JAK MOZNA JEŚĆ JAJAKA ZE SKLEPU??TRZEBA BYĆ POKOPANYM!!!!

jak mozna sie truć ?tylko jajka ze wsi są super i ja mieszkam w wawie ale kupuje od prywatnej babinki zawsze wiejskie..

tez tak robie, pzreciez te ze sklepu to samam chemia i wogole smaku nie maja.

jeśc jajka ze sklepu????nikt,wiec po co o tym pisac,skoro to powszechnie wiadomo:)

Byłam swiadkiem jak babinka staruszeczka zbierała pieczarki w centrum miasta (pełno spalin) a potem sprzedawała je na targu. Taaak, miodzio ... mniam, aż ślinka cieknie. A ludzie brali bo przecież babuszeczka ze wsi, zdrowie pieczareczki ma ... :D Czysta natura!

wiec nie ma sensu go podawac,mówimy tu powaznie a nie zartujemy:)

sa przebadane? Ja jem ze sklepu i nic mi niegdy nie było i smak mają taki sam jak ze sklepu. Chemia w jajkach, ciekawe jak, moze konserwanty dają aby były dłuzej świerze:P

sa dodawane barwniki a kury karmine hormonami wzrostu i antybiotykami,spokojnie narazie Ci sie odkładaja tokstny a przyjdzie czas na choroby:)smak jest zupełnie inny,kto nie ma smaku niech sie nie wypowiada:)

jasne...jajeczka tylko i wylacznie ekologiczne, ze wsi :) a do tego zurek w proszku, mrozone pierogi i jeszcze dopchac sie fast foodem :) albo parowkami, ewentualnie szynka \"wiejska\", prosto ze sklepu :) tak to zwykle wyglad ;)

prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach wszystko jest ulepszane. kurki, krówki, świnki i in. zwierzątka które są pośrednikiem, jedzą pasze z dodatkami o których pojęcia nie mamy. błędne koło ...

pewnie sam tak robisz dlatego piszesz:)haha,ale to niestety wyglada inaczej,bynajmniej u mnie:)dlatego muszę Cie rozczarować:)a Ty zajadaj marketowe jedzonko bo tanie i ma duzo fajowych dodatków:)mmmmm

ale trzeba wybirac mniejsze zło:)wiadomo że te dodatki sa drogie wiec uboga gospodyni nie pozwoli sobie na duze ich ilosci a kurki chodza po podwórku:)

Słówko nadużywane i do tego zupełnie niepoprawnie :O Bynajmniej u mnie..... Masakra, nie da się tego czytać.

kochana skąd jesteś ?

prywatna babinka? I po cholerę taki temat? Jedz sobie na zdrowie i nie obrażaj innych, że są pokopani. Ja np. w ogóle jajek nie jem, a nie mówię że ci co jedzą są pokopani :O Zero tolerancji, mało inteligencji i notoryczne wywyższanie się - to masowe zjawiska na tym forum

ważne że jest prawdziwe i mówi o zdrowiu a nie o chorobach

ze sklepu można jes ale tylko te, które mają na pieczątce nr 0 lub 1 reszta to chemnia

A od kiedy to słowo mówi o zdrowiu?????

tylko trzeba go umiec czytac:)w sklepach wszystkie jajka to chemia bez wzgledu na oznaczenia:)

HAHA, zalezy czy dobrze znasz babinke, odzywki nie sa wcale takie drogie, a poza tym myslisz, ze babinki skad kupuja kurki? Z wielkich farm:) Wiem, bo jestem ze wsi, babcia tez jajka sprzedaje;)

Mam porównanie: na co dzień kupuję jajka w sklepie, wakacje spędzam na wsi u rodziny i jajka od tamtejszych kur są jak najbardziej pozbawione chemii, bo kury nie są dokarmione żadnymi odżywkami. I teraz porównanie: jajka ze sklepu, jajka ze wsi moim zdaniem smakują tak samo, a ta mała różnica polega na tym, że jajka ze wsi mają intensywniejszy kolor żółtka. Różnicy w smaku nie widzę żadnej.

doprawiane jak kazde inne, myslicie ze babuszki ze wsi hoduja te kurki coby niosly jajka tylko soecvjalnie dla was ??? hoduja po 4 kurki bo akurat jasnie pani je kupuje ??!?!!? buahahahahahaha :D

a róznica w smaku i w wygladzie jest ogromna miedzy jajkami sklepowymi a tymi od chłopa:)tego nie da sie podwarzyć i cokolwiek kto by tu nie pisał złowrogo czy nie to fakt jest faktem:)

za pare lat bedziesz cieńko piszczec:)

znam babinkę ze wsi , ktora ma parę kurek i sprzedaje na rynku jajka.Sprzedaje je na okrągło i wcale nie tanio. Dowcip polega na tym ,iż owa babinka kupuje hurtem jaja od hodowcy ,który ma fermę,pózniej zaś sprzedaje je jako jaja wiejskie.Ludziska kupują ,aż miło i nikomu nawet nie przyjdzie do głowy spytać ,skad ona tego tyle bierze.

A co Cie to obchodzi ,kto jakie jajka je... Nie masz własnych zmartwień ,zeby tak martwic się o Innych ? Lepiej zajmij się sobą,bo Ci nawet te "babcine" jajka nie pomoga na starość,jak Ci zyłka pęknie na czole :P

Srodowkisko jest tak zasywione ze nie uciekniesz przed niczym a jajca od babci ze wsi sie tez przed niczym nie uratuja

ja na szczescie mam jajeczka od babci mojej mieszka na wsi. Oczywiscie nie da sie ucieknac przed zanieczyszczeniami, ale mam pewnosc ze kurki sa zdrowe, niczym ich babcia nie faszeruje. A roznica w jajkach ogromna :) nie tylko wielkoscia, ale te kupne maja taka pomaranczowa skorupke zwykle, wszystkie takie same, widac ze sztuczne jakies

Ja także znam taka babinke jak hostes- jajka kupuje ale nawet nie od hurtownika tylko od pana ktory sprzedaje 10 metrow kolo niej i sprzedaje 2x drozej i wszyscy mysla ze jak babcia to ma wiejskie. Aha moja mama kiedys gadala z tym panem dlaczego nie sprzedaje jajek z pieczatka- i powiedzial ze bez pieczatki mu lepiej schodza (bo babcie kupuja i potem sprzedaja jak swoje)

jak to wszystko czytam to słabo mi robi, zamiast doradzać podpowiadać to wy się spieracie kto tu mądrzejszy jajko czy kura a może najmądrzejsza to ta babcia od jaj!!!! Może ktoś ma sprawdzone miejsce i wie na pewno że jaj a są ok