Dlaczego w wielu biednych rodzinach rodzi sie najwiecej dzieci

Trzeba sie bylo zabezpieczyc, a nie panstwo doic

to pewnie dlatego jestem 13 dzieckiem dozorcy kolejowego na dworcu w Kozi Warach

Oni trzymają się zasady...biednie, ale się kochamy albo biednie, ale wesoło ;) nie mają innego zajęcia to się parkają jak króliki;)

chyba masz problem z myśleniem... jasną sprawą jest, że jeśli masz dużo dzieci na jedno dziecko przypada relatywnie mniej pieniedzy.... Czy to jest powód do rezygnacji z posiadania dzieci?

... jak Bozia chce ukarać, to rozumek odbiera. Słusznie powiedział Einstein, że dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i głupota ludzka, choć co do tej drugiej, nie miał pewności. Widać, na waszych nędznych przykładach, że miał rację

Mi się wydaje że często tam jest bieda, gdzie nieudolność (dziedziczna, wpojona, z pokolenia na pokolenie) a jak nieudolność to w każdej sferze, w tym w kwestii zabezpieczania się przed płodzeniem kolejnych sztuk dzieci.

Najczescie tacy ludzie są prymitywni, lubią seks (nawet na oczach dzieci, w koncu jak się ma ich kilkanascie i 2 pokoje to ciężko inaczej) a o zabezpieczeniach nie wiedzą, nie lubią ich (jakże to ciula ubierać :) ) lub wierzą w to co ksiądz grzmi z ambony.

a mnie sie wydaje, ze w przypadku autorki jest to nieudolnośc ( to też się dziedziczy) do zrozumienia, że dzieci są wielka wartością

maja wiecej dzieci bo nie stac ich na gumki albo tabletki, a dupcza sie jakkazdy.

bo prądu nie bylo

myslą, ze w przyszlosci dzieci sie nimi zaopiekują. Przynajmniej jedno o nich nie zapomni gdy wszyscy wyjada na zachód

biedna rodzina przewaznie równa sie alkohol a po alkoholu ludzie nie mysla przyszłosciowo i daja sie poniesc chwili

to co wypisujecie to jest żałosne, ja pochodzę z wielodzietnej rodziny, mam 5 rodzeństwa i moje dzieciństwo wspominam wyjątkowo dobrze, owszem czasami były kłótnie, swady i w ogóle, czasami nie było za co chleba kupić ale nigdy nie było sytuacji kiedy zastałam moich rodziców pijanych, czy tez w innej sytuacji z powodu braku środków na życie, mieszkamy na wsi, wszyscy dojeżdżamy 15-40 km do miast do szkoły i wyobraźcie sobie ze z zasiłku i emerytury stać nas na bilety autobusowe co juz kosztuja 85 zl min i wsłasnie na tego neta. w rodzinie sie liczy miłość, wiara, to jest podstawa, niech sie działo co by chciało to wtedy rodzina przetrzyma i będzie zawsze razem

bo sa nie myslacy i moje podatki na nich ida czas to zmienic