Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

dziewczyny ciesze sie, że tak pozytywnie podchodzicie do tej metody leczenia, ale ta maść jest raczej wspomagająca a główne działanie przy urazach, upadkach, guzach itp. maja te granulki. Ja mam o tyle dobrze, że moja mama pracuje w aptece, która specjalizuje sie w tych lekach i ma ich ogromny asortyment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anted - a mozesz podrzucic jakiegos linka na temat tej homeopatii? Muszę się przyznać, że mało o tym wiem. Zawsze tak jakos traktowałam to jak \"czary - mary\" i nigdy nawet nie probowałam. Ale teraz przy dziecku to chyba sprobuję, mam na mysli te środki na stluczenia, bo M nie choruje (odpukać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do mięsa, to Zosia dość długo nie jadła w ogóle, teraz jak gotuję to w zasadzie zawsze robię pulpety z mięska mielonego indyczego lub pół na pół z wieprzowym, i praktycznie każdą zupę gotuję z takim mięskiem, bo wiem, że przynajmniej Zosia zje, innego nie chce, no jeszcze kurczaka pieczonego chętnie wcina, ale to raczej rzadko robię, powiedzmy raz w miesiącu, a np kurczaka gotowanego skubana nie zje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córcia ma dziś znowu piszczący dzień. Zostawiłam ją na chwilę z tatą, bo już mi uszy więdną. Kupiłam jej dziś pierwszą kolorowankę i miałyśmy fajną zabawę. Oczywiście ja rysowałam, a ona się cieszyła, że coś powstaje z tej białej kartki z czarnymi liniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja dzisiaj też piszczy aż uszy puchną, jestem pewna, że okoliczni sąsiedzi wszyscy słyszą :P Zosia dzisiaj nie spała... jestem ciekawa o której pójdzie spać, chyba przezornie wcześniej ja wykąpiemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja w dzień spała 40 minut. Właśnie zasypia. Widzę, że dziewczyny faktycznie mają dosyć sytuacji na topiku. ktoś zaciera ręce z radości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) ciezki dzien od 14 do wieczora mdlosci na calego ble :O moja w dzien spi ok 2 godzin ale wieczorem tak jak kiedys o 19 mi chodzila tak teraz 20... czasem troszke po wlasnie Olivcia pije sobie mleczko a ja leje wode do wanny jestem strasznie zmeczona i podrazniona w ciagu dnia szybko sie mecze na spacerkach z Olivia, szczegolnie rano :O a popoludniami na placu zabaw wyciaga ze mnie 7 poty szczegolnie dlatego bo wchodzi na coraz wyzsze slizgawki i takie domki po sznurkach gdzie na gorze nie ma zabezpieczen wiec wlaze tam z nia bo sie boje i potem musze tez na slizgawce zjezdzac zeby sie na dol dostac :O mowie wam, wybiega mnie to dziecko strasznie a w domu co chwila jakas nowa zabawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Sylwia- to oczyszcanie to takie rygorystyczne 3 dni a potem troszke latwiejsze 2 tygodnie. Mnie nie ma bo mala zyc nie daje :) V jest tak zywa ze ja juz ne wyrabiam!!!:0 dzisiaj praktycznie caly dzien na dworze. Myslalm z eise wybiega i wyszaleje a ona nic. Wrocilysmy do domu. Poszlam do kuchni na sekunde a V tak poprezstawiala dekoder ze mi glos zniknal calkwoicie. No oczywiscie nei byla to kwestia klawisza mute. No i wzielam telefon zeby zadzwonic do enki do pomocy technicznej. No iczekalam chwile jak to zwykle bywa. I tak szwedalam sie pomiedzy kuchnia apokojem. w miedzyczasie V wklepala dosc solidnie resztke soku truskawkowo-jablkowego w dywan i zaczela usiklnie rozcierac to pietami w zoltych skarpetkach!!!! Szybjko zdjelam skarpetki i zapralam mydelkiem