Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość refluksowa

Refluks u dzieci

Polecane posty

Gość AnetaFR
Hej Dziewczyny, po jakim czasie po zastosowaniu omeprazolu widzialyscie roznice u dzieci? My dajemy od tygodnia, ale jezeli jest jakas poprawa to naprawde nieznaczna...Nie wiem czy czekac cierpliwie czy prosic o zmiane leku...Dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coco78
My braliśmy ponad miesiąc i żadnych efektów:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mm
my braliśmy w grudniu Helicid przez 4-5 tygodni. po 10-12 dniach była znaczna poprawa, trochę się pocieszyliśmy i od razu po świętach znów nawrót kiepskiej formy. z tego powodu odstawiliśmy po niecałych 5 tygodniach, bo skoro i tak przestało pomagać, a i źle działało na kupy, to bez sensu męczyć organizm. teraz jesteśmy od dwóch tygodni na pantoprazolu (konkretnie Controloc) i powiem szczerze, że widzę lepsze i szybsze efekty, moje dziecko po 4-5 dniach zaczęło się samo bawić, leżeć na brzuchu (?!), próbować pełzać. ogólnie byłoby super, gdyby nie.. ząbkowanie. od dwóch dni mała miewa temperatury do 39,2 i wszystko wciąga do buzi, przy tym ślina leci jak woda z kranu i co raz bardziej widać dwie jedynki jak tak płacze. mam nadzieję, że ta gorączka nie będzie trwała tygodniami, bo i o takich przypadkach czytałam. jak to się mówi, jak nie urok..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
39,2? kurcze, to nie za wysoka temp. przy zębach? my braliśmy 1. raz omeprazol (bioprazol bio) przez 4 tyg. po ok. 10 widziałam efekt - wycofał się zespół S-ra, była spokojniejsza i lepiej jadła, ale po 2 tyg. całkowicie zaburzyła jej się flora bakter. w jelitach, w posiewie z 4 bakterie rozrośnięte nadmiernie, biegunki, śluz, strzelające stolce itp. potem braliśmy go jeszcze 2 x przez 7 dni, przy antybiotykoterapii, jako jedno z zabezpieczeń śluzówki i rzeczywiście nie dawał już takich skutków ubocznych, a brzuch po infekcji wracał szybciej do normy. ale generalnie cudów nie zdziałał. ale dawanie tego na czczo - tragedia. gastrotuss też b. lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mm
właśnie nie wiem, chyba się przejdziemy do lekarza, bo dziś są już pełne dwa dni gorączki i dwie noce, co prawda teraz do 38, ale jednak, a święta przed nami. wydaje mi się, że wariuje od zębów, ale wolę, żeby ktoś ją obejrzał. Helicid to omeprazol, a Controloc to pantoprazol, inny składnik, ale działa w taki sam sposób. jest to ta sama grupa leków IPP, hamujących wytwarzanie kwasu, choć jak to przy każdym leku, różne może być działanie (słabsze lub silniejsze). to trochę tak, jakbyś brała na ból głowy ibuprofen lub paracetamol, jedno na jednych działa lepiej, na innych mniej skutecznie. dlatego poprosiłam ostatnio na wizycie o to, żebyśmy spróbowali z czymś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej zerknąć, bo przecież dzieci zawsze jak chorują to na święta albo na week.:-( to trzymam kciuki, żeby to tylko zęby i nie przyplątała się jakaś infekcja gardła czy uszu od tego ślinienia się. ... i życzę Wam wszystkim spokojnych i jeszcze raz spokojnych Świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mm
no i już, przespała się 3 godziny i bez gorączki się bawi. odpukać.. :) przy drugim dziecku człowiek już trochę spokojniej reaguje, ale przyznam, że ja i przy pierwszym czekałam ze 2 dni z gorączką w domu, bo jeśli mam usłyszeć, że mam podawać syropy przeciwbólowe przez kilka dni i obserwować, to sama też mogę to zrobić bez porady. myślę, że to jednak zęby. i Wam również spokojnych i zdrowych świąt!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Filipka
