Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

nie jest tak źle, tym bardziej ze ide tylko na 2 tyg i znowu 2 tyg urlopu, dzisiaj byłam u dyr. po klucze , poniewaz jutro otwieram przedszkole. Dziewczyny musze wyjśc na moment , ale za jakąś godz. wrócę do tematu, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak byłam w pierwszej ciąży to pracowałam w przedszkolu. Bardzo miło to wspominam. Na zwolnienie poszłam na ostatnie półtora miesiąca, bo już sie bałam, że dzieciaczki mogą cos niechcący mi zrobić. I szczerze mówiąc byłam zmęczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej jestem marcowka ale postanowilam wstapic od czasu do czasu bo jak wiadomo dzieci czesto sie spiesza i kto wie czy tez nie wypadnie mi na marzec.. z tego co wyczytalam to zeszloroczen kwietniowki to wiele z nich rodzilo juz od polowy marca :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć elita! No tak bywa, że nasze maluchy czasem pojawiają sie szybciej. A jak sie czujesz, jakie objawy? Cos już widać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, troche trwało to dłużej niż godzinkę, ale jestem juz po kolacji, i właśnie zjadłam 2 porządne nadziewane kabaczki, pychotka. W przyszłym tygodniu zrobię z 10 słoików kiszonych ogórków , może tyle samo coś ze śliwek i fasolki szparagowej , poprostu to mam w ogródku i na tym koniec, wspominam o tym, ponieważ właśnie teściowa spytała się kiedy będę robić, w tamtym roku narobiłam sama mnóstwo i wszyscy jedli i teściowa i bratowa i jej narzeczny, a nikt mi nawet nie próbował pomóc, w tym roku się wypinam, robie tyle co zjem ja i mój mąż, i powiedziałam jej że robię tyle co dla nas dwoje trzeba, a jak ona chce to może robić, mam nadzieje , że się nie pogniewała za taka odpowiedź. A dzisiaj musze zrobić cos na przywitanie przedszkolaków na gazetkę, taka wakacyjną, dzisiaj sie dopiero dowiedziałam, muszę poszperać w swoich starociach i coś gotowego zawiesić, nie chce mi sie robić nic nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czym nadziewałas te kabaczki? Ja dzisiaj poszalałam z jedzeniem. Ale nadal nie tyje, więc czuję sie usprawiedliwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadziałam je tym co miałam w domu, czyli pokroiłam drobniutko schabik, i podsmażyłam, cebulka i czosnek, troche czerwonej papryki, miąższ podduszony z kabaczka i koperek i brązowy ryż, plus przyprawy oregano, bazylia, sól pieprz, jak już warzywka były miękkawe dodałam łyżeczke przecieru pomidorowego, jak juz sie troche zapiekło do posypałam żółtym serem z papryką (przyprawa), może nie brzmi to fascynująco ale smakuje wspaniale, najpierw też szukałam przepisu gotowego, ale najpierw było albo tylko z miąższem , lub tylko mięso, i powiem ci szczerze na takie nadziewane warzywa pasuje wszystko, nie wiem czy masz juz jakieś doświadczenie, ale zanim nadziejesz je, warto te puste łodeczki podpiec z 10 min w piekarniku żeby było półmiękkie, ponieważ farsz jest juz gotowy i potem tylko zapiekasz i skórka kabaczka nie dochodzi jest za twarda, a tak wszystko nadaje się do zjedzenia,smacznego, acha przed wydrązeniem miąższu też można lekko podpiec , dużo łatwiej wyżłobić łyżką farsz, nie jest taki twardy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzmi pysznie. Odkąd przeszły mi mdłości mam ochote kombinowac z potrawami. Może wykorzystam ten pomysł. Ciekawe gdzie znowu są wszystkie lutówki? Od czas do czasu narzekaja, że pusto, ale jakoś frekwencji nie robią. Może to wakacje, a może nie chca za długo przebywać przed kompem? Szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda ze takmało Mamuś to zagląda, jakis nowy temacik by sie przydał, dyrektorka zaproponowała mi żeby przyniosła jutro swoją płytke z nagarniem do przedszkola, też chce zobaczyć, a przy okazji dziewczynom pokażę, więc juz nie mogę się doczekać aby pochwalić się swoim maleństwem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno będziesz miała fajny dzień. A ja jutro rano idę na badanie, a potem mam dwa spotkania z koleżankami. W czwartek na jeden dzien do pracy i urlop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urlop