Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Dziewczyny znalazłam artykuł usprawiedliwiający nasze malenstwa Nie zdziw się, jeśli Twój maluch karmiony piersią zacznie częściej domagać się nocnych karmień. To normalne, wzrosło jego zapotrzebowanie na tłuszcze i najłatwiejszym sposobem ich dostarczenia jest jedzenie nocnego, obfitszego w tłuszcz mleka. Ale częste karmienie nie ma oznaczać spania z piersią w buzi. Odmawiaj podawania piersi, jeśli dziecko domaga się jej tylko po to, żeby zamknąć oczy i dalej spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, coś jest z tym spaniem naszych dzieciaczków, Kasper pierwszy raz mi się wczoraj obudził o 23-ciej, a drugi raz o 3.20, a przecież śpi całe noce od 1-go miesiąca życia! Ale w dzień na spacerze mi pospła 3 godziny (to była jego jedyna drzemka w ciągu dnia, ale widać za długa). Dziś W ciągu dnia spał o 10-tej godzinę, o 13-tej 20 min. i o 17-tej pół godziny, a zasnął o 20.30, więc mam nadzieję, że się już nie obudzi. Słuchajcie, wszystkie te nasze dzieciaki są dość duże, może im zaczyna papu brakować w ciągu nocy? Zapotrzebowanie organizmu z wiekiem się zwiększa, a Kasper na noc na samym cycku. Może wieczorem też mu zacznę coś dawać... Ale kiedy go będę tym cyckiem karmić, jak do popołudnia będę w pracy, a na noc flacha czy tam kaszka... A chciałabym go naprawdę do tego 6-go miesiąca karmić. Chyba, że zrobię tak, jak już któraś z Was pisała - przed kąpielą kaszka, a po kąpieli cyc. No rano też na pewno będzie cyca dostawał, bo gdzie mi się tam będzie chciało o 6-tej mleko mieszać, jak wystarczy cycka wystawić, hehehe... A jak będę mieć popołudniową zmianę, to jeszcze i o 10-tej dostanie, bo na 11-tą będę jeździć. Za to popołudniu już nie. Ech... Jak by nie patrzeć, to zawsze dupa z tyłu, hehehe... A ja dziś znów sama siedzę - mój poszedł z kumplem na piwo. Ale z drugiej strony, jakby był w domu, to on siedziałny na kompie i grał, a ja na tv, więc co mi za różnica... Choć dziś przed wyjściem obejrzeliśmy razem fragment filmu i nawet się pośmialiśmy (komedia), a to już u nas ostatnio duży sukces... Także Gosiaczek jeśli chodzi o smutne pożycie małżeńskie, to nie jesteś sama! Ja już się dwa dni temu znowu zaczęłam zastanawiać nad przeprowadzką - ostatnio czasami chodzi mi taka myśl po głowie, żeby zabrać Kaspra i zwiać stąd, gdzie pieprz rośnie... OK, idę jeszcze tv pooglądać, bo coś mi się dziś spać nie chce. Wczoraj zasnęłam o 20.30 i mimo tych dwóch nocnych pobudek jestem dość wyspana :) Miłej nocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondi to ja pisałam że przed kąpielą daję kaszkę a po cycka.U mnie to zdaje egzamin bo nawet po kąpieli tak nie krzyczy mały z głodu.. Zazdroszczę ci też tego podejścia jeśli chodzi o klimaty w rodzinie, ja tak nie potrafię.Tzn nie mogę przeboleć pewnych zachowań mojego M.też mam ochote na wyprowadzke ale nie mam gdzie a poza tym to z jakiej racjii skoro mieszkanie jest wspólne i duże???