Dziewczyny a jakie są wskazania do leczenia Omeprazolem/helicidiem lub jakimś innymi lekami? Mój często wymiotuje mimo diety,zagęszczania pokarmów,spania pod kątem,mało a często karmie a wymioty są nadal. Teraz co prawda jest po wirusówce ale jak jest zdrowy to też mu się zdarza zwymiotować 1-3razy w tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mm
wskazaniem nie są wymioty, czkawki, odbijania, o ile dziecko jest wesołe, bawi się, śpi normalnie - to znaczy, że ten refluks mu nie przeszkadza. przeszkadza tylko dorosłym, bo naokoło bałagan i ciągle pranie :) może nie wiem, o czym mówię, ale ja bym chyba już tak wolała.. wskazanie jest wówczas, gdy dziecko płacze bez przerwy nie wiadomo dlaczego, odmawia jedzenia (odpycha butelkę lub tak, jak u mnie - odskakuje od piersi, wraca do niej i tak w kółko), beznadziejnie śpi (żadnego rytmu dnia i nocy nie można w zasadzie ustawić). wtedy może to oznaczać, że ma np. zapalenie przełyku. i to już jest uzasadnienie to serwowania leków przeznaczonych w zasadzie dla osób dorosłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Filipka
Dziękuje mama_ma. Mój nie ma spokojnego snu chociaż zdarza się prze prześpi 2h ciągiem w dzień. W nocy budzi zawsze się z płaczem kilka razy pierś go teraz uspokaja. Wcześniej ok 3-4 miesiące temu nawet pierś nie uspokajała. Wyginanie w tył podczas jedzenia przy piersi jest mi bardzo znane,niestety robił tak od 3tyg.życia dopiero niedawno spokojnie pije ale w nocy bo w dzień już go raczej nie karmie. czkawki i obijania są duże rzadsze niż kiedyś. Tylko te wymioty i bardzo wrażliwe gardło jak się zakrztuści jedzenie to wymioty są i jak za głęboko włoży zabawkę...Bez przerwy nie płacze ale nie jest super uśmiechniętym dzieckiem. Porównując do córki bardzo drażliwy,niespokojny ale może to kwestia temperamentu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to dobrze, że gorączka minęła. masz rację, z tym czekaniem, też do takich wniosków doszłam, że 2-3 dni trzeba przeczekać, jak nie ma innych objawów, bo inaczej i tak lek. nic nie powie i będzie czekał aż się coś wylęgnie. mamo Filipka, chyba lepiej leki zostawić, jak byłoby jeszcze gorzej (oby nie), zwłaszcza, że one mają skutki uboczne. 1-3 x w tyg. to nie jest źle, wiesz, że tu są mamy, które mają wymioty codziennie i totalny brak apetytu, bywały i takie, które musiały karmić strzykawką, dzieci miały krew utajoną w kale, płacz i ciągły płacz, albo silny zespół S-ra. to wtedy chyba nie ma na co czekać...też się zastanawiam, czy to refluks i kłopoty gastryczne kształtują temperament dzieciaków, że są bardziej nerwowe, ruchliwe itp., czy może jest odwrotnie, jakby były spokojne, leniwe, pomału jadły itp. to i uk. pokarmowy byłby spokojniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Filipka
Dzięki Daga:) Wymioty są codziennie jak ma infekcje,ząbkuje itp. zauważyłam,że jak jest zdenerwowany to potrafi z stresu zwymiotować i ta lekkość do wymiotów...mam dosyć jak się zakrztusi to nie potrafi odkrzusić tylko zwymiotuje,jak włoży za głęboko zabawkę itp. Mam nadzieje, ze to minie...jak tak czytam forum to Twoja Misia(jak była młodsza) bardzo mi przypomina mojego Filipka. Dzisiaj nie zwymiotował ale zajmowałam się z nim jak jajkiem bardzo powoli karmiłam i to pierwszego sprzeciwu przerywałam. Zaczekam jeszcze bo tydzien temu miał wirusówke i jeszcze mu się ciągnie katar więc jak wyzdrowieje na 100% to zobaczę czy zacznie mu apetyt wracać i czy nie będzie wymiotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Filipka
