Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość notequiero

Czy sa tu jakies normalne kobiety, ktore nie chca urzadzac pokazowej szopki??

Polecane posty

Gość notequiero

czyli wesela??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treklll
ja nie bede robic wesela, choc wątpliwosci mam wiele.....takich dotyczacych spraw technicznych czy zapraszac na msze rodzinę, czy chrzestnych zapraszac na obiad czy tylko rodziców i swiadków itd ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guzik prawda
mozna zrobić bardzo ladny slub i wesele nie robiąc szopki:) ale to trzeba troche kasy, odwagi i gustu! wybrac restauracje a nie remizę skromna suknia a nie beza zabawy na poziomie, a nie macanie po cyckach i sama jeszcze nie wiem gdzie kapela grajaca na poziomie, troche roka , troche przebojow z lat naszych rodzicow, pop, a nie disco polo na weselu oprocz wodki, wina,drinki (super jesli bedzie barman) auto do slubu przybrane kwaitami, a nie tandetnymi misiami itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guzik prawda
no i zaprosic tylko bliska rodzinę i przyjaciol, ludzi z ktorymi urzymuje się kontakt, a nie ciotki i wujkow ktorych widzi się raz na dwa lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chomica
Dla mnie te eleganckie przyjecia to tez szopka. Brak szopki to moim zdaniem ślub w zwykłych, eleganckich ubraniach , a potem grill w ogrodzie z góra 20 osobami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treklll
a pewnie że można, tylko by wesele to miało smak a nie było imprezą odpustową to wiesz ile to kosztuje....tymbardziej ze rodzina duża.....po prostu mnie nie stac na taki wydatek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guzik prawda
no i bedziesz potem zalowac pol swojego zywota ze nie mialas wesela, pieknej sukni, artystycznych fotografii itp. Twoj wybor!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chomica
było to 3 lata temu, a jeszcze nie zaczęłam załowac, że tak wyglądał nasz slub sadze , ze już nie zacznę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guzik prawda- dobrze gadasz
ale niektorym brakuje inwencji i gustu ja bede miala duze wesele, fakt, ze to kosztuje, ale nie chce robic byle czego. suknie bez stu halek, fajna kapele, ktora juz z nami wspolpracuje i przyjedzie ponad 40 km szampana, wino do posilkow, barmana do drinkow i wodke kosciol bedzie ubrany zywymi kwiatami i koronka jak na sukni grilla w ogrodzie moge sobie zrobic codzienne i zaprosic te 20 osob, eleganco ubieram sie nacodzien a Slub to wielkie wydarzenie dla nas i dla naszych rodzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzaca.
Nie chciałabym szopki na pokaz.Po co ten cyrk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A juz myslalam, ze tylko ja jestem taka dziwna, ze nie marze o tradycyjnym weselu. Chcialabym ten dzien przezyc szczegolnie, ale nie ma dla mnie nic szczegolnego w dwudniowym weselu jakie wszyscy robia na jedno kopyto. Bylam juz chyba na 15 i wszystkie mi sie zlaly w jedno. Poza tym wesela mnie mecza, a nie chce sie meczyc w swoje wlasne swieto. Zamiast wielkiej pompy i niewygodnej sukni wolalabym spedzic milo i nieoficjalnie ten dzien w towarzystwie osob, ktore sa mi bliskie i z ktorymi czuje sie dobrze. Np. wynajac goralska chate, z goralska muzyka, grillem i kapusniakiem... Kameralnie, na luzie, bez blogoslawienstw, strojenia sie, wielkich prezentow i rocznych przygotowan. Koscielnego zreszta tez nie zamierzam brac. A zalowac to bede, ale jak dam sie namowic na ta cala szopke, jaka wszyscy odstawiaja. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja robię słodką kolacyjkę dla
20 osób w cukierni :) Zawsze wiedziałam, że nie chcę wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matko a grill to niby
co jak nie chała???:-o Obżeranie się tłustymi kiełabasami i kapiący tłuszcz to niby nie szopa?:-D Tragedia jakie wy macie gusty!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karkówka...