spędzisz w domku czy gdzieś dalej ?, ja spędziłam w domku, i bardzo odpoczęłam, ale za 2 tygodnie znowu odpoczynek, ale życzę ci lepszej pogody niz na moim urlopie, u mnie więcej lato przypominało jesień, żal mi tych turystów którzy płacą spore pieniądze za wakacje nad morzem, ale widać że byli zdesperowani, ja do morza wchodzę tylko w upalne dni, a oni łapali każdą słoneczna chwile żeby się wykapać i poopalać, jesli dobrze kojarze, ty też mieszkasz Sylwia nad morzem, to wiesz o czym mówię :( więc jak szykuje sie twój urlopik ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę spać. Miałam dziś krótką noc. Anted - powodzenia jutro w pracy! Dobranoc wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny!:) Smakowicie się zrobiło, ale dla mnie już za późno na jedzenie. Ostatnio też robiłam nadziewane warzywa, a mianowicie słodkie, polskie, żółte papryki nadziewałam mieloną wołowinką z marchwią, pieczarkami, natką, czosnkiem i ryżem:) Też zapiekałam w brytfance, ale w rosołku z grzybami:) Ciężarne mają chyba wyjątkowy dar do wymyślania nowych potraw i łączenia smaków:) A z kabaczka to uwielbiam placki - robi się je jak tradycyjne ziemniaczane, a smaży trochę mniejsze. Do tego robię sos tzatziki z dużą ilością świeżych ogórków:) Niebo w gębie! Chyba jutro to zrobię:) Mam też fazę na miód, kupiłam sobie słoik takiego pysznego z pasieki i jem go z bułkami, do tego kakao. To jedyna rzecz ze słodyczy, która mi wchodzi. Też co drugi dzień biorę Prenatal, na razie chyba wystarczy:) Jutro z wakacji wraca moja 10 letnia córcia Marika, stęskniłam się za nią jak głupia. Ona za mną też i już przez telefon zapowiedziała, że będzie ze mną spała (mąż przyjeżdża z pracy dopiero na weekend). W piątek mam badania prenatalne, a wczoraj naczytałam się w necie o tych różnych wadach, zespołach i jestem zesrana ze strachu. Modlę się, żeby z moją dzidzią wszystko było ok. Pozdrawiam Was Babeczki!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc Sylwia, AnnaSz ja kiedyś robiłam takie placki i rozpadały mi się, czy dokładnie tak samo jak ziemniaczane robisz ?, może spróbuje tez zrobić, ponieważ mam jeszcze kilka kabaczków, a te papryczki brzmia pysznie, niedługo tez je zrobie, lubie takie przysmaki:), a tak poza tym ja się czujesz ? wiele z was pisze o badaniach prenatalnych lub genetycznych, ja sie nie zdecydowałam na żadne z nich i nie wiem czy to dobra decyzja,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anted22, ale ty chyba młoda dupka jesteś, to nie musisz jeszcze prenatalnych robić:) Ja w październiku będę miała 33 urodziny, a w zeszłym roku straciłam ciążę w 9 tygodniu - płód obumarł i miałam skrobanę. Dlatego tak się boję i wolę dmuchać na zimne. Nie chcę psychicznie przechodzić jeszcze raz straty i poczucia krzywdy. A z tymi plackami to jest tak - jak zetrzesz kabaczka na tarce, to trochę posól i odczekaj, aż puści nieco soku, odlej nadmiar tego soku, dodaj jajka, mąkę, dopraw. Spróbuj usmażyć jednego i zobacz, czy jest w całości:) Lepiej robić mniejsze niż ziemniaczane, bo bardziej się trzymają. No i po usmażeniu układaj na papierowych ręcznikach, żeby osączyć z tłuszczu:) Do nich super smakuje tzatziki - jogurt z czosnkiem, przyprawami i ogórkiem świeżym startym na tarce:). Powinna być w tym też posiekana mięta, ale nie wszyscy nią dysponują:). Konsystencja musi być gęsta. Uwielbiam gotować, piec i siedzieć w kuchni:) Nawet na zamówienie znajomych robię różne potrawy czy ciasta - na imprezy czy uroczystości;) A czuję się dobrze, żadnych dolegliwości nie mam ze strony podbrzusza, ale cycki mnie bolą jak cholera i mogłabym już grać w filmach porno, bo są takie nabrzmiałe i ogromne:) Mój Michał cieszy się z nich jak dziecko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AnnaSz, taka młoda nie jestem, w grudniu kończę 33 lata, wspólczuję ci że miałaś tak przykre doświadczenia, ale teraz napewno wszystko będzie wporządku, jejku mam nadzieje, że skoro mój dzidiuś 13 tygodniowy tak fika jak akrobata, to wszystko o.k wiesz, ja też czuję sie doskonale, od poczatku ciązy żadnych objawów tylko wzmożony apetyt, i biust też mam pokaźny, jakbyś