Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna mężatka

coraz częściej myślę o tym by zdradzić męża...

Polecane posty

Gość czarnowidztwo jakieś
Nie sądzę żeby miał kochankę. Na tm forum na każdy kryzys małżeński, ajki ktos tu opisze jest tylko jedna odpowiedź ... zdrada. Ludzie! Coś się im tylko wypaliło... to minie. Trzeba sobie tylko umieć pomóc. Nie zdradzaj, bo nie zyskasz nic oprócz poczucia winy. Tym bardziej, ze bardzo go kochasz. A obcy facet napewno nie da ci tego co Ci potrzebne. Sam seks bez miłości nie zspokoi Twoich pragnień. pogorszysz tylko sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z kochankiem będzie tak samo
jak z masturbacją - upokorzenie, łzy, ze masz obok zdrowego chłopa a dajesz dupy innemu to nie jest rozwiązanie może to mało błyskotliwe, ale proponuję rozmowę, niech on sobie zda sprawę z powagi problemu, bo wygląda, ze go bagatelizuje. Ostatecznie są jeszcze po coś poradnie rodzinne i seksuolodzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnowidztwo jakieś
Z tego co piszesz widać, że nadal go kochasz, więc macie bardzo dobre rokowania. Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa, tylko nie daj mu się, kiedy uzna że żartujesz. Delikatnie, acz stanowczo daj mu do zrozumienia, że nie wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ja to znam
ja tak zrobiłam tzn powiedziałam, że rozglądam się za kochankiem (nawet znalazł się jakiś na gg, żeby było smieszniej, to on mnie zaczepił) - poskutkowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zrób sobie dziecko i
daj facetowi spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnowidztwo jakieś
a jeżeli pragniecie dziecka, to nie czekajcie z tym. Kiedy jest dziecko, wszystko inaczej się układa. Oboje staniecie się bardziej odpowiedzialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ja to znam
nie prawda, właśnie po porodzie nastąpił u nas ten kryzys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
czarnowidztwo jakieś masz rację, te myśli o zdradzie, to pewnie tylko myśli, taka desperacja....strasznie go kocham, tak, ze aż boli, wiem, ze on mnie też...ma naturę introwertyka ja wręcz odwrotnie, mowię mu zawsze co mnie boli, a on nic. zamyka się w sobie, ale wiem, ze przezywa każdą kłótnie, ale w samotności, błagam go o rozmowę, a on nic, czasem nawet widzę, ze płakał, tak chcę, zeby mi powiedział co czuje....wiem sama, ze gdybym go zdradziła, to nie mogłabym z tym żyć, tylko moje siły na wieczne próby, chęć rozmowy wyczerpują się. z dzieckiem to odrębna sprawa, mój maż ma stulejke, możemy się kochać tylko z prezerwatywą, bo inaczej on odczuwa ból i nie ma spełnienia. taki zabieg to prosta sprawa, mieliśmy się starać o dziecko w czerwcu, ale on cały czas odkłada wizytę u lekarza. rozumiem, ze to nieprzyjemne, ale ja też nie lubię chodzic do ginekologa, dosatkowo jestem po operacji, usuwano mi torbiele na jajnikach, musze zajść w ciążę, bo inaczej będzie nawrót....obiecuje, ze pójdzie i ciągle nic. to kolejny powód Naszych kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie się wstydzi iśc do
lekarza,,a ty za bardzo naciskasz, albo moze nie chce dziecka tylko boi się o tym powedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnowidztwo jakieś
Mój też jets taki... zamyka się w sobie po kłótni, nie potrafi rozmawiać o wielu rzeczach. Ale ja chociż mnie to nieraz strasznie wkurza, siadam z nim za kilka dni na spokojnie i tłumacze wile rzeczy. Cięzko mi się przemóc, ale wtedy sobie myśle...ślubowałam temu człwiekowi do końca życi i dotrzymam przysięgi! Wkurza mnie jak nie wiem co, ale przecie kocham go nad zycie, więc mog troszkę odpuścić. Uwierz mi ta energia do naprawiania związku nie skończy sie napewno dopóty, dopóki będziesz go kochać. a jeśli to prawdziwa miłość przez wielkie M, to pewnie nie skończy się nigdy.. Będzie Ci się wydawaćm, że jetseś na skraju wyczerpania, a później okaże się ,zę miałaś w sobie jeszcze całe pokłady energii, zeby ratować związek. Kochaj swojego męża! Myśl o nim ciepło. To Wasze życie i tylko od Was zależy co z nim zrbicie. Szkoda byłoby zmarnować wielką miłosć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
