Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

mój ukochany Kubuś to nizła rozrabiaka- a jak był malutki to wcale się nie zapowiadało;P -aniołek a teraz to ledwo za nim nadążyć można, ostatnio zastanawiam się nad braciszkiem lub siostrzyczką dla niego ale na razie mój mąż nie jest przekonany do tego pomysłu... mam nadzieje że go przekonam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kubusiowa - myslę, że to taki etap w życiu naszych pociech, że wszystkie to rozrabiaki :) Na naszym topiku jest już kilka dziewczyn, które właśnie niedawno postarały się o rodzeństwo dla swoich bobasków, więc może wkrótce do nich dołączysz :) Feniks - widzę, że Viki faktycznie mało je. Ale widocznie taka jej uroda. A chciałam wam jeszcze powiedzieć, że młoda lubi jako przekąskę podgryzać wafle ryżowe. Tu akurat sumienie mnie nie boli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niby wiem że to taki etap ale jakoś czasem nie daje rady... bo nie dość że rozrabia to jeszcze sie zlości z byle powodu i dlatego chce rodzeństwo dla niego żeby nie był rozwydrzonym jedynakiem ;p czytam tak wasze wypowiedzi i widze że mój kubuś nie odbiega od waszych dzieci... np też ostatnio wogóle nie chce chleba a jogurty czy danio to kilogramami może jeść do tego stopnia że nawet w sklepie pokajuje paluszkiem żeby nie zapomnieć czasem o serku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jesteś z nim w domu, czy pracujesz? na pewno byłoby fajnie mieć dzieci z taką małą różnicą wieku, chociaż nie byłoby lekko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! Ja mojemu małemu na prawdę nie liczę ile je i jak często-owszem ja wolę jak on ma apetyt ale jak nie ma to nie dramatyzuję i nie mamy ustalonego rytmu dnia że o tej i o tej ma dostać jeść.Po prostu jak jest głodny to zjada wszystko.Po prostu daję mu juz normalne dorosłe jedzenie.DSzis np dostał troszkę surówki ze świeżej kapustki (kilka widelczyków)mam nadzieję że mu nie zaszkodzi . Za to wczoraj przeczytałam w gazecie że żodkiewke mozna dawać_uwaga!!! dopiero po 2 roku życia-nie wiem czemu...mój mały miał okazję spróbowac dziś ale nie bardzo mu szła.Myślałam że polubi bo on wszystko co czerwone lubi ale niestety.Obiady staram się mu normalnie nalewać do jego miseczek lub nakładac i uczyć już normalnie jeść, nie karmiąc go-raz jest lepiej a raz gorzej - ale on sie przeciez uczy- normalka:):):)Zreszta jak jest głodny to zje raczką, łyżką i widelcem a jak nie jest głodny to nawet karmienie nie pomaga. Poza tym to ja na prawdę nie daję mu juz nic dziecinnego herbatki to pije normalne z biedronki granulowane nie kupuje juz tych dziecinnych bo one sa drogie .... Ja juz dzis czuje się dobrze bo wczoraj i przedwczoraj to masakra jakaś była!!!!!Ale juz dzis fajnie. Feniks widze że Ty na prawde zdrowy sposób jedzenia preferujesz-to sie chwali- ja to taka matka jestem że czesto dla swiętego spokoju daję te \"złe\" rzeczy chociaz wiem że nie powinnam.Pamiętam jak kiedys napisałaś jaka byłaś zbulwersowana jak widziałaś że babcia daje chipsa dziecku na piaskownicy.Niestety ja tez mam takie \"grzeszki\" na koncie z zwłaszcza moja córka która \"zażera\" się tym świństwem i mały głodomorek bardzo krzyczy żeby mu dać no i ona ulega. Jutro ostatnio dzień w pracy cały czas mam robotę ,,,fajnie:):):) Witam nową koleżankę!!!!Zaglądaj do nas - nasze forum to skarbnica wiedzy jak to dziś zauważyły dziewczyny!