cofnęła sie do moich wypowiedzi wcześniejszych, to też pisałam jak ty,mój mąż też mówi , że jestem teraz jak gwiazda porno, raz aż nas wzielo na mały numerek na plaży, a że mamy swoje odludne miejsca moglismy sobie na to pozwolić, teraz od wczoraj musimy uważać, ponieważ moja ginek., powiedziała że to jej mimimalne wrażenie , że troche łożysko mam obnizone i tak profilaktycnie do kolejnego badania żeby nie szaleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ups!:) To nieźle pobalowaliście na tej plaży:) Ja mam taki apetyt na seks, że nie możemy się z Miśkiem oderwać od siebie. Uważamy oczywiście, żeby nie szaleć za ostro, bo się oboje boimy. Teraz on jest od 3 tygodni na kontrakcie w Niemczech i przyjeżdża na weekend, więc w tygodniu jestem grzeczna:) A jak twój dzidziuś tak fika i po usg wszystko jest ok, to nie masz powodu robić prenatalnych. Ja miałam dopiero jedno usg w 6 tygodniu i za dużo nie widziałam, bo dzidzia miała wtedy 0,55 cm. Teraz w piątek mam nadzieję usłyszeć dobre wieści i zobaczyć zdrową dzidzię:) Wiesz, ja się teraz czuję dobrze, ale miałam jakieś 304 tygodnie mdłości i jadłowstręt. Teraz jest ok:) Oby te mdłości nie wróciły, z córką ich nie miałam. Nienawidzę rzygać. Jutro zaczynam 12 tydzień, oby szczęśliwie do samego końca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Anted, mój ginekolog jest moim kumplem i ja wprost zapytałam czy możemy się z Miśkiem bzykać, bo mam teraz wybujały apetyt:) Powiedział, że możemy, byle nie przesadzać, nie podwieszać się do sufitu i nie smagać pejczami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm, tak wyrafinowanego seksu to my tez nie uprawiamy :) ciekawe jak to jest mieć znajmego , który jest moim ginekologiem..., ja martwilam sie najbardziej do 10 tyg , ponieważ wyczytałam, że to tego czasu ciąża jest najbardziej zagrożona, więc i ty w 11 tc powinnas czuć sie bezpiecznie, ja mam usg na kazej wizycie i widze swoje maleństwo, ale takie harce wyparwiało poraz pierwszy, ty teraz tez juz będziesz miała na co patrzeć, wogóle teraz wchodzimy w fajny okres ciąży, nasze maleńtwa w końcu nabrały kształtów, niedlugo będe nas kopać a nasze ciąże stana się widoczne :), podobne mamy które rodza poraz drugi szybciej odczuwaja ruchy, więcmozliwe, że choć ja jestem 2 tyg. wyżej Ty szybciej poczujesz maleństwo :) 🌻 13 tc🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czasami mam fazę, że już czuję, ale to niemożliwe chyba. Bardzo łatwo pomylić pierwsze ruchy dziecka z ruchem jelit. Takie przelewanie, łaskotanie, delikatne puknięcia. Zobaczymy kiedy każda z nas poczuje:) A mój gin to fajny facet, znamy się już 11 lat, dużo mi pomógł w życiu, w problemach itp. No i najważniejsze, że się mną super opiekuje, nie kasuje mnie nawet za wizyty. Sama od czasu do czasu muszę mu na siłę wcisnąć chociaż 50 zł, mówiąc, że skoro poświęca mi swój czas i wykonuje przy mnie czynności zawodowe, to ma mnie skasować. W poprzedniej ciąży załatwił mi wizyty u super kardiologa i wszystkie najnowocześniejsze badania serca miałam robione \"tylnymi drzwiami\". Normalnie musiałaby na nie czekać pół roku lub dłużej. No i po tych badaniach okazało się, ze nie mogłam rodzić fizjologicznie i miałam wskazanie do cesarki. Miała w wynikach badań wpisane \"poród fizjologiczny obarczony dużym ryzykiem\". A to dlatego, że miałam w ciąży blok przedsionkowo-komorowy II stopnia, normalnie od urodzenia to mam tylko I stopień ( w ciąży się pogorszyło). Mogłam nie przeżyć porodu albo dostać jakiejś zapaści. No i zrobili mi cesarkę:) O ludzie, ale się rozgadałam!