Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stary problem

facet nie chce sexu, ja mam juz dosc

Polecane posty

jak to nie bedzie z tobą nigdy sypiac? :O przeciez sypiacie ze sobą, moze nie często ale cos jest i niby jaki mialby byc tego powod? boze co to za czasy nadeszly :( nasze babki to sie pewnie nie mogly odgonic od swoich mężow, nasze pokolenie niedlugo bedzie musialo o niego blagac :O :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po co z nim jestes
to po co z nim jestes ???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
stary problem - jakbym o swoim życiu czytała... ja mam 28 lat, on 31, 5 lat po ślubie. Marzę o dzieku, ale to graniczy z cudem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary problem
po co z nim jestem? kocham go...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baran i Waga
jak mozna z kims byc kto z wami nie sypia nie dotyka nie piesci moze wy kochacie ale ci wasi partnerzy was wogole !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się wydaje, że jedyna rada, to zająć się sobą, wyjechac gdzieś samej, pozwolić im zatęsknić, zmienic coś w swoim życiu, znaleźć jakichś nowych znajomych, wyskoczyć z koleżankami na disco, zapisać się na jakiś kurs. Na pewno poczują niepokój, że coś się u Was zmienia, że nie uczestniczą we wszystkim w waszym życiu i może wtedy zaczną się starać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janina_72
hallo dziewczeta, znowu jestem tutaj. Musze opisac pare ciekawostek z mojego "sexualnego zycia " z moim przyjacielem. Rozpoczyna sie okol godziny 19 wieczorem, pierwsze pytanie ktore mi zadaje , co bedziemy dzisaj jedli wieczorem, pozniej rozpoczyna sie telewizyjny program pelny bardzo interesujacych rzeczy, to mamy juz godzine 24 i spac idziemy okolo 1 w nocy.To jest tak codzienne oh oh . Pozniej w lozku slysze poltonem wydawane zenskie imonan, tym razen jest Ania.W zeszlym miesiacu byla Tina oh oh. Jak sie okazala , to od roku flirtuje z panienka i jak sie okazalo , ze ja bardzo zakochany, tyklo ona go nie chcial, wyszla za maz za innego faceta! Teraz twierdzi , ze nie moze ze mna sypiac bo jest zakochany w Anie i mysli tylko o niej, oh.Na pytanie , ktore mu zadalam, z kim jest w koncu ze mna , czy z Anna oh.I tak sie ciegnie caly czas. Pozdrawiam was Janina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary problem
cos wam powiem, dzis mam juz lepszy nastroj (wprawdzie problem wcale sie nie rozwiazal ale...) wiec moge wam powiedziec dlaczego z nim jestem. po pierwsze wiem ze on mnie kocha i ja jego tez, po drugie zawsze mi obiera ziemniaki do obiadu bo wie jak tego nie znoszę robic, jest czuly, opiekunczy, dowcipny i inteligentny, mamy podobne zainteresowania i lubimy taka sama muzykę (moze za wyjatkiem Świetlikow :)) wytrzymuje ze mna i moimi odjazdami, mamy podobne poczucie humoru, jedyna wada tego zwiazku to ta w temacie topiku, gdyby bylo inaczej to nie zastanawialabym sie nad odejsciem, a tak... no ciezko jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja miałam podobny problem. 