Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dratfa

czy Wasze niemowlaki zasypiaja same w lozeczkach?

Polecane posty

Gość teolog
na spacerach śpi spokojnie,nawet w dzień nie jest źle,ale jak nadejdzie noc,to mała jakby to wyczuwała,nie ma mowy o spaniu bez kołysania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze mi się coś przypomniało: JAk mój synek w nocy zje i z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu nie chce zasnać zaraz, a mi się nie chce wstawać go bujać, to biorę go sobie na brzuch, przytulam i huśtam na półsiedząco w górę i w dół. Zawsze pomaga i mały zasypia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dratfa
teolog napisz mi prosze jeszcze Twoje dziecko placze.. czy sie drze?? tak z ciekawosci pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teolog
no i właśnie się obudziła,uciekam do niej,będzie jazda pewnie znowu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teolog
najpierw płacze,ale po kilku minutach jak jej nie wezme to juz sie drze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dratfa
moja jak ma kupe to nie potrafi sie skoncentrowac chyba i zlapac piersi - straszny nerwus z niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teolog
to już wole nosić na rękach niż bujać na brzuchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dratfa
ja pojde sie umyc bo penie tez moj rozdarciuch zaraz sie obudzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Trójeczki - nie zauważyłam, żeby JAnkowi przeszkadzał \"smród\" ;) Za to bardzo mu przeszkadzało, jak nie dostał jesć ZARAZ po otwarciu oczu, a czasem nawet i bez otwierania ;) Zreszta po miesiącu nie było juz problemu, bo kupę robi raz na dwa dni o stałej mniej więcej porze ;) Miło się z Wami gada, ale Mały właśnie się budzi, a córka skończyła oglądać bajkę, czas do zycia w realu wrócić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przypomniało mi się, ja z synkiem robiłam jak mama 3, głaskałam palcem wskazującym pomiędzy brwiami w dół (dziecko wtedy odruchowo zamyka oczy) i mówiłam śśśśśśśś...jak był przy cycu to nie było bata żeby nie zasnął :) Długi czas jeszcze jak był śpiący i słyszał śśśśśś to odruchowo zasypiał :D A w nocy macie lampkę zapaloną? Ja mam całą noc, mały jak się obudzi to się nie boi ciemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinka -to Twoja sprawa i nie mi ingerować, ale pomyślałaś o tym, czy nie lepiej by było, żeby dziecko mrok uznawało za coś naturalnego? Kiedyś będzie Cię to denerwowało, że całą noc pali się światło, bo kilkulatek będzie się bał ciemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama rozdarciuszka
mialam tak samo.. po 2 tg mialam dosc.. kupila smoczka avent.. zapodalam i z glowy... ze 2 dni dzidzia uczyla sie go ssac a teraz uypia ze smokiem - ja czuje ze zyje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teolog - przepraszam, ale - miej litosc nad soba i nad dzieckiem :( przestan ja nosic, bo rzeczywiscie skonczy sie tak jak przy pierwszym dziecku -SAMA UCZYSZ MALUSZKA TEGO NOSZENIA. A teraz konstruktywnie: Po jedzeniu odbij, pod buzie podloz pieluszke, przenies do lozeczka Z TA PIELUSZKA POD BUZIA, ZAWIN W KOCYK koniecznie, bo ruchy raczek wybudzaja malenstwo serio serio. i tak jak pisala mama 3 glaskaj, glaskaj, glaskaj, szyszaj, glaskaj i tak do skutku. daj smoczka - moze potrzebuje ssac. zgas swiatlo w pokoju, I NIE ZAPALAJ n kramienie/przewijanie (konieczna jest malutka lampka ktora nie wybudzi maluszka).i jak juz nie da sie inaczej, to