odplamiajacym. No wykalzine tez oczywoscie ale ta ma sie juz kiepsko po wyczynach V. Teraz V wlasnie pije mleko i miala pojsc spac a weszlami na biurko i zabiera klawiature. Brrrr:0 Odezwe sie jak zasnie bo zarz zwraiuje juz z tym papudrakiem :) A i tak moja corcia jest najwspanialsza na swiecie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, ja nie mam zamiaru se poddać... chociaż ktoś bezczelnie wtrąca się w nasze sprawy, to ja ujmując to najogólniej \"leję na to z góry\" :P i mam nadzieję, że nikt ani nic nie jest w stanie Was zniechęcić do pisania na topiku... Zosia padła mi o 20, przebudziła się z płaczem przed paroma minutami, ale to dlatego, ze mężowi coś upadło...ale już śpi na szczęście, też mnie wymęczyła, ze hej... myślę ostatnio o malowaniu w pokoiku Zosi (wreszcie) ale zastanawiam się czy warto... bo już mam stół i szafkę pomalowane kredkami, a co będzie jak Z odkryje wielkie białe ściany??? Z pewnością się nimi zachwyci jako idealnymi do malunków właśnie, zresztą ja też malowałam po ścianach jak mała byłam, i dobrze pamiętam tę frajdę...:P i dlatego zastanawiam się nad naklejkami na ścianę, czy któraś z Was ma jakieś doświadczenia w tym temacie, czy to trwałe np jest, czynie odklei mi się w krótkim czasie??? feniks gratuluję 3 i 4:) mnie dzisiaj Zosia wyciągnęła dokładnie wszystkie posegregowane do wyrzucenia opakowania sztuczne, torebki foliowe itd z jednej wielkiej torby, a tylko obiad podgrzewałam...:P tilli oszczędzaj się:) nie jest łatwo będąc w ciąży ganiać za małym brzdącem:) dziewczyny gdzie jesteście???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaczek_

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziutek, daj znać co u ortopedy, mam nadzieje, że wszytko ok... Sylwia, ja też kiedyś na obozy wędrowne jeździłam, i to w dobie kiedy komórek nie było, i do domu wysyłało się jedynie kartki pocztowe, ale jak przeczytałam, ze Patryk po odmeldowaniu się wyłączył komórkę, to prawie zbladłam :P , proszę jak posiadanie dziecka zmienia perspektywę... a kiedyś sama wyjeżdżałam na 2 tyg bez żadnego odzewu prawie, i wydawało mi się to zupełnie normalne:P Cóż zmieniły się i czasy i perspektywa:P kurde Zosia mi popłakuje przez sen, coś mi się tu nie podoba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Wiem że dawno się nie odzywałam ale ten chroniczny brak czasu oraz siły.... U nas wsio ok tylkomały był dziśwyjąkowo marudny, no ale to chyba normalne.Jest w każdym razie zdrowy a to najważniejsze:)Ja w tym tygodniu mam wolne tzn nie idę dopracki bo mały koleżanki która pilnuje mi Oliego jest chory więc nie ma mowy o tym aby dzieci się spotkały...Właśnie przyjechałam do pracy wywiesić kartkę że mnie nie będzie. U nas wczoraj była boska pogoda.Szkoda że dziś tak zimno.Ja jakoś nie odczuwam tego, że jest lato raczej na jesień mi to wygląda.Ta pogoda w ogóle mniedobija -zważywszy na mój stan.... W czwartek idę do gina,mam nadzieje zobaczyć swoje maleństwo:):):) Widzę że mamy towarzystwo-orzeczytałam wszystkie te \"rewelacje\".Też jestem zdania aby NIE DYSKUTOWAĆ!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam wrażenie