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Gosiaczku! Dobrze, że już lepiej sie czujesz. Widzę, że masz mnóstwo energii! A z tą pracą to nie zrozumiałam czy sie cieszysz, bo kończysz, czy że jest :) Kubusiowa to pewnie dlatego czasem jest Ci ciężko, że spędzasz z młodym większość czasu. Czasem chyba każda matka ma dosyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiaczek76- ja staram sie karmic mojego synusia zdrowo- ale nie zawsze mi to wychodzi bo jak tu odmowic paluszka czy chrupka albo jakiegos ciasteczka... ja sama nie wyobrazam sobie dnia bez tabliczki czekolady wiec nie bardzo moge od dziecka tego wymagać... jestem dość szczupła mimo że w dzieciństwie byłam bardzo grubiutka a moj synek to jest w sam raz wiec nie zamierzam go odchudzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisze Wam że moja praca jest baaaaardzo specyficzna bo pracuję w Stowarzyszeniu - pomagamy ogólnie ludziom mało zaradnym, biednym, jest tu tez dom dla bezdomnych, jest kontakt z różnymi ludzmi- w tym z uzależnionymi- ale ja to bardzo lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Witaj Kubusiowa ja tez daje mojej malej slodycze czy lody czy cos nie z przesada oczywiscie ;) ale ja nie moge jesc loda i mowic nie wolno dziecko bo Ty dziecko... no i daje jej na wafelku i mala jest w siodmym niebie :D ja tak na szybkiego bo oczywiscie siedze nad zdjeciami... ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia- now alsnie malo je ale dobrze wyglada :) widocznie tyle tylko potrzebuje a nie zamierzam wciskac. ma tez okresy ze je wiecej ode mnie albo tyle co ja hehe a potem widze ze np byl jakis skok. osttanio tak bylo po czym wyrosla ciuszkow. Waga ta sma mniej wiecej ale troszke sie \"wyciagnela\". Co do wafli to jakie te wafle kupujesz? a skaldniki jakie? bowiem ze napewno zwrocilas uwage :) moze kupie V bo kurcze ona taka jaks biedna w te przekaski hehe. Gosiaczek- bez przesady. swieta nie jestem ale staram sie w miare zdrowo V odzywiac. Z reszta siebei tez hehe. ale bez przesad tez. Nie mzna popadac w paranoje bo nie da rady uniknac wszystkeigo co szkodzi. Takie czsa niestety. No co do chipsow akurat to akurat jest jedyna rzecz ktorej nie kupie nigdy swojemu dziecku. Tutaj swiadomie mowie nigdy. Bo inne rzeczy to czesto sie ulegnie. Przeciez to normalne. Poprostu dopoki mam na to wplyw i V jest calkowiecie ode mnie uzalzneiona jelsi chodzi o jedzneie to sie staram dawac co najlepsze. poznije bedzie przedszkole, szkola, przerwy i napewno chipsow tez nie da rady calkowicie uniknac. Tak jak Twoja corcia juz duza pojedzie i sma sobie kupi. I o taki wplyw na to Masz:) Takie zycie. Ale do tego momentu do kiedy mam nad mala calkowita kontrole d tego momentu chipsow itp nie dostanie :) Ale wafle okragle ostatnio dalam :)te takie wilekie suche co sa :) No i dobrze z ejuz lepiej sie czujesz :) Zawsze sa tez te gorsze dni normalka:) Kubusiowa- to Twoj rozrabiak zdecydowanie pasuje do Naszych dzieciaczkow:) Tutaj prawie same takie urwisy na topiku :) Alantoina, Kubusiowa- ja mam o tyle latwiej ze sama jem takie :zakazane\" rzeczy sporadycznie wiec nie ma sytuacji ze jem a dziecku nie daje. Z reszta