Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Witam mamusie!:) Mam akurat chwilkę,więc zaglądam do Was.Ostatnio mam zamało czasu na spędzanie go przy komuterze....ale Blondi napisała,że tęsknicie,więc niemogłam się nieodezwać. Mieliśmy ostatnio malowanie mieszkania a w piątek wyprawiłam mężowi przyjecie urodzinowe niespodzianke,więc mase przygotowań miałam...na szczęście pomoc koleżanki i mojej mamy okazała się niezawodna i przyjęcie urodzinowe wyszło tak jak było zaplanowane.Było 14 osób,musiałam drugi stół skombinować,masa jedzenia...na stołach się wszystko niepomieściło chociaz dodatkowo rozłożone były.pokój przystrojony wielkim napisem urodzinowym i balonami i pyszny tort ze świeczkami...no i szampan na stp lat a potem to już jak kto chciał drinki czy wódeczka. O 12 wszyscy sobie poszli a ja sprzątania co niemiara...ale warto było!:) Mój mąż cały szczęśliwy!!!A to było najważniejsze... Poczytałam sobię troszke co u Was i przykro mi że nie u wszystkich dobrze się układa...ale mam nadzieję,że to chwilowe i wszystko dobrze się jeszcze ułoży...czasem trzeba poprostu kimś mocno potrząsnąć...i dopiero wówczas skutek widać jakiś. Kacperek rośnie jak na drożdzach:)Waży już 7715 no i ma lekką nadwagę,ale p.doktor mówi żeby tym się niemartwić bo on przeciez większość czasu leży jeszcze,a gdy tylko zacznie już siedzieć a potem raczkować i chodzić to wszystko szybciutko zgubi. 10 lipca idę z nim na szczepienie i na badania krwi.Morfologia i żelazo...mam nadzieję,że wyniki będą dobre! Do dziewczyn z Gdyni.....dr.Zagórska moze i jest specjalistką ale uważajcie na nią ,bo na starszych dzieciach niż niemowlaczki to wogóle się niezna.....a stwarza wspaniałe pozory! Morfologia mojego synka była od początku wporządku a ona tylko lekami go kazała faszerować!Wyniki żle porównywała!!!Złe normy podawała...zupełnie niedostosowane do wieku dziecka! Bardzo dobrze to sprawdziłam! Teraz jak pójdę na badanie krwi Kacperka to pojadę do brusa gdzie podaje się pesel dziecka a obok wyników wypisane ma normy dostosowane do swojego wieku a nie tak jak w laboratorium przyszpitalnym w Redłowie.Niedość,że boją się krwi poboerać od takich maluszków i kierują na oddział dziecięcy to tam łacha!!!...i odsyłanie spowrotem do laboratorium no chyba,że dwie dychy się im da to spoko za pobranie krwi. Echhhhh szkoda gadać!!! Najważniejsze zeby nasze maluszki zdrowe były a reszta sama się ułoży jakoś!Dobra uciekam na spacerek...papappa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anastazja to mopyśl że mój M wyjechał sobie ze starszą córką do Niemiec.Córka wczoraj wieczorem wysłała mi sms że się świetnie bawią i są w pizzeri ja jej odpisałam żeby powiedziałą tatusiowi że cieszę się że się tak fajnie bawią tylko szkoda że tatuś NAWET SIĘ NIE ZAPYTAŁ JAK MAŁY SIĘ CZUJE PO SZCZEPIENIU!!!!! A mały darł się też wczoraj tak bo go już dupcia bolała od tych czopków ale musiałam mu dawać często bo czopki które niby były od 12 kg i miały starczać na 8 godzin przestawały po 4 godzinach w ogóle działać. Dzięki Bogu już dzisiaj jest wszystko ok nie ma już gorączki. Nic go nie obchodzi.Dzisiaj też są gdzieś w Disnejlendzie czy gdzieś co byście dziewczyny powiedziały na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Dziewczyny! On z tym przepraszaniem niby żartował, ale ja mam dość takich żartów. Przed chwilą niby w ramach przeprosin zabrał mnie na piwo i ja coś do niego zaczynam normalnie mówić, a on do mnie takim szorstkim tonem \"Nie obchodzi mnie to\". A za chwilę się śmieje, że niby to żart był. Ja już nie wiem, czy on sobie coś rekompensuje w ten sposób, czy jakieś kompleksy ma... Ale