Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stary problem

facet nie chce sexu, ja mam juz dosc

Polecane posty

Gość AnEEEEEEEEta
do mężaswojej żony. Mam dobra przyjaciółkę. Jest 8 lat po ślubie i....tez nie ma ochoty na sex z mężem.Często wypłakuje sie własnie mnie, bo nie potrafi z nim szczerze porozmawiać, choć za każdym razem namawiam ja do tego.I wiesz co mówi męzowi. Że wszystko w porządku, że jest przemęczona, że to minie, że go kocha itd. Ale gdy rozmawia ze mną , te przyczyny sa zupełnie inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry ja7, ale poki co nie mam jak nawiazac kontaktu z NoProblem, jak tylko sie do mnie odezwie to sie wyniesiemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maz swojej zony..to chyba jestesmy podobni, bo ja tez zadaje pytanie i chce wiedziec o co chodzi bo nie lubie takiej sytuacji. jesli go cos dreczy to dlaczego nie powie. myslalam, ze to z reguly mezczyzni sa bardziej skryci, ale widze, ze Twoja zona tez nie lubi rozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnEEEEEEEEta
ja7 faceci chyba mają tak do siebie że trzeba temat drążyć w koło ,żeby w końcu coś z nich wyciągnąć. Może rzeczywiście daj mu trochę czasu i zobaczysz co z tego wyniknie.Zazwyczaj tez tak jest, że mężczyźni lubią gdy to kobiety zaczynaja, ale może twój jest inny, tak też się zdarza. I jeszcze jedno, może on ma jakis problem do którego nie chce się przed tobą przyznać. Myślałaś o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneeeeta, tak myslalam o tym, uwierz, ze prawie caly czas mysle i to mnie tak doluje. kilka razy zaczynalam temat i za kazdym bylo, ze ok, ze w porzadku, ze zmeczenie, stres, ze po prostu jakos nie ma ochoty. ja przeciez rozumiem, ze mozna miec gorszy dzien, ze chce sie tylko pryzutlic etc. naprawde. dopiero ostatnio przy kolejnej probie rozmowy powiedzial, ze nie kazdy facet lubi jak kobieta inicjuje seks, a ze ja to robie prawie za kazdym razem i nie daje mu okazji. wiec moze to rzeczywiscie to, poczekam. moze sie czul \'zaszczuty\' i przez to nie meski...nie wiem do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poll...nie ma problemu..po prostu ja mam problem i w koncu znalazlam miejsce, gdzie moge o tym porozmawiac z zyczliwymi ludzmi :) stad ten brak goscinnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneeeeta, a jesli moge spytac jakie sa powody dla ktorych Twoja kolezanka nie chce sie kochac z mezem?? dlaczego nie mowi mu o prawdziwych powodach? boi sie, ze ja maz zostawi?? kurcze jesli jej maz sie czuje tak jak ja to mu wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie dziewczyny to bylo tak ja inicjowalem namawiałem ,zaczynalem ale po pewnym czasie zrezygnowałem teraz ona decyduje o czestotliwosci i rozmawialem na ten temat czy mam dalej zabiegac ,zdobywac ja od nowa.Zona mowi jej to troche obojetne gubie sie powoli moze ja popelniam jakies bledy zaczynam myslec może wina leży po mojej stronie a ja sie doszukuje u niej winy jak wy to widzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnEEEEEEEEta
ja 7 więc wypada tylko dać mu czas i zobaczysz co będzie.Wyjdzie szydło z worka! jeśli ty nie zaczniesz i on nie zacznie po jakimś czasie .....to już sama nie wiem co to może oznaczać. Ale może akurat będzie dobrze. Teraz wszysko zalezy od niego.Trzymam kciuki!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnEEEEEEEEta
