciągu. Wybaczcie, że tak bez ładu i składu i długo, ale pisałam co mi do głowy przyjdzie, żeby o niczym nie zapomnieć:) 8)W ogóle to i ja poproszę o radę. Szczególnie te mamy starszych dzieci z refluksem. Wiem, że temat był już wałkowany, dlatego proszę o krótkie przypomnienie. Co i w jakich ilościach zacząć podawać synkowi? Bo on ma 5m-cy i prawie tydzień, a nic oprócz nutramigenu i zagęszczacza nie miał jeszcze wprowadzonego, a to dlatego, że miał przesunięte to rozszerzanie diety przez alergię, a potem jeszcze czekaliśmy 3tyg do alergologa, a teraz znów miał wstrzymane, bo czekamy na wyniki badań i dalsze kroki, ale wydaje mi się, że mu już nie starcza samo mleko, jest duży, waży 9kg, ma 70cm, więc chciałabym już mu zacząć coś podawać, ale nie wiem co i ile, bo dosyć, że skaza, to jeszcze te ulewania,cofki i boję się cokolwiek mu dać. Będę bardzo wdzięczna za przypomnienie co po kolei dawać, w jakich ilościach i ile czasu obserwować zachowanie dziecka. W poniedziałek mamy dopiero alergologa, do tego czasu już mogłabym spróbować z 1-2 najbezpieczniejszymi produktami. I jak to wtedy się odbywa, na razie mam dawać między posiłkami mlecznymi prawda? Bo to za mała ilość na początek, żeby zastąpić tym jedno mleko, a potem 2 na dzień. Pozdrawiam! Trzymajcie się i bądźcie silne. Na szczęście czas jest dla naszych dzieci wybawcą:) 9)Aha, daga, widzisz, co lekarz to inna opinia.Być może Miśka akurat nie reaguje skórnie. Może trzeba by było ją pokazać jeszcze innemu alergologowi, właśnie przeprowadzić konkretną diagnostykę w dobrym ośrodku. Nasuwa mi się też myśl, żeby poszukać dobrego lekarza, który ma kontakty i układy, żeby skierować Was do CZD czy innego dobrego szpitala, kliniki, żeby ją przebadali konkretnie jak ona Ci ciągle choruje. Alergię (czy inne świństwa) jest czasem ciężko wykryć, wymaga to dużego zaangażowania,determinacji i cierpliwości. Na pewno masz rację: to nie jest w ogóle normalne, że dziecko ma takie problemy zdrowotne i nie wiadomo skąd się biorą, a brać się skądś muszą przecież! Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki mamo ze skazą, nie wiem, czy mi to cos rozjasniło, ale upewniło, że brak objawów skórnych nie musi nic oznaczać:-( w każdym razie wyglądałoby z Twojego wpisu, ze u nas klasycznej alergii na białko nie ma, nigdy nie miała drastycznych zmian na skórze, bo suchawe policzki, które mijają po 1-2 dniach, to chyba nie jest objaw? raz dostała ciemieniuchy (po marchewce chyba), ale zeszła po oliwce w ciągu kilku dni.to chyba nie jest alergiczna? śluz w kupie pojawia się już baaardzo rzadko i tylko przy katarze. nie ma odparzeń pupy. istnieje więc prawdopodobieństwo, ze obrzęk śluzówek nosa, zaczerwienione/rozpulchnione gardło, to jednak od refluksu, który też obniża odporność....też potrafi ulać nosem. ma jednak zaskakująco jak na takie objawy "piękne" uszy. raz miała liszaja na nóżce i czerwone kropki na przegubie rączki: ale to ja poczęstowałam moją 2 latkę 70% czekoladą. więc potrafi zareagować skórnie i to natychmiast i całkowita eliminacja czekolady spowodowała, ze te zmiany sie wycofały po kilku dniach. jeśli już coś jest to uczulenie na laktozę (bo gazy, bo brzydkie kupy), albo (i to sugerują lekarze) nietolerancja pokarmowa, a nie