to na V nie dzila. Osttanio staram sie zachwlac i truskawki i borowki i czeresnie ale papudrak jeden nawet sprobowac nie chce. Rekoma wymachyje jakbysie od muchodganala i ne da sobie nawet kawaleczka do ust wlozyc :0 Aha Gosiaczek- podziwiam Cie z ata prace. Ja bym nerwowo nie wytrzymala. Nie nadaje sie absolutnie to tego rodzaju pracy. Ale ze potrafisz wogole rozmawiac z takimi ludzmi. za cierpliwosc chyba najbardziej Cie podziwiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj kubisiek ciągle by tylko jadł... co się mlaśnie przy nim toon już stoi i czeka żeby dostać... ostatnio zjedliśmy 5 kg truskawek we dwoje bo on je uwielbia, zresztą ja też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kubusiowa- tak wlasnie przeczytam i sobie pomysam ze naprwde sporo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam !! kubusiowa witam na naszym topiku, fajnie ze, dochodza caly czas nowe mamy, poniewaz jak tilli nas pozegnala, a ona przeciez byla tu zawsze i czesto , to ogarnal mnie smutek, a tak jest szansa , ze jakos przezyjemy :), ale tilli jak nasz czytasz to wracaj, sama zobacz jak tu gwarno. moj Mati je bardzo niereguralnie, ja staram sie reguralnie podawac posilki, ale jak nie ma ochoty to nie je i sie tym niemartwie, dopoki jest zdrowy, a czasami je za dwoch. Ja daje mu z takich przekasek to herbatniki, paluszki z sezamem bez soli, wafle ryzowe (uwielbia je), jak idziemy nad morze to zdarza sie mu kupic gofra, ale to sporadycznie i najczesciej nie zjada nawet polowy, i posmakowal juz jak smakuje czekolada i lody( raz liznal), chipsow jeszcze nie dawalam i obiecalam sobie , ze nie pozna ich smaku dopoki sam sobie nie kupi, ja sama ich niejadam, ale wiadomo jak to jest pojdzie do przedszkola, zobaczy u innych i sie zacznie, ale Gosiaczka rozumiem, starsze rodzenstwo, przyklad idzie z gory, maly sie napatrzy na siostre i wytlumacz dziecku , ze nie wolno. My dzisiaj bylismy u kolezanki, ktora ma coreczki 9 i 3 latka, i Mati bawi sie coraz lepiej z innymi dziecmi. Kubusiowa, a rozrabiaki sa wszystkie nasze dzieci, a co do wymuszania placzem, czy jakies tam male histerie, to juz przerabialysmy ten temat, to przechodzi kazde dziecko w wieku 1,5 do 2 lat, i swiadczy to o dobrym rozwoju emocjonlanym naszych dzieci, tylko my musimy umiejetnie w tej sytuacji sie zachowac. bede jeszcze zagladac , pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to wlasnie sie sklada. Ktos odchodzi, ktos przychodzi :) Kurcze musze kupic te wafle ryzowe. Narobilyscie mi ochoty. Tzn zeby dac V sprobowac:) Anted-to odnosnie chipsow to Masz takei postanowienie jak ja :) A co do gofrow to ja mam uraze. Napewno pamietacie bo sto razy poruszlam temat swojej alergii pokarmowej. No w kazdym razie od gofrow mialam massakre na twarzy. Oznacza to tylko jedno ze sa napakowane chemia. Bo ja nie mam uczlenia na sklaaniki ciasta a na konsewanty itp. I od tamtej poyr tylko robie nalsniki w domu albo jakie stakie placki gestsz ale te amerykanskie i V tez takie je. Tylko w tej postaci dostaje bialy cukier wlasnie. Ale chociaz bez dodatkow zadnych. rodzice mieli kiedys taka mala gofrownice dla dzieci hmm ciekawe co sie z nia stalo bo teraz dla V bylaby fajna. musez poszperac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ffeniks, ja tez