Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzolka

jak się nie przywiazywac by później tak bardzo nie cierpieć

Polecane posty

Gość zuzolka

mam 26 lat i za sobą bardzo nieudany związek....rozstaliśmy się już jakiś czas temu...mamy syna..niestety ojciec mojego dziecka nie interesuje się małym....łącznie byliśmy ze sobą osiem lat i pół roku...w tym czasie dał mi nieźle popalić,ale to tak ,ze na samo wspomnienie włosy mi się na głowie jeżą....to nie wszystko..przezyłam juz nawet ślub kogoś kogo bardzo pokochałam i miałam nadzieję,ze może razem odnajdziemy szczescie.....teraz w moim życiu pojawił sie znów ktoś,kto siedzi w mojej głowie....znamy sie dopiero dwa miesiące,widzieliśmy zaledwie kilka razy,ale wiem,ze z każdym dniem ta osoba staje mi się coraz bliższa...moje życie nie było łatwe i bardzo sie boje,że jak teraz znów tak bedzie to już się nie pozbieram......bardzo przywiązuje się do ludzi i naprawde straszie się tego boje.... ..jak mam sobie z tym radzić.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem takkkkkkk
Nigdy nie wyczujesz jakie kto ma zamiary. Albo mu zaufasz i uwierzysz, że Ci się uda albo nie zaczynaj tego..... Jestem w identycznej sytuacji jak Ty...... Byłam w związku ponad 8 lat, mam dziecko i rozwód za sobą. Cięzko było ale teraz czuję ulgę. Poznałam kogoś, zaufałam i jesteśmy razem 1,5 roku szczęśliwi.... Chociaż czasami nachodzi mnie strach co będzie jak np. pozna panienkę, bez dziecka,..... ale ufam mu bo widzę że mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfadsfdsf
Jesli po paru spotkaniach cos sobie roisz, to masz problem sama ze soba. Powinnas znalezc oparcie w sobie (poczucie pewnosci siebie niezaleznie od innych, oparte na swiadomosci ze bez wzgledu na to czy jestes z kims czy sama, poradzisz sobie (przeciez wiesz ze tak jest), bedziesz zadowolona z siebie, bedziesz miala co robic (jakies pasje, plany dzialania) i zaakceptowac siebie zeby nie widziec zbawcy w kazdym milym wobec ciebie facecie, i zeby taki facet czul ze nie jestes zdana na niego tylko samodzielna, wreszcie, zebys po prostu - niezaleznie od mezczyzn - cieszyla sie soba i zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowniczyczni
dfadsfdsf - popieram. Jeśli facet będzie tylko częścią życia, a nie jego pępkiem, wtedy nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfadsfdsf
ludzie przychodza i odchodza a przeciez nas to nie zmienia najpierw wiec te swoja wartosc, niezalezna od innych, trzeba zauwazyc lub zbudowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy kilo schabu
lepiej sznurkiem...kajdanki zbyt mocno rania nadgarstki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfadsfdsf
dzieki za poparcie! 🌻 ja to wcielam w zycie, z powodzeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzolka
tak wiem,ja to wszystko wiem...ale powiem tak-to jaki krzyż pański miałam z ojcem swojego dziecka wiem ja sama i nikt to tego nie przeżył nie jest nawet w stanie sobie tego wyobrazić...to fakt,jestem uczuciowa,ale nie do tego stopnia żeby zakochiwac sie w kim popadnie bo taka to akurat nie jestem....generalnie adoratorów mam gdzies i niewiele mnie wzruszają ich podchody..jestem zbyt czujna aby dać się ponieść chwili bo wiem,ze to nie dla mnie.... tak jak napisałam,przezyłam nawet ślub kogoś w kim byłam zakochana i to z wzajemnoscia ale z mojej winy wszystko się rozpadło...dlaczego???dlatego,ze chciałam walczyć o zwiazek z ojcem mojego dziecka.... ..przeżyłam to,ale odchorowałam swoje.... nie łapie sie każdego bo naprawde nie widzę w tym najmniejszego sensu... ten ktoś kto jest teraz jest naprawdę ok,ale jeśli wyjdzie,że jest inaczej to ja już zupełnie stracę wiare we wszystko.....a już jej i tak prawie nie mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfadsfdsf
to ciesz sie chwila zamiast na zapas sie martwic, powiem takkkkkkk slusznie pisze, ze i tak nie wyczujesz jak bedzie, moze wiec lepiej zaufac, zachowujac pewien dystans heh... moge cie wspierac ale skoro wiesz wszystko, nie umiem juz doradzic trzymaj sie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzolka
oj cieszę,cieszę ..nawet nie wiesz jak bardzo...:) ale kto dostanie po dupie to sie później boi jak diabli to chyba normalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×