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek, ja też jestem taka, że nie potrafię różnych rzeczy zaakceptować, a później nie mogę spać, bo rozpamiętuję. No ale chyba najlepiej dla naszego zdrowia wyluzować, chociaż postarać się, żeby nie zwariować. Kiedyś moja koleżanka psycholog powiedziała mi: \"nie zadręczaj sie sprawami, na które i tak nie masz wpływu. Ważniejszy jest twój spokój, a z tym co cię drażni nic i tak nie zrobisz, bo nie masz takiej mocy, jeśli druga osoba problemu nie widzi\" Wiem, że łatwo się tak mówi, gorzej zrobić... Po burzy zawsze jest słońce:) Przestrójmy sie na radości, które daje nam każdy dzień - uśmiechy i postępy naszych dzieci, miłe słowo od koleżanki, ciepły gest od bliskich, uprzejmość pani w sklepie:) Nazbiera się takich drobiazgów przez cały dzień, zapamiętajmy je i idźmy spać spokojniejsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annasz, jakie mądre słówka po północy, pozdrawiam i biore sie zaraz za lepienie pierogów na obiadek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek, dzięki za słowa podziwu, ale chyba przedwczesne. Dziś rano zostałam samotną matką. Nie wytrzymałam, jak po raz kolejny obiecał, że wyjdzie tylko na piwo, a wrócił o 4-tej, bo był na dyskotece i obudziłam go o 8-mej, że skoro ma wolne, to ma się dzieckiem zająć. Byłam potwornie zmęczona, nie mogłam spać do 2-giej, o 4-tej pobudka, w dodatku obudził Kaspra i musiałam mu dać cycka, potem nie mogłam znów zasnąć mniej więcej do 5-tej. Więc jak Kasper się o 7-mej obudził, to dałam mu tylko cycka i chciałam go uspać, ale nie mógł już zasnąć. I o 8-mej nie wytrzymałam. Po tym, jak usłyszałam, że dzieckiem się może zająć najwcześniej od 12-tej, puściły mi nerwy. Co mnie to obchodzi, że był do 4-tej na balandze? Mógł wrócić o północy, jak obiecał, byłby wyspany, i ja też przy okazji. Znów zaczął mi grozić, że mi dziecko odbierze, więc się wkurzyłam tym bardziej i zadzwoniłam do tego jego wspaniałego kolegi, z którym się tak szlaja. Ale odebrała jego dziewczyna zdziwiona bardzo, bo Tomek im cały czas mówił, że ja nie mam nic przeciwko temu, że on z nimi wychodzi i wraca rano! No pewnie, uwielbiam się denerwować, zwłaszcza jak mówi, że przyjdzie zaraz, a wraca rano! Uwielbiam też siedzieć sama w domu z dzieckiem i czekać, czy wróci pijany tak, że znów będzie spać w butach w pościeli, czy też tym razem będzie tylko na lekkiej bańce i będzie mi gadał przez 2 godziny, jak fajnie było na imprezie. Więc powiedziałam jej, jak naprawdę to wszystko wygląda. I tak do 10-tej się kłóciliśmy a o 10-tej się spakował i sobie poszedł. Potem zadzwonił, że chce wziąć dziecko od 14-tej. Co miałam zrobić - w końcu to ojciec. Ponoć ma mi go przywieźć o 19-tej, ale jak go brał, to już mi coś zaczął blukać, że może go sobie na noc zostawi!!! No, dziewczyny! Wspaniały tatuś się nagle zrobił z niego! Oczywiście nie pozwoliłam mu na to, a jak wyszedł, to zadzwoniłam do jego matki, przedstawiłam jej sytuację i wymogłam obietnicę, że ma dopilnować, żeby Kasper do mnie wrócił na godz. 19-tą. I tak pierwszy raz będzie tak długo beze mnie poza domem! Do tej pory był tylko 3 godz. z Tomkiem w domu, jak byłam u fryzjera i parę razy po 1,5 - 2 godz. u rodziców Tomka, jak go brał na spacer, a ja w tym czasie coś tam robiłam w domu. Tak się o niego boję! Jeszcze jak go brał, to mu mówię, że jadł ostatnio o 12.40, że spał godzinę na spacerze, a on na to \"Dobra, dobra\". Nie interesuje go to, rozumiecie? Dla niego to jest nieważne, czy dziecko będzie głodne, czy nie! OK, idę chyba sobie trochę popłakać, bo już nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zdążyłam sobie połakać, bo zadzwonił mnie opierdzielić, że dzwoniłam do jego matki. Coś zaczął gadać, że sobie tylko pogarszam sytuację, ale powiedziałam mu, że mam go w dupie. Potem stwierdził, że mam do niego oddzwonić, bo nie ma darmowych minut i się wyłączył! No