ja mam tego serdecznie dość i tak się wyprawa skończyła, że się więcej do niego nie odezwałam i tak sobie siedzieliśmy, on pił piwo, ja Sprita z piwem (na razie pochłonęłam tylko połówkę małego, ale na meczu nadrobię, jak już mały uśnie), i nie odzywaliśmy się do siebie. Zajebiście, co nie? A przed chwilą podjechał po niego kolega i pojechali do niego na mecz, bo on przecież ze mną nie będzie meczu oglądał. Aż żałuję, że w końcu z nim po te jego rzeczy podjechałam dziś popołudniu, bo już ze 3 razy usłyszałam, że mam go rozpakować, jak on będzie na meczu, bo się będę nudzić! Normalnie masakra! Ale za to jutro jestem umówiona do mojej ulubionej fryzjerki. Muszę ściąć dość mocno włosy, bo końce (tak z 10 cm) zrobiły mi się takie cieniutkie i suche i tak się plączą, że płaczę po każdym myciu przy rozczesywaniu! Także muszę je dość mocno skrócić i wystopniować, żeby te suche końce ściąć, może wtedy z rozczesywaniem nie będzie takiego kłopotu. Ale chcę, żeby mi taką długość zostawiła, żeby się dało je spiąć jakoś, bo w robocie nie mamy klimatyzacji, a salon jest cały ze szkła, więc w słoneczne dni mamy czasem po 45 stopni przy biurkach. Jakbym miała rozpuszczone włosy, to po kwadransie byłabym w stanie popełnić samobójstwo, hehehe... A popołudniu jadę sobie zrobić żele na stopy i dłonie. Miałam już dwa razy i trochę jest kicha z uzupełnianiem (w sumie, to coc hwilę trzeba jeździć), ale wolę raz na miesiąc pojechać na korektę, niż dwa czy trzy razy w tygodniu malować :) A na żele jak się pomaluje, to z tydzień tzryma. W dodatku mam taki fajny lakier perłowy przeźroczysty do tipsów, który bardzo fajnie na żelowych paznokciach potem wygląda. Małpeczko, wreszcie się odezwałaś i wiemy, że u Ciebie wszystko dobrze. Czyli ta zła morfologia, to po prostu pani doktor sobie normy pomyliła, tak? Czyli że z Kacprem wszystko w porządku? No tak się cieszę! A tą tzw. nadwagą, to się nie przejmuj, dzieci karmione piersią nie mają problemu nadwagi. No chyba, że jak zacznie już jeść co innego, to potem słodyczami nadrobi, ale Ty jesteś rozsądną mamusią, więc pewnie mu na to nie pozwolisz :) Gosiaczek, ja wiem jak to boli, jak faceta nic nie interesuje. Może to marne pocieszenie, ale ciesz się, że chociaż córę ze sobą zabrał, a sobie sam nie pojechał... Ale ja się już nieraz przekonałam, że jak facetowi nie dasz dużymi drukowanymi literami na kartce napisane, to inaczej informacji nie przyjmie... A najlepiej, żeby jeszcze podpisał, że przyjął do wiadomości. Nie wiem, czy pamiętasz, jak uczyłam mojego Tomka, żeby głupich numerów Kasperkowi nie robił, jak ten był całkiem malutki... Musiałam mu pięść w usta włożyć, czym się bardzo zdenerwował, ale on wkładał piąstkę Kasperkowi do buzi tak bardzo głęboko, jak dziecko miało może z miesiąc. Dopiero, jak mu pokazałam, że to wątpliwa przyjemność, to najpierw się na mnie obraził, a potem przestał tak robić (absolutnie mi przy tym nie przyznając racji, żeby nie było), mimo, że wcześniej prosiłam go, żeby tak nie robił, chyba ze 30 razy... Chciałam go też zrzucać z łóżka podczas snu w środku nocy, bo potrafił podejść do łóżeczka, jak Kasper już spał i ni stąd ni zowąd go podnieść. Dziecko mi mało zawału nie dostawało! Ale tu już uruchomiona została jego wyobraźnia i wystarczył delikatny przykład ten o wyrzucaniu z łóżka :) Także nie można powiedzieć, żeby był zły albo głupi, tylko po prostu nie pomyślał. Podejrzewam, że tak samo jest z Twoim mężem - po prostu nie pomyślał, że po szczepieniu z dzieckiem może się w ogóle coś dziać. A przekonany, że Ty bawisz się w domu równie dobrze, jak on w Disneylandzie, nawet nie zapytał, co u synka słychać. W końcu kobiety wg mężczyzn są stworzone do tego, żeby siedzieć same w domu z dziećmi, ech... OK, lecę moje dziecko kąpać, a potem jeszcze chwilkę sobie pogadamy i pójdzie spać :) Miłej nocki Wam życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