podnies, przytul, uspokoj i...ODLOZ. od razu. i tak do skutku. kilka nocy moze byc nie twoich, ale i tak nie spisz przeciez....powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja ma 3-miesięczną córcię i juz od początku starałam się nauczyć ją zasypiać w łozżeczku-bo wiem jaka to męczarnia jak się śpi we trojke w jednym łozku :O moja Natalka-po kąpieli i karmieniu zazwyczaj sama zasypia-nie biore jej do odbijania bo nie ulewa jej się po jedzeniu, więc odkładam do łozeczka i śpi tak do następnego karmienia, pozniej znów ją odkładam lecz czasem zdaza sie ze śpi już z nami do rana-na szczęscie moj mąz wstaje juz o 4 więc mamy całe łozko dla siebie :P w dzień znalazłam nowy sposób na usypianie mojej panny-jak marudzi i nic nie działa zeby zasnęla-kłade ją na moim łozku przykładam pieluszkę do buzi daję smoczka -trzymam ją za rączkę-i mówie do niej szeptem, Natusia ściska mi palec, patrzy głęboko w oczy, słucha co ta głupia matka do niej gada i.....zasypia :D :D inne sposoby to usypianie w wózku imitując wertepy :D lub kołysanie w nosidełku. nigdy nie usypiałam córeczki nosząc jej na rękach-bo wiem jakie to trudne gdy dziecko coraz cięższe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poloz ja do lozeczka i tylko zagladaj co jakis czas, moj kiedys tez mial czas buntu chyba jak mial 3 miesiace , odwidzialo mu sie zasypianie samemu, ale dzieki M nie poddalam sie, 3 noce to byl ryk a pozniej juz ok ja nie stoje przy lozeczku, bo wtedy u nas akurat zasypianie twalo dluzej maly wymuszal, stekal ,kwekal itp (ale widze ze inne mamy sobie to np chwala) jak odchodzilam i tylko co jakis czas zagldalam to szlo dosyc szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teolog
witam,no i dziś o 2 w nocy znowu zaczęła się jazda,mała się obudziła i ani troche nie myślała o spaniu w łóżeczku,nakarmiłam,przewinęłam,położyłam,a ona oczywiście w ryk.Jak wezmę ją na ręce to już dobrze,ale tylko położę ją spowrotem już znowu się wydziera,głaskałam ją tak jak radziłyście po buzi,mówiłam do niej,ale to nic nie pomaga.Nie brałam jej chyba 2 minuty,ale tak się darła że nie wytrzymałam i wzięłam,I taką jazdę miałam do 5 rano,aż zasnęła mi na rękach :(((.Chyba jestem złą matką nie poradzę sobie z tym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama 3 - nie boję się, bo z Pati nie miałam problemu, w pewnym momencie sama zaczęła gasić światło. Ja to światełko też trochę dla siebie mam, bo często latam w nocy do kibelka i obijam się o meble, bez niego egipskie ciemności u mnie w domu panują :D To jest taka malutka lampeczka, taki półmrok panuje, nie jakieś jasne światło, a daje takie poczucie bezpiczeństwa i wygody. Np. dzieci jak chcą w nocy pić to same się obsługują, bo widzą gdzie butelka stoi, Pati odkąd przestała sikać w pieluchy sama w nocy wychodziła z łóżeczka i sikała do nocnika nawet mnie nie budząc, jakby było ciemno, pewno by się nie dało... No ale jak kto lubi, każdy ma swoje metody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jet moja wypowiedz z przed 7 miesiecy... Dziecko nadal spi samo i jest pogodne:) Wcześniej pisałam ,że moje dziecko nie chce zasnąć same. Musiałam je nosić po 3 godziny. Teraz to sie zmieniło. Dzieki metodzie Ferbera. Pisałam wcześniej na czym ona polega, ale powtórze gdyby inni byli zainteresowani. Polega ona na tym,że pierwszej nocy kładzie się dziecko do łóżka przebudzone, lekko się je poklepuje, głaszcze, a następnie mówi dobranoc i się odchodzi. Niki strasznie płakał. Nie wolno brać dziecka na