już do niego oddzwaniam, żeby dalej słuchać tych głupot! Zamiast do niego zadzwoniłam do jego mamy powiedzieć, że Kasper może być zaraz głodny, że nie zdążyłam wyparzyć butelki i napomknęłam jej też, że znów dzwonił mnie straszyć. Powiedziała, że mu "da po łbie"... Oczywiście dzwonił do mnie z korytarza, bo przy mamusi by się do tego wszystkiego nie przyznał... Za to od jego mamy dowiedziałam się, że Kasper jest grzeczny i pogodny :) Przynajmniej tyle dobrego :) A z Tomkiem, to już chyba nie będę rozmawiać ani słuchać jego gróźb. Nie mam na to ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojeju, Blondi strasznie mi przykro... Jaki on jest dziecinny i beztroski. Ja nie dawałabym mu dziecka, jeśli jest na bańce. Zagroziłabym, że zadzwonię po policję, że będzie dmuchał w balonik i że nie dasz pod opiekę dziecka nietrzeźwej osobie. Nie ważne, że on już się dobrze czuje, alkohol jeszcze krąży w jego organizmie. A niby jak on chce karmić małego do tej 19? Przecież dziecko będzie płakało za cycem. Nie daj się szantażować! Nie bój sie też jego słow, że odbierze ci dziecko. On taki chojrak, bo wie, że to tówj czuły punkt. A niby co on by z tym dzieckiem robił? Podrzuciłby swojej mamie do wychowania, a sam latał na imprezy? Śmieszny i niepoważny jest... Który sąd da mu dziecko??? Marzyciel! Wiesz, jak on całkiem odparuje, to go olśni, że przegiął pałę i będzie przepraszał. Musicie usiąść i porozmawiać szczerze. Powiedz mu, że źle się czujesz jak on znika, że jest niesłowny, a to cię boli, że powinien być odpowiedzialny, bo jest tatą i musisz móc na niego liczyć. Może się okazać, że nagle jest potrzebny w nocy, że trzeba do lekarza jechać, czy coś podobnego, a on w tym czasie będzie się dobrze bawił? Już nie ma JA, teraz jest MY i on musi się tego nauczyć. Będzie ciężko, ale nie można być mentalnie kawalerem, jak się sprowadziło dziecko na świat. Trzeba było wcześniej się zastanowić, że woli zabawę i znajomych niż rodzinne życie. Przegadajcie temat, nie ma co od razu rzucać wielkimi słowami o rozstaniu, jest dziecko, są obowiązki i niestety zabawa schodzi na plan dalszy, na przyszłość - i to zabawa wasza wspólna, a nie tylko jego. Nie płacz i się nie dołuj, to nic nie da, a będziesz zapuchnięta. On dziś nie zrozumie twoich łez. Czekaj spokojnie na dzidziusia, zajmij się czymś w domu, weź sobie kąpiel i zastanów się co mu powiedzieć. Może będzie łatwiej napisać ci list, to go napisz. Nic ci nie umknie. też przerabiałam takie sytuacje i wiem, jaki wtedy jest nastrój. Zakopałabyś się najchętniej w pościeli i wyłączyła się, żeby o tym wszystkim nie myśleć i nie cierpieć. Głowa do góry, uspokój się troszkę i poczekaj do wieczora. Zadzwoń w międzyczasie i zapytaj jego matki jak się dziecko sprawuje i czy wszystko w porządku. O widzę, że już dzwoniłaś i z Kasprem wszystko ok. Dobrze, że jego matka jest przytomna i chce pomóc. Dobrze by zrobiła, gdyby mu powiedziała, że go jedną noc przenocuje, żeby gnój sobie przemyślał co narobił, a potem won do rodziny, bo ona już się go nawychowywała. Teraz ma swoją rodzinę i przy niej powinien być:) Moja mama taki prysznic mojemu bratu zrobiła, jak się \"obrażał\" na moją bratową:):):) Moja mama zawsze stała po jej stronie i nawet słuchać nie chciała głupich tłumaczeń mojego braciszka:) Teraz są super małżeństwem, a mój brat jest dobrym mężem i ojcem:) Trzymaj się Kochana i nie daj się zastraszyć! Nagrywaj wasze