Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość refluksowa

Refluks u dzieci

Polecane posty

Gość tar la llaa lala
Beata a co jest dokladnie w skladzie tego leku? Moze wlasnie cos czego Ona nie toleruje, np jakis cukier? A z karmieniem piersia, bralas pod uwage nietolerancje laktozy? Sprobuj przed kazdym karmieniem odciagac z 30ml mleka, dopoki geste nie zacznie leciec i karm Ja tym co zostanie w piersi. Bo najwiecej laktozy jest na poczatku mleka. Boze, jak przeczytalam o tym badaniu odbytu palcem, to malo sie nie poplakalam, nie moglam przestac przytulac swojej coreczki. Po co kutwa to bylo robione?! Malo dziecko cierpi? :( Nas juz prowadzaca dr chciala kierowac do szpiatala na pelna diagnostyke, ale ja sie bronie rekami i nogami, wlasnie przez to co piszecie. Pokluja mi dziecko, powsadzaja rurki gdzie sie da i przepisza syropek, albo powiedza, ze przekarmiam .. i na co to wszystko :( U nas, w odpowiedzi na zadane wczesniej pytanie, jest teoretycznie diagnoza alergii na bialko mleka krowiego. Postawiona przez nasza alergolog. Ale nie miala typowo lakierowanych policzkow, tylko wysypana cala buzke. Na pepti to zaczelo schodzic, ale byly brzydkie kupy, na nutrze kupy zrobily sie znosniejsze i skora lepsza (czyli jakby nietolerancja laktozy). Inni lekarze, ktorzy widzieli jzu corcie z zaleczona skora twierdza, ze to nie jest alergiczne dziecko. Ze za ladnie sie rowija, za ladnie rosnie (19tyg i ponad 7kg, z urodzeniowej 3070) i ze to jest wszystko tylko niedojrzaly ukl pokarmowy i przejsciowe nietolerancje, a wysypka pewnie byla lojotokowym zapaleniem skory. Badan w kierunku refluksu nie robilam, bo sama widze, ze sie cofa. Lekow zadnych nie podaje, bo sa nafaszerowane skladnikami, ktore moim zdaniem moglyby pogorszyc sytuacje. Tylko u nas poki co (odpukac!) nie jest tragicznie, bo Mala je, rosnie, rozwija sie. Te cofki sa meczace, ale dziecko sie usmiecha. Najgorsze byly pierwsze 3 - 4 miesiace. Niemniej jednak nastawiona na alergie wychodzilam nutramigen aa. Na nim poprawily sie kupy, ale zaczelam tez wtedy podawac multilac baby (naprawde polecam, sprobujcie!) A skora raz lepiej, raz gorzej, wymioty jak byly tak sa. Wiec mam dziecko moze uczulone np na ktorys inny skladnik mleka np olej sojowy, slonecznikowy, kokosowy, albo dzieci tak maja, a przynajmniej moje, ze skora sie lubi psuc i wymiotuje. Nie wiem, ale lepszego mleka nie znajde, a i tak ten lekarz zdecydowal sie nam na dwa mies tylko je dac i mamy wracac do zwyklej nutry. Po to, zeby Corci uspokoic ukl pokarmowy, zeby odpoczela. Zaczelam Jej podawac dynie i dolaczylam po tygodniu buraka. Skora troche gorsza, ale przyszla zima, wiec powietrze suche. Nie to sa to jakies typowe wysypki, ale rzeczy, ktore juz sie zdarzaly niezaleznie od karmienia, wiec poki co uwazam, ze nie ma alergii na te rzeczy. No i najwazniejsze, obserwuje to juz dlugo i odnosze bardzo silne wrazenie, ze jak Corcia zje cos stalego, czyly papke z dyni i/lub buraka, a podaje raz dziennie PO jedzeniu, to zdecydowanie mniej wymiotuje. Nie rozumiem tego i probuje to sobie jakos wytlumaczyc. Oczywiscie bardzo mnie to cieszy, no ale w brzuszku jest gesciej tylko raz dziennie, a jest lepiej praktycznie cala dobe. I sa to malutkie ilosci, ze dwie lyzeczki moze. Jakim cudem? Czy to przypadek? Czy moze, teraz moje dwie teorie nastapia: w jakis sposob warzywa pobudzaja ukl pokarmowy do pracy i lepiej on trawi, mniej mleka zalega i mniej Corcia wymiotuje? Czy moze te cofki sa wynikiem jakiegos niedoboru czegos, co ja dostarczam w tych warzywkach? Jak jednego dnia nie podam tych 2 lyzeczek, to Corci sie pogarsza. Kaszka jaglana, tez przeciez geste pozywienie nie dala takich efektow. O co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata1978