Moim zdaniem twoja żona kręci bo sama nie wiem czego chce. Odmów jej ty na jakis czas może wtedy cos do niej dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneeeta, dzieki wielkie. tego mi bylo trzeba. dam sobie teraz spokoj i poczekam. jak z jego strony nic nie bedzie to sproboje porozmawiac bo nie dam rady tak dalej. ja mam ochote go dotykac, piescic, i chce to samo czuc, ze mnei pragnie. ale on tylko to mowi, jest bardzo czuly, przytulamy sie wiec nie moge powiedziec, ze mu na mnie nie zalezy, ale taki platoniczny uklad mnie zabija i przygnebia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jednego nie rozumiem. jak ja bym miala jakis problem to bym od razu mu powiedziala, bo jaki jest sens \'ukrywania\' czegos przed bliska osoba jesli to wlasnie jej dotyczy. naturalne, ze jesli druga osoba cos robi co sie nam nie podoba/nas drazni i my jej tego nie powiemy, to za kazdym razem bedzie nas to jeszcze bardziej wkurzac. i mam wrazenie, ze tak jest u nas tylko z ta roznica, ze ja cos robie i do konca nie wiem co takiego, ze powoduje to takie reakcje albo raczej jej totalny brak. jak to jest mozliwe, ze mowi, ze mu sie podobam, a nie ma ochoty sie ze mna kochac?? maz swojej zony - chyba naprawde mamy ten sam problem. my chcemy znalezc odpowiedzi a nasze drugie polowy kreca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnEEEEEEEEta
tak to było do ciebie.Czasami trzeba sie poświęcić. Moim zdaniem to zły układ. No jak tak może być. Nie mam ochoty to nie dotykaj mnie, mam ochotę,choć i mnie zaspokój. Trakowanie kogoś jak przedmiot.Ty masz, nie obchodzi mnie to bo ja nie mam. Tragedia! A ty niby masz czekać kiedy jej sie zachce tak? Nie chce tu nikogo krytykować, ale poprostu mam takie zdanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnEEEEEEEEta
ja7 teraz już ci powiedział. Na twoim miejscu nie kiwnełabym teraz palcem i czekała na inicjację z jego strony, choćby miało mnie skręcać z pożądania. Trzymaj się mocno i czekaj na jego ruch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneeeta, teraz to rzeczywiscie nic nie bede robic, inicjowac, ale chyba jestem w podobnej sytuacji jak maz swojej zony. tylko na poczatku tej wspolnej drogi. jak na razie nawet nie wspomne o seksie, chocby tak jak mowisz mnie skrecalo. moze rzeczywiscie meczylo go moje zachowanie. ale ja po prostu chce wiedziec, jesli juz mnie nei pragnie to wolalabym to uslyszec niz zameczac sie mysleniem i domyslaniem o co chodzi. az sie boje na sama mysl o weekendzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneeeta, teraz to rzeczywiscie nic nie bede robic, inicjowac, ale chyba jestem w podobnej sytuacji jak maz swojej zony. tylko na poczatku tej wspolnej drogi. jak na razie nawet nie wspomne o seksie, chocby tak jak mowisz mnie skrecalo. moze rzeczywiscie meczylo go moje zachowanie. ale ja po prostu chce wiedziec, jesli juz mnie nei pragnie to wolalabym to uslyszec niz zameczac sie mysleniem i domyslaniem o co chodzi. az sie boje na sama mysl o weekendzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneeeta, teraz to rzeczywiscie nic nie bede robic, inicjowac, ale chyba jestem w podobnej sytuacji jak maz swojej zony. tylko na poczatku tej wspolnej drogi. jak na razie nawet nie wspomne o seksie, chocby tak jak mowisz mnie skrecalo. moze rzeczywiscie meczylo go moje zachowanie. ale ja po prostu chce wiedziec, jesli juz mnie nei pragnie to wolalabym to uslyszec niz zameczac sie mysleniem i domyslaniem o co chodzi. az sie boje na sama mysl o weekendzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja7 nie wiem czy kreca ja wiem napewno że moja nikogo nie ma ja tez nie mam nawet nie szukam:))tylko czekam na odpowiedzi i nie interesuja mnie nie wiem dlaczego tak jest zawsze jest cos co mozemy powiedziec po co