jeśli nie ma boga -to wszystko wolno?

wolno robić tylko to na co moralność pozwala.

jesli nie ma ulicy - to nie mozna jezdzic samochodem?

teoretycznie tak w praktyce sa ograniczenia społeczne...nikt cie nie w sądzie nie uniewinni tylko dlatego ze uważasz że nie ma boga...ja tam wyznaje prostę prawde wolność jednego czlowieka kończy się tam gdzie zaczyn wolność drugiego.

prawda jest taka ze bóg jak i szatan jest w Nas samych ,od nas zalęzy kto bedzie wypełnial nas samych a w konsekwencji świat ,aktem swojej woli kreujemy rzeczywistośc dokonując wyborów pomiędzy dobrem(bóg) a złem(symbol szatana) którymi rozporządzamy

rzeczywiste staje się to czego rzeczywiście pragniemy

himself we mnie samej na pewno nie ma \"boga\" i nigdy go nie było. Wolę nazywać rzeczy po imieniu \"dobro\" \"zło\" i z tym się zgodzę.

himself--> to jes twoja prawda...nie pisz o tym że coś jest prawdą jeśli nie ma na to dowódów...bo dla mnie twoja prawda to gowno prawda bo akurat jestem ateistką

ateista to wierzący \"inaczej\" dlaczego-neguje boga a więc zakłada że istnieje byt z którym się niezgadza którego prawomocnośc kwestinuje,stawiając w na jego miejscu nature moralnośc cokolwiek co jest samoistne jak świat którego nierozumiemy a który to świat coś do istnienia przecież powołało

tak, srać na ilicy też :P

Jesli nie ma Boga to wszysko to do okoła nie ma żadnego sensu.

no nie wiem czy można tak powiedzieć że ateista to wierzący inaczej...wierzący np zazwyczaj wierza że po smierci cos jest, a ja uważam ze to koniec istnienia i że nie ma nic...ponad to natura/fizyka/spoleczeństwo to sprawy namacalne ktore mozna zbadac i opisac...Boga zbadac nie można...o naturze fizyce społeczeństwie można wiedzieć, a w Bogra wierzyć...zreszta z wyjatkiem spraw niezbadanych naukowo typu czrane dziury/kosmici w które wierze lub nie...wszystko inne wiem...bycie ateistą polega własnie na tym że się nie wierzy tylko się wie.

Tak naprawde to nie wiem co ma Bog do tego co wolno, a czego nie. To, co nam wolno okresla raczej prawo i zdrowy rozsadek. Jesli Bog istnieje to z zalozenia raczej nie jest policjantem tylko drogowskazem. Chociaz kazdy to pojmuje po swojemu.

dylematy rodem z \"Braci Karamazow\" i \"Zbrodni i kary\". czyzby do takich przemyslen zainspirwal Cie Dostojewski?

każdy ma prawo wierzyc w cokolwiek zwykle jednak ateista zmienia swój pogląd na świat w trudnych dla siebie momentach zyciowych:)

PS. Czarna dziura to raczej nie jest zadna niewyjasniona tajemnica ale wygasla supernowa o ogromnym oddzialywaniu grawitacyjnym.

Wiara polega na tym że wierzy się nie mogąc tego udowodnić.

to ja się pod to "zwykle" nie podpadam...u mnie tragiczne momenty (mało kto ma takie) nie zaowocowłay pogłebieniem wiary, lecz były krokiem ku ateizmowi...mimo że tragiczne sprawy skonczyly sie dobrze...dla mnie to żadna reguła.

do przemyśaleń ontologicznych inspiruje samo życie,człowiek myślący zastanawia się jakie jest źródło istnienia wzszelkiej rzeczy a dostojewski kołakowski -owszem stanowią bogate źródło wiedzy i wtórnie w istotny sposób równiez i mnie inspirują do dalszej pracy poznawczej:)

himself za dużo katolickich filmów z wspaniałym zakończeniem pogłębienia się w wiarę. Nie wierzę i nigdy nie uwierzyłam mimo tragicznych momentów w moim życiu.

wiara zawsze się do czegoś odnosi,jeśli ktoś zakłada ze życie skazane jest z założenia jego istnienia na nieuniknioną porażkę skazuje sie na rozpacz gdyż zyjąc w fatalistycznym ateiźmie bedzie szukał wszzelkich sposobów by zakrzyczec swój -zmierzający ku anihilacji-los

himself w tej chwili wmawiasz mi, że moje życie bez \"boga\" sensu nie ma?

a dlaczego ateizm jest fatalistyczny? Fatalistyczna to jest wiara w pieklo.

To co życie dla pieniędzy, dla uciech ? to też sie w końcu nudzi.

himself, KRYTYKA DO cIEBIE; Co ty za bzdury wypisujesz "Bóg i szatan jest w nas "Ty masz za mało wiosen aby bawić się w teologa: Boga i szatana nie ma w żadnym człowieku .Mamy wolną i nie przymuszoną wolę aby wybierać codziennie i posiadamy ten sam rozum jak nasz stwórca. Jak chcesz to otwierasz swe wnętrze na miłość Boga lub szatana.Mój przyjaciel ( Ksiądz ) powiedział mi,że szatan walczy z Jezusem codziennie o twoją duszę.Prawdą jest ,że od nas zależy jak wygląda i będzie dalej wyglądał nasz świat.Te wszystkie wojny,kradzieże,morderstwa,gwałty,rozwody,aborcja,obozy,chęć posiadanie itd,itd to MY LUDZIE a nie BÓG.

życie dla samych siebie, bez chorych praw \"boskich\", bez bajek, bo życie bajką nie jest.

p.s dla siebie i dla innych. Brak wiary w \"boga\" nie uniemożliwia mi korzystania z uczuć :)

zostaliśmy poczeci bez cnoty i występku i od nas samych zależy zbawienie

w tej chwili wyczuwam fanatyzm :)

Ale himsel pierd,,, i dajecie się a to sprawia największą przyjemność i seks może się schować.