Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość młoda w domu

Początek dorosłego życia

Polecane posty

z tego co widze całkiem dobrze ci idzie, ja tam zupy chyba nigdy nie obiłam , no chyba ze taka z paczki, wolę jednodaniowe obiady, tzn porządne drugie danie, bo mój chłopak lubi dużo zjeść, na razie umiem zrobić tylko kilka potraw głónie mięsnych bo on takie lubi, ale jak jeszcze nie byłam z nim to sporo robiłam różnych dań bezmięsnych dla siebie, eksperymentowałam i tak sie uczyłam. jego mama świetnie gotuje, co prawda tłusto i ciezko ale majac w domu trzech dorosłych chłopaków to zrozumiałe. chciałabym tak gotować jak ona ale wiem ze to kwestia czasu i doswiadczenia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ale troche nie rozumiem - czemu wy się tego nie uczyłyście w domu? Gdzie można spokojnie na domownikach poeksperymentowac, zanim coś przyjdzie ugotowac samodzielnie kochanemu mężczyźnie - podwójny stres ;) Zwłaszcza gdybym wiedział że mam się niedługo na swoje przeprowadzac, to bym się migiem brała za naukę. Sama zaczynam życie samodzielnie z lubym we wrześniu i nie wyobrażam sobie za bardzo jak by to było jakbym nie potrafiła normalnie gotowac. Pewnie, że troche praktyki mi się przyda, ale od czego w końcu są przepisy :P Ale w zaistniałej sytuacji poza tym że się dziwię, to Was podziwiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda w domu
Megusia to bardzo podobnie mama mojego faceta też ma trzech synów i naprawde smacznie gotuje wo gole kobieta jest dla mnie wzorem i pracuje i zawsze ugotowane i w mieszkaniu poukładane jak w pudełeczku mąż cały czas w delegacjach podziwiam ją naprawdę,ale tym samym na wstępie mam straszne problemy bo on nie rozumie że ja czegoś nie umniem dla niego kobieta powinna miec to w genach a ja nigdy nawet w dom sie nie bawilam wolalam grać w pilkę latać po drzewach na rowerze się wywracać ojjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj łobuziaka byłam nawet lalkami się niebawiłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggi
dziewczyno, masz 18 lat to zyj jak osoba mloda - po to wyprowadzalas sie z domu zeby latac z miotla i gotpwac po dwa dania na obiad?????????? nie pojmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggi
ludzie - halo - czy wy piszecie ze srodeniowiecza??? tu gdzie ja siedze jest 21 wiek a wy piszecie zeby sie w domu uczyc gotowac przechodza mnie ciarki- serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja za miesiac sie wyprowadzam
No wlasnie, ja tego nie pojmuje. Pewnie sama ugotuje z jeden obiad na tydzien, kolejny moj facet a jak bedzie mu malo to niech sobie sam zrobi. ja tam w domu rzadko jadam. Nie mam na to czasu. Ogarniemy mieszkanie pewnie raz w tygodniu i tyle z tego. ja sie wyprowadzam po to zeby sobie pozyc, tym bardziej ze jestem na studiach. trzeba korzystac z zycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ggi - no a gdzie się chcesz człowieku uczyc gotowac? W pracy? Na kursach? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggi
nie chce sie uczyc gotowac - bo nie jestem kucharka gotowac powinni kucharze a poza tym - co to za wielka sztuka wstawic ryz czy makaron i podgrzac jakis sos jakiej trzeba do tego nauki????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja o takim właśnie gotowaniu mówię - skoro autorce sprawia problem posolenie ziemniaków, to z makaronem żeby wyszedł dobry też może byc źle. Większoś rzeczy trzeba przynajmniej raz w życiu zrobic żeby dało się powiedziec że się to umie ;) Nie koniecznie trzeba robic codziennie jakieś deVolay\'e, suflety czy pieczeń na dziko ;) Ale umiec gotowac na tyle żeby szybko i łatwo zrobic coś co będzie dobre i w miarę zdrowe (i żeby nie był to codziennie makaron z sosem Knorra czy smażone parówki) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ktoś nie chce gotowa to nie musi. nie chodzi ot o żeby robić co dziennie obiadki z dwóch dań z deserem itp ale zeby poządny obiad czasem zjeść. ja też nie jestem za tym zeby siedzieć w domu, gotować prac i sprzątać, ale jak siejest na swoim to to właśnie się robi. w domku moze mamusia wyprała, posprzątała i odkurzyła ale na swoim po kilku dniach nie będzie w czym chodzić, nie wspominając o bałaganie. jeśli chodzi o uczenie sie gotowac w domu: jedni pewnie i sie nauczyli ,inni moze nie mieli do tego okazji albo chęci, różnie bywa, wydaje mi sie ze kafeteria to dobre miejsce na porady jak sie czegos nie wie. ja gotuje ziemniaki juz od jakiegoś czasu a nigdy do końca nie wim czy na pewno dosyć soli dałam, czasem jest wiekszy garnek czasem mniejszy- to są pierdoły. niektórym się wydaje że zrobić coś do jedzenia to nic trudnego, owszem pierwszego dnia masz pomysł na obiadek, tak samo drugiego i trzeciego a co potem, pustka...