Co z urlopem????

Mam pytanie co do regulaminu pracy... Pracuje na umowe o prace, do tej pory pozostało mi ok 2 tyg urlopu, a niebawem zamierzam sie zwolnic. wiem ze bede musiala wykorzystac pozostały urlop. Jak wiec bedzie wyglądała ta kwestia w przyszłej pracy? Czy to znaczy ze do konca roku nie bede go miec?

urlop w Twoim obecnym miejscu pracy jest zależny od ilosci przepracowanych dni tamże. w sumie ciągu roku nalezy Ci się 20 lub 26 dni i jeżeli np. pracujesz gdzieś od stycznia do czerwca, to proporcjonalnie wylicza się należny urlop - potem w nowej pracy tak samo- przychodzisz np. we wrześniu to do końc grudnia liczy sie urlop proporcjonalnie do całego roku. chyba, że w starej pracy masz niewykorzystany zeszłoroczny urlop, to wtedy Cię wyrzucą na niego, bo nikt pewnie nie bedzie chciał płacić za niewykorzystany urlop (grosze, ale jednak)

mi się wydaje ale specjalistą nie jestem że w nowej pracy musisz co najmniej pół roku przepracować żeby iść na urlop i w sumie to jest logiczne, bo jak to tak zaczynasz prace i od razu na urlop?!!

powiem Ci na moim przykładzie - w starej pracy pracowałam do końća maja - musiałam wykorzystać urlop, któy mi tam przysługiwał, ale nie cały, tylko ten, ktry mi się należał za czas od stycznia do maja. potem we wrześniu zaczęłam nową pracę, to do końća roku należało mi sie chyba z 8 czy 9 dni (jakos tak)

po miesiącu pracy należą sie pracownikowi dwa dni urlopu. a później - to juz tylko zależy od tego, ile się ma urlopu i czy szef wypusci.