Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fantomka

Najgłupszy tekst jaki usłyszałyście od swojego faceta!

Polecane posty

Gość dokładam
...na widok podpasek, które wkładałam w markecie do koszyka: znowu to kupujesz, to co ty z tym robisz, jesz?!? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto podpisał się do Ewa 33
zadziwiasz mnie swoim dobrym samopoczuciem każda z nas wychodząc za faceta miała raczej marne pojęcie o tym kim ten facet będzie za kilka, czy kilkanaście lat to, że mu sie miłość przyrzeka, to nie znaczy, że się go będzie kochało bez względu na wszystko, jesteś mężatka od dwóch miesiecy życze ci jak najlepiej, ale czasami ma się ochotę gościa udusic, tego cudownego pana, który nam założył obrączke na palec.... ja zdradziłam męża po 12 latach małżeństwa, jak sie możesz domyślać, nie dlatego, że był taki słodki i cudowny jak na poczatku małżeństwa........i KIEDYS MYSLAŁAM, ŻE NIGDY TEGO NIE ZROBIĘ, BO TAK GO KOCHAM a jeśli teoryzując po urodzeniu dziecka zrobisz się nie atrakcyjna i zacznie ci przygadywać, ogladać się za młodszymi.... dasz głowę, że tego nie będzie robił????.......... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Ewa 33
Tak dam za to głowę bo są jeszcze normalni mężczyźni na tym świecie i mój mąż na szczęście do takich należy. A gdybym była w twojej sytuacji to raczej sięgnęłabym po separację a nie zdradę, w końcu jak mniemam jesteś Katoliczką?? Tylko osoby tchórzliwe uciekają się do zdrady bo tak jest najwygodniej - zwalić winę na współmałżonka. Ale rozkład małżeństwa jest wspólną zasługą. Każdy ma prawo się zmienić i tak też się dzieje po kilku latach małżeństwa ale jeżeli ktoś się tego boi TO NIE DECYDUJE SIĘ NA TEN NAJWAŻNIEJSZY W ŻYCIU KROK!!!! Trzeba być konsekwentnym w działaniu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angiiii
Ha, ale sie usmialam:)) Zatrzymalo mnie tutaj u was do 3.00 nad ranem:)) I chyab tez dorzuce cos swojego, oczywiscie to bylo w wydaniu mojego bylego:)) 1. Wraca pijany do nieprzytomnosci skads tam i na moje wyrzuty, odpowiada: No cos ty, ja trzeźwiutki jestem. Nic nie piłem. Mogę przejśc po prostej lini jak mi nie wierzysz.... No i przewrocił sie.... 2. Przechodizlam kiedys koło naszego wspolnego sklepu, takiego z duzymi szybami, a przed sklepem zbiegowisko. Podeszlam blizej i co sie okazalo? Moj byly kochal sie z jakąs laseczka na ladzie... :O Na moja awanture, która mu w domu zrobilam, odparł: Cos ci sie przywidzialo. Nic z nią nie mam wspolnego. Hm... No coz.. Pól ulicy widocznie slepe bylo... 3. Nie liczac juz tekstow niemilych: np. jestes totalnie glupia, nigdy nie bedziesz taka madra jak ja ( to bylo po pozdawanych egzaminach w budzie... na piatke ) No na szczescie nie bede taka "mądra" jak on:)) 4. "Musisz mi dac d... , bo to twoj obowiązek małżeński" tak mi powiedzial , jak juz bylismy po rozwodzie. 5. Hm.. Kiedys zasnal mi w wannie i nie umialam go z niej wyciagnac. Zasnal oczywiscie po pijanemu i zaczal sie podtapiac... Moze trzeba bylo go tak zostawic?...;) Jak mi sie jeszcze cos przypomni to Wam tu napisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angiii, gratulacje ze go zostawilas, co za burak!!! przynajmniej mozna sie z niego posmiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Venka