Hej trallla ,la Tak sie czasem zastanawiam ze moze ona ma cos innego o podobnych objawach do refleksu bo dlaczego nic nie pomaga??!!zaczelam od prostego pionowania, podwyzszenia lozeczka,zageszczania pokarmu, eliminacji nabialu itd ale wydaje sie ze nic nie dziala. Trace juz nadzieje zwlaszcza ze ostatnio nawet zjesc czy wykapac sie nie moge bo ona caly czas chce byc przy kims,noszona i zabawiana bo jak nie to placz konczacy sie krztuszeniem. Najgorsze sa noce (w dzien sie czasem usmiechnie i juz zaczela gaworzyc:)). W nocy kaplica rzucanie sie po calym lozku,charczenie, kaszel, wybudzanie.....Co do Twojej corci i warzyw jesli u niej to dziala to nie zastanawiaj sie czemu tylko kontynuuj wydaje sie ze choc jeden powod ten sam u naszych dzieci-refluks to jednak one wszystkie reaguja inaczej....to bardzo dziwne ale prawdziwe.........kiedy zaczelas wprowadzac stale pokarmy??? A przy nietolerancji laktozy to czytalam ze kupy powinny byc zielone, a ona nigdy nie miala....moze kupie jakies sztuczne mleko bez laktozy i kilka razy sprobuje podac....? Mozesz jakies polecic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tar la llaa lala
Beatko, mi sie nie udalo karmic piersia, karmilam mieszanie przez jakies 4 tyg, a potem juz tylko mm. I nie ma dnia zebym nie zalowala, ze nie probowalam bardziej. NIe bylam mega nastawiona na karmienie piersia, corcia nie chciala ssac, po cc srednio z pokarmem, stres jak zaczely sie placze i w 2 dni stracilam pokarm. Zaluje potwornie, bo jestem przekonana, za na moim mleku by tak nie cierpiala. Chciaz z drugiej str jesli faktycznie ma nietolerancje laktozy to moze by bylo gorzej. Nie wiem, ja w kazdym razie zaluje. I nauczona moim bledzie serdecznie Ci zycze zebys znalazal w sobie sile i jeszcze sprobowala pokarmic. Na diete bezmleczna przejdz koniecznie, bo to wazne przy refluksie, nawet jak nie ma alergii i nie spodziewaj sie szybkiej poprawy na tej diecie toc hwilke trwa. Nietolerancja laktozy nie musi byc tylko z zielona kupka, warto sprobowac kilka dni pokarmic odciagajac te pierwsza czesc. A jakbys bardzo chciala sprobowac mm, to dla takich brzuszkowych dzieci najlepszy jest nutramigen. A z normalnych mlek tych dostepnych na polce, ja z mojego doswiadczenia goraco ODradzam wszystko co ma napisane bebilon. Natomiast podobno bardzo fajne sa mleczka z humany. Albo zwykla "1" bez zadnych dodatkow, czysciutka, albo Humana jakas zageszczana, bezlaktozowa tez jest na pewno. Ulewajacym dziciaczkom fajne podawac gestrze mleczko, chociaz u nas jeszcze to nigdy nie przeszlo. A Corcie kladziesz w Jej lozeczku? Moze Ona z tych co bardziej potrzebuja mamy i poprawiloby sie gdybys Ja wziela ze soba do wyrka? Ile Ona teraz ma? Kup sobie nosidelko ergonomiczne, Ja mam Manduca - uratowala nasze zdrowie psychiczne. Dzidzia po max 10 min sie uspokajala i spala slodko, a ja w tym czasie moglam sobie porobic rozne rzeczy, na noc tez Ja tak uspypialismy. Polecam bardzo goraco. Tylko koniecznie musi byc ergonomiczne, wiem, ze na zachodzie sa modne nosila baby bjorn, czy jakos tak, ale to jest swinstwo niedobre dla dzieciaczkow, bo wisza na kosci lonowej, a nie tak jak w ergonomicznym. Moja Coreczka gdzies tak ok 2,5 mies znalazla sobei pierwsza technike radzenia z bolem i stresem - ssanie kciuka. Bardzo potepiania przez lekarzy, ale nam duzo dobrego przynosi. I od tego czasu raz lepiej raz gorzej, ale juz nie tak dramatycznie jak bylo. Ta granice 3 miesiace, to faktycznie cos w tym jest. A na zwykly fizjologiczny refluks nic nie pomaga wlasnie. Bo jesli problem tkwi w niedojrzalym ukl pokarmowym, to nie ma leku na szybsze dojrzanie. Moza zmniejszyc przykre doznania, sprobowac Chociaz jak dzidzia jest maluska (ile ma Twoja Corcia?), to jest taka wrazliwa, ze bedzie duzo i czesto plakala przy kazdym dyskomforcie. U nas byly histeryczne placze przy kazdym baczku, a teraz (4,5) smialo popierduje z usmiechem na ustach. Czyli ten ukl pokarmowy, mozolnie, bo mozolnie ale jakos tam faktycznie dorasta. Tylko wazne zeby sie upewnic ze to fizjologiczne, a nie wlasnie alergia czy cos podobnego. Boje sie zebys sztucznym mlekiem nie pogorszyla sytuacji, chociaz jak sama piszesz, kazdemu pomaga cos innego, moze Wam akurat to by pomoglo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No córcia generalnie coraz mniej jadła do tego wymiotowała aż któregoś dnia tylko płacz i całkowita odmowa jedzenia cały dzien na drugi dzien rano pojechalismy do lekarza że tak jest i pediatra badała mała na brzuchu bo na brzuchu to wlaśnie widac odwodnienie sciskała skóre na brzuchu i ta skóra sie nie prężyła tylko była wiodka.Co do