3 lata byłam z facetem, z którym kochałam sie raz na ok 2 tyg, a przez ostatni rok raz na 1 miesiąc. Skończyło sie rozstaniem, mimo że go kochałam, a własciwie myslałam, ze tak jest. Kiedy rzyjaciółki pytały mnie po co z nim jestem, odpowiadałam tak samo jak ty: bo jest czuły, swietnie sie rozumemy, identyczne poczucie humory, wogóle niby życ nie umierać. ale dopiero jak sie rozstalismy zdałam sobie sprawę, ze miałam klapki na oczach - że wmawaiłam sobie, że tak sie da zyć. Ale nie da się!!! Na to nie ma rady, nawet jak sie rozmawai o tym milion razy, to poprawa jest tylko tymczasowa, a i tak wie się, ze jest to poprawa troche wymuszana. Ze nie jest to z jego inicjatywy i chęci. Temperamentu sie nie zmienie. Wg mnie to po jakimś czasie zje was od srodka. Może po 3latach jak u mnie, może po 10ciu, ale tak żyć sie nie da. Teraz jestem z kims innym, który na kazdym kroku ma na mnie ochote, z którym mogę robic rzeczy jakie zawsze chciałam robić - i co najwazniejsze nie boję sie odmowy (a tak miała poprzednio) Zastanówcie sie czy warto to ciągnąć, bo facetów jest od groma i warto szukać tego, z którym naprawde będzie się szcześliwym:) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w klubie! Mam ten sam problem.Mój maz równiez unika seksu.Na poczatku,to nawet mi to nie przeszkadzało,małe dzieckoitd....ale to trwa juz lat! My sie nie kochamy wcael.On mówi ,ze ma problemy z potencja ,ale nic w tym kierunku nie robi.Teraz ja bardzo chciałabym sie kochać....jest mi ciezko.Rozmowy na ten temat koncza sie awanturą.Nie wiem co o tym mysleć. Poznałam kogos ,piszemy do siebie .Zaproponował spotkanie ,wyjazd na weekend.A ja-wierna zona- miałam taka ochotę spotkać sie ,jechać i .......kochać sie z kims do szaleństwa.Co ja mam zrobic i co o tym myślec.Pomocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde, dziewczyny, naprawde wam współczuje bo pamietam jak to było:/ pamietam te katorgi kiedy leżelismy juz w łóżku, ja miałam ochote i gdy tylko sie poruszył, zmienił pozycę miałam nadzieje, że zaczniemy to robić...a tu nic. To jest przekichany problem, musicie sie powazbnie zastanowic czy jest sens to ciągnąć. pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janina_72
hallo, jestem w trakcie czytania ksiazki, o tych meszczyznach ,ktorzy nie maja ochoty na sex.W ksiazce tej nazywa sie tych meszczyzna "passyw-angressyw", to nie nic to czynienia z agresja do innych ludzi tyklo z postepowanie to co robia i jak sie zachowuja. "Passyw-agressyw "meszczyzna potrafi dlugi czas powstrzymywac sie od sexy w obawie , ze bedzie od nas uzalezniony uczuciowo. Jezeli pojawi sie dziecko w takim zwiazku, bedzie on o nie zazdrosny, gdyz uwaza ze straci swoja pozycje i bedzie zapomniany.Jedynym rozwiazaniem jest pomoc u psychologa. Dla nas jedynym rozwiazanie jest ciagnac konsekwencje i bronic sie przed nimi,albo zerwac ten niszczacy zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest proste ,jak jest dziecko- odejsc od meza.Sama byłam wychowywana bez ojca,to wiem jak to jest. Kiedys myslałam,ze bez seksu da sie zyc, a dzis mecze sie.I żałuje,ze nie umówilam sie z Tajemniczym znajomym na chwilke zapomnienia.Kurcze,ale wyrzuty sumienia.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janina_72
uwazasz, ze zdrada malzenska to jest dobre rozwiazanie. Mozesz pozniej patrzyc sie mu w oczy.to nie jest proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vinca
stary problem, to jest cholernie skomplikowana sprawa, powodow moze byc mnostwo, od depresji po zdrade... Mysle, ze Twoja atrakcyjnosc nie ma tu kompletnie nic do rzeczy, nawet nie mysl o obwinianiu siebie! To jest problem w nim, nie w Tobie. Moze on z natury ma niskie potrzeby, a po klotniach blokuje sie jeszcze bardziej? (Jest taki mechanizm, ze kiedy jedna strona wyraznie dominuje w zwiazku, to strona "zdominowana" moze probowac "odzyskac kontrole" wlasnie w taki nieelegancki sposob, jak odmawianie seksu!) Albo wlasnie, tak jak juz ktoras napisala, ma problemy z potencja, ktorych sie wstydzi? Jesli kochacie sie raz w