niee to nie to, dla niego dziecko to sprawa obojętna, nie ma z tym problemu...a z tym lekarzem to znam go na tyle, ze wiem, że to nie wstyd jest przeszkodą, tylko opieszałosć, on wszystko tak zalatwia, zawsze na ostatnia minutę, pita wypełniał też w ostatnim dniu, pożyczki zalatwia na ostatni gwizdek, zawsze z tym jest stres, dla niego nigdy nie ma czasu na takie rzeczy, tylko komp, net i gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnowidztwo jakieś
OOO! Znam takiego opieszałego faceta, to mój brat!!! Do szału mnie doprowadzał, jak jeszcze mieszkałam z rodzicami. Wszystko na póxniej, wszędzie spóźniony. Chyba musisz się zaangażować i wybrać się razem z nim do tego lekarza... Ustalnie dwa tygodnie wcześniej, że idzieci. umówcie sie na godzinę i tego dnie nie daj się zbyć. Zaciąg na siłe. To jedyna metoda przy takim charakterku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
WCZORAJ SIĘ POKŁOCiliśmy, nie rozmawiamy, strasznie chciałabym go przytulic, za te myśli moje, o zdradzie....znow dziś sprobuję, może się uda...dziękuję Wam za rozmowę...trochę się podbudowałam, wiem, ze o milość trzeba walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
no wiem z tym lekarzem, sama go umówię, bo nigdy tego nie zrobi, myslę, ze trochę się zmieni jak będziemy mieli dziecko, to Nas jeszcze bardziej połączy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest
tak samo jestesmy juz 7 lat ze sobą on był moim pierwszym i jedynym- do czasu. Też uprawiam sex raz na miesiąc no moze czasem jakis lodzik. Ale to jest takie dziwne ja nic nie czuje on mnie nie pociąga. Ciągle myslałam jak to jest z innym nie dawało mi to spokoju , juz nawet do agencji chcialam isc. W koncu znalazłam sobie kochanka bez zobowiązan tylko sex. Jest super. Od niego dowiedzialam sie co to jest tak na prawde sex. Kochamy sie z godzinę, pocałunki pieszczoty totalny odjazd,z moim 5 minut góra bo zaraz sie kitra i koniec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
u mnie tak jest....mój mnie zajebiście pociąga i podnieca, jak siedzi sobie nie raz to patrzę na niego i mam ochotę go zgwałcić, kiedyś był jak zwierze, gdy się już kochamu to trwa to minimum 20 minut i nigdy nie skończy póki ja nie dojdę. a czy macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
kubelek chyba nie skorzystam:-) ale dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest
jeszcze nie bo teraz kupilismy dom itd. No ciągle jakies wymowki. A ja do 30 lat chce urodzic dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest
czasami boje sie ze wpadne z kochankiem , chociaz zabezpieczam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
ja też chcę dziecka, bardzo! może będzie lepiej. mam straszną ochote na mojego misiaka, jak nic nie wskóram, to się załamię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
i nie masz wyrzutów sumienia? a czy kochasz męża, czy to tez się wypaliło, nie myślisz, by odejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest
Nie mam, tak jak pisałm bardziej boje sie ze wpadne z nim . A on ma zone wiec kapa. Odejść ?? i co ja zrobie czasami mysle ze siedze z nim dla kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest
boje sie zeby nie odkrył ze go zdradzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna mężatka ----> czytam twoją historię i czuje jakby ktoś opisywał moje małżeństwo, z jedną tylko różnicą my mamy dzieci. Dwie córki. Nawet nie wiem co napisać, bo ta twoja historia jest tak bardzo podobna do mojej. Już nie wiem jak pomóc swojemu małżeństwu... a jesteśmy po ślubie 5 lat. Teraz jestem na etapie odpuszczania sobie, przestałam walczyć... nie mam już sił ani ochoty...:( skupiam się na sobie... Wiem że w moim przypadku mąż nie patrzy na mnie tak jak kiedyś bo zmieniłam się po dzieciach, ale to tylko kwestia czasu... Wzięłam