Mi się wydaje,że refluks kształtuje temperament synek ruchliwy bardzo od 11m chodzi,wspinana się na wszystko i jest bardzo nerwowy i płaczliwy. Córka ładnie jadła refluksu nie miała była spokojniejsza,pogodniejsza,lepiej spała w nocy i w dzień wiecznie uśmiechnięta i tak do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mała ma refluks, jest wiecznie pogodna, zadowolona, uśmiechnięta, gadatliwa i wszedzie jej pelno. Zdarza jej sie zwymiotowac - ostatnio niesatety czesciej, ale zwykle podchodzi jej do pewnego momentu. Np odbija "na mokro", jesli wiecie co mam na mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hickary, to chyba znak, że jej to nie dokucza i tylko się cieszyć:-) w spr. temperamentu, to wydaje mi się, to z moich obserwacji wynika, że ruchliwość i "wiercipięctwo" pozostaje (i tu wydaje mi się, że jest zależność, że nie bywały na tym forum mamy dzieci wyciszonych, jak posadzisz to posiedzi, powolnych w ruchach i dużo sypiających itp. które obserwuję u moich znajomych - bez kłopotów gastrycznych), ale nerwowość, niecierpliwość, płaczliwość itp. ustępuje wraz z poprawą samopoczucia. mogę dopiero od mniej niż pół roku (sądzę, że nie przypadkowo po wyjściu zębów!) powiedzieć, że moja córka jest bardzo radosnym, łatwym w spędzaniu z nią czasu, dzieckiem. jest "posłuszna", empatyczna, łatwa w kontakcie i bardzo ciepła. Nadal jednak jest mocno ruchliwa, wszędzie jej pełno, buzia jej się nie zamyka, jest odważna i ciekawska (ale to chyba już charakter), ale potrafi już skupić się na zabawie, chętnie słucha bajek na płycie (co uważam za sukces, że 2,5 latek słucha np. długiej "Pchły Szachrajki"), uwielbia wierszyki, piosenki, rymowanki itp., co ułatwia pomysły na zabawę z nią. Jej płaczu i marudztwa nie słyszałam od ostatniej infekcji z końca grudnia. sądzę, że ma to związek z faktem, że śpi już w nocy spokojnie (a wcześniej milion pozycji), że śpi regularnie w dzień (a bywało z tym różnie) i wszystko ma swój rytm, który łatwo przewidzieć (a z tym też było trudno) i że poza odbijaniem (takim suchym, jak po piwie) po piciu, sporadycznie czkawce i zakitowanym po nocy nosem, niekiedy brzydkimi kupami, nie widzę jej większych kłopotów gastrycznych (ale nadal trzymamy dietę i gastrotuss). sytuacja oczywiście diametralnie się zmienia przy infekcji i wtedy wraca refluks i ta nerwowość, nadpobudliwość itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pisałyscie o tym oilbasie i neagtywnej reakcji maluchów na skrapianie nim "pokoju". Też mogę się pod tym podpisać, pokropiłam raz mokrą pieluchę na noc = kaszel (taki astmatyczny). rozmawiałam o tym z laryngologiem i potwierdził, że część dzieci negatywnie reaguje na kamforę. Pozostaje więc przy katarze pulmex do smarowania i ewentualnie kąpiele w tymiankowym płynie do kąpieli. Hickary, pisałaś o inhalacjach solami z jodem i innymi minerałami. Możesz coś bliżej napisać? ja też je robię (za namową laryngologa), tzn. dodaję łyżeczkę bogatej w składzie soli iwonickiej do kąpieli przez 2 tyg. potem przerwa i znowu 2 tyg. jak Mała zaczyna się "bździć" katarowo. Masz inny sposób i inną