Czy jest facet,który żyje bez seksu?

izis444 - Związek? To jest życie obok siebie. Powinienem mieć skrupuły przed ewentualną zdradą? Dlaczego? Ona nie miała.

czyli nieunikniona jest zdrada ,to tylko formalność

Morales - mam rozumieć ,że ona cie zdradzila?

izis444 - Tak. I ja wtedy nic z tym nie zrobiłem.

po troszku cię rozumiem,temat nie jest mi obcy:( ale dlaczego tkwisz w związku z osobą ktora sponiewierala waszym małżeństwem ,

morales- jezeli cie zdradzila to ty takze odplac jej tym samym! A dlaczego wczesniej cos z tym nie zrobileś?

Łudziłem się że się wszystko zmieni, że może być inaczej, tak jak kiedyś. A tkwię w tym dlatego, że są dzieci. Czuję się wypalony, nic już mi się nie chce, nie wierzę w nic i w nikogo.

dziecko łączy na dobre i na zle ,ale szczęścia nie warto sobie odmawiac ,moze marne pocieszenie lecz nie tylko ty cierpisz

Jak czytam takie historie jak ta wyżej Arkadio Moralesa to cieszę się, że jednak udało mi się wyrwać z toskycznego związku z kobietą, z którą byłem prawie 3 lata i ani razu nie współżyliśmy. Chciała czekać z tym do ślubu, w końcu problem narósł do takiego stopnia, że się rozstaliśmy. Jednak od tamtej pory również nie uprawiałem seksu przygodnego, no może poza jednym małym wyjątkiem. Teraz czekam na właściwą kobietę, którą pokocham i z którą oboje będziemy cieszyć się z nieskrępowanego seksu :)

cięzko zmieniac cokolwiek,jesli dzieci są na swiecie,tak wiem,ah to wszystko jest bardzo skomplikowane,bynajmniej nie chce stać przez zycie całe na jednej nodze i wole zmiany niż pozostanie w martwym punkcie

Ja cie dobrze rozumiem, nie jest tak łatwo wszystko rzucic i iśc w cholere.Przeciez sa dzieci i cala reszta innych spraw. To jest temat rzeka i mozna by o tym mowic i mowić........!jezeli uwazasz, ze ona sie juz nie zmieni , a nie chcesz sie rozstawac ,to musisz znalezć sobie jakas bratnia dusze , gdyz sammu naprawde bedzie ci trudno!A jezeli sex dla ciebie jest tak wazny to jest jeszcze jeden argument za tym ,ze naprawde potrzebny ci jest ktos z kim bedzie ci dobrze! pozdrawiam ! Jutro tu jeszcze wpadne na ten topik.

IZIS444 - Tu nie chodzi tylko o seks. Tak, on jest jest w jakiś tam sposób ważny, zbliża dwoje ludzi, itp. ale jest jeszcze coś. Chciałbym kochać i być kochanym. Wiem jakie to uczucie i tego mi najbardziej brakuje. Wiem, mam dzieci i je teraz powinienem kochać, ale inaczej kocha się dzieci a inaczej kobietę.

szczescie tworzy sie samemu silna wolą i energią ,naturze sporadycznie zdarza się uprzyjemnic żywot ,

zgadzam sie z Arkadio, seks nie jestem jedyna wazna rzecza w zwiazku, ale zbliza i laczy ludzi. wiem co mowie, moja zona 2 lata po slubie zrobila dwie sypialnie bo .... ja chrapie. sciema, to byl unik. nie chce sie wybielac, ale zawsze staralem sie jej pomagac, aby sie nie przemeczala i miala ochote na seks . bylem czuly i delikatny. ale gdzie tam, ciagle nie. wytrzymalem 3 lata. ilez mozna czekac ? cale zycie na te laskawe "tak" raz na kwartal i w dodatku panszczyzna. rozpadlo sie. seks moze i nie jest najwazniejszy ale jest wazny i nikt mi nie powie, ze jest inaczej. pozdrawiam