rozmowy jak masz taka możliwość w telefonie. Tak w razie co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, AnnaSzn. Właściwie, to już porozmawialiśmy, bo wydzwania do mnie co chwilę. Zaraz mi dziecko odwiezie (już się natatusiował). Chyba go nie chcą w domu przyjąć, bo powiedział mi, że da mi szansę, że \"za karę\" mam pojechać po jego walizki i go rozpakować. A on się na jutro umówił z kolegą na Finał i potem sobie pojadą do Night Clubu na drinka (właściwie, to burdel to jest, w którym jego kolega sprzęt AGD serwisuje), także same widzicie... Nie da się z nim poważnie pogadać. Powiedziałam mu, że na razie ma to sobie wszystko na spokojnie przemyśleć i jak się zdecyduje być ojcem dla naszego dziecka i partnerem dla mnie, to wtedy będzie mógł wrócić do domu. Innego wyjścia po prostu nie widzę - wóz albo przewóz. Bo jak mu teraz popuszczę, to sobie pomyśli, że może wszystko i jeszcze mi może zacznie te laski z Night Clubu do domu sprowadzać, hehehe... Zaraz ma być, więc muszę się uzbroić w kamienną twarz i zdecydowanie odmówić poddania się \"karze\", jak również innym jego podobnym pomysłom... No chyba się z koniem przez telefon widział, tak na marginesie, żeby do mnie takie teksty jeszcze teraz wstawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondi toż to kretyn do kwadratu jeśli nie jesteś za bardzo emocjonalnie z nim związana to daj sobie z nim spokój!!! Teraz może będzie ci ciężko ale za jakiś czas poczujesz że żyjesz.A ile razem już jesteście?Chyba że go jeszcze mocno kochasz a on ciebie to jeszcze jest szansa że dla was się zmieni. Ja też myślę co tu zrobić jak mój M wróci...Pojechał na parę dni z córką.Mój też przegiął w tę stronę co twój.Ale ja już się dla niego całkiem wypaliłam.Jesteśmy ze sobą już 12 lat i myślę że już się nie kochamy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kuźwa! Już ja bym mu rozpakowała te walizki! Nic tylko teraz leć z wywieszonym jęzorem, bo księciuniu raczył wrócić na fochu do domu! Co za facet! Rany julek! Musisz tylko wierzyć, że on w końcu zmądrzeje, bo teksty to on rzeczywiście ma nie z tej ziemi... Albo takie poczucie humoru... Poiwedz mu, ze za to jego beztroskie zachowanie, denerwowanie ciebie i dziecka, to on powinien mieć karę. Zachowuje się jakby był dla ciebie jakimś objawieniem i jakbyś pana Boga za nogi złapała, że go masz... Jak on ci takie teksty żeni, to powiedź mu, ze to on musi wydorośleć i nie życzysz sobie jego straszenia, bo ty też możesz w końcu nie chcieć go na amen i świetnie sobie poradzisz, jak tysiące samotnych mam. Na śmietniku cię nie znalazł, żeby tak gówniano traktować. Niech się liczy ze słowami i czynami, bo wychowujesz i karmisz jego syna, od którego kiedyś może dostać po mordzie za takie bohaterskie i eleganckie traktowanie kobiet. Sorry Blondi, ale sobie teraz ulżę: Co za jełop! Po dupie powinien cię całować, że znosisz mimo wszystko jego humory i chcesz z nim dzielić życie... Pomodlę się, żeby zmądrzał i zdjął klapki z oczu;) Każdemu facetowi czasem odpierdziela, ale on jest niebezpiecznie pewien, że ty wszystko mu wybaczysz i nawet jak on narozrabia, to ty go za to jeszcze przeprosisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek, to też u ciebie nie wesoło... Może to takie przejściowe, jakieś przesilenie, bo jesteś teraz wyczerpana zajmowaniem się małym, resztą rodziny i masz cały dom na głowie. No co wy dziewczyny? Takie myśli wisielcze, jak tu