straszyło i straszyło a jednak nie padalo, a nawet fajna pogoda się zrobila zatem pojechaliśmy do Rewy i Pucka, poźniej odrobić pańszczyzne na działke. Bardzo miły dzień. Dziewczyny wasze pociechy też drą paszczkę jak chcą zasnąć. Igor drze , że nie można wytrzymać, zamykam okna bo zlezą się mi sąsiadki do pomocy hihi. Ciężko z nim teraz gdy chce zasnąć, nawet na spacerze , kręci się, trze oczka i wydziera. No coż trzeba i to przetrzymać, za to alergia mocno ustąpila, zaczęłam powolutku jeśc nabiał. Boże jaka jestem szczęśliwa, niewiele mi trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondi ty to dopiero masz podejście do sprawy.Zazdroszczę ci że tak to wszystko zlewasz.Ja tak nie potrafię.Na orawdę jakby to mieszkanie było moje w którym teraz mieszkam to bym mojego tak samo spakowała jak ty swojego z tym że już na pewno bym go spowrotem nie wpuściła.W sumie to nie mam z niego zadnego porzytku tylko brud po sobie zostawia.No ale jestem w takiej sytuacji że niestety mieszkanie jest na jego matkę nawet nie na niego więc nie mogę poszaleć.Kiedys jak mieszkaliśmy na satncjii też go wywaliłam ale już tego samego dnia wieczorem był spowrotem a na drugi dzień skamlał zeby wrócić mógł.Nawt myślałże kogoś mam że go tak wygnałam(ah faceci tępi)Oczywiście nie wchodził w grę żaden facet ale miałam go po prostu dość. Tak masz rację że dobrze że ją chociaż wziął ale on nie ma tylko jednego dziecka a dwoje a przy małym jest o wiele więcej roboty niż przy 11 - letniej dziewczynce to niech weźmie tego małego np na spacer a nie ją zabiera. W ogóle jak wróci ii się do mnie łaskawie odezwie to mu powiem że to koniec .Mam dość!!!! A mój mały to cycka nie chce spać nie chce i marudzi.Ostatnio mam wrażenie że ciągle jęczy.Dosłownie non stop coś mu nie pasi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bloondi tak jak myslalam, jestes za dobra... Kompletnie nic sobie nie zrobil z awantury i poszedl z kumplem na mecz. Wiec ma twoje zdanie za nic. Zna cie za dobrze i pozwala sobie na zbyt wiele bo i ty mu pozwalasz. Kurcze ja mam taki charakter ze bym takiemu dala, kopa w dupe na rozped. Dziisaj tez sie posprzeczalam ze swoim, strzelilam focha i z nim nie gadam. Gosiaczek faktycznie ma dwojke dzieci, ale wiadomo pojechac gdzies z 11 to nic trudnego, dziecko juz sie soba zajmie. Boze jacy ci faceci niektorzy sa niedomysli. Tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczyny, naprawdę nie wesoło się u was dzieje, ale może to tylko takie przejściowe problemy związane z przemęczeniem i nieustanną opieką nad dzieckiem. W takiej sytuacji wystarczy ta oklepana \"nieopuszczona deska od klozetu\" żeby przelać czarę goryczy. Wsztystko denerwuje, a to skarpetki rozrzucone po pokoju, a to talerz po obiedzie nie wstawiony do zlewu (nie licząc już na pozmywanie) to że wyjdzie na chwilę do sklepu a wraca po godzinie. A my liczymy na pomoc,wsparcie, zrozumienie .... i czasem chociaż chwilę odpoczynku od dziecka, a nie jeszcze sprzątanie po facecie i wysłuchiwanie jego bredni. Mam nadzieję, że niedługo wszystko u was się poukłada, bez względu na to co to dla was znaczy :) W każdym bądź razie nie poddawajcie się i walczcie o swoje - szczególnie ty Blondi, bo jak już zauważyły dziewczyny, jesteś poprostu za dobra i facet nie docenia tego co ma. Gosiaczek - świetnie cię rozumiem z tym nieustannym jęczeniem dziecka, bo ostanio przerabiam to samo i czasem brakuje już mi cierpliwości. Myślę, że to przejściowe i np związane z przyśpieszoną fazą wzrostu, a u ciebie może ze szczepieniem. Zostaje zacisnąć zęby i przeczekać :) Oby jaknaj szybciej to przeszło. Dziewczyny jak wprowadzałyście nowe pokarmy to konsultowałyście to z pediatrą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