mleka najlepsze bez laktozy chociaż niedobre to nutramigen.A co do spania no to mały zjada 80czasem 100 co 2,5 lub 3 godziny teraz wlasnie daje co trzy bo zaczoł mi znowu ulewać i własnie nie wiem czy co 2,5 to nie za czesto. w dzien spi tylko na rekach po pół godz tak 3 razy przez dzien wybudza sie wierceniem czasem po 15min.Wnocy tez sie straznie wierci wczesniej dawałam mu jesc co 2,5 godz nawet w nocy a teraz staram sie o 20,00,03,06 nie wczesniej ale i tak przerabane najgorsze u nas to wiercenie własnie to go budzi widac ze to zoładek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Jezu, znam te myśli, że może to nie refluks, a i tu cała lista czarnych scenariuszy! nigdy nie miała zielonych kup (raczej szło i idzie w żółć i pomarańcz), lakierowanych polików, jeśli już to suchawe. karm Beata piersią i tak jak Ci Dziewczyny radzą odciagaj przezroczyste, ale naprawdę pilnuj diety (ja miałam moment, ze żywiłam sie kilkoma produktami, bez ryby, cytrusów, wszelkiego nabiału - także tego ukrytego w składzie, słodyczy itp. suplementowałam sie wapniem, zeby zębów nie pogubić). żałuję, że dałam radę tylko pół roku (bo odciągałam mleko i zanikło), bo w kilka tyg. po odjęciu od piersi dopiero zaczęła się jazda i wyraźnie spadła jej odporność. odwodnienie to: ta stojąca, wiotka skóra na brzuszku, po podciagnięciu do góry, rak śliny, płacz bez łez, marudztwo i intensywny kolor moczu i zapach, oczywiście jest go mało. a u nas od rana gorączka, ja zwariuje, co temu mojemu dziecku dolega. jutro lekarz. ile można zapadać na chore gardło, katar. moze nosi chlamydie, może inną bakterie, może tego nie słychać w słuchawkach....znowu milion myśli!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak jak już pisałam, moja b. rzadko ulewała, rzadko wymiotowała, a wiła się w nocy, chrapała, charczała i podobno to z refluksu...ale ja już sama nie wiem. jak kiedykolwiek coś odkryję, to nawet jak już tu nie będę zaglądać, dam znac i o to Was też proszę!!! nie wiem, jak to wysłać maila, myślałam, ze jak sie naciśnie na login czyjś, to jakieś operacje mozna przeprowadzić, ale nie próbowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do teorii z warzywami, moze błonnik, a moze nawet shydrolizowane mleko ma laktozę a ona nawet dorosłym na refluksie szkodzi. a może karmienie łyżeczką pomaga...jak już pisałam, też było u nas lepiej jak nie tylko butla była w menu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beata, nie eksperymentuj z mlekiem mod., bo na efekt musisz poczekać z 2 tyg. a początkowo moze być nawet gorzej. pogubisz sie w objawach. próbuj na razie ze swoją dietą. niestety, tu nie ma zasady czarodziejskiej różdżki, a tylko cierpliwość i efekty dopiero bo kilkunastu dniach widać. nawet nie wiecie, jak mnie to wkurza, że medycyna to trochę metoda eksperymentów. pomoże zyrtec, to alergia, a jak pomoże lek na refluks, to refluks itd. ale to my eksperymentujemy na naszych dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata1978
No ja czekalam na te magiczne 3 m-ce ale niestety jest tylko gorzej(7 grudnia skonczyla 3 m-ce).....A jak niby rozroznic ten fizjologiczny od patologicznego? Co do karmienia piersia to chcialam jak najdluzej ale musze wracac do pracy a mala do zlobka wiec nie mam innej opcji jak suplementowac mm. Generalnie jej zachowanie jest wrecz 'agresywne' zwlaszcza po posilku od proby odbekniecia do prob zasniecia. Rzuca sie, kreci, wije, zadna pozycja jej nie odpowiada,szczypie mnie straszliwie i placze. Myslalam ze to od podraznienia kwasami ale skoro od 3 dni bierze zantac na osuszanie kwasow to powinno byc lepiej a jest odwrotnie. W dzien zasnie tylko na spacerze , w domu nawet moje kichniecie jak mam ja na rekach potrafi ja wybudzic , albo budzi sie z glebokiego snu z placzem i nie mozna jej uspokoic.Co do nosidelek probowalam juz wszystkiego ale ona po 10 min wyje i juz nie chce tam siedziec...i tak ze wszystkim , na lezaczku tez max 10 min, jest strasznie nadpobudliwa...no i te noce sa najgorsze......kaszel,krztuszenie, smierdzace gazy, charczenie.....itd...Gdyby mojej mamy tu nie bylo to chyba lezalabym obok niej i ryczala razem z nia, bo naprawde na 10 min nie mozna jej