sól? próbowałam do nawilżacza (takiego parowego), ale go zarżnęłam tym sposobem, do nublizatora też nie można... a co sądzicie o wizytach w grotach solnych? czy to nie zbiorowisko grzybów i innych dziadostw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Daga dobrze Ci ze twoja Misia juz tak fajnie sie zachowuje u nas jest odwrotnie nie co dzien ale ma dni takie ze szok nic jej nie pasuje o wszytko sie zlosci jeszcze jak sama siedzi ze mna to potrafi sie bawic sama ale jak moj maz przyjdzie z pracy to cos w nia wstepuje,ale ogolnie o wszystko trzeba walczyc prosic w nieskonczonosc zeby dala zmienic pampersa,wlozyla kurtke potem zdjela i tak ze wszystkim nie wiem czy to taki wiek ciezki a a jak juz zaczyna plakac to wymiotuje i sie dusi juz nie wiem co robic... o nocach nie wspomne sa straszne zaczyna co noc od drugiej godziny plakac... i nie mam pojecia czym jest to spowodowane, napewno nie od jedzenia bo potrafi to samo zjesc jednego dnia i dobrze spac a na nastepna juz plakac i nie wydaje mi sie zeby to byla wina brzuszka i ciagnie sie to juz ze dwa miesiace ... na dziaslach nic sie nie dzieje ale w ciagu dnia non stop trzyma raczki w buz i to w tym miejscu gdzie te piatki ale nigdy nie mialam z nia takich ekscesow nocnych nawet jak juz bylo widac ze ida zeby. Moze to cos na tle nerwowym moze powinnam udac sie z tym do lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, Edytko i co Ci lekarz pomoże? jeśli to na tle nerwowym (a nie wykluczone, bo naprawdę wierzę że 2-2,5 roku to ciężki czas w życiu maluchów), to przecież nie wpakujesz w Lilę syropów uspakajających, a co innego Ci zalecą (przynajmniej nasi specjaliści znają tylko to przy wszelkich problemach typu jąkanie się, niespokojny sen itp.). zobaczysz, że za pół roku, będzie po wszystkim i wtedy Lila jak podmieniona. Przecież pamiętasz, jakie Miśka robiła sceny, z histerią, z wymiotami, a też dopiero we wrześniu coś tam wypatrzyłam konkretnego na dziąśle, a całe wakacje już była absorbująca, płaczliwa, zrywająca się z płaczem ze snu, ubieranie to koszmar, rozbieranie drugi itp.itp. podobno trzeba stawiać pytania alternatywne czyli - "chcesz ubrać różową czy białą czapkę", a nie "chodź się ubrać na spacer" Lila się będzie czuła ważna i uczestnicząca w ubieraniu, zajmie się wyborem, a Ty resztą itp. Na Miśke nie zawsze działalo, bo niekiedy słyszałam "żadną" ale np. przy myciu zębów wybór pasty działa do dziś, że biegnie z chęcią. Nie wiem jednak, czy to zęby, czy po prostu przeszła jakiś poziom rozwoju i teraz już umie się skomunikować, wszystko powiedzieć, wie, jak nazwać, to co odczuwa i to ją uspokoiło, zrównoważyło itp. albo i jedno i drugie, ale dziwnie to wszystko spójne chronologicznie. więc Kochana jeszcze trochę wytrzymaj, najwyżej daj jakiś zestaw witaminowy (żeby była wit. B, Miśka uwielbia wylizywać vibovit ze spodka), to podobno dobre przy skokach rozwojowych, bo dobrze rozwija mózg i neurony. może puść jakąś muzykę relaksacyjną, jakiś szum fal, jazzowanki-wyciszanki itp. Myślę że w Lili aż buzują emocje i wiedza, a tu buzia nie nadążą za główką, do tego upierdliwie dokuczają dziąsła i cała szczęka boli, a poza tym ona się nudzi z Tobą (Miśka oczywiście ze mną też), ale jakbyśmy się nie starały ekstra atrakcją nie jesteśmy jak np. przedszkole;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile tego dajesz na 1. inhalację? bo normalnej soli fizj. z apteki to z 5 ml