Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

maciek_pn

no i jest mi po prostu smutno

Polecane posty

Czlowieka mozna stracic w jednej chwili...;/ Niestety...Potem cięzko jest nam spojrzec optymistycznie na świat....Bo gdzie indziej znajdzie się taka sama osoba? No ale trzeba zyc dalej .... 3Maj się ciepło! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie ja nie wiem co do niej czuję i nie chciałem jej mieszać w taką zabawę bo myślę że ona zasługuje na coś innego, duużo lepszego. na przyjaźń to ja nie liczę, bo po jakby nie było ale jednak związku, to przyjaźni nie ma. tak bardzo chciałbym żeby nie cierpiała, ale jak to zrobić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Będę Twoją Anią, tylko, że pod innym imieniem MONIKA, witam Cię serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zrobisz tak, żeby nie cierpiała: myśli tak, jak myśli i nie staraj się jej udowodnić, że jest inaczej, bo jeszcze bardziej zamieszasz. Jedyne, co możesz zrobić, to przeprosić, nawet jeśli uważasz, że nie ma za co - nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie ja nie chcę już jej mieszać w głowie, wystarczająco jej namieszałem w głowie, przeprosić, oczywiście że przeprosiłem, chciałbym poczekać kilka dni i wysłać do niej list z przeprosinami ech, szkoda a na inne znajomości to ja nie mam zbytnio ochoty, przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyślij, jeszcze raz przeproś, podziękuj i już niczego nie wyjaśniaj. Nie próbuj z nią również utrzymywać kontaktu, co najwyżej napisz, że może na ciebie liczyć. Zechce - sama się odezwie, tylko nie idź z nią do łożka i nie wchodź znowu na niepewną płaszczyznę. Koniec związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba to będzie najlepszy pomysł z przeproszeniem i nie wyjaśnianiem niczego, może by warto napisać \"chciałbym kiedyś Ci wyjaśnić, ale myślę że nie teraz\", oj nie nie, żadnego seksu z nią na bank nie będzie, raczej koniec znajomości. szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slon w kropki
wiesz jak myslam wczesnie,bys dal jej spokoj skoro nie ejstes pewny tak sobie teraz mysle,ze jakbys nic do neij nie czul to bys tu na kaffe nie pisal i nie prosil o rade,moze wgruncie rzczy chcesz uslyszec,z ebedzie dobrze,ze sie ulozy odpowiedz sobei an pytanie czy ja kochasz jesli bedzie twierdzace olej wszytsko jej wady pzreciez nikt nie jest idealny a ten sms z pzrepraszam to chyab nienajlepszy pomysl-bo albo da jej nadzieje,albo ja odbierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska lilia
Nawiązując do tematu, też jest mi smutno... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę tego nie rozumiem; piszesz, że ci szkoda, ale jednocześnie wymieniasz szereg cech, które spaliły wasz związek. Rozstanie wyjdzie wam na dobre, minęliście się po prostu w oczekiwaniach, naprawdę nie ma sensu brnąć w coś na siłę (po co?) i nawzajem się wykańczać pretensjami, żalami i fochami. A może zdarzyć się tak, że za kilka lat będzie super i z tej historii będziecie się śmiać i opowiadać dzieciom :D Napisz jej, że niezależnie od tego, co myśli o tobie i całej tej sytuacji, nigdy nie chciałeś jej ranić, a jeśli tak wychodziło, to nieświadomie i jest ci bardzo przykro. Dodaj, że jest super kobietą i bardzo wartościową osobą. (chociaż gdyby mi facet coś takiego napisał, to pomyślałabym, że skoro jestem super, to dlaczego wszystko się rozwaliło? ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, no sms to nie miał być, ale prawdziwy list na kartce i w kopercie. Oczywiście że nie jest mi obojętna, czy ją kocham to nie wiem, może tak a może nie, ciężko zdefiniować. Z pewnością nie jestem zakochany, chociaż, sam nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłość się powinna opierać bardziej na czynach niż na słowach - sw Ignacy loyola- zalozyciel Towarzystwa jezusowego:) Jesli sie kogos kocha to sie nie daje mu powodow do braku.. zaufania.. ciekawe jak ty bys zareagował jakbys zobaczył jej foty z Innym:) Uwierzyłbys ze tylko to nic, czy moze robi cie ona w bambuko za plecami? no własnie. Zanim osadzisz wczuj sie w czyjas sytuacje:) jesli ona nie lubi jakies Kobiety to znak, ze ty jako kochajacy wiesz o tym i nie robisz jej na złosc i nie mowisz o tej kobiecie. chyba.. ze robienie na złosc ukochanej cie bawi:) w koncu nic sie nie bierze z niczego:) drazni ja to.. co ci rzekla i fałsz jednej:) a ty zachowywałes sie jak slepiec:) dobrze ze teraz przejrzałes na oczy.. te słowa kocham od innnej.. to zagrywka by namieszac u was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slon w kropki