odlozyc, nie wspominajac o zrobieniu posilku, czy kapieli.Poza tym przez te noce nieprzespane i permanenty brak snu o krok od depresji......odchodze od zmyslow. Ile ma Twoja corcia i jakie ma/miala objawy refluksowe.....kiedy zaczelas podawac stale pokarmy i od czego zaczelas?? Co do mm obawiam sie ze tutaj humana nie dostane....slyszalam tez o omneo ze sa ok ale nie wiem czy sa dostepne w holandii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i Beata pytałaś, czy karmimy od razu, ja starałam się najpierw ją uspokoić, dawałam smoka, bo sie bałam że wszystko z nadmiaru zwymiotuje, bo tak bywało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i Beata pytałaś, czy karmimy od razu, ja starałam się najpierw ją uspokoić, dawałam smoka, bo sie bałam że wszystko z nadmiaru zwymiotuje, bo tak bywało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tę nadpobudliwość też znam...teraz moja ma ponad 2 lata i zachowuje sie jak dziecko z adhd, a czym gorzej sie czuje tym bardziej jak na amfetaminie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba nie ma rozróżnienia łatwego między fizjologicznym, a patologiczym, bez diagnostyki (może jak ktoś ma ph metrię albo w usg potwierdzony), albo jak nie ustępuje do 6 mż, ciągnie za sobą inne problemy itd. to wtedy mówią o patologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata1978
ale ja juz wszystko i wszystkich zaniedbalam , moj zwiazek juz praktycznie sie rozpadl, znajomi trzymaja sieod nas z daleka a ci ktorzy maja 'normalne' dzieci patrza na mnie jak na wariatke, ze wymyslam i pakuje leki w dziecko bo przeciez refluks jest normalny i sie z niego wyrasta...........................do bani to macierzynstwo, nigdy wiecej!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamy! Ja nowa...powoli nadrabiam Wasze wpisy, ale jestem dopiero na 32 stronie:) Natomiast mam wazne pytania i nie chce czekac az dotre do 90...co nie znaczy, ze nie przeczytam - duzo wiedzy dla mamy malego refluksowca! Moja coreczka ma 4 miesiace i tydzien i od jakis 2-3 tygodni ma nasilenie objawow:( Juz jako 2 miesieczne bobo miala zdiagnozowany refluks przez usg:( Chlustala nosem i buzka, ale bardzo rzadko..czesto natomiast krztusila sie dusila tym co podchodzilo do gardla i memlala ciagle jezorkiem..o czestych czkawkach, kaszelku i jakby zagilonym nosem z rana to juz nie wspomne! Wtedy gastrolog kazal przeczekac i tyle..i rzeczywiscie uspokoilo sie, a potem nawrocilo na maxa! W tej chwili jest sporo prezenia sie (takze podczas jedzenia), masa bakow, kopanie nozkami i wyginanie sie jak struna, czasem kaszelek i katarek refluksowy, czkawki..ostatnio tez prostuje sie na maxa i mruczy przy tym jakby niedzwiadek...ale najgorsze z tego wszystkiego sa noce!!! :,( Helenka cale noce rzuca sie..glowka na boki, wykopy nozkami, zginanie sie, standardowe odginanie glowki w tym i najgorsze - tarcie tearzy, glowki i uszu..az wyrywa smoka z buzi i sie budzi...czasem tez krztusi sie tym co podchodzi do buzi:,( Nie sypiam wcale, wyje co chwila bo juz nie wiem co robic:,( Bylam u gastrologa - kazal zeby spala wyzej (spi na poduszce klin), mamy pionizowac ja do 45 min po posilku i dostala debridat 3x 2,5 ml! Bierzemy od 4 dni i jak dla mnie to nic nie pomaga, a jest czesto duzo gorzej:,( Nadmienie ze karmie piersia, a w nocy raz dostaje butle z Bebilonem Pepti! Jestem na doecie beznabialowej, bo mowili ze moze brzuszek od skazy bialkowej..a i skorka taka azs-owa:/ Dieta nic nie daje..wczoraj gastrolog sie zadtanawial, ze moze to nietolerancja laktozy jednak:( Dlatego tu glowne pytanie do Dag - bo chyba Ty cos takiego przeszlas z corcia? Jak ja leczylas?! Jakim mlekoem? Najgorsze, ze probowalam dac jej nutramigen..ale moje dzoecko jest wyjatkiem i jeszcze bardzoej podchodzilo jej wszystko do gardla! Wracalam do Pepti i bylo z tym ciut lepiej..to samo bylo z Bebilonem Pepti MCT - gorzej powrot do zwyklego pepti! Gastrolog w szoku, bo to dziwna sprawa... Nie wiem juz co robic, by jej pomoc! A ogolnie jest dzieckoem owszem, owszem..tyla pielnie i lubi jesc! Dopiero ostatnio bardziej sie prezy i gorzej przy cycu..no i przytyla tylko 200g w 10 dni, co koepskoe dla niej:/ Ogolnie wyglada ok, czesto