Nie chce mieć dzieci bo...

i nie mam zamiaru nikogo nawracac i jesli ktos nie czuje checi bycia matka to tak powinno zostac, jednak smieszy mnie argument ze si ektos roztyje po dziecku, ja jeszcze bardziej schudlam;) i wiele moich kolezanek tez. dla mnie taki argument to absurd:)

Nie chodzi o roztycie samo w sobie , ale o piersi (wiotczeją i zmieniają sie sutki) , rozstępy , brzuch który juz nigdy po porodzie nie jest jak przed , z wiekiem kobiety które rodziły maja problemy z utrzymaniem moczu ( po 50-tce). Kobieta jest mniej atrakcyjna i niestety kobiety w tym samym wieku (NAGO!) mające i nie mające dzieci wyglądaja po prostu inaczej! Ja nie chcę mieć dzieci ( mam 33 lata) z innych niz wyżej wymienione względów. Chcę być pewna jutra , niezależna. Chcę żyć jak mi się podoba , bez poczucia winy że za mało komuś daję. Nie chcę się bać czy dam radę gdy "on" odejdzie do młodszej bezdzietnej i nie chę tracić szansy na rozwój zawodowy.Chcę wstawać o 3 rano do chorego męża , ale nie chę biegać na wywiadówki i poświęcić życia pary dla ....????

tylko szczerze----podpisuje siepod Twymi slowami,to jakby o mnie,ja tez nie mysle o dzieciach..

a ja bym chciala miec... mimo wszystko

I jeszcze .... Przeraża mnie to , że nie mam ani jednej koleżanki czy znajomej która WIDZIAŁABYM szczęśliwszą jako matkę niż wcześniej. Oczywiście argumentuja jak jest fajnie , słodko , że teraz czują się kobietami , spełnione , że mają dla kogo żyć , że jeden uśmiech dziecka itp itd. Ale żadna nie uśmiecha się częściej niż kiedyś...

tylko szczerze--dokladnie tak,w moim srodowisku wiekszosc dziewczyn urodzila z wpadki,staly sie zaniedbane ,nic nie osiagnely i wygladaja jakby mialy 10 lat wiecej,teraz chcialay by inaczej zyc,a nie moga:( ja tam mam inne cele w zyciu,nie znioslabym siedzenia w domu z dzieckiem,to nie dla mnie...

że któraś z was nie chce mieć dzieci. Nie rozumiem tylko tych durnych argumentów że się roztyjecie. Pomyślcie: masz wypadek samochodowy - jesteś pokiereszowana i już jesteś brzydka, nowotwór zabierze Ci pierś - też nic pięknego. Uroda to coś co masz na chwilę. I takimi durnymi argumentami sprowadzasz na siebie pecha... nieszczęście. Uważąj więc na słowa. Wystarczy powiedzieć - nie jestem, stworzona, gotowa czy nie ma kogoś z kim chciała mieć dziecko. I to wystarczy panie pseudo piękne :)

Ja rozumiem - Pecha to sprowadzaja Twoje słowa...co ma wypadek do ciąży a rak piersi do rozstepów ?!

Ja rozumiem - czytałaś coś o "sile myśli" ? Jak nei wejdź na topik o pozytywnym myśleniu :P

a to ma że nie ma się co skupiać na wyglądzie za bardzo w takim przypadku tym bardziej że ma sie wpływ na to jak się wygląda po ciąży. I tak jak wspomniałam - trafi do mnie argument że ktoś nie chce mieć dzieci bo nie czuje potrzeby.

ale wypadku nie kożna przewidzieć,a zachodząc w ciąze babki same skazują się na rozstępy,2 naleśniki zamiast piersi,żylaki i inne okropieństwa!a w imię czego?! wiem,że uroda rzecz nabyta,ale każda chce ją jak najdłużej zachować:P nie mam zamiaru być przez kilka miesięcy słoniem,póżniej kaleką po porodzie,nie chce mieć porozciąganej ci*ki i pocharatanej od nacięcia,a póżniej jeszcze być skazaną na dzieciaka przez następnych 20 lat,kiedy jesteś można powiedzieć za niego odpowiedzialna.i po co to wszystko? są inne sposoby na spędzenie życia,nie trzeba być Matką-Polką.

po prostu nie chce i tyle nic dodac nic ujac