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wróć do rodziców
co, źle ci było? :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja za miesiac sie wyprowadzam
na szczescie nie mam problemu ze sprzataniem bo w domu praktycznie tylko ja to robie wiec jak sie wyprowadze to w koncu bede miala pomocnika Obiady tez sama gotuje od podstawowki wiec nie mam z tym problemow. Zawsze sobie wszedzie sama radzilam wiec nie sadze zeby po wyprowadzce mialo byc gorzej. Mam nadzieje ze bedzie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ggi: nie mam osiemnastki a 22 lata i pięcioletnią córkę wiesz nie bawiło by mnie gdybym dziecku dawała same kanapki albo zupy z pudełeczka jasne każdy ma inne zdanie i opinie na ten temat ale ja chcę się nauczyć dla siebie żeby mój dom był normalnym domem wiem ze to brzmi jak bym już z wszystkiego rezygnowała ale wiem że tak niej est zawsze znajdzie się czas na relaks czy na dyskotekę nie wyobrazam też dać mojemu mężczyźnie obiad typu kanapki albo parówki smażone albo jajecznice po 12 godzinach ciężkiej harówy Ty byś tak chciał? che by mój facet czół że robie to dla niego zresztą sprawia to przyjemność uczę się czegoś co jest dla mnie czarną magią i czasem śmieję się sama z siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak bym była sama bez córci i się wyprowadzała to też pewnie podobna taktykę bym przyjęła, a jak pojawi się dzidziuś to też będziesz gotować raz na tydzień? Wiadomo jak wrócę do pracy po zwolnieniu to pewnie będę gotować raz na trzy dni i facet jak ja będę w pracy też na pewno coś upichci i posprząta, l to też się muszę nauczyć tak by robić smacznie i szybko, poprostu jest to zmiana całego ustawienia dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam witam na dzisiaj mam obiadek :) a wczoraj facet naprawdę był pod wrażeniem tak jakoś milo mi się zrobiło dzisiaj lecę do sklepu kupić jakieś przybory do kuchni bo jak sobie przypomnę wczorajszą akcje zbierania szumowiny bez łyżki to buhuhuhuuha pozdrawiam wszystkich czytających

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi dzięki tylko żeby mi jeszcze tak wszystko wychodziło z facetem a to już nie jest taka bestia łagodna zresztą ja też do całkiem normalnych nie należę hihihi prawdziwa skorpionica ze mnie i czasem sama zastanawiam się o co mi chodzi :) ale człowiek uczy się całe życie i też na błędach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no no radzisz sobie zobaczymy co dalej bedzie:) a co do naczyn i przyborow kuchennych to mozna kupic naprawde tanio. np w biedronce est komplet sztuccow po 12 zł, lepsze takie chyba niz jedzenie zupy widelcem:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama w domu//:) Tylko żebyś nie popadła w jakieś kompleksy, że twój facet to doskonałość a Ty ... To, że on sobie lepiej radzi wcale nie znaczy, że jest lepszy od Ciebie, tylko ma więcej doświadczenia. axxk//:) hejka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i kogo ja chce oszukać ? sama nie wiem was? przecież wy mnie nie znacie ? nie jest tak kolorowo wszystko w sumie jest nie tak jak powinno a najbardziej to ten facet , to nie ten co z tego że razem mieszkamy ze ja mam nie jego dziecko że on je zaakceptował mówi że kocha czy to dom ? raczej nie raczej partnerstwo bo i nawet w intymnych sprawach nam niezbyt wychodzi ja daje wszytko z siebie on mało? moze to to że jestem trszke grubsza i po dziecku niewiem? czy mam doła tak i to okropnego :( bez miłości przecież nieda sie żyć może się nauczę poprostu niemam gdzie wracać a sama nie chcę być byłam 4 lata- starczy ja