że Wasz nieproszony gośc najpierw pomarańczowy , następnie zaczerniony zginął od własnej broni, fajnie było inkognito formuować pewne opinie, raczej negatywne, majac przed sobą grupę kulturalnych, grzecznych rozmówczyń, dość szczerych między sobą, gdy pojawił się ktoś o podobnym tupecie, grunt już nie jest tak wygodny i wypowiedzi tak bezkarne. Gratuluję Wam zażyłości, i że się niedajecie takim "kulturalnym i hm wyksztąłconym" podglądaczom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam pytanko. Wydaje mi sie ze ktoras z Was wiedzila cos na ten temat. 4 lata temu kupilam mieszkanie. Mieszkanie bylo kupione od rodziny ( meza babci siostra) w starsznym stanie. Cena byla niska, nizsza niz ceny rynkowe wtedy. Dzisja dostalam wezwanie do urzedu skarbowego ze mam podac inna cene (podwyzszona) tego mieszkania bo tamta zawarta w akcie notarialnym nie odpowiada wartosci rynkowej. No chca kase tylko jkim cholera prawem?! Podali w pismie wartosc rynkowa, w ocenie naczelnika urzedu skarbowego ktora przewyzsza prawie 3krotnie kwote jaka zaplacilma naprawde. Mace pojecie gdzie sie udac? Tzn ja zamierzam isc jutro labo pojutrze do prawnika zeby mi sklecil jakies dobre pismo podparte paragrafami. Ale czy wogole mam jakies szanse? Macie pojecie? No bo chyba mnie szlag jasny trafi jak bede musiala odprowadzic podatek od sumy jakiej nie zaplacilam. Ba gdybym miala tyle zaplacic to bymmieszkania nie kupila bo tyle nawet nie mialam! Jakis istny cyrk z PL urzedami. Ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
feniks, ja nie pomogę, bo nie mam takich doświadczeń, ale mam nadzieję, ze uda CI się to jakoś wyjasnić... w przyrodzie równowaga musi być, wczoraj się wyspałam, za to dzisiaj moje dziecko wstało o 5.40.... Zosia ma coraz gorszą wysypkę na buzi, odstawienie warzyw na razie nic nie dało, chyba muszę się przejść do lekarza, ale oczywiście jak wczoraj dzwoniłam, to na zdrową stronę już nie ma miejsc na ten tydzień, normalnie się babce roześmiałam w głos... przyjdzie mi iść i prosić żeby lekarka nas przyjęła....no bo na chorą stronę przecież nie pójdę, chociaż tam w odróżnieniu zapisów nie ma i można wchodzić w każdej chwili... biurokracja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Lutówki! Idrisi mam takie samo zdanie :) Ziutek - odezwij się! Co z bioderkami? Dziewczyny ja też teraz mam często dość nadmiaru energii i pomysłów mojej córci. Teraz też nie popiszę, bo mnie stąd odciąga. Wpadnę później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jestem. Juz pisze co u lekarza. w badaniu nic nie wyszło, powyginal jej nogi na wszystkie strony i mowi ze jest ok, kazał sie jej przejść, to M oczywiście musiała to zrobić super poprawnie... Więc tez nic nie zobaczył. Ale mowi ze na zdjęciu faktycznie kosc nie jest taka jak powinna... Mowil ze na razie, biorąc pod uwagę fakt, że zdarza jej się coraz częściej chodzić poprawnie to nic nie bedziemy robic i liczymy na to że sie samo \"naprawi\". Kontrolne rtg za 3 mies. Jesli sie nic nie zmieni, albo bedzie gorzej to wtedy niestety trzeba ja bedzie w urządzenie nastawiające wsadzić. Mowi ze na razie nie chce bo to bardzo ogranicza ruchowo a dla dziecka w tym wieku bedzie to sporym ograniczeniem psychicznym i na pewno wychamuje jej rozwoj w pewnym stopniu. Więc w zasadzie tyle, wiem ze nie jest dobrze, ale nie jest tez tak źle zeby musiec juz cos z tm robic. Teraz mam ją obserwować... Pocieszył mnie, że ona bardzo dlugo sie czolgala, troche raczkowala i dopiero chodziła, ze skoro nigdy zadnych \"wspomagaczy\" ruchowych nie miala, zaczela chodzic na rok a wiec w prawidlowym wieku, to on jest dobrej mysli. Stawy nie byly za szybko obciązane wiec powinno samo dac rade sie rozwinąc. ffeniks - to co piszesz jejst tak absurdalne, że aż... możliwe... Ale prawo nie działa wstecz i o ile cie dobrze zrozumialam to sprawy z US masz uregulowane w