lidka ja pytałam pediatre o wprowadzanie czegoś nowego ale powiedziała, że po 6 miesiaci i konsultacji z dermatologiem. Jednak sama spróbowałam już teraz maly ma 4 miesiace przecież jak mu coś nie posłuzy to bedę widziała, wzdęcia, kolki, wysypka da się poznać. Wprowadziłam marchew, bo jablko nie posmakowalo. teraz chcę jakąś kaszkę na wodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidka ja nic nie konsultuje po prostu obserwuje małego.teraz jak byłam u lekarki to pytała co mały je a ja mówię że wszystko co na jego wiek można dawać.Nawet czasem zupkę z mięskeim to powiedziała że jak wszystko ok to dobrze ale żeby uważać.Dzisiaj zauważyłam że jakieś te kupy miał dziwne ale to może po tych wczorajszych czopkach także zobaczę jeszcze jutro. A tak to on nie ma ani nic na buźce ani kupki nie są złe więc jak lubi to mu daję.raz dziennie deserek, zupka lub obiadek i kaszka na iweczór.(Dziś nie dostał tylko butlę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że to tak na prawdę wszystko zależy od dziecka.jedne znoszą lepiej innne gorzej.Moja koleżanka ma córeczkę 2 tyg młodsza od mojego i ona jak niedawno zjadła truskawki to mała miała w kupce krew.To od razu widać że strasznie delikatna-trzeba uważać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny!:) Dzień miała pogodny i spacerowy. Byłam na zakupach z dzieciakami, mały o dziwo był grzeczny i tylko sobie gadał w wózku:) Gosiaczek -> a może twój synek jęczy własnie po szczepieniu i dlatego, że czuje twój nastrój? Jak ja byłam wk...iona na maksa na męża tak 2 miesiące temu, to moja mama mówiła, że jak teraz nakarmię tym złym mlekiem małego, to będzie sie darł. I tak było. NIe wiem, za dużo adrenaliny wytworzyłam i przedostała sie do mleka, co wzbudziło niepokój u dziecka. Chyba jakoś tak to działa. Dziś dałam małemu tak około 18 kaszkę ryżową na moim mleku. Mam jeszcze zamrożony zapas, więc zrobiłam na swoim, żeby się nie marnowało. Wsuwał jak nie wiem co, tak mu smakowało. Potem po 19 pięknie sie kąpał w super humorze, gugał do mnie i zachlapał całą łazienkę. Potem o 19:45 zjadł trochę cyca, ale nie dużo i padł. Przebudził sie po godzinie, zjadł solidnie drugiego cyca i teraz śpi jak suseł. Ciekawe, do której. Wczoraj na pierwsze karmienie obudził mi się o 1:50 , więc po kilku dniach wstawania o 23:30 to sukces. Gosiaczku, faceci są niedomyślni, jak nie dostaną jasnego komunikatu, to sami nie będą kojarzyć pewnych faktów. Nie stresuj się tak, pogadaj z mężem szczerze i powiedz mu, co cię wkurza itp. mówisz o rozstaniu, a wyobrażasz sobie co będzie potem? jak dasz sobie radę? czy nie będziesz jednak tęskniła za tym swoim chłopem? Ja swojego już raz wyrzucałam i pakowałam, ale jak do mnie dotarło co wyprawiam i że tak naprawdę tak nie chcę, to powiedziałam mu, że teraz siadamy i gadamy! Mamy rodzinę, nadal go kocham, on mnie i nie będę tu cyrków robić. No i przegadaliśmy pół nocy, popłakaliśmy sobie, powyznawaliśmy sobie płomiennie miłość. Obiecaliśmy sobie, że będziemy jasno do siebie mówić, a nie czekać, żeby drugie sie domyśliło, no i jeszcze to, że nie robimy sobie na złość słowami i docinkami, bo to boli i sie długo pamięta. Teraz jak coś chcę czy potrzebuję w czymś jego pomocy, to mówię mu, a on całkiem chętnie to robi i