Do Tralalala : podpisuję się pod tym co napisałaś. Faceci często uważają się za odważnych i męskich, niewzruszonych takich.... a tak wielu z nich nie umie powiedzieć dziewczynie, że im się znudziła, że chcą spróbować teraz z inną... tak dla odmiany ;) To by zdemaskowało tych biednych, malutkich, żałosnych chłopców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do do Ewa 33
A Ty myślisz, że cała reszta kobitek chajtała sie z nienormalnymi facetami?! ;-) Piszesz tak jak ja kiedyś myślałam, niestety życie weryfikuje poglądy, miłość przygasa, namiętność powszednieje, komplementy stają się zbędne, a kolacja nie smakuje już tak wariacko jak wtedy gdy się na nią czekało po całych 2 godzinach rozłąki ;-) Powiesz, że trzeba rozmawiać, starać się dogadać. Wyobrażasz sobie, że nie z każym można, że nie każdy chce. Możesz być odpowiedzialna za swoje czyny, ale niestety nie za cudze... Obyś nigdy nie musiała się o tym przekonać :-) Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa 33
Do mężatki z dwumiesięcznym stażem. Otóż - miałam męża, ale po kilku latach okazał sie właśnie takim dupkiem, który uważa, że jest pępkiem świata i wszystko mu sie należy. Wszystko, czyli całodobowa obsługa w domu. To, że przysięgałam mu w Kościele nie znaczy, że mam do końca życia być jego służącą a pod koniec narzekać, jak to mi życie zmarnował. Życzę Ci jak najlepiej, ale przeżyj kilka lat w małżeństwie i potem pogadamy. Jak za niego wychodziłam, to świata poza nim nie widziałam. Robiłam wszystko, na co on miał ochotę, odgadywałam jego myśli i pragnienia. No i przyzwyczaiłam go, że ma wszystko na zawołanie, że zawsze może na mnie liczyć. I co z tego mam? A to, że po 5 latach małżeństwa stałam sie dla niego mało atrakcyjna, wiecznie zaganiana, zmęczona i często zdenerwowana. No i stało się - odsunął się ode mnie, zdradził na koniec, uderzył. Nieważne zresztą. Odeszłam od niego i uważam, że to było jedyne słuszne wyjście z sytuacji. Nie można dać sobą pomiatać i zrobić z siebie służącej, bo nie po to się żyje. Po kilku latach samotności poczułam wreszcie, że żyję, że świat jest piękny. Teraz poznałam super mężczyznę, też jest po rozwodzie. Mam nadzieję, że tym razem obojgu , bo nie jesteś w ich sytuacji. Pożyjesz trochę, przeżyjesz trochę, pogadamy. Nie sądź kobieto innych, bo nie jesteś w ich sytuacji. Pozdrawiam i życzę udanego małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj mowi: - kocham Cie nie wroce do bylej( w kom. ma smsy od niej, a w domu porozkladane na szafce kartki milosne) - Kochanie ja uwielbiam puszyste panienki - a na kolacji (ty to zjesz?moze zamówie Ci zalatke? - Kochanie nie chce mi sie nic ( a po godzinie stwioerdza, ze wychodzi z kumplami na piwo Zadzowiajace.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj mowi: - kocham Cie nie wroce do bylej( w kom. ma smsy od niej, a w domu porozkladane na szafce kartki milosne) - Kochanie ja uwielbiam puszyste panienki - a na kolacji (ty to zjesz?moze zamówie Ci zalatke? - Kochanie nie chce mi sie nic ( a po godzinie stwioerdza, ze wychodzi z kumplami na piwo Zadzowiajace.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj mowi: - kocham Cie nie wroce do bylej( w kom. ma smsy od niej, a w domu porozkladane na szafce kartki milosne) - Kochanie ja uwielbiam puszyste panienki - a na kolacji (ty to zjesz?moze zamówie Ci zalatke? - Kochanie nie chce mi sie nic ( a po godzinie stwioerdza, ze wychodzi z kumplami na piwo Zadziwiajace.