Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Natimp - ja nie daję młodej kubka, bo on cały czas używa tego bidonu. A o tablicy myslałam zwykłej, na krede. Ale ta o której pisze Zapka musi byc fajna, więc rozejrzę się za taką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jaki to bidon Sylwuś. ? leci z niego wolniej niz z normalnych kubków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry:) sratutatu - i bardzo dobrze, swoim życiem sie zajmij a nie cudzym:P Amelcia też pije z bidonu, czasami jak stoi na stole moj kubek z sokiem czy z czyms to probuje sie napic ale przewaznie konczy sie to na przymusowym przebieraniu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u nas bidon wcale nei zdaje egzaminu, niekapek tez, ewentualnie taki najtanszy kubek z przykrywka z dziubkiem ale to neiwiele :/ nie wiem jak mam go oduczyc od butli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natimp jesli chodzi o zabawki to u mnie bardzo sie sprawdzaja pacynki polecam i nie wiem czy o takiej malpce mowilas ale maly moj ma slimaka na kiju takiego do pchania/ciagniecia i bardzo lubi sie tym bawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia ekstra ten bidon, a te słomke sie wyciaga? bo jesli tak u nas odpada , Maks uwielbia takie bidony- dow yciagania słomek, i nic wiecej z nimi nie robi. Truskawkowa olej szkodnika. myszsza dzieki za odzew z zabawą- ma młody kaczke do ciagniecia ale szału nie robi na nim ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natimp - nie wyciaga się. To jest taki system chowania słomki do środka, więc sie nie kurzy itp. Młoda ma ten bidon od ok 10 m-ca. Na początku było jej trudno sie nauczyc i wolała butelke, ale w końcu wyszło i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mój pije z kupka niekapka wszystko ale i ze szklanki potrafi sie napic ale nie dajemy bo boje się że się zachłysnie i powylewa... Nie wiem ale wydajemi sie że mój mały to najpierw spróbowałby jak ta kreda smakuje a może potem pisałby-nie wiem ma taka tablicę magnetyczną to na razie nie bardzo idzie mu pisanie. Mysza mój też długo nie chciał pićz tego kubka może wyjmij te gume która troszke blokuje to picie może nie chce bo trzeba z niekapków mocno ciągnąć i tylko trzeba potem uważać bo cała chata zalana. mój nie bawi sie sam w ogóle tzn ja jak koło niego siedze to tak jak wstane od razu leci za mną A propo im ion ; mam znajomych którzy mają córeczkę Basię.Ale on i mówia na nią BArbara.Jak ona miała ze 3 latka to siedziała na krzesełku i podchodzi do niej Pani i mówi:\"dziewczynko jak masz na imię?\" a ona \"BALBALA\"hihihihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek to ja poznałam małżeństwo, które chciał wybrac imie, które się nie będzie zdrabniac. I wybrali Laura. No i teraz mówią do niej Laurka :D Według mnie nie da sie nie mówic do dziecka zdrobniale :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe ale numer z ta Barbara :D:D ja jak krzycze na mlodego albo wolam go poraz dziesiaty to mowie Tadeusz! a zwykle jest Tadek pomimo ze w ciazy zalozenia mialam ze bede mowic Tadziu, Taduś, Tadeuszek, Tadzinek itp.. on tez juz wie ze jest Tadek i mowi zcesto tada, kilka arzy mu wyszlo ladnie powiedziane tadek a z niekapkiem juz dawno wyciaglam ta gume bo wtedy to mial odruh wymiotny tylko wlasnie cala chata zalana :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nawet doroslym lubie zdrabniac imiona :) ale mam kolege w pracy Dobromiła i nie umiem inaczej do niego powiedziec :/ nie wiem jak go rodzice nazywali jak byl maly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszsza pewnie dobruś:) Sylwia dzieki za podpowiedx z tym bidonem. Biore od razu. Skoro słomka sie nie wyciga to moze w koncu patent na mojego Maksia. ja na mojego jak cos kombinuje mówię Maksymilian wtedy wie ze matka nie zartuje-a nie zapesajac póki co mnie słucha, ale musze wtedy trzymac palec w górze i patzrec mu w oczy. a zdrobniale to Maksiu (troche jak do psa ), Maks, Maksinek a i tak najczęściej BUbus albo mamusiowe serduszko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie z niekapka aventu cieknie, nie wiem co źle robię, bo kupiłam nowe ustniki i z nich też cieknie:( chyba coś źle montuję bo to przecież niemożliwe, żeby wadliwe produkowali... i dlatego Zosia z butlą jeszcze, chociaż ona bardzo się garnie do picia z kubka, ale oczywiście zalewa się bardzo, więc rzadko jej daję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobruś to Dobrosław a Dobromir?zwlaszcza ze on to podkresla :/ ja to wogole mam dziwne te imiona kolegow, mamy Sobiesłąwa, Ewarysta i Barnabę :/ w popzredniej pracy to same Krzyski, Pawły i Wojtki a tu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba faktycznie "miłek" ale jakoś dziwnei brzmi :) to tak jak w szkole mialam kolegę Mieszka i mowilismy Miechu, troche to odbiegało od zdrobnienia ale fajnie było :> kiedys mi się bardzo to imię podobało :D:D a znacie imie Lea?? moja sasiadka ma 3tyg wnuczkę z takim imieniem, jak uslyszalam to nie wiedzialam co powiedziec bo nigdy nei slyszalam takeigo imienia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dziwne, ale w zasadzie do każdgo mozna sie przyzwyczaić.. mi sie lena podoba a w szkole miałam kolege Ziemowita.. ide robic kawe bo padne na raporty zaraz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natimp imie Lena znam chociaz mi sie nei podoba ale oni dali dziewczynce imie Lea :/ pewnei ze mozna sie przyzwyczaic, moj kolega corce dal Liwia i na poczatku wydawalo mi sie super dziwne a teraz normalne po 5 latach po prostu Liwia :D:D a Ziemowit super :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natimp1 dziewczyny a jka Wam idzie mycie zebów maluchom. Mój ostatnio cos fiksuje nie chce mi dac ich wyczyscic wieczorem. Rano sam biednie usiasc do mycia bo z pasta ma , ale wtedy to nic z tego mycia tez nie wychodzi bo cała sobie zje i tyle z tego mycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosia "myje" sama zęby, nie bardzo daje sobie umyć, więc to mycie to tez takie z przymrużeniem oka, ale nawyk przynajmniej już ma:) dostaje szczoteczkę z pastą i przynajmniej próbuje robić to co my:) pocieszam się, ze z czasem na pewno będzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moj sam nie myje i nei pozwala sobie myc :( bedzie prochnica jak nic :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja Ulka teoretycznie myje sama, a w praktyce wysysa pastę do zębów i jak juz nie czuc smaku to wyrzuca szczotkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszsza a spróbuj z tadkiem najpierw misiom pomyć. akurat u modego wczesnije nie było poroblemu ale jak go zaczełam brac do łazienki i widział co mamusia robi to gorszy przeciez nie mógł byc:) a powiedzcie mi kochane jak robicie z wieczornym myciem zebów, bo mój jest tak nauczony ze kapanie, butla i nyny wiec mu zwtedy przejezdzam poprostu mokraszczoteczka zęby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas też kolejność nie za dobra bo mycie zębów, kąpiel i butla, ale Zosia ostatnio nie chce tego wieczornego mleka, więc właściwie idzie spać z czystymi ząbkami... ale też się zastanawiam i chyba muszę przestawić mycie ząbków na koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×