nie przekłada na potem. Nawet sam z własnej inicjatywy częściej proponuje różne gry córce, żeby nie czuła się taka odepchnięta na boczny tor. Na razie działa ten patent, a ja jestem zdrowsza psychicznie. Zapka - > gratulacje również ode mnie z okazji 6 rocznicy ślubu! Kochajcie się pięknie jeszcze 100 lat i więcej!:) Blondi, walnij ty tego swojego faceta czymś ciężkim w głowę, może się obudzi. Nie masz tam jakiejś kryształowej popielnicy? Małpeczko, dobrze, że się odezwałaś, bo tu już wszystkie się zamartwiałyśmy i zastanawiałyśmy, czy coś złego się nie stało. Na szczęście wszystko u ciebie ok. Ja też truskawek pojeść nie mogę, bo na drugi dzień Tymek wygląda jakby miał ospę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, Jaznow nie mam czasu zeby cos skrobnac a dzisiaj taka pogoda ze zasnelamz mala po poludniu. W Irlandii masakra. Niby w miare cieplo ale wyszlam z mezem na spacerb i taka ulewa nas zlapala ze szok. Biegiem do domu mokrzy cali. Mala na reke i w kocyk i na sczescie nei przemokla. Juz nie moge doczekac sie wakacji i wreszcie normalnej pogody. Oczywiscie nie tu bo tutak zawsze. Mam nadzieje dzewczyny ze sie troche unormuja te wasze stosunki z mezami bo widze ze nie jest za wesolo. A z takimimaluszkami to jednak ciezko samemu. Mam nadzieje ze niedlugo nadejda lepsze dni. W koncu wreszcie sie Euro skonczylo:) Aha Viki juz druga noc przespala znow cala.MOze wszystko wroci do normy?:) taka mam nadzieje przynajmniej. Dzisiaj spala 9,5h :) Wstawiam zdjecie Viki siedzacej. Tata z tylu zeby asekurowac w razie co ale niestety do zdjecia sie nie zalapal hehe. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/831bcabbd27c1dd0.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie !! poczytalam was, Malpeczka super ze juz jetes i ze to byly tylko zle odczytane wyniki,szkoda ze w wyniku braku kompetencji lekarzy tyle musialas pzejsc i twoje malenstwo. teraz trzeba kazdemu patrzec na rece . Sylwia chyba jest zaparcowana,tez jej dlugo nie ma, ..., Blondi , nie daj facetowi,zeby to nie bylo jeden dzien skruchy i ok., niech dluzej popracuje nad soba i okaze lepsza postawe, kurcze , ze on po tym wszsytkim znowu wyszedl z domu, az mnie nerwy biora ,jak to czytam , mecz z kumplami, wiem ze to normalna rzecz, ale akutrat teraz w jego sytuacji powinnien przyjasc tylkiem w domu i byc z rodzina.Ja ze swoim ogladalismy razem mecz i bylo fajnie. mamba szkoda ze macie tam taka pogode, ale u nas tez jest w kratke. Zycze ci duzo slonka w Polsce. A my wczoraj bylismy u moich rodzicow na obiadku, fajnie bylo,popoludniu polozylam Matiego w ich sypialni zeby sie przespal, zostal sam wpokoju ze swoim pieskiem(zabawka), i jak zaczal rozmawiac , sama do siebie lub zabawek gadac, ze wszyscy siedzilismy obok w pokoju i go sluchalismy, oczywiscie byl pelen zachwyt,sluchali go babcia, dziadek, prababcia i pradziadek :), i my rodzice. ok, lecimy do ogrodka na plewienie,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! W sumie to czas pokaże jak każdej z nas(tym problemowym) się ułoży ja nie licze na żadne cuda bo jestem z moim M już przeszło 12 lat(w maju minęło) i znam go dobrze żadne tam takie rozmowy nic nie daja(potrafił w ciąży na moje pytanie czy mnie kocha odpowiedzieć-nie wiem).także na cuda nie liczę Ale ni przejmuję się nim bo już mi nie zależy. Mój mały jest tak marudny jak nigdy.Budził się kilkakrotnie w nocy chciał jeśc czy co?Dawałam mu cycka i nad ranem też ciąglę się budził i teraz też dostał cycka i jęczy może położę go spać to trochę mi uszy odpocznął>>>:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Gosiaczek szkoda mi Cie ze taka masz