Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w matni...ślub za 2tyg.szok..

p-o-m-o-c-y------porady

Polecane posty

Gość w matni...ślub za 2tyg.szok..

nie wiem co się dzieje..wszystko juz ustalona,jestesmy długo ze sobą.Cenie ,szanuje mojego faceta..ale ..........no własnie ..........od lat mam przyjaciela..... (jeszcze nim poznałam męża przyszłego) ,,,,on zawsze był niedawno powiedział mi'powiedz tylko słowo'..że kocha mnie mnie szczerze,ze jedynym szczesciem jest dlaniego zasypiac obok i budzic sie rano razem,ze tłumił to w sobie. To najbliższy (poza mężem przyszlym człowiek),wie omnie WSZYSTKO ,lubimy to samo.. najgorsze jest to ze ja tez zaczłam jakis czas temu patrzec na niego jak na mężczyzne co robić.. on mówi ze najgorsza jest świadomosc niespełnionej miłosci..nie przyjedzie domnie na ślub-bo GO to zabije(tak mówi) ciężko mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda taka, że niewiele związków po długiej przyjaźni się udaje. Druga sprawa, zweryfikuj sprawę, czy warto brać ten ślub. Chcesz go oszukiwać. Jeszcze nawet po ślubie nie jesteście, a co będzie potem? Heh Trudna sprawa. Musisz się zastanowić i wybrać. A nie oszukiwać nikogo.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w matni...ślub za 2tyg.szok..
narazie nie są fer moje myśli..nic innego nie zrobiłam-a i tak czuje wyrzuty sumienia. narazie nie odezwałam sie do przyjaciela mojego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezka sprawa...jesli jestes pewna milosci do faceta , z ktorym masz wziac slub..nie ryzykowalabym z planami z tym drugim okokokokokokoko-- :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w matni...ślub za 2tyg.szok..
mój mężczyzna to wspanialy człowiek.tylko jestesmy kompletnie różni..czasem rani mnie jego 'zimność'//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w matni...ślub za 2tyg.szok..
niewiem jak to będzie kiedy mój przyjaciel zniknie z mojego życia:(:(:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh to trudna decyzja. Czy dasz z nim radę spędzić życie? Co chciałabyś. Musisz odpowiedzieć sobie na pytanie czego rpagniesz, i czego chcesz od życia. Nie możesz się unieszczęśliwić. Jeśli rani cię coś to zastanów się czy jesteś to w stanie znosić przez najbliższe kilkadziesiąt lat. Hej GGGabi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabrycha
jesli zniknie z zycia, to nei jest prawdziwy przyjaciel. tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Albinoska
A mi się wydaje, że chociaż kochasz swojego przyszłego męża, to w jakiś tam sposób podnieca Cię sama myśl o tym, że Twój przyjaciel czuje do Ciebie coś więcej. Gdyby faktycznie Ciebie kochał, to trzymałby gębę na kłódkę wiedząc, że wychodzisz za mąż. Twoje dobro byłoby dla niego najważniejsze. A Ty... zastanów się nad sobą, zanim skrzywdzisz kogos kto Ciebie NAPRAWDĘ kocha. WYDOROŚLEJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rania rozne rzeczy... nie powiedziane , ze cos by Cie ranilo w tym drugim... Sama niestety musisz podjac decyzje. Nikt Ci tutaj nie moze pomoc, to Ty musisz wiedziec z kim chcesz byc. Analizujac ta cala sytuacje, stwierdzam , ze t opewnie \"mocne\" zaurocznie ze strony tego faceta... albo - 2 wersja - jest troszke samolubem... Dlaczego tak mysle... w zyciu nie zdecydowalabym sie na tak \"desperacki\" krok, typu ujawnienie swojej milosci do przyjaciela/przyjaciolki na tak krotki okres przed slubem... Jesli widzial , ze jestes szczesliwa dlaczego to zrobil? 1* albo widzi , ze meczysz sie w tym zwiazku 2*albo stwierdzil , ze to ost. chwila na zmiane losu 3*albo jest cholernym samolubem i stwoerdzil \"a moze tak by sprobowac z panna X... Jest taka kochana i znamy sie hohoho\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albinoska ma racje. Gdyby był przyjacielem, to nie powiedziałby nic. Bo nie zasiał by ziarna niepewności przed ślubem. Pozwoliłby ci odejśc z innym facetem. Związki z przyjacielem nie mają sensu. Czy warto niszczyć przyjaźń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Albinoska