sie usmiecha i gaworzy! Ale wieczory sa najgorsze:,( Ktos cos podpowie? Nie wiem co robic dalej:( Sorka za tak dlugi post, ale chcialam opisac wszystko jak najdokladniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do superbabki/sprubuj nutramigen zagescic nutritonem bez racepty w aptece samo mleko nie wystarczy..Ja od paru dni daje pare łyzeczek danonka a dzisiaj mały zjadł całego spał pół godz w kołysce a nie na rekach zobaczymy co bendzie dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GDZIESZ SŁYSZAŁAM ŻE WLASNIE STAŁE POSIŁKI I ZMNIEJSZENIE ILOŚĆI MLEKA POPRAWIAJĄ SPRAWĘ REFLUKSU MAŁY WŁAŚNIE SKONCZYŁ 14 TYGODNI I POMAŁU ZAMIRZAM MU ROZSZERZAĆ DIETĘ NARAZIE NIE WYMIOTOWAŁ PO TYM DANONKU JAK GO ZJADŁ ZBURCZAŁO MU W BRZUCHU I POŻĄDNIE SIĘ ODBIŁO ZOBACZE DO WIECZORA CO BENDZIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tar la llaa lala
Kasia, dlalas 14tyg niemowleciu danonka???? Wydaje mi sie bardzo bardzo bardzo nie mozna dawac takich rzeczy takim malcom !!! Doczytaj prosze, moze daj mu warzywko? Dynia jest mega delikatna. Ja gotuje w malych kawalkach, potem tre na tarce na malym oczku i jeszcze to gotujac ubijam ubijakiem do ziemniakow, zeby papka wyszla. Jak masz blender, to mozna to szybciej zalatwic ;) Beatka !!! Musisz sie wziac w garsc ! odchorujesz to sobie pozniej. Mi pomogla filozofia taka: Nie bedzie z gorki za tydzien, dwa... czeka nas (rodzicow) mnostwo nerowo, nowych sytuacji iciagle 'cos", plus, rzecz jasna, duzo radosci, ale nie ma co czekac na "za tydzien", ze juz bedzie lepiej. Trzeba sie pogodzic z tym co jest i zyc tym co sie ma. Opiekowac sie jak najlepiej i tyle. A kiedys to naprawde minie, a za to inne problemy przyjda. Nie odliczaj, nei kombinuj, tylko zajmij sie coreczka zeby byla jak najmniej zestresowana tym co ja spotyka. Nie pisz o Niej, ze jest agresywna, Ona tego nei robi specjalnie. Ja cos bardzo boli, nie umie powiedziec co i to Jej zachowanie to wolanie o pomoc. Jestes Jej jedyna nadzieja, Ona inaczej nie potrafi, Ona cierpi. I widzisz, jak juz umie zasnac spokojnei na spacerku, to znaczy, ze jest nadzieja. Moja dlugo nawet na spacerach nei spala, tylko plakala. Ukladaj Ja moze w wozku spac, moze Jej sie dobrze skojarzy. Na drzemki dziennie chociaz. Mow do Niej duzo spokojnie, mow, ze neidlugo przestanie bolec, ze wszystko jest dobrze, ze Ja kochasz, takie maluszki lubia sluchac. Trzeba je pocieszac jak tylko to mozliwe. Masuj po swojemu, tak glaszcz cale cialko i opowiadaj, opowiadaj, rozsmieszaj, caluj etc etc - to dziala. Masz spokoj w domu? Nikt sie nie kloci? tv nie jest za glosno wlaczony? Nie kreci sie za duzo ludzi? Twoja Corcia zyje w bolu, to powoduje stres i trzeba Jej zminimalizowac wszystkie bodzce stresujace. Ma miec cicho, spokojnie, ma miec mame, ktora jest spokojna i usmiechnieta. Twoje nerwy na pewno Jej sie udzielaja. Musisz byc dla Niej oaza spokoju. A o znajomych to w sumie sie dziwie, ze o myslisz o takich rzeczach. Roznie ludzie maja rozne dzieci, Ty masz ciezszy przypadek i wrocisz sobie do zycia towarzyskiego jak sie z nim uporasz, a w takich warunkach, to musisz sobie to na razie podarowac. Albo zostawic Mala pod dobra opieka i sama gdzies wyjsc sie zrelaksowac, ale spraszanie ludzi do domu, czy chodzenie w gosci w takiej sytuacji to nie jest dobry pomysl. Poczekaj jeszcze troszke, skup sie na dziecku. Masz cudowna coreczke, popatrz, ze juz sie do Ciebie usmiecha - tych usmiechow bedzie powoli coraz wiecej i zaczna zastepowac placze. Potrzebujecie czasu i spokoju. Musisz Jej teraz pomoc, znalezc sposob, ktory lagodzi dolegliwosci i sie go trzymac. I na pewno z czasem bedzie lepiej. Trzymam za Was mocno kciuki. Moja ma 4,5mies, zaczelam rozszerzac jak skonczyla 4. Malutkimi ilosciami warzywek. Tylko pamietaj, zeby nie podac np jablka, bo zakwasza. Mimo, ze wszedzie jest polecane na start, musisz wybrac cos delikatnego z diety dla refluksowcow. Probowalas spac z Nia w lozku? Moze wtedy by spokojniejsza byla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tar la llaa lala
a i skoro te gazy cuchna, to naprawde moze byc od laktozy !!! Lub od mleka w Twojej diecie. NIe probowalabym na Twoim miejscu mm, ale jak juz musisz, to bezlaktozowe koniecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata1978