Morales-po przeczytaniu twojego ostatniego postu,stwierdzam ,ze jestes uczuciowym mezczyzna.I tojest dla ciebie duzy plus.Tylko nie wiem i nie bede wnikać w to dlaczego zona cie zdradzila?Jezeli byla zadowolona ze wspolzycia , byles dla niej dobry i czuly, (nie tylko w nocy) dbales o jej doznania....to nie rozumiem dlaczego to zrobila? W moim zwiazku najgorsze jest to ze moj maz nie chce o moich problemach rozmawiac? A wiem ,ze szczera rozmowa , wyjasnilaby wiele nurtujacych nas spraw.Czasami w zwiazki wchodza ludzie o diametralnie rozniacych sie charakterach i mysle ,ze tu pies jest pogrzebany.Slyszy sie ze przeciwienstwa sie przyciagaja.....bzdura!!!!! Gdybym jeszcze raz miala budowac zwiazek szukalabym partnera o zblizonych cechach charakteru.Takie jest moje zdanie!!!

Do zgadzam sie z Arkadio-a czy ty wiesz ,ze sa takie kobiety ze nie umieja spac w jednym lozku z mezem.Ja pomimo tego ,ze bardzo lubie sie kochac, jestem bezpruderyjna,nie potrafilabym zyc bez sexu , tojednak nie umiem spac w jednym lozku.Wierz mi ze bardzo chcialabym zasnac w ramionach swojego partnera i obudzic sie blisko niego.Ale Tto jest niemozliwe, gdyz kazde poruszenie , czy dotyk drubiej osoby wybija mnie ze snu i wtedy przecodze katusze nie mogac po raz drugi zasnac.Czasami plakac mi sie chce tak chcialabym to zmienic a jednak nie mogę.Co do wspolzycia nibdy nie odmawialam tego , gdyz dla mnie to jest takze wazne.

Izis444 - nie chce się publicznie rozpisywać ze szczegółami co i jak było. Wszyscy nie muszą tego wiedzieć. Jeśli chcesz pogadać to znajdziesz mnie na Tlenie. A co do \"zadowolenia ze współżycia\" to zawsze na pierwszym miejscu było i jest u mnie zadowolenie kobiety. Tak długo i jak tylko chciała. A ja... zostawiałem sobie to na sam koniec.

morales - Jak ja cie znajde na tlenie.Nie zartuj!!!!

izis444 - Jak klikniesz na mój pseud. to otworzy ci się strona z moim e-mailem i loginem na Tlenie. Chyba że używasz GG, ale to już wymiana kontaktem przez e-mail.

Nie kochałem się z żoną od 1,5 roku. Daje się wytrzymać bez seksu ale to jest okropne! Nie kochałem bo ona mnie oddtrąciła, pewnie mnie już nie kocha (tak mówi) ja nie umiem jej zdradzić i wciąż czekam.... Ale po prostu jestem palantem :(

a ja myslalem ze faceci ktorzy nie maja sexu wymarli jeszcze przed dinozaurami! Dlaczego sie mylilem?

Widać musi się jeden uchować

jesteś gotowy zakochać się ... pilnie, a odejsć od żony, od dzieci? też gotowy?

Arkadio, smutne sprawy tu naswietliles. Chyba wiem co czujesz!

Mam to samo co Arcadio

i podpbny topic http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3473398&start=0

do Arakdio - boli cię to że jestem gotowy się zakochać, czy też odejść od żony? Jesteś moim sumieniem czy jak?

nie, Arkadio Moralesie de Buendia nie dlatego pytam... ...masz rację nie powinnam była

nie miałem seksu z żoną ponad 10 lat - mam od jakiegoś czasu regularny i fantastyczny z kochanką, która w domu też nie miła seksu ze swoim mężem - grunt to się dobrze dobrać ;-)

do Arkadio - o cóż więc konkretnie chciałaś zapytać?