alergia (dlatego ige nie wykazuje) i dlatego zmiany nie są spektakularne i natychmiastowe, jak po tej czekoladzie. i dlatego testy igg mamy zrobić i w nich nadzieja, że wykażą coś. jak nie wyjdą, to jeszcze płatkowe spróbuję, żeby temat zamknąć. Ostatkiem sił mam nadzieję jednak, ze to spadki odporności przy zębach, bo mieliśmy spokojne wakacje, a i wcześniej spore interwały bez infekcji, to teraz nam się tak plącze od jesieni, nomen omen przy przeżynaniu się piątek. w każdym razie te objawy nie są na tyle spektakularne, widoczne i stałe, ze nikt nie chce ze mną gadać o diagnostyce szpitalnej, a słaba odpornośc tłumaczą...niektóre dzieci tak mają - (jej tatuś też ma wyrżnięte wszystkie migdały w wieku 4 lat, bo był ciągle chory na gardło), a poza tym co to za choroby - bez oskrzeli, płuc, to ich zdaniem nie choroby. co do rozszerzania diety, znowu co lek. to opinia, mi sie podobała opinia gastrologa, ze początkowo 10 dni trzymać na 1 nowości, potem można skrócić ten czas. zacząć od kleiku ryżowego (1-2 łyżeczki), zapijane mlekiem albo od dyni/marchewki (też 1-2 łyzeczki) po mleku. codziennie ilość tę podwajać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga, czyli jak to lekarze wszystkie rozumy pozjadali:o Niektórzy to po prostu brak słów. Te ich teorie chore, że: tak może być, to minie etc są przerażające. Jak można skazywać dziecko na cierpienie, tylko dlatego, że nie ma typowych symptomów i nie dzieje się z nim to samo, co z większością. Hmm, jak czytam co się dzieje u Twojej córki, to raz myślę, że to jednak to, a za chwilę, że coś tu jednak nie pasuje i to nie to. Czasami właśnie jest tak, że niektóre objawy sugerują różne choroby, a niektóre też wykluczają siebie wzajemnie i nie można jednoznacznie stwierdzić co się dzieje. Dlatego tylko diagnostyka rozwikła zagadkę, no bo jak inaczej? Przecież nikt nie jest jasnowidzem, a domyślać się właściwie można całe życie. No ale, że nasza służba zdrowia na wszystkim oszczędza i na wszystko ma proste wyjaśnienie, to jest jak i jest i tkwimy w martwym punkcie. Ja też mam nadzieję i trzymam za Was kciuki, żeby to się działo przez zęby, ale niektóre objawy mi "śmierdzą" i nie jestem do końca przekonana, że jak zęby się wyrżną, to będzie dobrze. Co do alergii (skazy, azs) ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na Twoje pytania, tak samo jak ja wchodząc tu po raz pierwszy zadawałam Ci na temat refluksu i nie mogłaś mi twierdząco odpowiedzieć, że synek go ma. Poniżej podam Ci link do fajnej str o skazie. Może jak przewertujesz nieco rozjaśni Ci temat. No i najważniejsze, trzeba poczekać na te testy, one mogą wszystko wyjaśnić. Jeśli ige,igg i płatkowe się pokryją (ujemnie), to nie ma mowy o alergii i wtedy można zgonić spadki odporności,infekcje,sporadyczny śluz,cofki na zęby i refluks - czy to już będzie wtedy patologiczny (operacyjny np.)