Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skiii

moj przyjaciel chce ze mna byc a ja kocham innego, co robic?

Polecane posty

Gość skiii

przez ostatnie kilka miesiecy bylam z facetem ktorego kochalam od dawna, niestety mielismy maly kontakt ale wlasnie ostatnio sie to odmienilo...bylam cholernie szczesliwa, on zachowywal sie jakby mu naprawde zalezalo, byly plany szczere rozmowy, bliskosc, czulam jak jakies marzenie sie spelnia...i nagle, przestal sie odzywac, po prostu bez zadnego powodu( tj. w moim odczuciu nic sie nie stalo co moglobyt o usprawiedliwiac) nie odbiera tlefonow totalna olewka stalo sie to pare tygodni temu, caly czas jestem w szoku, nie rozumiem...juz przestalam prob kontaktu bo ile mozna...dalej mysle tylko o tym zeby chcoc napisal pare zdan cokolwiek, bo jak mozna konczyc relacje w taki sposob....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skiii
dodam że mam 14 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skiii
problemem jest to ze w okresie gdy on juz nie dozywal sie a ja zylam powoli wariujac, zaszlo cos miedzy mna a moim b.dobrym przyjacielem....wiem ze nie powinnambyla w to pojsc ale stalo sie bardzo mi na nim zawsze zalezalo i nawet jako facet jest ok, ale to pzreciez nie wystarczy...zeby byc z kims bez ocen prosze...bylam wtedy zalamana i i czulam sie tak oszukana przez "mojego" rzucilam sie w wir imprez, staralam sie nie myslec...a moim przyjacielem, coz tak wyszlo, blad jest taki ze zamiast powiedziec " nie robmy tego bo to cos zniszczy" poszlam w to...bylo latwo w koncu to ktos bliski, czuly , dbajacy...ale go nie kocham w ten sposob, on chce czegos wiecej i jest pewny ze moje zachowanie tez na to wskazuje...jestem strasznie pogubiona z jednej strony boje sie to skonczyc bo to bylby chyba konioec przujazni;o poza tym dalej wierze ze ten moj d***ek jeszcze sie odezwie wiem ze jego zachowanie i milczenie od 2 tygon mowi samo za siebie ale nie moge, za bardzo mi na nim zalezy.... co mam robic?? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten 2 post to jakas durna prowokacja mam 24 lata heeh i juz mam czarny nick :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olać tamtego, bo kogoś pewnie ma, a zainteresować się b. dobrym przyjacielem - najlepsze związki budowane są na przyjaźni :) A chemia też chyba jakaś jest, skoro coś tam wynikło ;) A tamtego - olać! Zachował się jak dupek, skoro nawet telefonów nie odbiera. Jedyne wytłumaczenie - ma kogoś. Albo wpadł pod tramwaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wpadl pod tramwaj to wiem na pewno :/ wiem ze latwo tak powiedziec ale tamta relacji to cos w co duzo wlozylam, to trwalo dlugo, zalezy mi jak cholera, juz raz sobie odpuscilismy a ja ciagle wierzyla ze to wroci i jak wrocilo to traktowalismy to jak dar od losu moze brzmi patetycznie ale wyobraz to sobie... a co do przyjaciol...zgodze sie ale mysle ze to inny rodzaj milosci jesli juz...taka spokojna oparta na zaufaniu ble ble i obawaim sie ze takie zwiazki z reguly sie rozpadaja gdy spotkasz kogosdo ktorego po prostu czujesz TO ... czyli po prostu pragnienie zeby byc i wtedy sie nie patrzy na takie rzeczy ajk czulosc bezpieczensto, i mozna sie ponizac i czlowiek jest uzalezniony..nadal tak mam:o i takie przyjaielskie zwiazki zawsze sa na to narazone widzialam takie sytuacje pozatym dalej mam glupia nadzieje ze ten \"moj\" sie odezwie uwierzylabym w cokolwiem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech...wyobraź sobie, że Cię rozumiem. Zarówno w sprawie tego wyczekiwania (owoc zakazany, lub wiszący wysoko na drzewie lepiej smakuje, przynajmniej tak nam się wydaje), ajk i w kwestii chemii... Jeżeli uważasz że z przyjacielem nic nie \"wskórasz\" to wyjaśnij mu to szczerze. Czyli ani jeden, ani drugi... A nie tłumaczył się jakoś ten dezerter? Chyba należą Ci się jakieś wytłumaczenia, skoro tyle się między Wami wydarzyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasz
miałam podobny problem... a w zasadzie mam nadal bo mój przyjaciel dalej mnie kocha i jest przekonany ze kiedys bedziemy razem, mówi ze bedzie czekał bo przecxiez najlepsze związki oparte sa na przyjazni tyle ze ja od poczatku mówie nie i było wiele okazji zeby sie zblizyc ale powiedziałam nie i mysle ze tak jest lepiej bo przyjaciel to przyjaciel i kocha sie go zupełnie inną miłością. Zresztą nie chce go stracić a wiadomo jak to jest w związkach czasem kłótnie nieporozumienia... Ja bym ci proponoiwała pogadac z nim i zapytac czy po tym co sie stało dalej jest szansa ze bedzie w stanie byc tylko twoim przyjacielem i zeby on nie robił sobie nadzieji bo po co ma sie meczyc...skoro wiesz ze go nie kochasz jak faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
draak- co do tego \"dezertera\" to rzeczywiscie nic...slowa komentarza, niw rozumiem jak bedac w pewnym ieku i na pewnym wydawaloby sie poziomi mzna sie tak zachowac, potraktowal mnie jak smiecia, jak idiotke ktora mozna zostawic bez slowa bez niczego, p***** egoista a ja dalej bym mu wybaczyla jak go zmusic do odezwania sie??? co do tej przyjazni...masz racje kasz, ale to nie takie latwe, czlowiek zraniony lgnie do czegos takiego, poza tym boje sie ze juz jest za pozno zeby to odkrecic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasz
dlatego musisz z nim pogadac wiesz liczy sie szczerość, a co do tego który cie zostawił hmmmm ale po co chcesz zeby wrócił? oka rozumiem kochasz go ale do uczucia nikogo sie nie zmusi skoro zostawił znaczy ze nie kocha widocznie trudno mu było sie do tego przyznac i zwiał a skoro nie kocha i na dodatek jest tchórzemn to chcesz na siłe utrzymywac kontakt?? troche szacunku dla samej siebie powaznie... nie ma sensu marnowac czasu dla kogos kto nie czuje do ciebie tego co ty do niego pamietaj NIKOGO NIE ZMUSISZ DO UCZUĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok do uczuc nie .. ale do wyjasnien????? bo mi sie naleza!!! :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasz
przyjmij wersje ze uciekł bo sie boi wyjasnień i zostaw temat w spokoju bedzie ci łatwiej naprawde......a to z tymi uczuciami działa tez w strone twojego przyjaciela, to ze jest przyjacielem i wyszło jak wyszło nie oznacza ze musisz godzic sie na związek bo on cie kocha... nie zmusi cie do uczucia no chyba ze sama to poczujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba wlasnie bede sama to silniejsze ode mnie ale zaczynam gardzic facetami...sorry :o :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z powodu jednego rozczarowania? :o Przejdzie Ci. Za jakiś czas jakiś rycerz zawładnie Twoim sercem i będziesz szczęśliwa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocham go od 4 lat... w miedzyczasie byli inni faceci bo nie utrzymywalismy kontaktu caly czas ale on byl zawsze...obecny ...i caly czas byla we mnia taka pewnosc ze to wlasnie to czego chce i tego najbardziej zaluje ze miala cos w dloniach i nagle zaczelo mi sie przesypywac przez palce i moglam tylko na to patrzec i nic nie moglam zrobic.... wiec trudno mi to traktowac jako \" kolejna porazke ktora kiedys przepracuje...\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubu dubu
leee niektorzy to maja problemy :o jeden dupek drugiego nie chcesz... wiec o co ci chodzi dziewczyno, chyba sprawa jest jasna daj se na luz z rodem meskim!!!!! zreszta tacy przyjaciele co ciagna kobiete do lozka....jak dla mnie nie sa warci funta klakow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pralinka-0909
noo zawsze tak jest kogos chcemy i nic a ktos nas chce i mamy to gdzies eh zycie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×