nowy, mały człowieczek na świecie? Jednak to prawda, że dzidziuś nic nie uzdrawia i faceta w cudowny sposób nie zmienia na lepsze... Jak ja się boję, że któregoś dnia będę czuła to samo... Już raz to przerabiałam. Wypalenie, poczucie, że jestem nikomu niepotrzebna, że moja rola to jedynie sprzątaczka, praczka, kucharka. Trzymajcie się i życzę porozwiązywania waszych problemów i zmiany sytuacji na lepszą. Długotrwale lepszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fajny ten Garnek, Gosiaczku. Lepszy niż fotosik, tam się muli jak cholera i długo trzeba czekać, żeby coś zobaczyć. No i reklamy są. A tu cyk i już:) Można podać adresik rodzince i znajomym i niech sobie oglądają co u nas:) Trzymaj się laska i nie poddawaj!:) Może to taki kryzysik, który przejdzie. W końcu rodzinka jest najważniejsza, a miłość na pewno jeszcze jest, tylko trzeba sobie o niej przypomnieć i ją odświeżyć, a to już zadanie bardziej dla męża:) Bo ty z wiadomych względów nie masz czasu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczku jak ty robisz tą kaszkę, co przed kąpielą podajesz małemu? Napisz mi, to ja dziś swojemu dam. Wykańczają mnie te jego pobudki. Mam w domu kleik ryżowy i kaszkę waniliową od 4 miesiąca w słoiczku, chyba z Hippa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anna ja robię taką zwykłą co się dodaje tylko wody i już jest.Ile wlejesz wody tyle masz potem kaszki.Ja robiłam gdzieś z 200 ml i potem jeszcze cycka trochę ciągnął. Kurcze dziewczyny jaką mam jazdę z małym po tym wczorajszym zszczepieniu!!!!Cały czas ma gorączkę którą zbijam czopkami.Już od tych czopków to tyłek go chyba boli bo darł mi się wniebogłosy jak chciałam mu włożyć a gorączka cały czas jest.teraz już wyjęłam butelkę bo dawałam mu cały dzień pić z butli, a teraz dam mu jeszcze mleko i cały misterny plan na niedawanie butli poszedł sobie.... A w ogóle jakoś mam dośc dawania tego cycka.Już chyba bym miałą ochotę przejść całkiem na butlę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
dziewczyny jak czytm o waszyh facetach to jednak cieszę się, że zdecydowałam się na rozwód i zaczęcie wszystkiego na nowo, teraz jest pieknie i niech tak trwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danis to też nie powiedziane że za drugim razem się uda.Oczywiście fajnie że niektórym się układa.Ja osobiście chciałabym chyba pobyć już trochę sama i chyba raczej na to się zapowiada.Mam czas zeby wszystko sobie teraz przemysleć bo jestem teraz tylko z mały w domu.Więc wykorzystuję czas na rozmyślania. Kurcze mam nadzieję że mój maluszek nie będzie marudził już dziś w nocy i że ta gorączka mu minie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek, jak temperatura będzie się utrzymywała, to zrób małemu znów kąpiel, ale chłodną wodę dolewaj od strony nóżek, powoli. Tak mnie uczono w Liceum Medycznym. Albo spróbuj założyć mu mokre, odciśnięte skarpetki na nóżki, to też zbija gorączkę. Biedny ten twój synio, że się tak męczy. Po czopkach na bank pupa go boli, już ma śluzówkę podrażnioną. Danis - > ja od jednego już uciekłam, tak mi życie umilał. Teraz mam męża i póki co jest dobrze, choć nie zawsze tak, jakbym chciała. Zycie, i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, !!! Blondi wspolczuje tych przepraw z facetem, ze jest miedzy wami uczzucie to chyba pewnik, w koncu Kasperek jest z nami :), szkoda ze faceci potrafia wszystko tak schrzanic w zyciu, zepsuc, poprostu