Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

underground07

wasze najgorsze przezycie/stres/lek przed rodzicami z czasow szkolnych

Polecane posty

Gość tegoroczna maturzystka
ja t mamie wszystko zawsze gadałam, nigdy nie miałam zadnego stresa a 2 tez miałam na swiadectwach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agend_hiroszima
Kiedys w 1 lo podrobilam sobie uspr. i raz spogladajac do dziennika zauwazylam, ze wwychowawczyni mi nie odznaczyla dnia, a to bylo przed zebraniem no i sie balam ze jak rodzicielka pojdzie to wszystko sie wyda Wsio Wiekszych strachow to chyba nie mialam;] W sumie mam dosyc tolerancyjnych rodzicow pod tym wzgledem:) Chwała im za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franek z budowy
jedno z nich : ja jak bawilem sie saletra i spalilem pol pokoju to potem mialem gigantycznego stresa jak czekalem na rodzicow bo myslalem ze mnie zabija ale jakos tak rozeszlo sie po kosciach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamkaa
Oj ja to już w podstawówce zaczęlam;) Urwałam się w 1 klasie z próby jasełek na religii i poszłam się slizgać z koleżanką pod kościołem ;) W efekcie ona wjechała mi pod nogi, a ja walnęłam nosem o lód i go złamałam. Nos , a nie lód. Ból pamietam do dzisiaj, ale twardo nic nie powiedzialam rodzicom, nawet kiedy dociekali skad mam tak spuchnięty, fioletowy nos;P W LO bałam się wywiadówek, oj strasznie. Ale najbardziej chyba, kiedy moja wychowawczyni, stara torba, kazała przyjśc mojej mamie do szkoły na rozmowę. Ona codziennie kazała przychodzić innemu z rodziców, nienawidziłą 95% naszej klasy, no ale wytłumacz to mojej mamie, która pierwszy raz w życiu musiała podobno się za mnie wstydzić;););) A powodem wezwania było moje uparte odmawianie pisania wypracowań dłuższych niż 6 stron A4, rzekomo złośliwe używanie jasno piszącego długopisu, nie reagowanie na uwagi owej pedagożki, i cos tam jeszcze;) nie pamiętam ale wiem ze śmieszne było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć wszystkim, jestem Sara i mam 18 lat. W gimnazjum trzeciej klasie wagarowałam, ale strasznie rzadko. Wagarowałam ok. 15 dni szkolnych. :) Rodzice sami się dowiadowywali o nieszczęsnych wywiadówkach, od nauczycielki. W gimnazjum miałam sporo jedynek, nie raz miałam karę na laptopa czy telefon, lub na wychodzenie ze znaj.. Ale w gimnazjum dało się jeszcze przeżyć. :D W technikum już tak nie było. W 2 kl. techn. zawaliłam. Miałam wtedy chłopaka, robiłam z nim seks z zabezpieczeniem i wgl było wtedy z nim z***biście. Niestety przez niego zawaliłam 2 kl. technikum, pogorszyły mi się oceny i wgl. Zerwałam z nim. :'( Nie zdałam 2 klasy technikum przez oceny z w-f i matmy. Rodzice byli mega wkurzeni że ja nie zdałam do 3 kl. technikum. Mieszkałam przez 2 tyg. u babci, bo w domu była tak napięta atmosfera... Potem wróciło wszystko do normy. Przepisałam się do innej szkoły. Oceny mi się polepszyły i już nie wagarowałam, nie miałam chłopaka. Zdałam wszystko. Dzisiaj mam już 20 lat i mam chłopaka Adama, jestem w 2 miesiącu ciąży. Relacje z mamą i tatą są dobre. Dobrze że rodzice nie wiedzą iż uprawiałam seks w wieku 18 lat. Tylko mój chłopak z którym jestem w ciąży o tym wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wywijam śmiało pałą
Podbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×