ja byłam na takim weselu tydzien temu, panna młoda miała śliczna prostą suknię z koronki i prosty welon kościół nie był niczym przybrany, ale za to śpiewaczka operowa śpiewała Ave Maria po mszy goście wynajętym autokarem (dzieki temu nie było zwyczajowego dylematu, kto może pic, a kto nie bo musi prowadzić) zostali zawiezieni do bardzo ładnego pałacyku gdzie odbywała się zabawa zespół grał fajna muzykę, nie było ani jedego kawałka w stylu disco polo, tylko skoczna fajna muzyka, przy której i starsi i młodsi świetnie sie bawili) oczepiny były symboliczne i trwały może 5min - pan młody zanurkował pod spódnicę panny młodej i sciągnął zębami podwiązkę, panna młoda zakryła mu oczy, a on rzucił podwiązkę , którą złapał jeden z kawalerów tanczących wokoło do muzyki zorby i tyle goście pili głownie wino, więc nie było zataczających się podpitych panów tort został pokrojony w ogrodzie, gdzie schody i miejsce, w którym zebrali się goście były udekorowane palącymi się świeczkami, bardzo ładnie to wyglądało (było juz ciemno) generalnie wszystko było bardzo udane, nikt nikogo nie zmuszał do tańców, kto chciał to tańczył kto nie chciał mógł spokojnie rozmawiać, to było pierwsze wesele , na którym tak dobrze się bawiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na weselu tez masz tluste kilebachy ;) Na grillu nie robi sie tylko kilebach, sama nie jem miesa, wiec na pewno nie bylyby to tylko kielbachy. Ale nie o to chodzi. Chodzi o to, zeby bylo na luzie, zeby to byla kameralna, udana impreza, najlepiej w jakims fajnym stylu. Zreszta bylam na weselu z grillem u Anglikow, impreza w pubie (a grill w ogrodku) i bylo to najlepsze wesele w moim zyciu. Oczywiscie, zalezy co kto lubi, mnie dwudniowe wesele, cala ta weselna muzyka, sztywne stroje i fryzury, po prostu mecza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym pisze o weselu, a tak naprawde to nie wiem czy w ogole wyjde za maz, a jesli juz to byc moze bedzie to szybkie odbebnienie formalnosci w urzedzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ja jak tak czytam o tych pieknych sukniach , o tych calych przygotowaniach to dochodze do wniosku , ze jestem jakas nietutejsza , owszem staram sie zeby ten dzien mial rece i nogi , zeby nie bylo jakis tam niespodzianek, ale go nie przezywam niewiadomo jak ,bardziej ( i to jest moj problem ) mysle co bedzie potem (ale o tym zalozylam temat wiec nie bede pisac) nigdy nie chcialam miec wesela , najchetniej wzielabym slub i do domu , natomiast moj sie uparl , zeby cos tam zorganizowac , to cos tam to uroczysty obiad w gronie najblizszych nam osob , na ktorych mozemy zawsze liczyc , bo niestety tak bywa , ze na weselu pelnym gosci spiewaja piosenke \'\'You never walk alone\"\" a potem okazuje sie , ze byly to tylko czcze slowa , suknie mam z \'\' drugiej \'\' reki, kto ja widzial mowil , ze ladna , mi sie tez podoba wiec to wystarczy , nie wiem czy to dlatego tak podchodze bo juz 20-stu lat nie mam , troche paskudnych przezyc za soba mam (taki tobolek maly) ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nienormalna
i bede miala wesele a nie grilla kotry moge zrobic w kazdym momencie mojego zycia a ni tez n ie wyejksci do pubu do ktorego mopge pojsc codziennie bede tez miala biala slubna sukienke, a nie lelganckie ciuchy w ktorych moge chodzic do cioci na imieniny i bede miala posilki podawane przez kelnerow a nie miecho z grilla i jestem nienormalna ale zawsze wydawalo mi sie, ze wesele to kazda impreza na ktora zparasza sie gosci po slubie: wiec i grill, i goralska chata i impreaza w pubi i nawet piknik poslubny bedzie weselem ale to ja jestem nienormalna bo chce zaprosic rodzine i przyjacol na 2 dniowa impreze oj jak bardzo ejstem nienormalna bpo chce ten dzien uczynic wyjatkowym!! chyb azaraz sama pojde do psychiatry! i mu o wszytkim opowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim jest to swieto panstwa mlodych, wiec niech kazdy sobie je urzadza jak chce. Moja siostra robi wielkie wesele i zaprasza na nie wszystkich, ktorych wypada zaprosic, czyli rodzine oraz tych, ktorzy ja zaprosili, wyjdzie jej ponad setka ludzi tylko z jejj strony, bo akurat mamy liczna rodzine i licznych przyjaciol rodziny, ktorych tez trzeba zaprosic, bo sa jak rodzina. Co jest wyjatkowego w robieniu takiego wesela jak wszyscy? Bedzie wyjatkowe- ale tylko dla Ciebie, bo bedzie twoje wlasne, dla gosci bedzie tylko jeszcze jednym weselem do odbebnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co was to obchodzi na co
ludzie wydaja pieniadze?? waszych pienidzy nie wydaja tylko wlasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co was to obchodzi na co
"Czasami bardzo drogiej szopki. A przecież kasę utopioną w weselicho możnaby na coś o wiele bardziej potrzebnego przeznaczyć. Dla mnie taka szopka to po prostu strata pieniędzy. " Lahkoona: poprzedni post byl dla ciebie, ty nie chcesz wydawac kasy an wesele: twoj wybor ale dlaczego krytykowac inych, ktorzy wlasne pieniadze chca wydac na wlasne wesele?? ich kas ich weseel ich decyzja zyj i daj zyc innym szopka moze byc rownie dobrze wystawne weselicho jak i skromny slub niekt u nikomu nie kaze urzadzac wesel na 300 osob, jesli nie ma na to ochoty, jak dla mnie to ktos moze brac slub i na ulicy albo w polu w kaloszach, wasz slub wasze szczescie robcie jak wam sie podoba, ael nie krytykujcie tych co chca zrobic inaczej! nie chcesz wydawac kasy- to nie wydawaj- twoj wybor ktos chce i wydaje, jego sprawa Ludzie wyluzujcie troche zyjemy w w olnym kraju gdzie kazdy moze robic co mu dopowiada najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mi gustowny dzień
ślubu z grillem- po piwrwsze ten smród mnie rozwala więc współczuję gościom:-o ALe ok rozumiem-> ma być tanim kosztem. Ja jednak nie napcham swoich gości kiełbaską z grilla a zafunduję im coś lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne ...