ręce. Jak dziecko zacznie płakać, czeka się 5 min i się do niego idzie, znowu głaszcze, daje smoczek i mówi dobranoc i się odchodzi. Powtarza się tą czynność tyle razy ile razy dziecko płacze. Przedłużając chwilę powrotu do pokoju za każdym razem o 5 minut, aż dziecko zaśnie. Ja, jak już widziałam, że Niki jest juz całkiem zmęczony płaczem, zaśpiewałam mu kołysankę. Jak się uspokoił to poszłam do pokoju i w końcu zasnął. SAM! W ŁÓŻECZKU! To wielki sukces. Ale trwało to jakieś1,5 godziny. Ale za to spał całą noc. Co od urodzenia mu się nie zdarzyło. Było ciężko znieść jego płacz. Było mi go żal. Chciałam juz się poddać, ale mój mąż mnie powstrzymał. I opłacało się. Nikodem jest wyspany i pogodny, a ja wypoczęta. W tej książce pisze, że jak się nie umie znieść płaczu dziecka w tym ćwiczeniu należy oglądać TV albo czytać ulubiona książkę. Ale to było ciężkie. Nie mogłam się skupić. Płakałam nawet razem z nim. Może to trochę brutalna metoda, ale jak czytam to dzieci mając pół roku przesypiają całą noc, a on ciągle się budził. Stosuję tą metodę od czwartku i od czwartku Mój syn przesypia całe noce! Budzi sie ale daje mu smoczek i dalej spi. Nie muszę go przystawiać do piersi. Budzi się ok 6 rano, a raz nawet obudził się o 7.30. Ale byłam wyspana! A dziecko pogodne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dzieci śpią same w łóżeczkach. Polecam \"Język niemowląt\" Tracy Hogg a najlepiej jakbyś miała możliwość obejrzenia któegos odcinka programu z jej udziałem pt \"Zaklinaczka dzieci\". Ze starszym synkiem przeżywaliśmy horror ponieważ budził się w nocy co 40 minut i wrzeszczał okropnie dopóki nie przystawiłam go do piersi. Kiedy miał 8 miesięcy zastosowaliśmy metodę zaklinaczki, która polega na wielokrotnym podnoszeniu i odkładaniu dziecka. Ja nigdy nie zastosowałabym metody dr Ferbera ponieważ uważam , że jest ona nieludzka (choć skuteczna) i nie wolno zostawiać płaczącego dziecka samego sobie, zwłaszcza jeśli jego płacz jest konsekwencją naszych błędów. Bo jeśli dziecko zasypia przy piersi lub noszone na rękach to jest to wina rodziców, któzy je tego nauczyli. Metoda Tracy Hogg polega na wskazaniu maluszkowi właściwej drogi zasypiania, czyli w miłej atmosferze po kąpieli i przytulaniu wkłada się dziecko do łóżeczka. Jeśli płacze bierzemy je na ręce, przytulamy, staramy się nie mówić, ewentualnie szszszsz albo inne cichutko, juz dobrze itp. Natychmiast jak sie uspokoi odkładamy do łózeczka, Jeśli zaczyna płakać bierzemy na ręce znowu i tak do skutku, przy nocnych przebudzeniach postępuje sie tak samo. Tracy Hogg pisze w swojej książce, ze w ciągu całego swojego zycia, nie spotkała dziecka, w przypadku którego prawidłowo stosowana ta metoda okazałaby się nieskuteczna. Czasem pierwszej nocy cykl podnoszenie kładzenie trzeba powtórzyc ponad 100 razy. Wklejam link z tematu \"mamy dzieci z lipca 2004\", na którym na bieżąco opisywałam proces nauki zasypiania synka http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1728572&start=630 Z młodszym synkiem od samego początku zastosowaliśmy tzw. Łatwy Plan i Wojtus zasypia sam. Karmię go przed kąpielą, potem mycie, przytulanie i wkładam go do łóżeczka, gdzie radośnie gaworząc zasypia. W dzień czasem potrzebuje smoczka, żeby zasnąć, ponieważ jego starszy brat nie zawsze rozumie, że trzeba być cicho. Wg Tracy Hogg zdrowe dziecko, które osiągnie wagę ok. 5 kg nie potrzebuje dodatkowego nocnego karmienia i powinno spac w nocy przynajmniej 8 godzin. Zaufałam również tej wskazówce i jak