no jabym akurat odradzala Ci pisanie tegoi co ferry proponuje bo-to taki typowy tekst od faceta na zkaonczenie,ktory nadomiar zelgo daje nadzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ferry wiesz, ja też myślałem że tak będzie najlepiej, ale sam/sama widzisz jak wyszło: fatalnie. Kiedy jej tłumaczyłem dlaczego nie możemy być razem to właśnie jej tak mówiłem, tzn mówiłem jej co myślę, że jest dla mnie najlepsza kobietą na świecie i same superlatywy (ale bez sciemy) i wiesz jaka była jej reakcja ? \"ja tego nie rozumiem, jak ktoś jest dla kogoś wspaniały to się wszystko nie rozwala\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale ja jej ufałem i nie dawała mi powodów do niezaufania. po prostu wiedziałem że jeśli coś by było to tak czy siak bym o tym się dowiedział od niej. co do koleżanki o której mówiłem ? hmm akurat jakoś w tamtym czasie była na etapie planowania swoich zaręczyn, więc raczej nie było mowy o czymś niepokojącym tylko że ona chyba mi nie ufała, chociaż starałem się maksymalnie i byłem z nią szczery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro piszesz, że nie jesteś w niej zakochany, to nad czym się zastanawiać? Czy ją kochasz? :O Nadzieję na co daje ten tekst? Na nic, po prostu facet zachowuje się po męsku i tyle. Można wywalić to chwalenie dziewczyny, ale trzeba wyjść z klasą z sytuacji, nawet jeśli się samemu namieszało. Napisz jej dwa zdania i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slon w kropki
i prawidlowa bo to chore,ze afcet mowi,ze kobieta jest dla neigo idealan i odchodzi moj pzrynajmniej powiedzial,ze jestem do niczego,a abrzdiej dal do zrzumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slon w kropki
tak serio to najlepeij bylo by gdynby sie znia spotkal bo uwazam,ze nieladnie jest tak zrywac przez smsy czy listy a po drugie ta sadze,ze jak jzu od niej odejdziesz to bedziesz chcial wracac spowrotem ,wiec lepiej to pzremyysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bo zakochania to mi brakowało, ale kochania nie brakowało. Dla mnie to jest różnica, zakochanie to raczej endorfiny, ale miłość to już coś więcej: zaufanie, cierpliwość, możliwość polegania na kimś, rozmowa na każdy temat, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slon, co jest chore? Kobieta może być idealna, ale mężczyzna nie musi traktować jej jako partnerki na całe życie i widzieć w niej przyjaciółkę. Może nie przesadzajmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak samo mogę napisać o swoim najlepszym przyjacielu: zaufanie, szacunek, zrozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slon w kropki
ale niech jej nie mowi,ze jest idealan albo wspaniala-bo skoro ona slyszy to zjego ust a potem nagle odchodze-to chyba on sam sobie zaprzecza-przynajmniej tak ona to zrozumie, zreszta bedzie tak czy siak uwazala,ze to sciema-chyba najglupsze co mozna powiedziec-jestes idealna wspanaila,ale Cie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, tylko to była dla mnie taka super ekstra kobieta plus, duużo więcej niż przyjaciel, ciężko to określić słowami, a tymczasem znikam spać, dziękuję za rady i dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ustalmy jedno: kwestia interpretacji zależy od kobiety. Teraz może myśleć, że to ściema, a jak emocje opadną może przyznać mu rację. A może i nie. Najgorszej jest, kiedy człowiek nie stara się zrozumieć choć minimalnie drugiej osoby, tylko unosi się emocjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słonik ma racje:) jesli ktos jest naj to znak ze jets taki a jak cos jest cenne to sie to nie opuszcza:) a zatem facet przeczy sam sobie:) ferrry masz racje, ale miłosc to burza emocji:) wiatry namietnosci:) tak to juz jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, jak to jest i wiem też, że przeczy, więc dałyśmy mu radę: nie pisać o zaletach. Ona i tak myśli o nim jednoznacznie (swoją drogą kobiety czasami są beznadziejnie głupie, to tak na marginesie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka rzeczywistość że nadal ją uważam za naj naj naj kobietę na świecie, ale jeśli nie potrafimy się dogadać to co mam zrobić ? nie rozumiemy się i tyle. rzeczywistość nie może być wewnętrznie sprzeczna więc jedno nie wyklucza drugiego. Jak to możliwe ? sam nie wiem, ale jest mi z tego powodu źle i zdaję sobie sprawę że skrzywdziłem kogoś wyjątkowego, a teraz liczę na rady co zrobić, żeby jak najmniej cierpiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po co ja pacanie zucales
??? no po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja po tym co przeczytałam chyba zaczęłam rozumieć mojego byłego... Bo ja byłam po tej drugiej stronie. On ciągle był niezdecydowany... Spotykaliśmy się, po jakimś czasie ze mną zerwał, stwierdził, że \"to nie to\". Potem wrócił, ja go \"przyjęłam\", a niedługo potem znowu mnie olał... Ale to nie było chamskie \"spadaj, jesteś beznadziejna, nie chcę Cię znać\"... Ja wiem, że w pewnym sensie było mu szkoda, widziałam to, ale że nie potrafił ze mną być... Coś na tej zasadzie ze mną źle, beze mnie też... Też mi mówił, że jestem naprawdę super, ale że to nie wyjdzie... W pewnym sensie mu wierzyłam, ale myślałam, ze to może taka ściema, żeby nie wyjść na chama... Ale jak to czytam, to widzę, że jednak faceci nie zawsze zrywają, bo z dziewczyną jest coś nie tak. Po prostu nie są dla siebie nawzajem stworzeni, czy coś w ten deseń... I być może tak jest z Wami... A nie moglibyście się zaprzyjaźnić?? Może to za duże słowo, ale zostać znajomymi?? Czy od razu trzeba zupełnie zrywać kontakt, palić za sobą mosty??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety przyjaźń nie wchodzi w grę, bo już to kiedyś przetestowaliśmy no i skończyło się w łóżku na wspólnym wyjeździe w góry. Z resztą jak sama czytałaś, Ania nie chce mieć ze mną nic wspólnego. Może jakieś pomysły jak zakończyć sprawę w miarę normalnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×