lubie te pancakes, nauczylam sie robic w Stanach, ale musze obronic nalesniki kupowane a nie domowe, my mamy w menu nalesniki z owocami i sultanskie i smazymy tak jak w domu, tzn. nie doajemy nic czego nie dodaje sie w domu, a gofrow w barze nie robimy wiec nie wiem jak to sie robi w takich punktach, ale mam gofrownice w domu, i robilam juz wielokrotnie , ale nigdy nie wychodza takie jak te kupne, wiec chyba masz racje, mozliwe ze cos jest tam dodane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no to teraz to ja musez do Ustki przyjechac :) nie wiem jak jest z kupowanymi w innych miejscach. nie moge sobie przypomniec czy jadlam czy nie i jaka byla reakcja. Jednak jesli chodzi o gofry to tak jak mowisz w domu wychodza inne:) ale to co niech sobie beda inne a zdrowe :) musez kurcze odszukac te gofrownice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze te gofry to sa napewno "proszkowe" i tylko wode dodaja. mowie o tych amlych budkach nadmorskich. Przynajmniej tak bylow Miedzyzdtojach. Gofry graniczyly z moim jedzonkiem :) z reszta czesto robilismy wymiane;) Maz jadl gofry bo ja nie moglam :( ale loda zcsami zjadlam bo tez mieli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Witamy nowa Mamusie :) widze ze zeszlo na jedzenie naszych dzieci. Moja do niejadkow nie nalezy. Jak jest glodna to je jak nie jest no to nie. Ale ogolnie super i nie moge narzekac... Co do grzeszkow.... I moja je ma na koncie..Wie jak smakuje lod - dostaje zawsze troszke na wafelku jak ja jem, herbatniki czy paluszki, a od czasu do czasu lizak. Poza tym jak robie domowe ciasto to tez mala dostaje troszke. Ostatnio u nas hitem na sniadanie sa platki na mleku (mam kilka rodzajow i mala dostaje). Nic innego nie chce jesc na sniadanie. I moze Was zastrzele ale moja nigdy nie odpusci jak widzi salatke (np z salaty, pomidora, ogorka i rzodkiewki). Uwielbia warzywne salatki wiec jak ma ochote to je. I rzodkiewka nie wzgardzi. CO do salatek z kapusty tez bardzo lubi....:) I nie szkodzi jej. Ona w sumie jej \"dorosle\" rzeczy... Tylko na zupy (poza rosolkiem ) sie ostatnio pogniewala - woli drugie dania. CO do gofrow...Od czasu do czasu robie sama w domku. Wczoraj odwiedzila nas kolezanka Kamilki i obydwie wcinaly gofry zapijajac koktajlem z truskawkami (aha moja mala uwielbia tez czysta malanke oraz kefir).. Gosiaczek co do samopoczucia - u mnie minely magiczne trzy miesiace i jak reka odjal wszelkie mulenia, sennosc i mdlosci. Juz jest ok.... Do tego mala dba o moja kondycje fizyczna przez cale dnie wiec ruchu mi nie brakuje :). A pracy mi brakuje :( Z checia popracowalalbym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć :) Dopiero teraz znalazłam chwilkę żeby zajrzeć.... Gosiaczek - a wiesz czemu nie wolno dawac rzodkiewki? Co w niej jest? Zaimponowałaś mi rodzajem pracy, to chyba dużo siły i cierpliwości wymaga? Co do słodyczy i przekąsek - nie daje i sama nie jadam :D Mała nie wie jeszcze że takie fajne niezdrowe cosie isnieją a ja ich nie jadam z założenia (może to dziwne, ale nie lubie) no i nie ma problemu :D Dzięki dziewczyny za wasze menu. Sylwia- twoje to niemal modelowe :) U nas sprawa wyglada tak: 6-7 mleko, ok 300ml 10 - twarożek, kawałek chleba. plasterek szynki, sera żółtego albo owoc - ale to sa malutkie