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj mowi: - kocham Cie nie wroce do bylej( w kom. ma smsy od niej, a w domu porozkladane na szafce kartki milosne) - Kochanie ja uwielbiam puszyste panienki - a na kolacji (ty to zjesz?moze zamówie Ci zalatke? - Kochanie nie chce mi sie nic ( a po godzinie stwioerdza, ze wychodzi z kumplami na piwo Zadziwiajace.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj mowi: - kocham Cie nie wroce do bylej( w kom. ma smsy od niej, a w domu porozkladane na szafce kartki milosne) - Kochanie ja uwielbiam puszyste panienki - a na kolacji (ty to zjesz?moze zamówie Ci zalatke? - Kochanie nie chce mi sie nic ( a po godzinie stwioerdza, ze wychodzi z kumplami na piwo Zadziwiajace.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj mowi: - kocham Cie nie wroce do bylej( w kom. ma smsy od niej, a w domu porozkladane na szafce kartki milosne) - Kochanie ja uwielbiam puszyste panienki - a na kolacji (ty to zjesz?moze zamówie Ci zalatke? - Kochanie nie chce mi sie nic ( a po godzinie stwioerdza, ze wychodzi z kumplami na piwo Zadziwiajace.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypomniało mi się jak na początku znajomości z moim obecnym chłopakiem byliśmy na zlocie aut tuningowych (ale to nie istotne).I ja sie pytam czy mógłby mnie zasłonić bo musze se majtki poprawić bo mi w tyłek weszły :) no i on mnie zasłonił a po chwili \"i co?? wyjełaś już gacie z dupy??\" uśmiałam się jak sie zreflektował i zaczał przepraszać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angiiii
Przypomialo mi sie jeszcze: 1. na moja propozycje, aby odwiedzil wreszcie dzieci z poprzedniego malzenstwa: ja juz nie mam tamtych dzieci. jak ona ( jego pierwsza byla zona) chciala rozwodu to niech je sobie wychowuje. 2. jak przyjechal jego najstarszy syn do nas: "powiedz, że nie ma mnie w domu" :O 3.jak nei chcialam z nim wspólżyc : "ty to jakas nienormalna jestes chyba. Kazda chce , a z toba jest cos nie tak. Idz sie leczyc" :O 4.Kiedys w niedziele robil sobie jajecznice. pijany oczywiscie. jak wrocilam ,to mieszknaie byl oniebieskei od dymu, kuchnia wygladala jakby przez nia tornado przeszlo, a on spal w najlepse na podlodze...:O 5. Przyszedl kiedys kolega bylego meza do nas. byly maz ozywiscie pijany spal, a kolega chcial sie z nim koniecnzie napic. Na moje stweirdzenie, ze nie dopuszcze do tego, odparl niezmiernie zaskoczony( ten kolega oczywiscie) : "pani chyab zartuje??????" 6. a to juz odzywka mojej siostry, ktora jak sie dowiedziala o rozwodzie i o tmy ,ze bede sama wychowywac dalej dzieciaki ( i tak to w sumie sama robilam) no i bede potrzebowala pomocy rodzicow i jej : "nie trzeba się było pierdolić" :(( 7. hm... moze jeszcze tekst mojeog ojca, ktory kiedys mnie wywalil z domu ( mialam wtedy 16 lat i od tej pory radzilam sobie sama) : " ja cie wyrzucilem???? sama wyszlas" 8. a i jeszcze raz byly maz. Kazda rozmowe, o ile do niej w ogole dochodzi ( czasaem dochodzi) zaczyna od slow: " i jak tam seks? masz wreszcie faceta z dużym hu...?" 9. no i jak nie chcialam mu rozpisac dokumentacji podatkowej, tak zeby nie musial placic podatku: ( przy jego przychodach to bylyby naprawde ogromny prekret, nie mowiac o tym ,ze nie byl onawet jednej fakturki z kosztami do zaksiegowania)" bo ty w ogole nei znasz sie na podatkach" 10. Kiedys pracowalam jako tancerka( bez zadnych podtekstow:)) tylko taniec byl) i na poczatku malzenstwa uslyszalam: " a nie mozes chodizc z tmyi facetami ktorzy cie ogladaja jak tanczysz, do lozka? wiecej bys zarobila" bez komentu :(( 11. zaczelam rodzic, skurcze i.t.d. mowie wtedy jeszcze mezowi, zeby mnei zawiozl na porodowke. a on mi na to: " no co ty? jeszcze nierodzisz. ja wiem jak wyglada porod. w koncu mam juz 3 dzieci z pierwszego malzenstwa. nie bede jechal z toba do szpitala i z siebie glupka robil" sama pojechalam i ledwo zdazylam. 