go kocham on mnie hmmmmmmmmmmmmmmmmm mówi że tak ale słowa a czyny to co innego tak laduję się w związek gzie ja kocham walczyłam o niego jak lwica a on mnie ...... niekoniecznie fajnie ze jest takie miejsce jak to mogę się wypisać bo i pogadać z kim niemam każdy ma swoje sprawy a ja nie chcę sie narzucać śpijcie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jak tu się pusto zrobiło jakoś powolutku powolutku jakoś leci narazie skupam się na pracy tzn cały czas pracuje pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej sama w domu - trzymaj się, każdy ma czasem gorsze chwile, a po niewątpliwej radości jaką sprawiło Ci mieszkanie już na swoim przyszło odprężenie i deprecha - \"i jeszcze to gotowanie\" ;) A jeśli będziesz cały czas zachowywać się jakbyś nie wierzyła że Twój facet Cię kocha, to on dostanie od tego fisia :D Spróbuj się odprężyć - skoro mieszka z Tobą, zaakceptował Twoje dziecko, dzieli z Tobą swoje życie to wyraźnie jednak coś do Ciebie czuje :D Miłość? To może prozaiczne co powiem, ale do szczęścia potrzebana jest raczej głęboka przyjaźń, umiejętność pokojowego życia razem, to czy sprawia wam przyjemność rozmowa i wspólne spędzanie czasu. Szalone uczucia mają nietrwałość wpisaną z definicji :P A wogóle to powinnyśmy tą dyskusje przenieść raczej do \"Życia Uczuciowego\" :P Co dziś masz dobrego na obiadek? 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej 🖐️ po mimo tego, ze mieszkam z rodzinka to sama przyzadzam moje posilki ;-) czasami kozystam z przepisow na kafeteri, czasem jem ciagle te same rzeczy..np. salatki, kurczaka itd.. zycze ci powodzenia pozdrawiam pa Mella>> swiete slowa 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dziękuję za słowa otuchy no i rady już jest dobrze myślę że jego nastrój wynikał raczej z tego przeciągającego się remontu jest dobrze dzisiaj nawet była kolacja przy świecach ( sam robił ) i rano esemesik dostałam że kocha ze mną spać i się do mnie w nocy przytulać, a moje kanapeczki w pracy smakują mu tak ze zjada je wszystkie już na pierwszej przerwie :) wariacik myśle ze wląsnie to nas jeszcze razem trzyma to ze umniemy rozmawiać że ja się nie fochuje nie trzymam w sobie pretensji do niego Ttylko mówię O tym, a on nie udaje że sie poprawi tylko tłumaczy dlaczego sie tak zachował co to spowodowało i naprawdę więcej takich spięć nie mamy porostu rozmawiamy no fakt czasami Się gdzieś mijamy i stąd te wszystkie me smutki a dzisiaj na obiadzik pieRś z ziemniaczkami posypanymi kopereczkiem dotego salata z śmietaną i mizeria CHęTNIE BYM PRZENIOSłA TO NA żYCIE UCZUCIWE ALE ZBYTNO NIEHULAM CO I JAK TU FAJNIE żE JESTEśCIE :)) PS PROSZę ORADY JAK ZROBIC DOBRą ZUPE POMIDOROWą GęSTA BO MAM NA NIą WIELKą OCHOTę ALE TRUDNO MI SPRECYZOWAć CO JAK I POKOLEI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama w domku - to super że już w porządku wszystko - na pewno wiele kobiet zazdrości ci faceta który potrafi rano wysłać słodkiego smska że i w łóżku jest fajnie i kanapki dobre robisz ;) Tak trzymać! A do mieszkania razem na pewno trzeba się wspólnie przyzwyczaić, więc jeszcze pewnie bez starć się nie obędzie, ale najważniejsze że potraficie sobie wszystko wytłumaczyć :D A co do pomidorowej to żeby zrobić gęstą trzeba chyba zrobić tak że pomidory sparzyć wrzątkiem, udusić na maśle i przetrzeć, ale nie wiem na 100% bo jeszcze tak sama nie robiłam - ja jak mam ochotę na gęstą pomidorową to po prostu podgrzewam sobie karton pomidorowego soku, dokładam kefiru i ryż, parę listków z rachitycznej bazylii - pycha! Tylko nie wiem czy podejdzie pod męskie gusta - możesz najpierw sama wypróbować co z tego wychodzi ;) A zagęszczanie zupy pomidorowej normalnej to najlepiej zasmażką - tylko to nie takie proste, nie podejmuję się tłumaczyć - ale może ktoś napisze instrukcję, zresztą w książce kucharskiej każdej też powinna być. A jak nie zasmażką to można po prostu kopiatą łyżką mąki rozbełtaną w szklance zimnej wody - też będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja gotuje zupy bez mięsa