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o dolicha, to jesteś odważna, że decydujesz sie na drugą ciążę, czy sytuacja się powtórzy?, w tej sytuacji chyba też nie rezygnowałabym z takiego lekarza, więc czeka Cię druga cesarka..., no najważniejsze że masz dobrą opiekę lekarską, to najpewniej musisz na siebe szczególnie uważać , chodzi o serduszko i twój wysiłek fizyczny, czasami czytam na innych topikach, to dziewczyny przejmuja sie takimi głupotami, ale fajnie że piszesz o tym z takim pozytywnym nastawieniem, przynajmniej tak to odbieram. a jak miałas pierwszą ciążę to kiedy wiedziałaś jak jest płeć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pierwszej ciąży dowiedziałam się, że będzie dziewczynka w 25 tygodniu. To było 10 lat temu, więc usg nie było jeszcze tak super dokładne jak dziś, choć wtedy już nagrywałam sobie badanie na kasetę VHS. Wcześniejsze usg nie było miarodajne i kazał mi czekać do 25 tygodnia, bo wtedy już na bank będzie widać:) No i zobaczyłam napuchniętą pisię:) Zresztą od początku ciąży zwracałam się do brzuszka jak do dziewczynki, jakoś tak czułam, że będzie Marika:) A ja generalnie jestem nastawiona pozytywnie. Wiem, że będzie dobrze i już!:) Czasami mam jakieś tam doły, jak każdy, ale szybko mi przechodzą. W poprzedniej ciąży miałam dwa krwotoki, 3 miesiące leżałam na podtrzymaniu, żarłam leki garściami i choć 5 tygodni przed czasem - urodziłam zdrową dzidzię z 10 punktami Apgar, z wagą 2890 kg:) Jak na wcześniaka, to była tłusta;) A w 8 tygodniu, jak leżałam w szpitalu na podtrzymaniu, to jakaś nawiedzona pani ginekolog wmawiała mi, że ciąża obumarła i trzeba zrobić zabieg. No i proszę jaka to obumarła ciąża - 10 letnia panna, co się stroi, śpiewa przed lustrem, super się uczy i jest kochana:) Trzeba mocno wierzyć, że będzie dobrze, to tak właśnie będzie:):):) Nie wiem, czy czeka mnie druga cesarka. Na pewno powtórzę badania kardiologiczne, żeby mieć jasność. Nawet gdybym mogła rodzić siłami natury, to i tak zapłacę za cesarkę. Mojej blizny prawie nie widać, muszę się mocno wpatrywać, żeby ją znaleźć. Niech prują to, co już kroili:) Cipkę chcę mieć taką samą i wymiarową:P Niby to fajniej rodzić siłami natury, kobieta bardziej taki poród pamięta, szybciej do siebie dochodzi itp., ale mój gin Krzysiu mówi, że coś jak się raz rozejdzie, to nie będzie już takie samo (chodzi o cipkę, że nie będzie już tak samo ciasna;) ) No a po wszystkim nie da rady ciaśniej zaszyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze , ze jestes taka jak, ja ja tez do każdej sytuacji dorabiam sobie tzw. ideologie, czyli że wszystkiego staram się wyciągać pozytywne wnioski, mi to z bliznami jest obojetnie i tak juz tyle ich mam że jedna w tą czy w tamtą nie ma znaczenia, ale fajnie że masz już taką córę, napewno będzie ci pomocna, w moje 10 urodziny urodził sie mój młodszy braciszek, i ponieważ rodzice pracowali, byłam bardzo zaangazowana w opieke nad nim, i bardzo miło wspominam ten czas, i nie żałuje jakis chwil z koleżankami czy wakacji itp., więc napewno i Ty będziesz miała w niej pomoc a takie negatywne opinie lekarzy zawsze trzeba konsultować z innymi, ponieważ zawsze mogą sie mylić, więc wiele przeszłaś, życzę ci aby ta ciąża była dużo szczęśliwsza ja jutro na 6, 30 do pracy, a mi sie wcalenie chce spac, :) 🌻13tc🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany! To się kładź dziewczyno, bo będziesz jutro chodziła do tyłu!:) Pogadamy jutro:) Połóż się, niech twój akrobata lub akrobatka też odpocznie:) Pozdrawiam!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Mamuśki! Jak się dziś czujecie? Ja byłam rano na badaniach krwi. Jutro wyniki, ale nie będe mogła odebrać, więc zobaczę dopiero w piątek. Nie było mi łatwo na czczo. Już się przyzwyczaiłam do jedzenia śniadania przed wyjściem z domu. Przed ciążą jadłam dopiero w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha! Zacheciłyście mnie do tych kabaczków. Placki z tzatzikami do mnie przemówiły :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki uspokoiłam sie troche, mam nadzieje ze nic dzidziusiowi nie zrobiłam przez to spieczenie na słońcu :) teraz bede bardziej uważać Co do wyjazdów ja jechałam 400 km, robiłam przerwy co 2 h i nawet spokojnie przeszłam podóż a górski klimat mi bardzo posłużył świetnie sie czulam prze cały pobyt, moze czase dobrze zmienic klimat ale najlepiej spytac lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh dziewczyny tak jakos nie potrzebnie sie stresuje azle tak tojest jak sie człowiek naczyta jestem dokladnie w srodku 11 tygodnia teraz i oddetchne chyba jak skonczy sie tydzien 12 ...... boje sie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×