12. Przy drugim dziecku, jak juz lekarz potwierdzil ciązę: " jak urodzisz , to ja bede znikal na cale dnie i noce z domu. nie bede sluchal wrzaskow bachora." no i coz.... wtedy juz w sadzie byl wniosek i rozwod:)) a byly w tym przypadku dotryzmal slowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Angiii
Zastanawiam się co Cię w nim na poczatku urzekło? Rozumiem, że to chamstwo wyszło z niego potem. Jestem pełna uznania, że dajesz sobie radę, mimo, że i na rodzinę nie bardzo mogłas liczyć. My kobiety postawione pod murem możemy wszystko! Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angiiii
aha i jego ostatnie teksty przez telefon: 1. "przez ciebei siedzialem niedawno w wiezieniu! cale 6 dni!" bo jakiejs grzywny za cos tam nie zaplacil. a co? moze ja to mialam zrobic???? 2. "przez ciebie jestem bezdomny" - hm... chyba go jeog nieletnia kochanka wywalila z domu. ale naprawde nie mialam z tym nic wspolnego:)) 3. "Zniszczylas mnie, nie mam juz nawwet firmy." oczywiscie przeze mnie nie ma, bo nie ma kto zasuwac mu i szukac zlecen, ustalac warunkow i.t.d.:)) 4. na moja sugestie, zeby zaczal placic alimenty na dzieci: " ty chcesz ode mnie jakies pieniadze????" a potem sie okazalo ze chodzil po miescie i rozpowiadal, ze ja chce do niego wrocic:O 5. na kolejna pozyczke, na ktora nas naciagnal ( mnie i ojca) : " ja to wszystko oddam, co do grosza" oczywiscie kasy nie widze do dzis, a dlugi splacam ja. 6. Na moja prosbe o to zeby dokladal sie do mieszkania i oplat ( juz po rozwodzie, ale nadal tam czasem przebywal i byl zameldowany) : "ja mam cos oplacac??? a dalczego??? " 7. "ja nie jestem alkoholikiem. ja wiem kiedy mam przestac!" ja tez wiedzialam:)) jak mu sie kasa konczyla a nikt nie chcail jzu stawaic:)):))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bila
Ja do niego: Powiedz mi wprost, chcesz być ze mną czy nie. Nie zrobie sceny, ani się nie obrażę. Wszystko zroumiem, chce wreszcie wiedzieć na czym stoję. On: Wiesz, że Cię szanuje i lubie. Nie mogę takiej decyzji podjąć w pięć minut. Po czym nie odezwał się więcej, a odrobina szczerości i mogło zakończyć się z fasonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Ewa 33
Jestem daleka od oceniania kogokolwiek... Ja tylko uważam że chyba przed ślubem widzisz kogo sobie bierzesz za męża/żonę? Nawet jeżeli człowiek się zmienia i nie czuje tego samego tj. tak jak mówisz że przestaje ci tak bardzo zależeć, nic tak samo już nie smakuje itp. to jakoś sobie nie mogę wyobrazić że może dojść do takich indydentów jak zdrada czy przemoc... Jeżeli chodzi o mojego małżonka to on za bardzo mnie szanuje żeby mnie skrzywdzić czy upokorzyć. I myślę że każdy dżentelmen tak myśli, no chyba że ktoś ma w domu dziada... Co do obowiązkuów domowych to ja również lubię rozpieszczać męża, ale jest to sporadycznie ( co by mu za dobrze nie było ) a większość obowiązków dzielę na pół- w końcu ja też pracuję i studiuję tak jak On i wracam zmęczona do domu. Wydaje mi się że to chyba kwestia indywidulana każdej pary i zależy od wzajemnych relacji, nie można uogólniać że każdy mąż po 12 latach to cham, zdrajca i wyzyskiwacz... Pozdrawiam również serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angiiii