Ja wiem ze moja corka mnie potrzebuje ale zeby miec szczesliwa mame to mama musi tez zadbac o siebie, a skoro ja nawet nie mam czasu na prysznic to trudno byc nie zmeczona i radosna. Ja kocham bardzo moja corke (wiem ze okreslenie agresywna to ciezkie slowo-ale najlepiej oddaje jej zachowanie, ktore jest wynikiem bolu niestety). To wlasnie ta bezsilnosc najbardziej doluje i do tego moj partner, ktory nie zgadza sie ze mna w niczym, twierdzi ze malej nic nie jest, wiec czuje sie zupelnie sobie zostawiona. Spalam dzis z nia w lozku i chyba byla bardziej rozluzniona(choc ataki i tak byly) i niestety ale w lozku na plasko spala bo nie mam klina ale moj facet nad ranem dostal szalu ze ona ma do spania lozeczko i tam ma spac...........no i co ja mam robic??? nie chce sie z nim klocic bo to mojej corce na pewno nie pomaga. I do tego ten zlobek, ja sie tak boje ze tam sie jeszcze jej pogorszy.........co do gazow to jest ich zdecydowanie mniej i nie takie bolesne jak wczesniej...najgorsze byly przy zageszczaniu nutritonem-czy jest w nim laktoza?? chyba nie...mysle ze to za ciezkie na jej zoladek i za dlugo na nim 'siedzialo' wiec stad te gazy.........ja sprobuje zaczac od tej dyni w 4 m-cu po skonsultowaniu z lekarzem a moze lepiej od kleiku ryzowego???mozna go samemu zrobic czy lepiej kupic gotowy? Podziwiam Cie Kaska ze masz tyle sily w sobie :) a znajomi przyjechali bo jescze przed narodzinami mieli zakupiony bilet wiec nie moglam im odmowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata1978
mialam na mysli tra laaa laa:) choc i Kaska ma sile:) a Ty tralla la zageszczasz nutritonem i jest ok???Moze powinnam sprobowac ten gaviscon??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tar la llaa lala
Beatko, partnera trzeba ochrzanic, tak zeby Mala tego nie slyszala. Moj oczywiscie tez nie przyjmowal do wiadomosci, ze cos Corci jest i do szalu mnie tym doprowadzal. Nagadalm Mu bardzo. Ze to matka wie, ze to matka jest kazda minute z dzieckiem, ze to matka ma nieprzespane noce i ona po prostu wie i koniec i basta. I niech On w takim razie czuwa nad Corcia chociaz jedna noc i popatrzy jak sypia, niech sprobuje uspokoic jak placze etc etc. Ja wiem przez co przechodzisz, bo sama od zmyslow odchodzilam. Az cos we mnie peklo i jakos tak nagle zaakceptowalam sytuacje. Takie mam dziecko, nie zmienie tego. Akceptuje w pelni to co mam i skupiam sie od tej pory na Malej bo Ona jest najwazniejsza, czy to sie mezowi podoba czy nie, ja na pewno wiem lepiej niz On. I jakos tak mi sie lzej na duszy zrobilo. Z tym zlobkiem, to faktycznie masakra, nie mozesz uprosic mamy zeby zostala troche dluzej? Do skonczenia 6mies chociaz? Musisz wracac do pracy? Moglabys przedluzyc macierzynski o 2 mies? Widzisz, spala spokojniej, czyli Ciebie potrzebuje jednak. A masz lozeczko ze szczebelkami? Mozesz je przysunac zeby sie stykalo z Twoja czescia lozka, Corcie polozyc blisko tego boku co Twoje lozko i tam trzymac reke w nocy, poklepywac po pupci, mowic ciiiii ciiii jak sie zacznie przebudzac. Jakis kompromis. Chociaz uwazam, ze powinnas byc pewna siebie i jak czegos jestes pewna odnosnie dziecka, to ine ogladac sie na partnera, porozmawiac, oczywiscie, wytlumaczyc i robic co uwazasz za stosowne. Wiekszosc zwiazkow sie psuje przez pierwsze miesiace zycia dziecka. Za kilka miesiecy, jak bedzie spokojniej popracujecie nad poprawa. Ja tez przeszlam na kapiele co kilka dni ;) mam nadzieje, ze powoli to sie tez bedzie zmieniac ;) popros partnera zeby pobyl z Mala 30min i idz pod prysznic jak masz potrzebe, a Mala nakarmiona. Nutriton jest na bazie chlebka swietojanskiego, to jest roslina straczkowa, wiec moze wywolac gazy, u nas nie przeszedl wlasnie ze wzgl na baki straszne. A nasze objawy? Najpierw cofki do gardla, potem juz wymioty, po kilkanascie razy dziennie. Jak byla mlodsza to po kazdej cofce byl strszny placz, wiec plakala duuuzo. Ale im starsza tym jakos lepiej sobie radzi i juz tak czesto nie placze. No i raz lepiej raz gorzej,a le jak sa wymioty to strsznie sie rzuca przy jedzeniu. Ja Ja duzo rozmieszam i pieszcze, zeby miala dobry humor. I pilnuje zeby byla wyspana, to wazne, Jak jest dzien, ze usnie tylko na rekach, to spi na rekach. po prostu. Nie daje wody do picia, bo jakos strsznie zle to znosi, krzytusi sie potwornie. Marze zeby czyms w koncu zagescic to mleko. Od buraka Ja dzis wysypalo, wiec dalej tylko dynia zostaje, sprobuje marchewke moze. A nastepny w kolejce kleik ryzowy .. tylko on moze zaparcia powodowac. A z moich obserwacji - jak dzidzia sie nie wyfajda regularnie i porzadnie, to cofki sa wieksze i brzuch bardziej boli. Nie macie problemow z kupka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tar la llaa lala