kazali, a tu w litry idzie producent;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję:-), mam jeszcze ost. pytanie. A robisz przerwy w tych inhalacjach, bo np. z tej iwonickiej (podobny skład, ale to sól kamienna), kazał mi laryngolog robić po 2 tyg. przerwę i tak tez piszą na opakowaniu. ta zabłocka mgiełka ułatwi mi te inhalacje ogromnie, więc jeszcze raz dziękuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie robie przerw. :) Czasem nawet inhaluje 2 razy dziennie. Tylko dziecko Ci moze zaczac pokaszliwac po inhalacji, jesli cos tam zalega. Ale nie musi :) i po paru min to mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mm
kurka wodna, ten lek już wcale nie działa :( nacieszyłam się trochę spokojniejszym dzieckiem. ostatnio zaczęłam podawać małej mięso (indyka, kurczaka) i jest ewidentnie gorzej z refluksem. ale jak nie podawać, jak samo mleko i trzy łyżki zupki jarzynowej już nie wystarczą?! próbowałam też jeden dzień z żółtkiem do zupki, ale miała jakąś wysypkę na przedramionach i odpuściłam. już sobie wyobrażam, jak będzie miała taką anemię, jak jej brat w tym wieku.. w ogóle nie chce mi nic jeść, poza piersią, od której i tak się odrywa, wraca i tak w kółko. zmuszam ją (nie może siedmiomiesięczne dziecko jeść tylko mleka całą dobę, musi mieć siłę, żeby stanąć na nogi i pokonać to cholerstwo), śpiewam, tańczę, trzymam u siebie na kolanach i karmię, ale przełknie 2-3 łyżki i d..., koniec jedzenia. ani kaszki, ani zupki, picie - w ogóle ani kropelki. dobrze, że z dnia na dzień co raz więcej słońca, wiosna może rozkwitnie niedługo, bo chyba bym wpadła w depresję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze sprobuj ze slodzymi warzywami? Gotujesz sama? Kalarepa, buraki, kukurydza? Moja kurczaka tez nie tolerowala, je krolika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mm
jakoś pediatra zasugerowała, żebyśmy zaczęli od słoików, bo nie wiadomo, co w zimowych sklepowych warzywach siedzi. ale te słoiczki to tylko stoją i zapychają szufladę w kuchni, ona nawet nie zjada połowy takiego małego 125 gram.. z reguły po podgrzaniu i próbie podania jeszcze z połowę wywalam. czasem przetrzymuję ją bez mleka z 3-4 godziny, ale wcale nie chce jeść. ja chyba naprawdę sama spróbuję coś pogotować, bo z drugiej strony z naszego talerza chętnie by jadła (ziemniaki itp.). posadzę ją w foteliku i dam różne warzywka, niech je rączkami, może ją to zachęci. dzięki za radę, spróbuję z tymi warzywami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mm
Hickary, nasze dzieci różni 10 dni :) ile Twoja teraz waży? moja pewnie z 8300-8400, musimy się przejść do pediatry i zważyć ją (już nie chodzimy długo, bo szczepienia na razie zaliczone). od stycznia może 1 kg przybrała. na początku leciała równo, przybierała na piersi jak szalona, i stopniowo zwalniała. bo jak tu rosnąć i zdrowo się rozwijać, jak ciągle coś doskwiera, jeść się nie chce, zbyt mało się śpi.. złapał mnie jakiś dołek, pół roku takiego zamartwiania i przeżywania (do tego po raz drugi) robi swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też się podpinam pod zdanie Hickary, że tylko Wasze, dorosłe jedzenie może ten stan zmienić. u nas to zadziało, po prostu jadła z naszych talerzy, a słoikami pluła, poza ziemniakiem z królikiem Hippa - to jej smakowało...no i są mrożonki, podobno lepsze niż hiszpańskie brokuły irp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×