Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość EverForeverMe...

To zdanie nie jest tytulem....

Polecane posty

Gość EverForeverMe...

Jestem z nim,kocham Go, niedługo zostanę Jego żoną.... Czasami wydaję mi się ze zrobiła bym dla niego wszystko,że to właśnie on jest tym jedynym.... Ale czasami....Czasami wydaje mi się , że jesteśmy z dwóch różnych planet,mamy inne poglądy,inne gusta, odmienne zdanie na każdy temat... Przez cały ten czas kiedy jestem z nim ,zmieniłam się-podporządkowałam się jego sposobowi myślenia,przestałam spotykać się ze znajomymi,odcięłam się od wszystkiego co kiedyś tak bardzo lubiłam.... Czasami czuję ze już nie wytrzymam.... On też zmienił sie pod moim wpływem-zmienił się wydaje mi sie na lepsze-ubiera sie tak jak ja chcę,ma taką fryzurę jaka mnie się podoba... Czy to normalne ,że w związku ludzi którzy zamierzają sie pobrać,że nie ma tu indywidualnosci bo jedno narzuca swój tok myślenia drugiemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mówiąc to strasznie mnie dziwi, że przyjęłaś jego tok myślenia i przestałas się spotykać z własnymi przyjaciólmi. Chyba nie tędy droga. Byłam w takim związku - dla mnie toksyczny! teraz jestem w zupełnie innym związku - przyjaciel i chłopak, ale to nie jedyny człowiek na świecie, z którym spędzam wolny czas - mam przyjaciół rodzinę, z których nie mam zamiaru zrezygnować i On też mi na to nie pozwala! to samo oczywiście idzie w drugą stronę. to moje zdanie. pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juz gdzieś o tym pisałaś
Nie znudziło ci się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonim
Nie jest to chyba najlepszy układ nie uważasz? Skoro inne pary potrafią sie cieszyć zarówno sobą, jak i swoimi wspólnymi znajomymi (dzięki Niemu powinien się poszerzyć Twój krąg znajomych i odwrotnie dzięki Tobie powinien sie poszerzyć Jego krąg znajomych) zastanawia mnie ile tak można? Czy kiedyś nie powiesz, ze Ci to nie wystarcza? Ja wyszłam za mąż 02.06.2007r. i nie miałam wątpliwości mimo, ze czasami mamy odmienne zdania, ale mamy także rodzinę i znajomych (nie zamknęliśmy się sam na sam w złotej klatce) Miałam "przyjaciółkę", która przez swojego chłopaka zerwała ze mną kontakt, bo był już On i reszta jej była niepotrzebna. Oczywiście są już małżeństwem i jestem ciekawa czy Jej to wystarcza? Zero znajomych tylko On...?????? Cóż życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×