się za siebie ostro i to nie dla Niego, dla samej siebie... on też nie wygląda jak Apollo, ale przecież nie o wygląd tylko chodzi... Dzisiaj przepłakałam całą noc... nie widział moich łez...ale mi ulżyło Były rozmowy, nawet wczoraj wieczorem... on nie widzi problemu... Kocham Go ale kocham też siebie... myślę o zdradzie owszem, ale chyba na takiej samej zasadzie jak Ty... ona jest tylko w mojej głowie, nie przeniosę jej na realia... ale postanowiłam korzystać z życia, dbam o siebie, podkreślam swoją kobiecość, uśmiecham się, marzę... Kurcze jestem młoda, a czuję się tak staro przez niego... dość tego JA CHCĘ ŻYĆ!!!!! Gdybyś chciała porozmawiać klikając na nick znajdziesz na mnie namiary, trzymaj się i nie poddawaj, poznaj swoją wartość, uwierz w siebie - KOCHAJ, SZANUJ, ŻYJ DZIEWCZYNO !!! 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno, bardzo błędne jest myślenie że jak się pojawi dziecko to naprawi związek. Oczywiście tak się czasami zdarza, ale dziecko nie powinno być kołem ratunkowym dla tonących małżonków, bo realia wychowania maluszka mogą jeszcze bardziej ich poróżnić. Przerobiłam ten temat z panią psycholog. Pozdrawiam i życzę dużo miłości, czułości i namiętności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
AGA chętnie sie do Ciebie odezwę:-) wiesz ja też nie przenoszę zdrady na realia, wiem że i tak stchórzyłabym, mam naturę monogamiczną...moj mąż też już nie jest adonisem, brzuszek mu się zrobił i w ogóle tak jakoś zdziadział, mimo to kocham w nim te wady. W PRACY jestem lubiana, nawet miałam prpozycje rozmansu, flirtuja ze mną i ogolnie widzę, ze mam powodzenie. Trochę mnie to dowartościowuje, ale nie cieszy, milion razy bardziej zalezy mi na tym, by mój mąż był na powrót moim kochankiem..zazdroszczę Ci tych dzieci, wczoraj powiedziałam mojemu mężowi wiele ostrych słów, wiem, ze płakał, nie wiem kiedy się do siebie odezwiemy:-( wczorajsza kłotnia byla właściwie o moich rodziców. Moj mąż nie potrafi grać, jak ma zły humor wszyscy muszą o tym wiedzieć, wczoraj mój tata miał urodziny, a on jak zwykle zmęczony siedział jakby był na egzekucji, prosiłam go by choć trochę sie postarał, by nikt na mnie nie patrzył ze współczuciem, by nikt nie widział jak jest naprawdę, bo nie znoszę użalania się nade mną....niestety nie pomogło, narobił mi wstydu, po dwóch godzinach siedzenia na imprezie, oznajmił na cały głos, że już idziemy i daje mi 15 minut na zebranie się. byli tam tez inni goście, było mi wstyd, a widziałam, że tacie przykro. po tych piętnastu minutach poszedł do samochodu i stał przy nim, zamiast podejść do stołu i poczekac, wiecie jak mi było głupio....a powód, ze chciał wyjść wcześniej?....bał się, ze wywaliło go z netu i jakiś film mu się nie ściągnie. wszystko sie wokól tego kręci:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest
a ile on ma lat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
powiedziałm mu wczoraj, zeby odszedł z mojego życia, jesli ma mnie tylko krzywdzić, i że nawet dzieci nie mogę mieć, bo jemu się nie chce iść do lekarza, wiem, ze to duże słowa, ale na początku z płaczem klęczałam przy nim i błagałam by powiedział choć slowo, dlaczego to robi? wiele jest takich sytuacji, kiedy gdzieś wychodzimy i trzeba się jakoś zachowac, strasznie się wtedy stresuję, ale to nic nie daje, prośby, jęki, zachowa się jak chce, ajak go pod stolem trącam to mówi o tym na głos, albo jakaś chamska odzywka, az w pięty idzie:-( dlaczego tylko ja mam grać, tak strasznie nie chcę by ktoś słyszał, widział te sceny:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
ma 34 lata, jest 7 lat starszy ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie traktuj tego jako dobrej rady...miałam podobnie...dowiedziałam się że ma kochankę i...zabolało...zemściłam się okrutnie,..ale obudził się...zobaczył we mnie kobietę i ....jesteśmy razem ,jest dobrze:-)dużo czasu spędzamy razem,...pracujemy jeszcze nad zaufaniem...pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×