momencie kupna mieszkania tak? JAk tak to niech się p.... Na chlopski rozum, ceny tak skacza, że gdybysmy musieli ich wartosc uaktualniac i placic podatki od tego to nic innego bysmy nie robili... Ja tez mam taki akt gdzie wartosc jest smieszna w porownaniu z aktualną. Ale wtedy zaplacone i koniec kropka. Moze sie niepotrzebnie denerwujesz, moze im to do czegos innego potrzebne. No chyba ze ci napisali po co... A ostatecznie, mozesz zrobic cos co sie nazywa operatem szacunkowym, robia to konkretene osoby za kase, wyceniaja wartosc rynkowa na papiórku z pieczatka i to jest wiążące np dla banków. ALe kosztuej okolo 1000 chyba Dzięki dziewczyny za zainteresowanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Tymek wstał o 8, więc bardzo przyzwoicie jak na niego, bo potrafi też pobudkę zrobić o 5:30 czy 6. Ja poszłam spać około 2 w nocy, tak jakoś długo sobie siedzieliśmy z moim \"starym\" na balkonie i gadaliśmy, potem jeszcze kąpiel i obowiązkowo figle (mój mąż mało nie może). Dziś będę miała szalony dzień, bo muszę pakować swoją Marikę na wakacje. Jutro leci na miesiąc do Londynu do ojca. Odpocznie sobie od Tymka, ode mnie, tata rzadko się z nią widuje, więc będzie rozpieszczał córcię (mam nadzieję). Idę dziś też odebrać ze sklepu mój nowy nabytek - odkurzacz, bo stary ledwo zipie, a w domu pies, więc ciągle syf jest. Zamówiłam na stronie internetowej RTVeuroAGD, a odbieram w pobliskim ich sklepie. Wybrałam sobie najmocniejszy typ Philipsa, naczytałam się opinii o nim i zdecydowałam się. Jeden facet napisał o nim nawet, że ssie jak rasowa prostytutka:) A jakaś kobieta, że na połowie mocy ssania podnosi ciężkie dywany do góry, a na całej to chyba płytki już ściąga ze ścian. W sumie rankingi i opinie o odkurzaczach przeglądałam chyba 3 dni. Ja też umówiłam małego do ortopedy, tak na wszelki wypadek, żeby potem się nie wkurzać jak Ziuuutek. Zaczęłam się baczniej przyglądać jak stawia nogi, niby ja nic nie widzę niepokojącego, ale specjalistą nie jestem, więc wizyta mnie uspokoi. Tymek od rana przewrócił mi już suszarkę z ubraniami (jego ulubiona zabawa), a potem wieszak w przedpokoju. Jedno idę po nim sprzątać czy naprawiać, to w tym czasie rozwala coś innego. Kurczę, on się niczego nie boi, ze wszystkim się siłuje, na wszystko włazi, ze wszystkiego skacze. Przedwczoraj nauczył się włazić do swojego łóżeczka (mamy turystyczne)- wspina się jak spiderman po tej siatce, tak kombinuje, że w końcu daje radę i już jest w środku. Żarty się zrobił okropnie, nie można wejść do kuchni, nie można nic jeść, bo zaraz on chce. Normalnie przypomina mi się jak Myszsza pisała o swoim Tadziu, że też tak piszczy za jedzeniem, a kuchnia to jego ukochane pomieszczenie. Tymek nawet sobie lodówkę chodzi sam otwierać i pokazuje mi co chce. Aj, coś energetyczne te dzieciaki mamy. Ffeniks, nie mam pojęcia jak to ze skarbówką jest, ale jak oni się czegoś uczepią i zobaczą możliwość wyrwania kasy, to nie popuszczą. Dlaczego niby nie mogłaś kupić taniej, skoro to rodzina sprzedawała mieszkanie i to jeszcze zapuszczone i zniszczone jak diabli? Zrobili to dla ciebie, a nie kogoś obcego. Może zapisz się do radcy prawnego od prawa podatkowego na jakąś rozmowę i poproś o poradę? Gosiaczek - wszystkiego dobrego na wizycie u gina, to znaczy dobrych widoków na USG!:) Tilli - dbaj o siebie i nie forsuj się tak! Teraz to pewnie położyłabyś się w środku dnia i porelaksowała, zamiast kilometry robić za Olivką:) Ach, a ja cały czas na diecie:) Od lutego schudłam już w sumie 10 kg, a od rozpoczęcia diety tak na serio 6 kg. Zostało mi jeszcze parę kilo do zrzucenia.Wyciągam w końcu ubrania sprzed ciąży i spokojnie się w nich mieszczę i dopinam:) Idrisi - daj znać po wizycie co to za wysypka? Uciekam już, bo mały świra dostaje i rozrabia okropnie. Mój mąż jeszcze śpi, ale Dzień Taty jest, więc ma labę;) Pozdrawiam i życzę miłego dnia Wam wszystkim!