z glupoty , wygodnictwa i egoizmu. Jak poczytalam o odrazu walnelam swojemu koplement , zrobilo mi sie glupio ze go nie doceniam, a powinnam, tzn. ze nieokazuje mu wystarczajaco tego ze jest ok., taki partner -przyjaciel, maz i tata ❤️ Szkoda ze w waszych zwiazkach jest tak roznie, tfutfu, aby u nas nic sie nie zmienilo, my jestesmy razem juz 15 lat, a w lipcu minie 5 lat po slubie, chyba czas na kryzys juz minal, poniewaz meszkamy razem od 13 lat. Ale tez uwazam ze jesli nieukasa sie to lepiej sie rozstac , i dac sobie czas na przemyslenie i na zmiane. Ale Blondi, trzymaj sie twardo tak aby Tomek sie zrehabilitowal, przeprosil i zmienil, on musi to zrozumiec, ze to w nim tkwi problem. Gosiaczek wspolczuje ze maly tak ciezko przechodzi czas po szczepieniu, biedny, jutro napewno bedzie lepiej. Nie pogadam jeszzcze z wami o kaszkach, poniewazmy jeszcze na maminym mleczku :), Mati najada sie i pieknie spi, z jedna pobudka, wiec czekamy dok-ca 5 m-ca. zaraz zajrze do tego garnka. zapka, mniam pierogi na obiad, ja juz niedlugo bedemogla jesc je codien, na naszym barze, mam nadzieje, ze moj maz i zatrudniona kucharka beda czynic cuda w garnkach :) Dzisiaj spotkalam kolezanke z 4 tyg. bobasem, biedny caly w potowkach i przykryty po czubek glowy cieplym kocem, ze go nie widac. Dzisiaj bylam z Matim na placu zabaw i bujalam sie z nim na hustawce, on na moich kolankach,ale sie smial w glos, podobalo mu sie, bedzie mial dopiero zabawe jak niedlugo bedzie mial wlasna hustawke w domku, potem poszlismy na wesole miasteczko tak popatrzec, Mati caly czas wychylal sie podpierajac sie na lokciach i rozgladal sie po kolorowych karuzelach, chyba za rok juz zaliczymy labedzie, koniki, kolorowa kolejke itp. Mati przynosi nam tyle radosci, codziennie cos innego, napewno tak samo jakzde z naszych malenstw. Ciekawe co u Katariny, Malpeczki, 9 luty tak mowia, i wile innych mam, i myszsza na dobre wziela sobie do serca nasza krytyke, tez sie nie pojawia. dziewczyny trzymam kciuki za wasze zwiazki, i sle caluski dla naszych bobaskow,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny. Pesymizmem powialo na forum... Bloondi kurcze co za palant, daj spokoj. Wiesz ja mam niestety dziwne wrazenie ze tacy faceci z ktorym ty masz do czynienia nigdy nie dorastaja. Skoro urodzenie dziecka nie dalo mu do myslenia ze czas zaczac byc ojcem i stawiac na rodzine a nie latac po baletach, to pozniej bedzie tylko gorzej. Co za dupek. Ty tez przeciez mialabys ochote gdzies pojsc i co? Mysle ze jestes zbyt mieka i za dobra i on sobie doskonale zdaje z tego sprawe,dlatego robi co chce. Walcz o siebie, bo troche szkoda spedzic zycie u boku kolesia ktory jest egoista i ma ciebie i dziecko gdzies!! AnnaSzn ma racje, tym straszniem ze ci dziecko odbierze to troche go ponioslo. Pobyl by z dzieckiem jeden dzien sam i mialby doscy egoista zafajdany. Nie daj sie, pamietaj ze im wiecej bedziesz mu wybaczala tym bardziej o to bedzie wykorzystywal. Zreszta co to za wychodzenia na balety non stop samemu. Mozecie podrzucic dzidzie babci i isc razem, ale przypuszczam ze nie bylby zadowolony bo nie ma to jak isc i sie slinic na dupy samemu. Gosiaczek kurcze tez wspolczuje. Juz takie jest to zycie. Czesto jest tak ze milosc sie po drodze wypala. Jak o nia nie dbamy to okazuje sie ze juz tylko ze soba mieszkamy. Ja mam dobrego meza, chociaz czasem tez mam wrazenie ze zyje we wlasnym swiecie i najlepiej