? Czy taki refluks trwa do końca życia lub do momentu wykonania operacji? Bo rozumiem, że fizjologiczny, to taki w okresie niemowlęcym lub w czasie trwania alergii i podawania alergenów? Jeszcze do końca nie rozumiem jego funkcjonowania i klasyfikowania, bo odkąd u synka zaczęły się problemy, to wszystko podpinano pod alergię i z tematem refluksu właściwie zetknęłam się jedynie tutaj, bo na gastroenterologii w szpitalu nie chcieli nawet mówić o refluksie, bo przecież: "dziecko nie chudnie, nie łapie infekcji, jest alergikiem, może ma niedojrzały układ pokarmowy,jest przekarmiony może,trzeba czekać, bo za krótko pije nutramigen..." itd, czyli jedno wielkie sratatata, sami nie wiedzieli co mu jest i mydlili mi oczy, ale badań wykonać poza usg, to już nie łaska, bo oni mieli rentgen w oczach czy czarodziejską kulę i wszystko widzieli, o Chryste:o (przepraszam:p). Daga, ode mnie tylko tyle, że te epizody skórne mogą jak najbardziej wskazywać na nietolerancję pokarmową, ale i też skazę czy azs. Po diagnostyce na pewno dowiesz się więcej. Dobrej nocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i zapomniałam też podziękować za wskazówki dotyczące rozszerzania diety. jutro zacznę od marchewki i zobaczymy, poobserwujemy. Tak się bałam tego dnia, a najbardziej właśnie tego sprawdzania i dowiadywania na co jeszcze mały jest uczulony i co mu szkodzi, bo nagle może się okazać, że 3/4 produktów i zacznie się kombinowanie, żeby cokolwiek mógł jeść, żeby nie rozwalić mu jelit i żeby nie chodził z inhalatorem:o Tak to jest z alergią, no cóż, od jutra zaczynam. Wszystko wyjdzie "w praniu". Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Mama ze skaza! Ja mialam dosc ostra diete beznabialowa..jadlam tylko wezytko co domowe - pieczone wedliny, duszony indyk, margaryna z oliwek, zero ciastek, ciasto tylko domowe..jajek i proszku do pieczenia nie dalam rady juz wyeliminowac! I tak nic to nie dalo..Helenka ma skorke taka troche atopowa niestety:/ Natomiast zamiast lepiej jest coraz gorzej..coraz czesciej nam placze..histeria przez godzine i wiie sie, rzucanie nozkami itp. Ja juz rozpaczam..chyba jednak sprobuje przejsc calkowicie na nutramigen i zobqczyc czy sie to wszystko uspokoi! Albo ma silna alergie i te drobiagi ktorych nie wyeliminowalam ja katuja, albo faktycznir nie toleruje latozy albo ten tefluks sie nasila:( Jestem u kresu sil juz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Superbabko, nie ma za co:) jesteśmy tu po to, żeby sobie pomagać, więc każda z nas jak cokolwiek wie lub nasunie jej się na myśl niech śmiało pisze, bo to czasem dużo daje do myślenia. Fajnie, że jest takie forum. No tutaj u Was jest podobnie jak u nas Ci powiem, bo ja też próbowałam z ostrą dietą, następnie bebilon pepti, a i tak nadal się to działo, ba teraz synek od końca sierpnia, więc jakieś 3,5 miesiąca jest na nutramigenie i też cudownie nie jest, bo tak jak pisałam (sorry za powtarzanie się;p) nadal ulewa (ale raczej już nie wymiotuje),ma cofki,zatkany nos, chrapkę,zmiany atopowe na skórze, śluz w kupie i odparzenia od tego, więc być może (okaże się w ciągu kilku dni pewnie) jest tym niewielkim odsetkiem, który ma tak silną alergię, że nawet zhydrolizowanego białka nie może "udźwignąć" i potrzebna jest mieszanka aminokwasowa niestety. Być może refluks i jego objawy są wywołane alergią, a być może tejże alergii towarzyszy dodatkowo refluks niezależny od niej (czy fizjologiczny, czy patologiczny to też czas pokaże, ewentualnie diagnostyka jak trafimy do kliniki). Także jesteśmy tak naprawdę wszystkie zdane na czas. Co do Twojego maluszka, to być może ostra dieta nie