"zafundujesz"? i mam Ci wierzyć, że jak większośc tutaj nie liczysz, ze Ci się zwróci... dobre :-D...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mi gustowny dzień
zwróci nie zwróci ale nie zrobie ludziom szopy grillowej. Jedni to zjedzą inni nie. Nie każdy ma zdrowy żoładek na grillowe przekąski. Niektórzy tego po prostu nie lubią i tzreba się z tym liczyć. Na przyjęciu powinny być urozmaicone rzeczy a nie grill. Grilla to ja mogę mieć codziennie jeśli będę chciała i podobnie inni. Grill jest do znudzenia, na każdym podwórzu widzę i czuję te dymki grillowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świeżo po weselu...
Oboje z narzeczonym jesteśmy całkiem normalni i na poziomie (mam nadzieję, że nie uraziłam nikogo). Zaprosiliśmy tylko najbliższą rodzinę, z którą utrzymujemy kontakt i naszych znajomych, w sumie 90 osób. Ponieważ ponad 60 osób była przyjezdna, wynajmowaliśmy dla nich 2 hotele; 30 os. miało warunki ekskluzywne, pozostałe osoby dobre (nie było możlwiości umieścić wszystkich w tym lepszym hotelu). Mieliśmy profesjonalny (dodam, że bardzo znany) 3-osobowy zespół, który zrobił prawdziwą furrorę. Bawiliśmy się do 5 rano. Aha, oczepiny trwały u nas z 10 minut (były dość nietypowe). Potem nawet ciotki przychodziły i mówiły, że super, że tak to gładko poszło. Na miejsce naszego wesela wybraliśmy bardzo elegancki dworek, z tarasem i wyjściem na ogród. Była super obsługa, jedzenie wyśmienite, szwedzki stół z ciastami, kawą i herbatą, wiejski stół, obfite 3 posiłki: obiad + 2 ciepłe kolacje. Na stołach umieściliśmy wizytówki (gości usadziliśmy w bardzo przemyślany sposób) i każdy gość dostał od nas drobny prezent (nic w stylu oklepanych migdałów), na stoły zamówiliśmy piękne wiązanki żywych kwiatów, było też menu weselne. Miałam sukienkę NAPRAWDĘ nietypową, bardzo sexy, bo bez fiszbin, bez kół i innych niepotrzebnych rzeczy. Welon długi-mgiełka. Mój mąż prezentował się niesamowicie elegancko w smokingu i idealnie dobranych dodatkach. Dla gości, którzy mieszkali na miejscu, był do dyspozycji kierowca, który odwoził ich do domu. Piszę to wszystko, bo byłam stałą bywalczynią tego forum, trochę podpatrzyłam, trochę wymyśliłam.. Teraz czytam Wasze wypowiedzi, że wesele to szopka i mówię Wam, że można zrobić wesele na poziomie. To wszystko co napisałam o swoim weselu, to są głosy od naszych gości. Ja jestem szalenie krytyczna w stosunku do siebie, ale nasi goście dzwonią jedni za drugimi i wyrażają się w samych superlatywach. Było to wydatek, ale z ogromną przyjemnością powiem, że nie były to pieniądze wyrzucone w błoto. Pozdrawiam Was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świeżo po weselu...
Aha, dodam jeszcze, że na drugi dzień nie robiliśmy poprawin, tylko obfity obiad, potem kawa, ciasto; wszystko trwało jakieś 3 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sę usprawiedliwiasz
przed jakimiś dziewczynami. A ja robię normalne wesele i mam w dupie co te "gustowne" "z klasą" panienki o tym sądzą;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a my nie mieliśmy żadnej szopk
kameralne przyjęcie w małej kawiarni w lesie nad morzem -własnosc więc i koszt zaden,35 osób rodzice,rodzeństwo i kilkoro prawdziwych sprawdzonych przyjaciół. I zapewniam was,ze nie było zadnych ociekających tłuszczem kiełbas obiad z dwóch dań sporo surówek,sałatek ,jarzynowych i owocowych Oczywiście ogromny tort weselny-prezent-wieczorem ciepła kolacja i powiem ,że zabawa była cudowna -muzyka z płyt a atmosfera super bo wszyscy się znali i nie było tych okropnych podziałów rodzina młodego i młodej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×