sie w nim czuje. Zamiast starac sie spedzic i wymyslec cos zeby spedzac z nami jak najwiecej czasu. Albo ja sie czepiam bo mieszkam w obcym miescie gdzie nie mam znajomych i siedzie sama z dzieckiem... Tez mam dzisiaj taki sobie humor. U nasz dzisiaj dni morza, koncerty. Prosilismy tesciowa zeby zostala z malym, to wielka laske robila, ze co najwyzej my mamy malego przywiezc do niej, ona nie wie, zobaczy. Fajnie co? Fajna babka niby ale na babcie sie nie nadaje. Ani razu nie byla z malym na spacerze. A mieszkamy od siebie jakies 5 minut drogi. Potrzyma z 5 minut na raczkach jak sie do niej przyjdzie i udaje dobra babcie. Mi jest tym smutniej, ze nie mam ani chwili dla siebie. Nie mam nawet komu malego zostawic jakbym chciala gdzies pojc. Dobra nie smuce bo mi sie chyba nastroj udzielil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, widzę, że podzielacie w pełni moje odczucia. Jestem już dziś padnięta, więc tylko poczytałam i uciekam spać. Odezwę się jutro, papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! Ja przed kąpielą daję cycka a po butelkę i dzidzul śpi przez całą noc. Tak powiedziała mi moja pediatra że obfity posiłek ma być po kąpieli, bo dziecko jedząc się wycisza, a jak nakarmi się dziecko prze kąpiela to je się tylko rozbudzi. Blondi współczuję ci problemów z partnerem, i podziwiam wyrozumiałość twoją do takiego zachowania. A dziecka ci nie zabierze bo jak na dyskoteke będzie go zabierał??? Pozdrawiam, udanej niedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mamusie :) Ale smutkiem powiało :( Dziewczyny nie dawajcie się! anted moja Zuzia każdego dnia zaskakuje nas czymś nowym :) Wczoraj była u mnie koleżanka z 2 miesięczną córcią.Zuzia na jej widok piała, piszczała śmiała się w głos i cała trzęsła :D my ze śmiechu się popłakałysmy, mówię Wam jaka radość u Zuzi, pierwszy raz taki pisk między śmiechem słyszałyśmy :) niesamowite. Zuza w ogóle reaguje na dzieci, czy to małe czy duże, uwielbia dzieci. No ale taki śmiech i pisk 10 minutowy był pierwszy raz :D Ja mam doła ale nie będę Wam przy niedzieli smucić :( Idę kawę Bloondi jak sytuacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bloondi dla Ciebie ❤️, oby dobrze to się skońzyło u nas wczoraj też powiało chłodem, wkurzyłam sie na niego potwornie, w sumie nic takiego nie zrobil, ale nazbieralo sie tego i mu wygarnelam, ze non stop siedzi przy kompie, nami sie nie zajmuje i nic go nie obchodzimy, tyle ze se pogadalam, co prawda kompa wylaczyl i zajal sie mala, bo dawala czadu, a ja synka usypialam, potem okupowalam toalete, bo cos mi zaszkodzilo, a potem pogadalismy, tz ja gadalam, ale on wraz nie widzi problemu, bo mowi,z e siedzi max 2h, dobre sobie, pewnie ze 3 razy po2 to bym sie zgodzila, jak nie wiecej, wczoraj wrocilismy do domu z grila o 21 a on po 5 min do kompa, szlag mnie trafil normalnie, bo wszystko spada na mnie, kazalam mu przebierac grzyby, bo jeszcze po egzaminach pojechal dobie do lasu na grzyby... powiezialam, ze ja ich robic nie bede, a on to nie rob, jak nie chcesz to wyrzuc, pewnie ja nie mam nic do roboty tylko przebierac grzyby, a dzieci same pojda spac, sama zreszta padalam na nos, a nie moglam zasnac, przez ten cholerny brzuch, ale sie rozpisalam.... a wczoraj mu zrobilam pierozki z truskawkami, chociaz mi nie rpzechodza przez gardlo... a dzis mija 6 rocznica slubu, zlosc schowam w kieszen i zrobie dobra kolacje - on wroci o 20, wiec