sytuacje i maly taki marudny a ty biedna sama, anie mozesz jechac do rodzicow albo gdzie i niech Cie szuka po powrocie jak tak mógł na tak długo Cie sama zostawic :( Moj dzieciak tez cyrki odstawia wczoraj znów nie mogłam go uspic spiacy jest a ciagle kweka i kweka oszalec mozna, potem noc straszna uparłam sie ze bedzie spał w łózeczku to do 2.00 go 5 razy przenosiłam a potem zkapitulowałam bo wkoncu chciałam cos pospac no i spał do rana z nami znaczy do 5.50 bo potem znowu jeczał do 8.00 dobrze ze sie nim własnie maż zajął bo normalnie ja byłam po raz pierwszy cieta na niego i sił mi juz brakowało no ale przespalam sie troche i juz mi wszystko przeszło, teraz wstał własnie i znowu marudzi ale córka go zagaduje a ja poczytałam co u was i obiad zrobiłam jak spał Blondi mam nadzieje ze ten twoj choc wczoraj wrocił grzecznie i trzezwo po meczu, trzymaj sie kochana i nie badz za łagodna te nasze dzieci i mezowie mają chyba trudny okres bo ja tez przez to wszystko doła łapie i wczoraj poplakalam wieczorem jak juz byłam tak mega zmeczona my niby na zmiane usypiamy ale i tak w kosc mi daje Piotr oby szybko ten zły okres minął malpeczka super ze ok u ciebie lece bo juz placze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę dziewczyny że my z Blondi mamy w was wielkie wsparcie,dzięki! Anastazja wiesz ja nawet nie mogłabym tak zrobic bo moi rodzice mieszkają w moim mieście a mają jeden pokój to nawet nie ma mowy.A poza tym to dlaczego ja mam z dzieckiem się gdzieś tam tułać i jemu dawa ć satysfakcję.Zresztą znając jego to nie szukałby mnie bo to nie w jego stylu. teraz ostatnio mił spotkanie klasowe to najpierw jednego dnia była impreska w knajpie, wrócił nad ranem na drugi dzień jakieś ognisko a potem przez następne kilka dni jeździł z kolegą(do którego teraz pojechał po ten samochód) po różenych knajpach, nad jeziora itp.A ja oczywiście sama w domu.jeszcze się do mnie nie odzywał(obraził się o awanturę którą mu zrobiłam że nie zajmuje się małym).Powiedzcie czy on jest normalny? teraz pewnie przyjedzie i będzie oczekiwał tak jak facet Blondi że go jeszcze za te jego balety będę przepraszać bo przecie.ż w tym domu nie da się wytrzymać i musiał tak jeździć żeby odreagować.Aha i jeszcze was zażyję:mój mąż ma teraz urlop i odpoczywa - szkoda tylko że sam.jak jest kawalerem to niech teraz będzie już cały czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek-jak to maz ma urlop i odpoczywa sam? Nie wyobrazam sobie czegos takiego! Ja przepraszam. Nie wypowiadam sie za czesto w takich sparwach ale dla mnie to wszysytko jest nie do pomyslenia wogole i nie jestem w stanie takiego zachowania facetow nawet tolerowac. Bo nie maja po 15 lat tylko sa doroslymi ludzmi i chyba jakas odpowiedzialnoscia powiini sie wykazac. Aj Blondi, Gosaczek. Zycze Wam z calego serducha zeby sie sytuacja poprawila o ile wogole to mozliwe. Kurcze przeciez decyzje o dzieciach chyba byly wspolne prawda? A przeciez to dopiero poczatek!Poprostu slow mi brakuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On teraz pojechał po samochód a urlop ma od czwartku i tak imprezuje sobie sam.Dzisiaj wraca już do domu z córką ciekawe jak si ę zachowa.Ja też jestem wredna:)Wczoraj miał urodziny i nawet sms a nie dostał odemnie, w dupie z nim!