Beatko, partnera trzeba ochrzanic, tak zeby Mala tego nie slyszala. Moj oczywiscie tez nie przyjmowal do wiadomosci, ze cos Corci jest i do szalu mnie tym doprowadzal. Nagadalm Mu bardzo. Ze to matka wie, ze to matka jest kazda minute z dzieckiem, ze to matka ma nieprzespane noce i ona po prostu wie i koniec i basta. I niech On w takim razie czuwa nad Corcia chociaz jedna noc i popatrzy jak sypia, niech sprobuje uspokoic jak placze etc etc. Ja wiem przez co przechodzisz, bo sama od zmyslow odchodzilam. Az cos we mnie peklo i jakos tak nagle zaakceptowalam sytuacje. Takie mam dziecko, nie zmienie tego. Akceptuje w pelni to co mam i skupiam sie od tej pory na Malej bo Ona jest najwazniejsza, czy to sie mezowi podoba czy nie, ja na pewno wiem lepiej niz On. I jakos tak mi sie lzej na duszy zrobilo. Z tym zlobkiem, to faktycznie masakra, nie mozesz uprosic mamy zeby zostala troche dluzej? Do skonczenia 6mies chociaz? Musisz wracac do pracy? Moglabys przedluzyc macierzynski o 2 mies? Widzisz, spala spokojniej, czyli Ciebie potrzebuje jednak. A masz lozeczko ze szczebelkami? Mozesz je przysunac zeby sie stykalo z Twoja czescia lozka, Corcie polozyc blisko tego boku co Twoje lozko i tam trzymac reke w nocy, poklepywac po pupci, mowic ciiiii ciiii jak sie zacznie przebudzac. Jakis kompromis. Chociaz uwazam, ze powinnas byc pewna siebie i jak czegos jestes pewna odnosnie dziecka, to ine ogladac sie na partnera, porozmawiac, oczywiscie, wytlumaczyc i robic co uwazasz za stosowne. Wiekszosc zwiazkow sie psuje przez pierwsze miesiace zycia dziecka. Za kilka miesiecy, jak bedzie spokojniej popracujecie nad poprawa. Ja tez przeszlam na kapiele co kilka dni ;) mam nadzieje, ze powoli to sie tez bedzie zmieniac ;) popros partnera zeby pobyl z Mala 30min i idz pod prysznic jak masz potrzebe, a Mala nakarmiona. Nutriton jest na bazie chlebka swietojanskiego, to jest roslina straczkowa, wiec moze wywolac gazy, u nas nie przeszedl wlasnie ze wzgl na baki straszne. A nasze objawy? Najpierw cofki do gardla, potem juz wymioty, po kilkanascie razy dziennie. Jak byla mlodsza to po kazdej cofce byl strszny placz, wiec plakala duuuzo. Ale im starsza tym jakos lepiej sobie radzi i juz tak czesto nie placze. No i raz lepiej raz gorzej,a le jak sa wymioty to strsznie sie rzuca przy jedzeniu. Ja Ja duzo rozmieszam i pieszcze, zeby miala dobry humor. I pilnuje zeby byla wyspana, to wazne, Jak jest dzien, ze usnie tylko na rekach, to spi na rekach. po prostu. Nie daje wody do picia, bo jakos strsznie zle to znosi, krzytusi sie potwornie. Marze zeby czyms w koncu zagescic to mleko. Od buraka Ja dzis wysypalo, wiec dalej tylko dynia zostaje, sprobuje marchewke moze. A nastepny w kolejce kleik ryzowy .. tylko on moze zaparcia powodowac. A z moich obserwacji - jak dzidzia sie nie wyfajda regularnie i porzadnie, to cofki sa wieksze i brzuch bardziej boli. Nie macie problemow z kupka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata1978
dzieki tralla la za slowa otuchy!!!no wlasnie problemy z kupka sa od 4 tyg zycia bardzo nieregularne czasem raz na tydz czasem raz na 3-4 dni, tyle ze lekarze twierdza ze to normalne na piersi ale na poczatku byly co posilek wiec chyba niezbyt fajnie ze tak nieregularnie. Co do Twojego meza to chociaz Cie wysluchal, moj twierdzi ze przez depresje poporodowa wyolbrzymiam wszystko i ze on tez ma takie samo prawo do dziecka i on nie chce sluchac ze mala mialaby nie isc do zlobka, (juz nie wspominajac o tym zeby moich rodzicow zostawic na dluzej)......ja chce dac ja na probe na kilka dni i jak sie nie sprawdzi nawet rzucic prace-dziecko wazniejsze!!!Za chwile idziemy do szczepienia a jutro wizyta u chiropraktyka-trzymajcie za nas kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