młody obudził się ok 3 w nocy , wyjęłam go z łożeczka i zamaist cyca dałam smoczek, trochę marudził ale zasnął. Drugiej nocy dostał smoczek bez wyjmowania z łóżeczka, a kolejnej juz tylko pomarudził i sam zasnął. W tej chwili mój 4,5 miesięczny synek jest karmiony ostatni raz o godz 19 a potem ok 5-6 rano, po czym spi dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starszy od 8 miesiąca życia zasypia sam. Małe zawirowania były jak zmienilismy mu łóżko na duże normalne, bo zaczął do nas w nocy przychodzić. Ale konsekwentnie odrowadzałam go do łózko tłumacząc, że tu śpi mama z tatą i że może przyjść na pieszczoty do nas jak bedzie dzień. Najważniejsza jest konsekwencja taka aż do za przeproszeniem porzygania. Oczywiście pomijam sytuacje, że dziecko jest chore, albo miało zły sen, spadło z łóżka i płacze itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i trzeba być pewnym tego co się robi i bardzo bardzo spokojnym, choć to łatwo powiedzieć :D Wtedy dziecko czuje się bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też miałam przeboje z moją córeczką, jak miała 3 mies to też pytałam na forum jak sobie poradzić z usypianiem na rękach i budzeniem w nocy na karmienie. Tego drugiego nie udało mi się jej oduczyć ale z usypianiem poradziłam sobie sama. Po pierwsze przestałam ją kłaść do łóżeczka, teraz służy nam ono tylko po to aby włożyć małą aby się pobawiła. Obok łóżeczka stoi rozkładany fotel. Kłade małą po kąpieli w tym fotelu i sama układam się obok, karmie ją na leżąco, jest tak nauczona od małego -inne pozycje są dla niej niewygodne. Po karmieniu daje jej pieluszkę tetrową i smoczka i leże obok aż zacznie przysypiać po czym spokojnie moge odejść i położyć się obok męża. Mała budzi się do karmienia w nocy a wtedy nie musze jej wyciągać i wkładac do łóżeczka tylko kładę się obok niej, karmie i zmykam spowrotem do siebie. I wreszcie nie boli mnie krzyż i chodze wyspana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo jak wy
Córka wrzeszczy w nocy i daję się terrozryzować. Daję cyca bo nie chcę żeby pobudziła rodzeństwo. Kiedyś się to skończy przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAMO FASOLKI- jja oczywiscie nie uczyłam dziecka zasypiania na rekach, tylko uspokajałam je tak gdy płakało, a mój syn uznał toza bardzo miłe i chciał coraz wicej. Jak widzisz najpierw stosowałam twoja metode:) Nie wirze ze ktorakolwiek matka sama dobrowolnie przyzwyczaja dziecko do zasypiania i spania tylko i wyłacznie na rekach. Z moim dzieckiem było tak ze chciało spac na rekach, a nie w łózeczku. I wcale go tego nie uczyłam. Poprostu tak jak piszesz probowałam je najpierw uspokajac gdy płakało, ale to uspokajanie było coraz czestsze i coraz dłuzsze. Wtedy miałam straszne wyrzuty ze zastosowałam metode Febra, ale dzis nie załuje. Bo to trwało tylko jeden dzien, a do dzis mam spokoj. Dziecko chodzi samo spac, nawet sam mi przypomina ze juz pora spania. Syn wie ze zawsze moze na mnie liczyc, bo gdy płacze przez sen to do niego ide, ale nie nosze go juz na rekach. Tylko pogłaskam , uspokoje i syn spi dalej. Mysle ze najwazniejsze jest zapewnienie dziecku miłosci i poczucia bezpieczenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teolog- Napewno nie jestes zła matka. Musisz byc poprostu bardziej konsekwentna. Dziecko wiecej rozumie niz nam sie wydaje. Ale pamietaj by w swej konsekwencji nie okazywac złosci i nerwow. Dziecko wyczuje Twoj niepokój i bedzie sie bało zasnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×