wystarcza i to, co jesz najwyraźniej jej w dalszym ciągu szkodzi. No mówię, są dzieci oporne na taką dietę drakońską nawet i tylko mieszanki mlekozastępcze ratują. U Was też może być tak, że jest alergia i wywołany nią refluks albo alergia i osobno jeszcze refluks. Czasami kilka rzeczy nakłada się na raz. Niestety potrzeba czasu, obserwacji, cierpliwości, stalowych nerwów, żeby to wszystko przeczekać aż się wyjaśni, bo na pewno prędzej czy później się wyjaśni. Jeśli ma tą skórkę atopową, to ja już tu bym wykluczyła nietolerancję laktozy, no ale też może być, ale sądzę, że bardziej alergia na białko krowie + refluks od tego, bo jeśli chodzi o nietolerancję laktozy, to wtedy są właśnie gazy,kolki i takie strzelające,wodniste,pieniące niekiedy,zielonkawe brzydkie kupy i nic w sumie poza tym, na pewno nie ma zmian skórnych, bo laktoza tak nie działa tylko białko nierozbite. Dobrej nocki. Uciekam. Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mm
ja również bardzo dziękuję, wiem, że jesteśmy po to, żeby sobie pomagać, ale trzeba znaleźć czas i chęć, aby tyle napisać :) z moich obserwacji ostatnio wynika, że jednak ta alergia może i u nas być i być może z niej wynika refluks, lub go nasila. ja w zasadzie codziennie jem nabiał, jednak nie w jakichś dużych ilościach (masło i plaster żółtego sera na kanapce, ser w pierogach ruskich, jakiś mały jogurt). dziś nie jadłam dużo w ciągu dnia, pamiętam wszystko po kolei, ale wypiłam 400 g jogurtu brzoskwiniowego na drugie śniadanie. całe popołudnie i wieczór masakra, płacz i po raz pierwszy bardzo zsypana buzia i jakaś plamka czerwona na brzuszku z boku. może moje dziecko nie reaguje na niewielkie ilości białka wysypką, tylko wiecznym niepokojem, ale jak ją ta poczęstowałam większą dawką to wyszło i na skórze? chyba się pokuszę o dietę, chciałabym ją jeszcze trochę pokarmić. denerwuje mnie to, że zawsze jak zamierzam wybrać się do lekarza z jakąś zmianą na skórze, ona znika zanim do niego dobiegnę. dziś zrobiłam jej kilkanaście zdjęć, miała policzki zsypane, całą czerwoną brodę i skórę wokół nosa. pewnie jutro nie będzie już takie zaognione.. myślicie, że 2-3 tygodnie diety to jakaś szansa, żeby zobaczyć zmianę w zachowaniu dziecka? nie mówię o regeneracji jelit, bo to może i miesiące trwać, ale może jak już alergen nie będzie jej drażnić to zobaczę poprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zajrzałam jeszcze na chwilkę, bo wertuję allegro w poszukiwaniu prezentów dopóki córka nie widzi:p jestem uziemiona z dwójką maluchów w taką pogodę (mąż do wieczora w pracy), więc prezenty przyjdą pocztą:D mama_mm - mam chęć, by Wam objaśniać, bo ja też uzyskałam taką pomoc, także się dużo dowiedziałam z kafeterii i internetu i w sumie dzięki temu zaczęłam obserwować dziecko, łączyć fakty, chodzić po skierowania do specjalistów, wiedziałam o czym do mnie mówią i co ja mam mówić im. A czas zawsze na pisanie się znajdzie jeśli tylko dzieci dadzą:) Dzisiaj mam taki trochę luźniejszy i spokojniejszy dzień, to popisałam do Was (przy okazji szperania na allegro:p), bo był też czas, że 3tyg nie pisałam nic przez to, że synek ząbkuje i wiecznie płacze,jęczy,wygina się i ciągle na rękach. Wg mnie bankowo u Was alergia na białko mleka krowiego. Z