miesiacu i wtedy jest dobrze, ja bym stawiala - tak z czystej intuicji, moge sie mylic - na wariant "niskie potrzeby plus cos, co dodatkowo motywuje do odmawiania", np. niechec do seksu po klotniach, klopoty z erekcja, do ktorych Ci sie nie przyznal, albo chec kontrolowania Cie w ten sposob, diabli wiedza... Jedno trzeba powiedziec - JEST SAMOLUBNY JAK JASNA CHOLERA. Nie chciec czulosci, bo mu sie nie chce isc umyc???? Facet 30 lat? Nic dziwnego, ze Cie ta sytuacja boli!!!! Bardzo Ci wspolczuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jestem w domu...a myslalam juz, ze stwarzam sobie problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary problem
witam, myslalam ze topik juz umarl, dobrze ze nie:) no nie jest latwo, kobiety ktorych faceci chca sie kochac nigdy tego nie zrozumieja, staram sie go jakos zrozumiec ale... no nie wytrzymuje czasami ...po ostatniej klotni bylo ciezko, my ogolnie bardzo rzadko sie klocimy a godzic to sie wcale nie umiemy, malo braklo zeby bylo rozstanie ale braklo... wspolczuje wam wszystkim z tym samym problemem, na to chyba nie ma rozwiazania,wiadomo, jak sie ubierze fajna bielizne, zaskoczy czyms nowym wszystko jest super, ale nikt nie jest w stanie zaskakiwac non stop nie bedac przy tym zaskakiwanym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ogole to jest to moj pierwszy zwiazek, w ktorym cos takiego ma miejsce, beznadziejna sytuacja, najgorsze, ze mi tak na nim zalezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w porownaniu z tym co pisza dziewczyny-krotko...2 lata, tylko, ze seks mam troche czesciej niz raz w miesiacu, ale to i tak cholernie malo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janina_72
hallo dziewczeta, to sie wszystko zgadza, co pisza inne kobiety.My nie mamy w tym zadnej winy, my jestesmy atrakcyjne, tylko on sa slepi i glupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skutecznieodpychany
Janina_72, rzeczywiście. Wszystkiemu sa winne chłopy. Zawsze na nas zwalacie. Ja mam teraz bardzo wesoło. Jestem po ślubie 20 lat. Na początku było jak cię mogę. Potem moja żona rozpoczęła kampanię odpychania mnie. Po to aby nie doszło do zbliżenia, potrafiła wywołać karczemną awanturę to np. że nie domknąłem okna. Do rzucania ordynarnymi wyrazami powód zawsze się znajdzie. Jak już raczyła dopuścić do siebie to czułem się tak jakbym gwałcił własną żonę... Nabrałem wstrętu do tej zabawy. Jakiś czas temu mojej sie odwidziało. Nagle zaczęła zachęcać mnie do seksu. Zapomniała jednak, że przez lata nawet nie chciała słyszeć o wspólnych igraszkach. No to teraz znów wścieka się, że tym razem ja nie mam zamiaru korzystać z dobrodziejstw seksu z własną żoną, że na jej widok dostaję wzwodu do środka. Teraz to ja już nie chcę. Przynajmniej z nią. Mam znów mieć moralnego kaca, że dokonałem gwałtu na własnej żonie? Dziękuję, nie skorzystam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary problem
skutecznieodpychany - myslę ze nie zrozumiales tematu , my tu troche o innej sprawie, twoja sytuacja jest calkowicie inna chociaz rownie nie ciekawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotlinkaaaa
A ja mysle ze skutecznieodpychany ma podobny problem, przeciez jego tez nie chciala zona tak jak teraz Wasi mezowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja wam cos opowiem