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja viki jakiegos power'a ma dzisiaj hehe. Caly czsa gada smieje sie i podkakuje. Nie usiedzi ani sekundy. Zawsze taka jets ale dzisja to juz przesadza. Mialam wrazenie ze mi z wozka wyskoczy na spacerze. Dyskutowala z drzeewami, ludzmi nas mijajacymi i wogole wszystkim dookola:)wiercila sie tak ze cale sczescie ze byla przypieta bo rozniemogloby byc:) Wogole wstawla rano i nie chciala spac ani troszke. Na przewijaku to doslownie w powietrzu ja przewijalam :) Maz sie smial ze czego ja sie najadlam ze ona taka. Poza tym odkad zacezla siadac to caly czsa chce usiasc.A nie siedzi jeszce na tyle stabilnie zebym ja mogla zostawic wiec nie moge spuszczac z oka malego wiercipiety:)Teraz spia razem z mezem hehe noi ja troszke mam spokoju wreszcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gsiaczek- no i tak trzymac:) ja to wogole bym sie nie odzywala i traktowala jak powietrze. Aj ja nie chce buntowac ale samo mi sie na jezyk a wlasciwie na klawiature pcha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Blondii, Gosiaczek - trzymam kciuki, żeby wam sie ułożyło tak jak tego sobie życzycie. Przykro mi, że takie klimaty pojawiają się teraz, gdy potrzebujecie wparcia i pomocy przy dziecku. Niektórzy faceci nigdy nie dojrzewają. Malpeczka - nareszcie! Anted - ja właśnie teraz mam wolne, więc wykorzystujemy ten czas i ciągle gdzieś nas nosi. A jak jesteśmy w domu to taz caly czas z małą, bo ona jest z każdym dniem fajniejsza i aż żal ją zostawiać na chwilę. Teraz jest z tata na spacerze, a ja miałam się zdrzemnąć, ale nie mogłam zasnąć. Danis - moja Ula też tak płakała podczas zasypiania, ale znaleźliśmy na nią sposób i już jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia jaki masz sposób na usypianie??? Bo w dzien to nawet mały usypia ładnie na boczku przy cycu ale wieczorem to trzeba go nosic a i tak sie wierci i kreci ale to od niedawna wczesniej tez ładnie zasypiał Gosiaczek nie daj sie sprowokowac mezowi traktuj go jak powietrze moze cos do niego dotrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anastazja - każde dziecko jest inne i mój sposób niekoniecznie zadziała na Twojego bobaska. My niestety nie nauczyliśmy córci samodzielnego zasypiania. Wieczorem zasypia przy cycku, ale problemy były w dzień, bo płakała podczas noszenia na rękach aż do zaśnięcia. A od paru dni jak córcia robi sie śpiąca to ją nosimy w pionie, tak jak do odbicia i sobie mruczymy, nucimy itp. Ona po kilku minutach robi sie od tego noszenia jeszcze bardziej śpiąca i wtedy kładziemy ją w poziomie i po 1-2 min. śpi. A dla nas najważniejsze jest to, że zasypia bez płaczu, bo było z tym ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny a my mamy jeszcze lepszy sposób na zaśnięcie Mateuszka. Nauczyłam go że do spania kłade sie z nim w łóżku pije sobie aż uśnie a jak sie wygłupia zaczyna sie kręcic popłakiwac włączam suszarkę do włosów- na zimne powietrze małego to tak uspokaja że góra 5 min. i już śpi. Sposób ten mam już od dawna bo jak miał kolki to tym go uspokajaliśmy. życzę dobrej nocy.papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Dziewczyny! Ja Wam strasznie dziękuję za te słowa wsparcia, które od Was dostaję. Nie macie pojęcia, jakie to dla mnie ważne... No ale nie będę smucić :) AnnaSzn, strasznie się uśmiałam z tej kryształowej popielnicy! Ja już wcześniej byłam z facetem przez 9 lat i jego matka tak jego ojca potraktowała, jak wrócił z imprezki, hehehe... Ty nie jesteś jakąś czarownicą przypadkiem, że tak zagadałaś, jakby wiedząc o tej historii? ;) Mamba, Twoja Viki naprawdę siedzi! Ja dziś Kasprowi pozwoliłam na chwilkę usiąść, ale opierał się o mnie, sam by nie dał rady jeszcze :) Kasper z dnia na dzień też jest coraz fajniejszy :) Uczy się prawie co dzień nowych rzeczy :) Na szczęście nie mam z nim problemów z nocnym usypianiem. Ja wiem, że ja się już nieraz chwaliłam, ale dla mnie to jest takie ważne - ja go po karmieniu kładę do łóżeczka i on po prostu śpi. Czasem mu się zdarza pomarudzić minutkę, ale tak ogólnie to nie ma problemu. A jak już rzeczywiście się rozpłacze, to go do cyca biorę na jeszcze 3 min. i potem jak już go kładę, to nawet, jak mi się przebudzi, to się tylko pokręci, uśmiechnie i zaśnie. Gorzej w dzień... Byłam dziś rano u fryzjerki i ścięła mi włosy dość mocno. Uśmiałam się, bo nawet jej nic nie mówiłam, tylko siadłam, a ona sama zaczęła mnie ścinać. A w ogóle, to ja wchodzę do niej i mówię \"Dzień dobry\", a ona na to \"O, kurwa!