tego co wiem, to najpierw reaguje ukł. pokarmowy, następnie skóra, natomiast jak znikają objawy, to najpierw "alergen wychodzi skórą", potem mijają problemy z brzuszkiem. Ewidentnie widać, że Twojemu dziecku szkodzi nabiał i przez to reaguje płaczem, niespokojnym snem, rozdrażnieniem, cofkami, ulewaniem, no i teraz zmiany skórne się pokazały, co dało w sumie taką pewność. Refluks zapewne jest spowodowany podawaniem alergenu i dopóki go nie wykluczysz, to tak będzie.W większości przypadków tak jest, że u alergików właśnie refluks jest, ale wywołany alergią i potem mija. Tak zaobserwowałam, i wysuwam wnioski-swoje oczywiście. Przeczytałam Twoje posty jeszcze raz i u nas było to samo. Tylko, że nie kilka miesięcy, a 6tyg najgorzej, czyli wieczny płacz i wyginanie się z bólu, a jak tylko przeszłam na mieszankę mlekozastępczą, to dziecko się uspokoiło, oczywiście nie jest idealnie (teraz dochodzi to ząbkowanie, które pogarsza cofki,ulewania i zachowanie dziecka ogólne), ale lepiej niż było jak karmiłam, a diety się trzymałam. To, co napisałaś (ile nabiału jesz) wystarczy, żeby dziecko tak reagowało, bo to dla jego skazy (prawdopodobnie) bardzo dużo. Myślę, że ok. 3-4tygodni diety, ale takiej wiesz, naprawdę bez alergenów, czyli musisz czytać skład wszystkiego, żeby nie zapodać sobie dawki mleka w proszku, serwatki, maślanki (np. masło roślinne rama ją ma:/) i się okaże. Na pewno też nie będzie cudów, bo wiadomo, że to tak szybko "z Twojego dziecka nie wyjdzie" i to nie takie proste. Mój ma ponad 5 m-cy, pije nutramigen, a nadal ma zmiany skórne i problemy z refluksem,kupami, ale sądzę, że będzie duża zmiana. Moim zdaniem właśnie skóra maluszka pokazała prawdę. To, co opisujesz, to właśnie zmiany typowe dla skazy białkowej. Mam ją też (obecnie atopowe zapalenie skóry w przebiegu), więc sama miewam takie zmiany. Dobranoc!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, to żeby sprawy były jasne, napiszcie proszę, jak wygląda azs? i czy to swędzi? czy ma też postać bezswędzącą? a co do jogurtów, moja jedynie na nie reaguje i reagowała natychmiast w mojej diecie - kolki mega. i może to jakis trop bo do dzisiaj nie może jogurtów, ani probiotyków z biffidusem....nie wiem, o co chodzi. łeb mały, ale muszę skupiać sie na krótkoterminowych celach i teraz wyleczyć (najlepiej bez antybiotyku) infekcje krtani i opanować u małej gorączkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze tu jestem, bo wertowanie allegro trwa:) , więc Daga pozwolę sobie po prostu skopiować link do wikipedii i podpisać się pod tym obiema rękami i nogami, bo znam te objawy z własnego doświadczenia niestety:/ właśnie nadeszła nieszczęsna dla mnie mróz i sezon grzewczy, także mimo tego, że wisi pranie, chodzi nawilżacz, staram się nie rozkręcać mocno, to jednak rano budzę się z "glutem w gardle", w nosie mam pozasychane strupy, duża powierzchnia ciała mnie swędzi, a dłonie szczypią, bo dotknęły je już pęknięcia atopowe. nawet dbanie o skórę i dietę nie uchroni w 100% atopika. niestety nie ma na to leku i nie znaleziono jeszcze przyczyny powstawania (wiadomo tylko, że uwarunkowane genetycznie, ale też nie zawsze). małemu też się pogorszyło, bo oprócz alergenu pokarmowego jest też przecież kurz (dym tytoniowy