ukrywac szczerość przede wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maz swojej zony...kiedy powiedzialam o kreceniu to nie chodzilo mi o krecenie na boku/zdrade tylko mowienie, ze jest wporzadku, etc a nie wprost o co chodzi. a o cos musi chodzic, bo jak chodzi o nic to na pewno o cos. moj chlopak tez nikogo nie ma, ja tez nie, bo jestem zakochana jak nie wiem co i dlatego tak mnei to meczy. bo chce wiedziec, ze to ze mu na mnei zalezy nie konczy sie na mowieniu i oprocz czulosci i przytulania jest seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie, to jest to czego ja nie rozumiem..skoro juz sie pytam i mowie, ze czuje, ze cos jest nie tak, to czemu mi nie powiedziec. przeciez nie gryze. dopiero po kliku miesiacach mi powiedzial, ze drazni go, ze to ja inicjuje, bo nie chcial mi sprawic przykrosci. ale bardziej przykre bylo jego zachowanie i to, ze nie wiedzialam o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i zmierzamy do sedna sprawy nie rozmawiamy ze soba nie mowimy co nas boli czego oczekujemy od partnera co lubimy a czego nie przeciez wlasnie nie gryziemy chcemy sie lepiej poznac i wiedziec co parner chce albo jak;;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do maz swojej zony...kurcze wlasnie o to chodzi. mnie boli to, ze pewnie robie cos co go denerwuje, ale skad mam wiedziec, jesli mi tego nie powie?? gdzie jest seks ktorego tak bardzo potrzebujemy? widzisz Twoja zona jak to powiedziales ma chcice, przynajmniej od czasu do czasu. ja juz nie pamietam, kiedy moj chlopak mi powiedzial, ze mnie pragnie, kiedy zaczal mnie piescic. to boli. teraz postanowilam, ze w porzadku, odpuszcze, nie bede zaczynac tematu przez pewien czas, zobaczymy jak bedzie. ale takie siostrzano-braciszkowe klimaty to nie dla mnie. mam wrazenie, ze sie od siebie oddalamy. mnie sie wydawalo, ze jestesmy pod tym wzgledem zgrani. mowil mi, ze do siebie pasujemy, ze jestem otwarta, ze jest super, ze mozemy o tym rozmawiac. ale moze jak juz jest jakis problem to rozmowy i sa mniej sympatyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie, to nie sa rozmowy, bo rozmowy cos wnosza. ile bym dala jakby na moje pytanie byla normalna odpowiedz. a zamiast tego od razu atak i przez to, ze tak jest to az sie boje zaczynac, bo znowu bedzie, ze wracam do tego samego. ale jak tu nie wracac, jak te pseudo rozmowy nic nie daja. jesli, go nie pociagam to pewnie meczy go to, a chyba widzi, ze skoro ja poddaje taki temat to tez mi to nie odpowiada. wiec w czym problem. wylozyc kawe na lawe. szczegolnie, ze wydaje mi sie, ze zarowno Ty jak i ja, jestesmy otwarci na rozmowy i sugestie. wiem, ze jesli on chical sie czegos dowiedziec i ja bym tak reagowala to by sie obrazi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem taki ze mowie co mi lezy na sercu prosto w oczy,żeby potem nie bylo nie domowien żeby ona nie myslala ze ja tak mysle tylko ja widze to inaczej,ale z drugiej strony ja tez czasami krepuje sie jej coś powiedziec dlaczego?? zeby jej nie zrobić przykrości,ciezko jest powiedziec komuś zwłaszcza polowce nie tak nie to mnie nie kreci (jak niby krecilo do tej pory)i czlowiek sam sie w sobie poprostu powstrzymuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tez jest prawda, ale jesli juz o cos tyle razy pytamy, to nasze drugie polowki wiedza, ze nam zalezy zeby sie dowiedziec, o co chodzi. wiem, ze czasem trudno cos powiedziec, zeby nie sprawic przykrosci, mnie tak nie bylo mowione przez ostatnich kilka miesiecy i chyba wiecej szkody to narobilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×