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młoda śpi :) Ziutek - czyli nie jest źle skoro sie nie zdecydował już teraz ją usztywniać. Oby tak dalej. Feniks - jak kupowałam w marcu to mieszkanie to podczas spisywania aktu notarialnego notariusz nas uprzedził, że może sie zdarzyć, że US zakwestionuje cenę i będzie żądał dodatkowego podatku. O ile wiem to chyba działa tu zasada, że podatek należny przedawnia się po 5 latach. Ale mogę się mylić. Często jest tak, że mieszkania sprzedawane w rodzinie mają zaniżoną cenę i w US o tym wiedzą. Myślę, że dobrze zrobisz jak poradzisz sie jakiegoś fachowca. Ania - tekst z prostytutką mnie powalił :D:D:D Tilli - jak Olivka śpi w łóżeczku? Nie wypada? Ja będę musiała chyba kupić coś podobnego, bo już mnie denerwuje to niemowlęce. Dziś w nocy młoda nagle zaczęła płakać (zdarza jej sie czasem przez sen) Ale tak alarmująco. Jak do niej podeszłam to sie okazało, że włożyła nóżke między szczebelki aż po udo i nie mogła się przekręcić. Pewnie ją zabolało jak próbowała się odwrócić. Dzisiaj jedziemy po kafle i panele do tego mieszkania. Farby już są, ale jeszcze nie wiem jak to wygląda. Kupował ten koleś, który remontuje, a ja wybierałam z palety, gdzie kolory miały wielkość 2 cm na 3 cm. Nie wiem co z tego wyszło. W razie czego przemalujemy. Do końca miesiąca ma być skończone. UFFFF!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idrisi - ja też tak kiedyś wyjeżdżałam - 2 tygodnie i tylko pocztówki :) Teraz bez komórki ani rusz. Najgorsze, że wszyscy jesteśmy tak przyzwyczajeni do życia z telefonem, że brak kontaktu jest czymś niewyobrażalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Wam tak czytam i mnie ciekawi jedna rzecz czy Wasze dzieciaki mowia cos po ludzku? najlepeij po polsku hihi :) bo moj to tylko mama, tata, tada i dada, dej, daej itp.. a reszta po chinsku czy po swojemu :( zaczynam sie martwic ze z nim cos nei tak :( powiedzcie czy umieja nasladowac zwierzeta itd? jak to z tym mowieniem powinno byc bo sie boje ze tadek jakis opozniony z ta mowa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ide zaraz spac bo oczy na zapalki ;) Anna - dobrze ze macie obustronna ochote na te figielki ;) bo u mnie to moj maz by chetnie pare razy na dzien ale ja po prostu nie daje rady :( no i tyle bez Mariki:) nie zatesknisz sie? Sylwia - Olivcia nie wypada, tak jak pisalam wczesniej i podawalam linka do tego lozeczka - ono ma 160cm dlugosci, barierka jest przymocnowana tak 20 cm od jednej strony, ma 90 cm i reszta jest na zejscie z lozeczka takze wypadac nie wypada natomiast chetnie zlazi :) hej myszsza :) moja \'po ludzku\' ;) to malo - mama, tata, baba, dada, lala, papa, daj, nie, nie chce, to, bye, hi, mummy, daddy, come, no a co do nasladowania zwierzaczkow to umie : kurke, kaczke, krowe, sowe, slonia, papuge, lwa, malpke, owce, rybe (hehe), kotka, to chyba wsio ziuuutek - dobrze ze jest tak, wydaje mi sie ze trafilas na bardzo konkretnego lekarza:) ide spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania gratuluję efektów dietkowych:) Tilli, Twoja Olivia dużo