i sierść odpada, bo nie mamy zwierząt i nie palimy) no i ten cholerny mróz i suche powietrze. Poniżej link. To zobrazuje Ci doskonale AZS Daga: http://pl.wikipedia.org/wiki/Atopowe_zapalenie_sk%C3%B3ry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozkręcać mocno grzejników* oczywiście:) i nieszczęsnY * mróz :) idę nakremować kolejny raz ciało i do spania...z tym azs-em to taka żmudna robota, bo trzeba kremować,kremować,kremować. ja małego kąpię w emulsji emolium, do tego smaruję go do 3min po kąpieli emulsją specjalną emolium i jeszcze 15min po tym kolejny raz - tak zalecają. do tego w ciągu dnia jeszcze 2 razy maścią cholesterolową z witaminami robioną (koniecznie przed spacerem), a i tak wysypany, w strupkach, aż strach pomyśleć co by było, gdybym tak nie dbała o jego skórę i jeszcze nie trzymała mu diety, wyglądałby jak poparzony i zadrapałby się na śmierć, a te podrapane zmiany potem szczypią i pieką, bo sama jak już nie mogłam wytrzymać drapałam jak oszalała (byłam na lekach uspokajających i przeciwświądowych, miałam l4 od dermatologa na 2tyg jak już było źle, najlepiej nie drapać, bo na zmianach sączących się lubi grasować gronkowiec:/). w skrajnych przypadkach jak już z małym jest źle, to kilka razy smaruję go niestety (ubolewam) sterydem 0,5% i dodaję do mleka fenistil w kropelkach, paznokcie króciutko obcięte, jak ma zmiany zaognione, to skarpetki na łapki na noc. jak ktoś nie dba o skórę atopową, to może wyglądać tak np.: http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Eczema-arms.jpg&filetimestamp=20070501193238 miałam podobnie na szyi jak rozdrapałam:/ nigdy więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mm
od dziś jestem na diecie. właściwie to zastanawiam się, czy i mnie ona nie posłuży. od dawna mam problemy ze skórą, łuszczenie, zaczerwienienia, aż trudno czasem zrobić makijaż. podobno jako niemowlę, miałam jakiś problem z mlekiem (czerwone ropne krosty na twarzy). jeżeli się okaże, że to działa i mała trochę się uspokoi, będę trzymać dietę lub wesprzemy się hydrolizatem. mnóstwo dzieci to je i świetnie się rozwijają. dzięki za rady, wiem, że trzeba oglądać wszystkie opakowania. byłam przy pierwszym dziecku na takiej diecie ponad miesiąc (doszłam do 47 kg). z margaryn widziałam kiedyś, że flora light nie ma mleka, serwatki. miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tar la llaa lala
Dziewczyny jak to jest z tym refluksem kontra alergia, to ja chyba bede mogla dac znac za jakis czas. Bo u nas teoretycznie jest skaza. Objawy z ukl pokarmowego, najpierw kolki, wzdecia, niepokoj, wysypana cala buzka, ale bez lakierowanych policzkow, bez zmian pod kolanami, lokciami - z opisu teoretycznie bardziej do lojotokowego zap skory pasowalo. Potem przejscie na bebilon pepti -skora lepiej, ale kupy fatalne, przejscie na nutramigen. I na nutrze z cofek przeszlo w wymioty, a skora pozostala z epizodami suchosci. Udalo mi sie dosc szybko przejsc na mieszanke elementarna, na ktorej jestesmy juz 7 tygodni. I ja nie wiem ... bo jest lepiej, zdecydowanie, ale skora nadal ma "epizody" i wymioty nadal wystepuja. Po 7 tyg mieszanki elementarnej !!! Te Jej objawy alergii byly takie, ze lekarze raczej nie zgadzali sie, ze to alergia. I teraz albo