Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nuan

Kiedy jest już za późno na poznanie kogoś?

Polecane posty

nio własnie włoclawek to ładne miasto:) a przeciez mozesz szukac w innym miescie jezeli nie przeszkadzaja ci odleglosci????ja spotykalam się kiedys z mezczyzna ktory mieszkal ode mnie 70 km i nie przeszkadzało nam ze widywaliśmy się w weekendy:) a propo miasta to ja jestem z Łodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tym co robiłem napisałem w pierwszym poście - w tej chwili jestem na etapie odzyskiwania nadziei i wiary we własne siły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, ale ewidentnie nie zrobiłeś nic żeby kogoś poznać, a już popadasz w rozpacz! Rozumiem jakbyś był załamany gdybyś po wielu, wielu próbach dalej nie mógł nikogo sobie znaleźć, ale w takiej sytuacji ... może czas zacząć tryskać optymizmem żeby ułatwić sobie zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tam zaraz rozpacz - po prostu mam lekkie zachwianie optymizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe czy gdybyś była na moim miejscu tryskałabyś optymizmem na każdym kroku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze .
powinienes chodzic do prostytutek , one podciagna sie sferze erotycznej i wtedy znajdziesz sobie dziewczyne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona..30// - w Łodzi nigdy nie byłem, co najwyżej przejazdem, ale na pewno ma swój urok jak każde miasto ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nio to zapraszam do Lodzi, moze ci sie miasto spodoba:) ja znikam z kafeterii ale zapraszam do pisania na maila malwii@o2.pl milego dnia zycze wszystkim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może nie na każdym kroku, ale chodzi o to że jeśli spojrzysz na sprawę bardziej optymistycznie, zaczniesz coś robić żeby znaleźć miłość swojego życia to będzie Ci łatwiej i masz szansę więcej osiągnąć :) Poprzez dołowanie się, siedzenie w domu i wieczne użalanie się nad sobą nic nie osiągniesz. Mam kolegę który był w podobnej sytuacji do Ciebie i podobnie jak Ty wciąż był zrozpaczony. Kiedy poznawał jakąś dziewczynę zaczynał od zwierzeń i opowiadania o tym jakie to jego życie jest beznadziejne itp. no i trudno mu było kogoś do siebie zachęcić. Też przez to przechodziłam bo na jednej z imprez musiałam słuchać jego żali. Jednak potem zorientował się co robi nie tak, poznał dziewczynę i od ostatniej soboty są małżeństwem. Po prostu szkoda czasu na marudzenie, tyle Ci powiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem idiotą - wiem, że użalanie się nad swoim losem nie jest dobrym sposobem na prowadzenie rozmowy. Mam wiele koleżanek, z którymi rozmawiam na różne tematy, bez sensu jest takie użalanie się. Nie rozpocznę też pogawędki z nowo poznaną kobietą od narzekania na swoje życie. Ale...nie jest łatwo, naprawde. Czuje, że straciłem sporo czasu i obawiam się, że już go nie nadrobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznam że autor ma fatalnie. Najlepsze lata zycia minęły mu bez związku. Ale jeszcze jest w tym wieku że może sobie ułożyć zycia. kilka razy tu pisałem że w związkach tatystycznie facet jest o dobrych kilka lat starszy, wić jako facet ma łatwiej. Wolnuch, świerzych absolwentek studiów nie brakuje. To smao studentek późniejszych lat studiów. Ja akurat mam 3-letni związek za sobą. Wychodzę z założenia ze zostało mi ok 5-6 lat na ułożenie sobie zycia. PÓŹNIEJ BĘDZIE ZA PÓŹNO. (wtedy jak będe sam to spasuje) -ci co układają sobie życie za młodu są jak ludzie siedzący przy zastawionym stole - ludzie układajjący sobie życię w okresie po 35 r. życia są jak sfora psów walczaca pod stołem o ochłpaty. Jak niektórzy piszą tu debilizmy typu \"nigdy nie jest za późno\" - wyłączcie te dkretyńskie filmy typu komedie romantyczne (osobiście ich nie trawię - mają tyle wspólnego z prawdziwym zyciem co filmy o UFO). Autor topiku jeszcze nie jest na straczeńcej pozycji. Bierz się chłopie do roboty. Nieśmiałośc - rób specjalnie to co ją wywołuje. Zasada przekory, to pomaga, wierz mi. Nie cackaj się - przede wszystkim z własnymi obawami. Walcz ! ! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgodzę się z tym, że kiedyś tam jest za późno, nie wybierasz sobie chwili kiedy poznajesz życiowego partnera. Znam ludzi, którzy ułożyli sobie życie po 40, z różnych powodów, a to zdrada męża i rozwód, albo życie w samotności od początku. Uważam, że to co piszę to wcale nie są debilizmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps : wal do tych 4-8 lat młodszych. Dzięki nim -w pewnym sensie - odzyskasz stracony czas :-D I nie bój sie porażek - one są bardzo cennymi doświadczeniami, dzięki nim staniesz się efektywniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej Twoje porady są debilne. Autor postu jest najlepszym przykładem na to, że wiek nie gra roli - niektórzy w wieku 25 latm ogą być bardziej doświadczeni od tych którzy mają lat 35 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nigdy nie spotkałeś atrakcyjnej rozwódki po 20. Ale nie mówię tu że akurat Nuan miałby do takich kobiet uderzać. Obalam Twoje idiotyczne teorie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może rzeczywiście nie jest aż tak późno . Choć chętnie wróciłbym na studia bo tam naprawde była szansa na poznanie kogoś. W porównaniu z tamtymi czasami liczba moich znajomych jest znikoma. A te studentki to niby gdzie poznać jak już studia skończone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wydaje mi się, żeby rozwódki i inne kobiety z \"przeszłością\" byłyby mną zainteresowane - one poszukują raczej kogoś bardziej doświadczonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nuan Ja niedługą idę do nowej roboty. I wiem ze kazdy piętek i sobota w lokalach, tam jest pełno panien. Chcę zrobić zaocznie uzupełniające mgr z drugiego fakultetu, Nie myślałem o podyplomowych ? ? i wzbogadzisz swoje dokwalifikowanie .:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jenny : a rozwódki : rozumię jak kobieta trafiła na alkocholika itd. Ale ok 1/3 małżeństw teraz się rozpada. Nie wierzą ze aż. tylu facetów biło zony, lub chlało. - są rozwódki, które były maltretowane : je szanuje i im współczuje - są też rozwódki, które się rozwiodły, bo np \"wypaliła sie namiętność\" - nimo gardzę ! ! Są niżej w ocenie moralnej od prostytutek :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie myślałem o podyplomowych, mam już prace, którą bardzo lubie , nie chce jej zmieniać, przynajmniej jeśli nie będe do tego zmuszony. Nie będe przecież zaczynał tylko po to, żeby kogoś poznać. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale pewnie w większym mieście - u mnie w mieście w lokalach pełno panien - ale raczej gimnazjum , ewentualnie liceum. Zresztą, nie lubię tam chodzić, denerwuje mnie ta gęsta, dymna atmosfera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje miasto ma 15 tys. mieszkańców. Kiedyś po lokalach chodziłem regularnie. Jak poznałęm swoją \"byłą\" to już sporadycznie wychodziłem - bo juz miałem to co stanowiło powód wychodzenia. ps: a jak wychodziłem to poznawałem jak największą liczbę kolerzanek. Czym więcej, tym lepiej. Nie mogę sie doczekać powrotu. Uwolnienie bestii , he , he :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanek
:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luella
Nuan skad jestes? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głowa do góry ja też jestem
podobny, taki przegraniec:P:D, a poznałem całkiem miłą i normalną dziewczynę na tym okropnym forum:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głowa do góry ja też jestem --> aż takiego szczęścia to ja nie mam, a przegrańcem to będe po ukończeniu 35lat, zdaje się , ze taka jest oficjalna granica ;) Luella --> napisałem skąd jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luella
wroclaw? troche daleko... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×