bedzie tarta miesno-grzybowa i kasate, w sumie juz prawie zrobiona, tylko stygnie masa i ukrece mase do konca dziewczynki trzymajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, dziewczyny! No więc ja wieczorem pojechałam z Kasprem do koleżanki na 2 godziny, a jak wróciłam to normalnie - karmiłam, położyłam dziecko spać i zaczęłam sobie tv oglądać. Jak poszłam do łóżka, to mnie wyprzytulał (to chyba miały być przeprosiny), choć ja za bardzo nie chciałam i ze 3 razy uciekałam na fotel. I w końcu zasnęliśmy tak bez słowa. Ale wcześniej (bo już nie wiem, czy pisałam o tym) stwierdził, że w ramach moich przeprosin mam mu jego rzeczy od rodziców przywieźć! No i teraz został w brudnych majtkach i jednej koszulce na grzbiecie. Bo co prawda potem już zaczął mnie prosić o przywiezienie tych rzeczy, ale było już za późno. On ma straszne to poczucie humoru. Przecież nikogo poza nim to nie bawi. Każdy normalny człowiek popatrzy na niego z politowaniem za takie coś, a mnie to już kompletnie dobija, bo ja z nim żyję. On tego nie rozumie i myśli, że jest super-dowcipny. OK, lecę do dziecka, bo leży i piszczy :) Nauczył się wczoraj włączać melodyjkę w takiej zebrze z Fisher Price\'a, którą trzeba nacisnąć :) Mimo tych naszych krzyków i kłótni w ogóle się niczym nie przejmował i żył własnym życiem :) I u babci wypił 200 ml butli! Czyli jak nie będzie cycka widział, to będzie chętnie mleko sztuczne pił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
takie piekne plany mieliśmy na dziś wycieczkę do Szymbarka a tu pogoda do d...... Małpeczko jesteś na urlopie czy to coś innego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko ale los z tymi facetami Blondi niech on cie przeprasza i to dłuuuuuuuuuuuuuuuugo wkoncu moze dotrze do niego co wyprawia, mi mały tez wkosc daje strasznie marudzi i z tego wszytskiego nie mam sił na nic i tez podenerwowana chodze, mój mnie wczoraj wkurzył czasem mysle ze im jest straszy to głupszy jak miał 23 lata i pierwszy raz został ojcem to super sie sprawowała a teraz ma 34 prawie i wczoraj na grilu takie głupoty gadał ze az mi jego siostra współczuła dobrze ze chociaz dzieckiem zajmuje sie tak jak trzeba ale przed kompem tez pół dnia spedza a dzis zjadł mi połowe placka wrrrrrrrrrrrrr zrobiłam placek bo Piotrus ma dzis imieniny i umowiłam sie ze przyjde do szwagierki jej mąż jest chrzestnym Piotrusia z tym plackiem a jak byłam w kosciele to maz zjadł pół wielkiej tortownicy no i juz mnie wkurzył !!!!W dodatku głowa mnie boli dobrze ze Piotrek jak usnał o 13.00 w drodze powrotnej z mszy to spi jeszcze ja mysle ze zeby go meczą a w nocy tez je bez przerwy i rzeczywiscie moze głodne te nasze dzieci i moze i ja dam jakąś kaske na noc, pomysle o tym milej niedzieli i milych chwil w domu pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapka gratulacje z okazji 6 rocznicy ślubu 🌻 Blondi przynajmniej wiesz ze twoje dziecko je z butli jak cie nie ma :) Ja z małym tez na hustawce siadam i tez smieje sie głosno wtedy pozatym uwielbia sledzic w oknie samochody na ulicy i za ptaszkami patrzy oczkami spostrzegawcze mamy juz te dzieci Gosiaczek współczuje tej gorączki u małego ja to bym pewnie sama z nerwów na zawał padła jeszcze tu mi maz bardzo pomaga on zawsze trzezwo mysli w takiej sytuacji ja zaraz panikuje lece kawe robic bo głowa mnie wykonczy chyba dzis u nas bedzie padac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×