Corcia powoli z tego wyrasta, albo powolutku powlutku pomaga mieszanka aminokwasowa, ale nadal nie jest idealnie. A poprawa nie nastepowala gwaltownie, a powolutku raz lepiej raz gorzej, ale w sumie z gorki. A Corcia 4 tyg karmiona mieszanie, potem ze 2 tyg zwyklej mieszanki i potem juz tylko pepti, nutra - to chyba ie zdazyla az tak duzo tego alergenu sie nalykac, zeby poprawa na AA miala tak dlugo trwac? No i mamy teraz powoli wracac do zwyklego nutramigenu, bo lekarz uwaza, ze nie wolno za dlugo mieszanki aminokwasowej podawac. Dlatego zobaczymy. Czy nadal bedzie w miare ok, czy bedzie jakies widoczne pgorszenie. Dam Wam znac. Dzis juz dodalam do porannej porcji mleka jedna miarke zwyklej nutry. Boje sie strasznie, bo osiagnelismy wzgledny spokoj, ale z drugiej strony wszyscy lekarze zgodnie twierdza, ze to nie jest alergia, wiec moze maja racje. Mamo ze skaza, piszesz o mieszance aminokwasowej "niestety" - czy to jest jest w jakis sposob niezdrowe dla dzieci? Czy raczjej to "niestety" ze wzgl na trudnosci w zdobyciu i nasilenie alergii? Bo ja bym w sumie chciala, zeby Mala jak najdluzej to pila.. ale moze to wcale nie jest takie zdrowe? I czy jest sens robic testy malcowi 4,5 miesiecznemu? Jakie trzeba by bylo zrobic? To jest kwestia pobrania krwi? Czy te testy sa nieprzyjemne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata1978
hej dziewczyny juz sama nie wiem co myslec........moja mala nie ma zadnych objawow skornych, tylko sucha skorke na brzuszku (bez zaczerwienienia czy wypryskow) wiec chyba moze jednak byc sam refluks bez alergii?? My ciagle na zantacu i ciagle roznie (wczoraj wieksze niz zazwyczaj problemy ze zasnieciem i wybudzanie sie z placzem) ale noc tylko jedna pobudka bez kaszlu i zapchanego nosa pierwszy raz od wielu tygodni.....co prawda teraz mi troche sapie iciezej oddycha ale jest i tak ok.....zastanawiam sie tylko jak stosujac kilka rzeczy na raz np lek, zageszczacz ,masaz i np diete skad pewnosc co tak naprawde skutkuje??czasem mam wrazenie ze i lekarze i my igramy sobie za bardzo z naszymi dziecmi zdrowiem, ale to przez to ze nie ma zadnych bezpiecznych badan, testow czy diagnostyki dla takich maluchow...oczywiscie brak tez badan klinicznych wiec pozostaje tylko metoda najbardziej frustrujaca: droga prob i bledow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata1978
a i czy u ktorejs z Waszych dzieci wystepuje tak jak u mojej ukryty refluks tzn z praktycznie zerowym ulewaniem?? bo ja gdyby nie kaszel czy zapchany nos i rzucanie sie noca nie domyslilabym sie ze to refluks (ps. do 6 tyg zycia czasem zwymiotowala i duzo czesciej ulewala ale nie miala innych objawow)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mm
Beata, nasza mała już nie ulewa, jest ciągle noszona lub 5 minut w leżaczku posiedzi. nigdy nie wymiotowała, tylko ulewała i robiła taką minę, jakby nie było to zbyt smaczne. podchodzi jej wszystko do gardła w nocy, słyszę to, bo z nią śpię i podnoszę od razu, poklepuję po pleckach. za to dużo śliny produkuje, ma bąbelki na ustach. jesteśmy 3 tydzień na helicidzie, mam wrażenie, że rzadziej wkłada rączki do buzi, a wsadzała palce do gardła, aż miała odruch wymiotny.. zachowanie jednak nadal niespokojne, pobudzona ciągle i mało