bo przerobiłam to już bardzo dokładnie a mój mąż jest na tyle szczery, że powiedział mi w czym rzecz.. jak się poznaliśmy to przez rok nasz sex był wspaniały, kochaliśmy się wszędzie i tak często jak to tylko było możliwe... po roku mnie się chciało mniej, po 3 zaczęliśmy razem mieszkać i jakoś tak z tygodnia zrobiły się 2 potem 3... potem był nasz ślub... nasze życie seksualne nie ulegało poprawie, ja myślałam że on nie chce, to po co go zmuszać, choć mi ochota wróciła.. on się do mnie zraził po tym jak kilka razy wcześniej go odrzuciłam... ..byliśmy szczęśliwi, poza sexem mamy wiele wspólnych spraw i innych płaszczyzn porozumienia toteż ciągle jesteśmy razem... .. ale w kość dostałam rok po ślubie... nie kochaliśmy się wcale, raz na miesiąc, 2 i ten sex był taki sobie... jestem bardzo ładna dziewczyną. w pracy i nie tylko mam duże powodzenie co też wpłynęlo poniekąd na moją ochcotę sexualną... zaczęlam czuć się nieszczęśliwa i niezaspokojona.. ..kiedyś powiedziałam stop.. i wyszło... że od kilku miesięcy spędza czas w nocy kiedy śpię na randkach internetowych, że ma kogoś z kim regularnie uprawia cyber sex- bo jak to inaczej nazwać... znalałam setki piszących do niego kobiet, nigdy w życiu nie bolało tak jak wtedy... ja spragniona jego, jego miłości i on dający upust swoim erotycznym fantazjom w necie... popier...ło się dokumentnie... padły słowa rozwód... po 3 miesiącach przemyśleń powiedział, że mniekocha i że musimy to naprawić... było dobrze następne 3 miesiące... teraz.. jestem w ciąży... on znowu mnie unika, boję się pomyśleć co tym razem.. ..wiem że mu nie wystarczam, po prostu mu się znudziałam, i choć mnie kocha parę razy dał mi to do zrozumienia... ... nie wierzcie, że jak facet się z Wami nie kocha to po prostu tak jest... ta energia musi znaleźć ujście, jak nie w necie to w realu... mogą Wam się bardzo otworzyć oczy w pewnym momencie i przeżyjecie szok!!! ... nie wiem jak to u nas bęxzie, ale wiem, ze każda przerwa w sexie budzi we mnie niepookój i jest sygnałem bardzo złym w związku, nie dajcie sobie mydlić oczu... to zawsze wróżba czegoś złego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janina_72
hallo dziewczeta, to co napisalas, bardzo mnie wzruszylo, gdyz mam taka same sytuacje z moin przyjacielem.Cyber-sex przed komputerem itd. U mnie jest jeszcze inna sytuacja, moj przyjaciel jest Niemcem a ja Polka, my Polki jestesmy inaczej traktowane jak niemieckie kobitey. Jestesmy tam traktowane jak material drugiego gatunku. Mozesz byc piekna, wyksztalcona, ale bedziesz i zostaniesz traktowana na zasadzie "co chcesz ode mnie", sex , rodzine , dzieci nie to nie ze mna. Po patu miesiacach miala za soba poranienie w 8 tygodniu, cala jego rodzina i jego przyjaciele odetchneli. Po tym wszystkim co tutaj wyczytalam doszlam do wniosku, ze najlepiej jest go ole..c i robic swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary problem
no nie jest to prawidłowa diagnoza moim zdaniem :) laski na necie oglada ale mysle ze wiekszosc facetow to robi i nie ma sie co czepiac, komunikatorow internetowych nie lubi na serwisach randkowych tez go raczej nie widze a nie mam zamiaru tego sprawdzac bo co to da? chyba tylko powody do klotni. U nas nigdy wczesniej nie bylo tak zeby ktos komus odmawial sexu, wiadomo ze kazdy ma czasem zly dzien ale to widac, zadne z nas w takiej sytuacji na sex nie nalegalo ale to bardzo rzadkie przypadki byly, facet ktory wczesniej pisal nie ma tego samego problemu bo ona (jego zona) od poczatku miala chyba mniejsze libido od niego a teraz ma wieksze (ponoc kolo 30tki sie zwieksza ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary problem
no sory 20 lat po slubie... nie doczytalam :) jakos mi sie wydawalo ze 2 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×