JESTEM SAMA..nIE MAM ZNAJOMYCH, RODZINA DALEKO, JAK ZAPELNIC SOBIE CZAS POZA

kafeterią

tylko nie kafeteria

no wlasnie kiedys gralam na pianinie, jezdzilam konno, a teraz???

a co teraz? czemu nie mozesz dalej grac na pianinie?

bo bylo to dawno i juz nie pamietam

podejrzewam, że pianino zostało w jej domu rodzinnym. jak pisze, jest daleko od rodziny, ciężko tak chop siup spakować pianino i zabrać z sobą.

aha :P

a poza tym pianino jest w Polsce a ja za granica

nie :D no kurde sytuację mam identyczną łącznie z tym pianinem :D przez chwilę nawet myślałam, że to ja założyłam ten topic :D tylko, że ja za parę dni wraaaacammmm tra lalalalalalala na dubi dubi du.

A JA ZA 3 LATA

dobre i to :) a co z ludźmi z pracy czy szkoły ? może spróbuj jakieś znajomości bliższe nawiązać, i z nimi spędzać czas ? wiem wiem, łatwo się mówi - mnie też specjalnie nie wyszło.

PRACUJE Z CHLOPAKIEM ALBO SAMA wv szkole jestem sporadycznie, nie gadam z ludzmi

a gdzie jestes Efowa???

dobrze, że masz chłopaka :) to może zacznij z nimi gadać jak już tam jesteś podejrzewam, że duża część może czuć się podobnie jak Ty. jak chcesz zapełnić czas, to zapisz się na jakiś kurs/aerobik/chodź na basen/spotkania internacjonalne/do miasta etc

u zach. sąsiadów robiłam kilka semestrów więc jakby kontakt z ludźmi miałam ale jak to z obcokrajowcami, w którymś momencie kończą się " lekkie tematy", a nikt nie ma ochoty otwierać się za bardzo przed obcymi, więc też okrutnie samotnie się czułam :). tylko że ja utrzymuję kontakt via maile , kamerki, seski ze znajomymi z Pl, więc jakoś to szło.

nie bede z nimi gadac bo jestem przez nich skrzywdzona

chyba nie rozumiem . to gdzie jesteś i dlaczego skrzywdzona ? ps masz 25 lat ?

tak, mam 25 lat jestem w sKANDYNAWII wiele zla zaznalam od polskiej emigracji, stracilam nerwy i oszczednosci

no a w tej szkole nie mam nikogo poza Polakami ? czy za słabo znasz język ?

JEZYK ZNAM B DOBRZE ale nie umiem przekazywac w nim emocji studiuje na uniwerku , tam nie ma Polakow