\". Ale się uśmiałam! Fakt, dość dawno mnie u niej nie było. A że kobieta bezpośrednia bardzo jest, to taki był efekt na moje wejście :) Potem pojechałam sobie paznokcie zrobić i jestem nimi zachwycona! Dziewczyna naprawdę super robi! I tanio, bo za żele na ręce i nogi zapłaciłam 95,- zł :) Także humor mi się poprawił od razu :) Trochę mi smutno, że jutro zostawię moje dziecko na 7,5 h samo, i tak już będzie aż do niedzieli, no ale c\'est la vie... Takie jest życie... Co do mojego faceta, to szkoda słów - pobył dziś trochę z dzieckiem i już się nasłuchałam, że jednocześnie pracuje i się dzieckiem zajmuje... A do tego nie zdążył rozpakować wszystkich toreb i nie dało się przejść przez pokój, jak wróciłam. Coś takiego! A ja potrafię zajmując się dzieckiem jednocześnie sprzątnąć, zakupy zrobić i nawet coś ugotować... No ale cóż, kobiety po prostu są lepsze od facetów pod każdym względem, hehehe. Oczywiście musiałam tę ostatnią torbę rozpakować, ale za karę tak byle jak mu powrzucałam tylko do szafek. Tradycyjnie nie dostał też dziś obiadu, choć nie wiem, czy podziałało, bo poszedł do mamusi i mamusia pokarmiła :/ I podobnie, jak Gosiaczek, nie zamierzam się nim więcej przejmować. Jest ojcem mojego dziecka, więc jako takiego muszę go akceptować, ale nie zamierzam spalać się emocjonalnie dla tego związku. Choć prawdę mówiąc bardzo go kocham i nie wiem, czy mi to tak łatwo przyjdzie. Cały czas liczę na to, że w końcu przejrzy na oczy... OK, uciekam, bo woda w wannie już na mnie czeka :) A potem szybko spać, bo od jutra pobudka o 5.30, żeby zdążyć na 7-mą :) Papatki! Życzę udanej nocy i kolorowych snów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wrócił mój szanowny małżonek.Chciał się pochwalić swoim samochodem ale powiedziałam że już widziałą z okna i mi starczy.Powiedział do mnie cześć.Grzecznie mu odpowiedziałąm i koniec rozmowy.Ani słowa przepraszam może ja mam go przepraszać?nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
sylwia Igor zasypi z takim darciem, że szok znowu dziś zmierzyła mnie sąsiadka. Dziewczyny dlaczego Wy siedzicie w takich toksycznych związkach przecież tam nikt nie jest szczęśliwy, a dzieci tylko bedą rosły w skisłej atmosferze. Szkoda czasu, energii, i wogole wszystkiego na coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja o dziwo jeszze nie śpię, al ejuż uciekam, tylko odskrobne pare slowek dziewczyny dzięki za wszelkie życzonka dziś mała była z tatusiem na szczepieniu, chyba nie było tak tragicznie, ale troszke sie podarla, po 3 najdłużej, już jej tylko nie ubierał, zostawił w bodach, bo nie dała mu sie odłożyć, w sumie i tak gorac niesamowity. Mała waży 65550 i mierzy 64 cm w centylach ma wszystko po 25 c. stwierdziła, że za mało i mamy karmić zupkami, więc mam jeden obowiązek więcej, gotowanie zupek dla niuni, dziś zjadął ziemniaczka z moim mleczkiem, ale sie zajadała, tak kolo 20 zjadla i spi, zobaczymy o ktorej bedzie pobudka :) malpeczko witaj z powrotem, skrobnij cos czasem faktycznie i katarina i jeszcze kilka osob zamilklo dawno temu.. milej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×