Dziewczyno, tobie oczy "pen*..." zarosły (przepraszam za wulgarne wyrażenie) a w tym "przyjacielu" nie zobaczyłaś mężczyzny, tylko samca. Romansidła na papierze, to nie to samo, co prawdziwe życie. Nie jesteś Uciekającą Panną Młodą a Twój "przyjaciel", to zwykły samolubny "du*...". Weź się w garść, kolesia odstaw na boczny tor (dożywotnio) i przypomnij sobie, dlaczego wychodzisz za mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mi się też wydaje. Bo co do przyjaciela, hmmm przyjaciela różni od przyszłego męża.? To, że się z nim nie sypia. Przyjaciel jest jak brat, ktoś kto doradzi, obroni, pomoże, ale jest nietykalny w sensie seksualnym. Nie chciałabym zepsuć przyjażni tylko dla kilku razy w łózku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram Albinoske jesli okaze sie prawdziwym przyjacielem, nie zniknie z Twojego zycia... i postara cieszyc sie Twoim szczesciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Albinoska
okokokokokokoko - dokładnie tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w matni...ślub za 2tyg.szok..
nie..nie myslcie ze on jest egoista do tego stopnia aby z 'własnego widzimisie' tak mocno uderzyc.. on wie ze cos nie gra. ze tak ułożyłam w swojej głowie temat aby nie dopuszczac do głosu serca..tylko rozsądek.. to że jestem zdominowana to ze nim otworze usta musze sie 2x zastanowic czy aby mój przyszły mąż'uzna to za stosowne' że ziębi i ze bije od niego pustką zamiast np romantyzmem... ale ja TO WIEM.mam tego świadomość. biore go sobie z całym jego inwentarzem. a mój kumpel./ ? to tak jakbym patrzyła na siebie w lustrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to w takim razie juz na poczatku popelnilas blad... :O po co decydowalas sie na ten slub? chyba dostrzegalas to wszystko wczesniej... Kochasz Go w ogole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w matni...ślub za 2tyg.szok..
zaraz posypią sie gromy * bo wiem ze płomienie co noc m a tylko straż pożarna *bowiem ze mozemy na sobie polegac w 100% *bo jest słowny rzetelny lojalny i uczciwy *bo wiem ze moje dzieci będą miały dobrego choć surowego ojca * bo cenie jego zasady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Albinoska
Współczuję Twojemu przyszłemu mężowi. Ale zaczynam odnosić wrażenie, że to durna, smarkata prowokacja :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w matni...ślub za 2tyg.szok..
czy smarkata-niewiem mam 29 lat-troszke dużo jak na 'smarka' niestety to NIE prowokacja..choć bardzo chciałabym aby było to tylko w mojej głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki,współczuje ci,masz ciężki orzech do zgryzienia.najważniejsze aby nikogo nie skrzywdzić a przytym być w zgodzie z sobą. ps nie uważam że to co piszczesz jest niedojrzałe,widać że wiesz jakie fundamenty są najważniejsze w życiu,tylko miotasz się bardzo,czy to wam wystarczy na całe życie.tak sądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim razie nie rozumiem Cie... wybacz... ale napisalas \"cenie jego zasady\" a wczesniej jakos psioczylas na to jakim jest typem : \" o ze nim otworze usta musze sie 2x zastanowic czy aby mój przyszły mąż\'uzna to za stosowne\'\" ile lat sie znacie? skoro wiesz jakie ma zasady, co uznaje za stosowne , a co nie... nie powinno Cie to tak meczyc... albo akceptujesz, albo ...wiadomo co... to jest zycie... nie ma miejsca na malzenstwa z rozsadku. chcesz uzerac sie z kims przy ktorym musisz sie zastanawiac 2x ???? zastanow sie nad wszystkim.. troche dziwi mnie to , ze dopiero teraz to z Ciebie wychodzi.. moze to zwykly stres przed malzenstwem ? moze stad te obawy ...? musisz sobie odpowiedzic na pytanie... czy dla tych zalet, ktore wypisalas cccesz z nim byc? czy raczej przewaza to, ze nie oczekuje w wiekszosci Twoich oczekiwan.. To powazna decyzja.. lepiej podjac ja rozwaznie , niz obudzic sie za kilka lat z reka w nocniku... moglas w sumie to zrobic przyjmujac pierscionek zareczynowy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze nie spelnia w wiekszosci Twoich oczekiwan.\" -->. tak mialo byc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Albinoska
Osiągniecie pełnoletności nie czyni z Ciebie osoby dojrzałej. Naprawdę żal mi Twojego narzeczonego. Nie chciałabym powiedzieć, żebyś zostawiła go i związała sie z "przyjacielem" a narzeczonemu dała szansę na prawdziwe szczęście z kimś innym, z kimś szczerym i uczciwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tak
idz za głosem serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebebebebe
powiem tak: no to jej pomogłaś hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albinoska dlaczego
Ty ją atakujesz? nie rzuca sie w wir miłostki,nie spotyka sie na schadzkach z kimś innym,poprostu sie głośno zastanawia,czy tego co jest między nimi nie żal jej stracić,na rzecz 'wulkanu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o chryste
japonski :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×