On byl taki od poczatku, ale ja bylam zakochana, a po drugie to wpadlam z nim i nie mialam wyjscia.... ojciec wymogl na mnie zgode na slub... a potem juz bylo coraz gorzej... no ,ale moj tata nie mial wtedy corki: panny z dzieckiem. za to teraz ma; rozwodke z dwojka:)):)) ha ha ha ale i tak jak np. dojdzie do spotkania z rodzina dalsza, to nie moge sie odezwac, a wrecz nie jestem na takie uroczystosic rodzinne zapraszana, bo ozewyjsc na jaw, ze jestem po rozwodzie:)):)) a tego moj ojciec niechce i nalega na jak najszybsze wyjscie za maz...:O:O:O on to chyab traktuej jako swoja osobista porazke:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angiiii
Nie zawsze wiekszość ma rację, a raczej rzadko ją ma. Tata pewnie inaczej wychowany, wpajano mu inne wartości. Na szczęście te dawne przekonania tracą na aktualności i sensie! Ty rób swoje ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO Angiii
Boszzzz, najmocniej przepraszam. Z rozpędu podpisałam się Twoim nickiem. Sorka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angiii
Nie szkodzi:)):)) hahahahahaha :)):))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaaaaaaa
"Przez dwa lata oszukiwałem Ciebie odnosnie zdrady z Sylwia, bo bałem sie ze Ciebie stracę.... " :O :o :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotk
Przypomniało mi się jeszcze parę mądrych tekstów :) Moja przyjaciółka zapytała się chłopaka, czy dalej chce z nią być. A on na to: " Jak Ty jesteś na tak, to ja też będę na tak". Łaskawca jeden!!! Ten sam chłopak powiedział: " Sorki, ze nie odpisywałem na smsa, ale rzygałem." buaaahahahaha] A kumpel z klasy wykazał się wspaniałym talentem poetyckim. Pozwólcie, że zaprezentuję Wam próbkę jego TFUrczości: "To już jest koniec, nie ma już nic papier zużyty, możemy iść To już jest koniec, w odbycie nic ręce umyte, możemy iść" Inny chłopak napisał do swojej dziewczyny (byli razem 2 lata) smsa, gdy obawiała się, że jest w ciązy: "Jeśli jesteś w ciąży, to z nami koniec." Wyobrażacie to sobie?? WIECIE CO? DOCHODZĘ DO WNIOSKU, ŻE ONI WSZYSCY SĄ POWALENI, NIEWYCHOWANI I PRYMITYWNI. NIKT MI NIE WMÓWI, ŻE DZIEWCZYNY SIĘ TAK ZACHOWUJĄ!!! buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angiiii
Odświeżam topik , bo jest naprawde fajny:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mayyk
JESTEM MAMĄ 5 MIESJĘCZNEJ DZIEWCZYNKI. KARMIE PIERSIĄ.KTÓREGOŚ DNIA MÓWIE DO MĘŻA:"WIESZ MAMY PROBLEM MAŁA NIE CHCE SSAĆ PIERSI OD TRZECH DNI." A ON. " TO MOŻE DLATEGO ŻE CI MLEKO SKISŁO." WIDZĄC MOJĄ ZDZIWIONĄ MINĘ DODAJE "PRZECIEŻ MOWIŁAŚ ŻE OD TRZECH DNI NIE KARMISZ A ŻADNE MLEKO NIE UTRZYMA SIĘ W TEMP. 37*C. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa 33
do do Ewa 33 tak, widzi się, kogo się bierze za męża/żonę. Znaliśmy się rok przed ślubem, część tego czasu mieszkaliśmy razem. Ja też nie mogłam sobie wyobrazić, że może dojść do takich incydentów. Nosił mnie na rękach, całował po stopach, był zakochany jak szczeniak (a miał 34 lata). Nie podejrzewałam wtedy ani przez sekundę, że kiedyś może na mnie podnieść rękę. Jednak stało się. Ludzie się zmieniają. Nie życzę Ci, żebyś musiała się o tym na własnej skórze przekonać. Ale takie są fakty. I nie zamierzam marnować sobie życia dla takiego człowieka. Jestem pewna słuszności mojej decyzji w 100% i nie żałowałam jej nawet przez chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×