mówi, tak mi się wydaje:) moja Zosia to głównie po swojemu plus mama, tata, baba, dziadzia, nio, nio (jako nu nu nu!), bach, nienia (na do widzenia), papa, auto, hau hau( na psa)... a nasladować to potrafi głównie psa:), kota i krowę, także Tilli, Olivcia jest niezła:) my tez spałyśmy , chyba ciśnienie tak w dół poleciało bo czułam, ze mi mózg normalnie coś wielkiego ścisnęło:P... Zosia spała 2 godz, ja godzinę... obiadu nie zjadła za dużo, zaczynam się zastanawiać czy to nie ząbki kolejne, może 5 się pchają, i stąd to popłakiwanie w nocy? muszę to zbadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idrisi :D tez duzo wiesz ja sobie (ambitnie :P ) postanowilam ze ucze Olivie codziennie cos nowego, slowa zadko bo jednak trudno jej...ale nasladowanie zwierzakow bardzo latwo jej idzie ale dzwiek musi byc polaczony z gestem rak wtedy latwiej jej i weselej sie uczy np lew robi łaaaa (groznie :P ) i do tego raczkami jakbys drapala pazurami a slon robi uuuuuu (jak to slonie wydaja dzwiek ) a reke przykladam do nosa zeby powstala traba no i tak probuje ze wszystkim :) malpka wiadomo u-a-a no i drapie sie po glowie hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do mówienia, to Tymek baaardzo dużo mówi po \"chińsku\" i do tego tak fajnie intonuje z przejęciem, złością, zachwytem czy radością.. A po polsku: mama, tata, baba, dać, am, picie, nie chcę, nie dam, papa, dzidzia, myju, brum brum, jedzie, be, jeszcze. Ostatnio chyba zaczął mówić:\" nie wiem\" i \"kurczę\", ale może tylko mi się wydaje. Na psa woła \"aka\", na siostrę \"Mika\". Czasami dużo mówi, powtarza nowe słówka, a na drugi dzień nawija tylko po swojemu i nikt go nie rozumie. Ze zwierzątek naśladuje tylko psa i krowę, bo jak zaczynam go uczyć \"miau miau\", to on woła wtedy \"kici kici\". Myszsza nie przejmuj się, to dopiero początki, nie każde dziecko ma chęć artykułować słowa, woli pokazywać o co mu chodzi, albo mówić po swojemu. Znam mnóstwo dzieci, które długo nie mówiły nic i nagle z dnia na dzień rozgadywały się jak szalone. Mojej koleżanki syn nie chciał mówić do 3 roku życia, tylko \"mama\", \"tata\", \"dziadzia\", \"baba\". Nie chciał powtarzać, ciągali go po logopedach, neurologach. Dziecko zdrowe i nic nie stwierdzono. I nagle Aleks po skończeniu właśnie 3 urodzin szedł z mamą przez park, była piękna jesień, ogrom liści pod nogami, a on zaczął je tak zagarniać bucikiem i powiedział nagle pięknie i wyraźnie \"mamo, szuram sobie liście\". Moja kumpela zbladła, odebrało jej głos i myślała, że jakieś omamy słuchowe ma. Aleks jest bardzo inteligentnym chłopcem, pięknie się wysławia, ma duży zasób słów i jak się go rodzice zapytali za jakiś czas dlaczego wcześniej nie mówił, to odpowiedział \"bo mi się nie chciało\". Tak to właśnie jest z dzieciakami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anna - hehe:D znam podobny przyklad :D mojej kolezanki syn ani slowa (no wlasnie oprocz mama i tata i nie) do 3 roku zycia nie powiedzial pewnego dnia wstal, podchodzi do mamy i mowi - mamo, dzisiaj na sniadanie chce jajko na miekko a moja kolezanka kopara do ziemi! doslownie nie wiedziala co gdzie jak po co dlaczego w jakim celu hehe ;) moja dzisiaj baaaaardzo malo zjadla :( butle mleka, pol jajka, kromke chleba, nektarynke i banana nic wiecej nie chce caly czas jak sie pytam czy chce jesc i pokazuje cos to mowi nie i kreci glowa a jak jej podstawiam pod nos to w placz :( chyba jednak te zeby....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×