N o mamy już poppłudnie mały po danonku ok.a nawet dzisiaj o dziwo spi mi w kołysce pierwszy raz...A co do warzyw to wiem a danonki też dawałam corce w wieku 6 miesiecy bo nie chciala ipic żadnego mleka i tak zastapiłam mleko serkami które wystarczyły a pediatra stwierdziła że wcale nie musi pic mleka wystyarczy że bendzie jadla duzo serków zupek no i na tym wyrisla a więc róznie to jest<

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tar la llaa lala
Beatko, jedna rzecz. "Do tanga trzeba dwojga", i tak, kazdy ma prawo wypowiedziec swoja opinie i miec swoje stanowisko i nalezy go wysluchac i wziac wszystko pod uwage. Oczywiscie !!! Ale tak jest to skonstruowane wszystko, ze niestety albo stety decyduje ta osoba, ktora jest na "nie", a nie na "tak". Nie zaciaga sie na sile na wycieczke w gory osoby, ktora tam isc nie chce, nie karmi sie na sile osoby, ktora nie chce jesc etc. Ten co jest na tak moze przekonywac do swoich racji, ale nie moze zmusic, bo to juz jest gwalt. zawsze mozesz z rodzicami do pl na troche wrocic, przynajmniej lekarzy bys miala tutaj. powodzenia na szczepnieniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata1978
no i po szczepieniu. Krzyku co niemiara, ale teraz spi mi na recach. Niestety dobrych wiesci nie mamy....przez to ciagle noszenie i refluks mala zaczyna miec plaska czaszke z jednej strony ( tylko co ja mam zrobic jak ona rzuca sie kazdej nocy i pozycjonowanie glowki nic nie daje!!) i problem z bioderkami (jedna nozka dluzsza delikatnie) za 2 tyg wizyta u pediatry i on zadecyduje co z tym zrobic :( Chyba ze jakims cudem chiropraktyk nam pomoze........Chcialabym do Polski poleciec, ale caly czas nie wiem co zrobic z praca...............wszystko sie pokomplikowalo, ale damy jakos rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko na pewno dasz rade z wszystkim ani się obejżysz a to naprawde przeleci i mała będzie siedzieć,chodzić.przejdzie refluks i zapomnisz o tym wszystkim tak jak ja u córci .Wiem że fajnie się pisze ale trzeba się jakoś pocieszać.U nas dzisiaj jakoś fajnie .Małemu ulało się dwa razy ale poza tym nie jest żle. Może to moje podejście dzisiaj przemyślałam pare spraw i stwierdziłam że cały dzięń musze coś robić w domu z małym na rękach w kołysce w nosidelku i jakoś to leci jakos szybciej i przyjemniej bo nie skupiam sie tylko na tym że małym powoli robię świąteczne porządki.i naprawde to działa bo jak siedzęnic nie robie i tylko zajmuje się małym to wdedy wydaje mi się ze jest gorzej a w sumie jest tak samo łapie doła i takie tam ale dzisiaj dziecko takie jak każdy dziena ja jednak bardziej zadowolona moze przez to zjęcie się czymś na raz wiem czasem nie ma siły u mnie jest jeszcze przerąbane że mały tak dłuzej nie chce z nikim zostać na rękach bo od razu placz a więc jak ide się kapać to go do nosidełka i ze sobą do łazienki może to głupie ale naprawde u mnie się sprawdza uchylam drzwi do kabiny i do niego mówię bo wkońcu kiedyś trzeba się okąpac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i kurcze z tego co sobie przypominam to z órka też tak robilam i pomagało i co dziwne różne dzieci a tak samo wspólnych rzeczy robię i pomaga....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko moja córcia tez miała płaską główkę z jednej strony i krutsza nóżkę tak jak u ciebie co do główki to dawalam jej kilo cukru z tej płskiej strony żeby się nie obracała na nią albo we snie jak spała to dawalam na ta nie plaska za każdym razem jak sie przebudzila i sę dało co do nogi to nic z tym nie robilam mala tylko nie raczkowala na pieska tak jak inne dzieci tylko na siedzaco podwijala jedna noge pod dupcie i podpierała się rękami tak jak małpka.Byłam z nia u neurologa ale powiedział że to normkalne i nic jej nie jest móewił żeby uczyc ja raczkowac jak inne dzieci ale ona tak nie chciała i jak miała 14 miesięcy zaczeła chodzic na nogach a więc się ni przejmuj tym za bardzo bo doła złapiesz.Bendzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×