ilości 13 - zupa \"wszystko w jednym\" 17 - jogurt, owoce albo troche tego co wlasnie jemy na obiad 19:30 - mleko Same widzicie ze nie ma tego dużo, jajka za nic nie chce jesc :( mieso zmiksowane musi być, jarzyny ostatnio też. Często posilki o 10 i 17 traktuję po prostu jako porę przegryzek i mala wedruje wtedy z jablkiem, bananem czy truskawka ostatnio. Zwłaszcza z 17 jest problem bo wystarczy że zje np Danio o tej porze i juz nie chce kolacji jesc. A wczesniej niż 17 nic jej nie dam bo śpi heh A jak nie zje kolacji to wiadomo co w nocy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie to jest tak: 7-8 kaszka lub kanapka z szynką lub serem ( kończy się na samej szynce lub serze bo chleba ostatnio nie ruszy..) 9-10 jogurt lub danio 13-14 zupa lub drugie danie typu kotlet- ziemniaki -warzywa 16- owoc- banan, jabłko lub truskawki 18-19 kolacja kaszka lub kanapka mleka to odkąd rok skończył to ani ruszy a w międzyczasie akieś wafelki, ciasteczka, paluszki te juniorki lub flipsy tofi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiaczek, ja przeoczylam twoj post o tym co robisz, rzeczywiscie, to nie latwa praca , ale napewno dajaca duzo satysfakcji. Angelika dobrze, ze juz jestes w formie, aby tak dalej, jej jak ten czas leci, juz minal I trymestr.. ziuuutek, ale u nas tez to nie wyglada duzo lepiej, jak sie rozpisze na godz. , okolo 7 mleko 9,30-10 buleczka, szynka, paroweczka, ogoreczek, wszystkiego po trochu, takie sniadanko do 14 spanie 14-obiad kotlet lub klopsik, ziemniaczki, albo kopytka(lubi), moze byc golabek... 17 danio, deser owocowy przed spaniem mleko i to wsio, a miedzy posilkami to wlasnie zdarzaja sie przekaski i napoje ale czasami zje sporo, a czasami jak ptaszek poskubie wiec sie nie martw,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jedzenie wyglada nastepujaco (moja dosc duzo je) Okolo 6:00 mleko 240 ml 8-9 platki na mleku 10-11 jogurt 15-16 obiadek 17-18 owoce do przegryzki 19-19:30 kolacja (zazwyczaj kanapeczki koniecznie z ogorkiem i pomidorem) 20:00 mleko 300 ml z kaszka I dzieki takiemu jedzeniu przesypia cala noc bez jedzenia Oczywiscie w trakcie dnia do picia soki z woda albo kompoty albo woda. Czasem przegryzki sie zdarzaja. Ale sa i dni kiedy nei ma ochoty na nic wiec nie je.... Nie zmuszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmienie troche temat bo jestem w szoku. Dzis oberwałam od własnej córki! Zauwazylam kilka dni temu ze zaczela bic inne dzieci jak ruszlay jej zabawki a w szczególności kota :P Ale dzisiaj oberwałąm ja- bo cos tam jej nie chcialam dac. I to jeszcze wredna zagrywka była bo, ja zrobilam oburzoną minę powiedzialam, ze tak nie wolno a ona mi drugi raz. To ja chwycilam za reke i tlumacze ze tak nie wolno, a ona w śmiech. Zrobialm smutna mine i odwrocilam sie a ta do mnie \"moja moja\" i sie przytula.... uhhh niefajne uczucie, ale cóż stało się i kolejny etap mamy rozpoczęty. Boje się tylko zeby teraz jakiegos bledu nie popelnic, żeby to się dalej nie rozwinelo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam niestety bicie i gryzienie a jak mnie nie zdoła to sam siebie gryzie co mnie barzo martwi... ;( chwytam go wtedy i mówie że tak nie wolno bo to boli ale to nie bardzo skutkuje;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×