śpi, więc dietę jak przy skazie próbujemy od dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśka jako niemowlę prawie wcale nie ulewała, wymiotowała tylko po zwykłym bebilonie i teraz przy katarach (ale to śluzem katarowym, jak jej spłynie, to potrafi raz, max 2 x na infekcję zwymiotować). a gardło od niemowlęctwa było prawie zawsze czerwone, język obłożony, a czerwone uszy jako niemowlę miała chyba z 6 razy. po 2 latach obrzęknięta jest śluzówka nosa (choć 3. migdał obkurczony). więc uznano, że to refluks ukryty. to azs Miśka nie ma (nigdy się nie drapała), nie robią jej się żadne strupki, nie łuszczy jej się nic. poza tym epizodem z czekoladą, wtedy to śmierdziało azs. kąpię ją w mustelli, bo po innych emolientach miała zaczerwienione okolice intymne, co my się narobiliśmy posiewów i badań moczu (wszystko ok)...i dopiero przez czysty przypadek odkryłam, że odstawienie oilatum, emolium lub balneum natychmiast zakończyło sprawę z zaczerwienieniem. smaruję mordkę mustellą i na dwór mustellą cold. natomiast cery nie ma idealnej: nawracjące rogowacenie mieszków (taka kaszka widoczna tylko pod światło) na skroniach, udach, pupie. pojawia się (zawsze przy ząbkowaniu lub w zimie) i sama się wycofuje. niekiedy suchawe poliki, ale nie swedzą i nie czerwienieją.... jak ogarnę moje dziecko z infekcji i zrobię to igg, to się z Wami podzielę wiedzą, może coś pchnie do przodu w dyskusji, czy to alergia, nietoleracja, czy czysty refluks!! co do testów z krwi u maluchów, to rosyjska ruletka. moim znajomym powychodziły, ale ich maluchy miały klasykę alergii z objawami skórnymi. nam w wieku 8 czy 9 mscy nie wyszły, albo to alergia ige niezależna albo to tylko (?!) nietolerancja pokarmowa. jak będziesz miała potrzebe zbadać morfologię krwi, a warto przy refluksowcach raz na kilka mscy sprawdzić, czy nie anemizują, zrób poziom ige (jeśli wyjdzie wysoki, wtedy warto zrobić cały panel pokarmowy). ja już nie wiem Dziewczyny, ani jak się nazywam, ani czy już zwariowałam, czy co jest grane: temperatura powyżej 38 po 3 dniach ustąpiła i jest 37,2-37,6. innych objawów brak (nawet już nie zakaszlała, śpi spokojnie i nie chrapie, z nosa może 2 x dziennie poleci coś rzadkiego, trochę białego, odrobinę żółtego). Humor bez rewelacji, wygląd nie imponujący. Idą jej te cholerne piątki, może to to? szukać dalej (lekarz oczywiście nie widzi potrzeby)??? mamy starszaków, czy Wasze dzieci też mają takie wielkie piątki - na długość jak 1,5 czwórki? aż 6 tych czubków? i czy też tak długo idą, szły? w 3 miesiace 2 dolne zeby (z czego ten drugi nadal trochę schowany) i kolejne 2 odrobinę widać? toż to akcja na pół roku sie szykuje!! bo czym innym wytłumaczyć takie "bżdżenie się" mojego dziecka od 1,5 miesiąca? katar-nie katar, kaszel jest albo i nie ma, kupy raz dobre, raz gorsze i ciągle stan podgorączkowy? zrobię jeszcze morfologię z rozmazem, crp i ob (bo mocz wyszedł ok), zanim wkrecę sobie kolejne scenariusze: chora tarczyca, mononukleoza, tokspolazmoza itp. itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i morfologia + ige wystarczy krew z paluszka, moja nawet nie zapiszczy przy tym, jak dostanie coś do zajęcia myśli, a nakłułam ją już kilka razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×