ZUPA POMIDOROWA 2 puszki pomidorów całych lub krojonych (bez skóry) 1 mały koncentrat pomidorowy 1 puszka kukurydzy 1 papryka czerwona 1 cebula 2 łyżki oliwy sól, biały mielony pieprz W garnku w którym będziemy gotować zupę smażymy na 2 łyżkach oliwy pokrojoną w kostkę czerwoną paprykę i cebulę (2 minuty). Zalewamy wrząca wodą z czajnika, powiedzmy do połowy garnka (pomidory z puszki i kukurydza wypełnią dalej garnek a jak będzie mimo wszystko mało to można jeszcze potem dolać wody z czajnika). Teraz wrzucamy pomidory z puszki razem z zalewą i odcedzoną kukurydzę z puszki. Dodajemy mały koncentrat pomidorowy. Chwilę gotujemy (5-10 minut) i dodajemy łyżeczkę soli oraz biały mielony pieprz. Teraz możemy spróbować i dodać szczyptę ostrej mielonej papryki, lub świeżą albo suszoną bazylię. Zdejmujemy z ognia i na koniec aby uzyskać gęsty krem miksujemy. Już na talerzu można wlać jogurt lub śmietanę, posypać zieloną pietruszka ale to tylko dodatki i nie są konieczne. Tak samo jak ostra suszona papryka i bazylia. Zupa jest bardzo gęsta. (W innych wersjach oprócz kukurydzy, papryki i pomidorów można dodać zielone oliwki, można też dodać wyciśnięty czosnek). KREM Z BROKUŁÓW 1 brokuł 1 marchew 1 pietruszka ½ szklanki ryżu sól, biały pieprz Kroimy marchew i pietruszkę w kostkę. Brokuły dzielimy na różyczki, nogę wywalamy albo kroimy w kostkę. Warzywa wrzucamy do garnka, wsypujemy ryż. Zalewamy zimną wodą i gotujemy pół godziny aż wszystkie składniki będę naprawdę miękkie. Dodajemy łyżeczkę soli i biały pieprz do smaku. Możemy wcisnąć ząbek lub dwa czosnku, bardzo dobrze pasuje. Zdejmujemy z ognia i miksujemy. Tu też już na talerzu możemy dodać jogurt i zieloną pietruszkę. Zupa jest gęsta. ZUPA JARZYNOWA 1 por (jasna część) 1 marchew 1 pietruszka nieduży kawałek selera sól, biały pieprz oliwa Kroimy warzywa i smażymy krótko na dwóch łyżkach oliwy w garnku, w którym będziemy gotować zupę. Zalewamy wrzątkiem z czajnika i gotujemy kilka minut (5-10 min.) Wrzątku lejemy do pełna, to jest rzadka zupa, która najlepiej smakuje z makaronem, gotowanym osobno. Dodajemy łyżeczkę soli i białego, mielonego pieprzu do smaku. Możemy wcisnąć ząbek czosnku. Gotowe. Lejemy na talerze, dodajemy jogurt naturalny i zieloną pietruszkę. (W innej wersji możemy po dolaniu wrzątku dodać krojone w kostkę surowe ziemniaki, ale wtedy już nie podajemy z makaronem, no chyba, że ktoś lubi.) Do gotowania każdej z zup potrzebujemy nieduży garnek 3-4 litrowy. Podstawą przyprawiania tych zup jest sól i biały, mielony pieprz. Do każdej możemy wciskać czosnek, dolewać jogurt naturalny i dodawać zieloną pietruszkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miksowanie kukurydzy i papryki? Kurczę, ciekawy pomysł! Musze spróbować. Dorzucałam owszem czasem kukurydze z puszki do zupy pomidorowej (jak też kosteczki małe żółtego sera, a najlepiej oscypka ;) ), ale nie przyszło mi do głowy że można by to zmiksować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja gotuję zupy bez mięsa: bardzo dziękuje za przepisy no i za pomoc ostatnio tak naprawdę nie mam na nic czasu nawet do fryzjera ba nie mam czasu się pożądanie wybyczyć rano w łóżeczku, tylko ciągle gdzieś latam, a co gorsze nic mi się nichce:( a co do faceta ostatnio duzo się zmieniło in plus chyba taki jakiś kryzys mamay za sobą i ostatnio mowi często że kocha a to podejmuje tematy małej że za malo jej czasu poświęcamy np ,dzisiaj byli u fryzjera (mala cudnie wygląda), na placyku się pobawili i pół dnia wariowali w łóżku no par razy skończyło się to upadkiem diabełka na podłogę ale zawzięta jest zacisnęla zby i dalej leciała go laskotać :) tak naprawdę to chyba wlaśnie takie chwile jak się oni razem bawią a mała jest uśmiechnięta, wynagradzają mi wszystko to co czasem złe i są taką moją siła napędową że będzie dobrze pozdrawiam was serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej trochę niepisalam mam ostatnio ochote na jakąś salatkę surówkę taką pyszną może ktoś ma jakiś fajowski przepis poproszę ps pomidorowkę zrobił wreście mój facet pycha była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej wlasnie znalazlam
sama w domu jak Ci idzie gotowanie i w ogole zycie domowe? Napisz, naprawde jestem zainteresowana i w nieco podobnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×