chce się po prostu wygadać a nie mam komu

ja tez mam 23 lata ......

małą szatynko ja mam to samo..........kurcze staram sie życ ale nie daje rady-wszystko jakby przeciw....a najbardziej chyba ta psychika.... piję juz 3ą szklankę wina i powiem szczerze ze troche pomaga ale nie polecam...... bo np. mi tylko to juz pomaga......po prostu daje zapomnienie ale krótką metę

codziennie wykonuje te same monotonne czynnosci...nic mnie nie cieszy, choc nie mam powodów, zeby sie nie cieszyc, czuje, ze cos we mnie peka, ze trace cos waznego....kazdy człowiek to dla mnie wróg...czuje sie okropnie, ja tez czsem mysle, ze jak sobie coś "wypije" to poczuje sie lepiej, ale to jest okamywanie samej siebie, bo poczuje sie jeszcze gorzej....ja nie umiem, albo nie chce sobie z tym poradzic, wszystko mi jedno.....:(

mała szatynko a masz przyjaciół, znajomych, rodzine z którą mozesz pogadać? mi strasznie brakuje kogos takiego.........

tylko_ja gdybys chciałą pogadac, pisz smiało... moj nr gg 2718885 pozdrawiam Cię

mam rodziców, ale oni nie potrafia mi pomóc, wyżywam sie czasem na nich...bez przyczyny, nie mam znajomych, kolezanki kiedys miałąm, ale były interesowne, chłoapka zostawiłąm sama, bo męczył się ze mną....nie mam nikogo tak naprawde...

mnie tez bardzo brakuje kogos żeby sie wygadac, wyzalic, ale jesli mam słuchac, nie martw się, bedzie dobrze, to w to w ogole nie wierze....

Ja szczerze radze udać sie do specjalisty- psychiatry.Od takich mysli, takich odczuć mogą zacząć sie poważne choroby psychiczne takie jak nerwica lękowa, depresja a nawet fobie.Póki nie jest za póxno!!!a to zaden wstyd udać sie do takiego lekarza.W dzisiejszych czasach coraz więcej ludzi nie moze poradzic sobie z samym sobą , z zyciem