Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem chora

co ja mam robić?

Polecane posty

Gość jestem chora

jestem w stałym związku, wieloletnim... dzieci brak, od kilku lat jakiś kryzys przeokrutny, nie wiem czy my się w ogóle dogadamy:o Nie wyobrażam sobie szukania nowego partnera... jego jestem chociaż pewna, znamy się tak dlugo, że nigdy nie poznam kogoś tak dobrze... ZNając kogoś prawie od dziecka jednak inaczej buduje się związek. I co ja mam robić? czy zostaję, czy odejdę i tak będzie źle:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem chora
sex juz nie ten sam co kiedyś, on się bardzo postarzał i przytył :o chyba sobie poszukam kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem chora
drugi post to kochany podszywacz:p Nie to, że zbrzydł czy coś, no ale emocjonalnie nie jesteśmy już razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem chora
Nikogo tu nie ma kto chciałby choć słowo powiedzieć? ;) No i obecnie wariuję - bo nie mam nikogo, nikogo z kim wiązałoby mnie to coś. No i tkwię, bo inaczej nie umiem... Chętnie bym kogoś poznała, ale jak przychodzi co do czego , to zgrywam "dobrą żonę" zupełnie wbrew sobie:o I z jednej strony tego żałuję, a z drugiej się cieszę, że jestem w porządku... help 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym odeszla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w ogóle
i chciałabym i się boję ;) heh A może zaproponuj mężowi trójkącik? ;) Może zwykły żart wystarczy żeby coś tam zaczęło iskrzyć w jego głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem chora
chyba nie potrafiłabym odejść,a nawet gdybym sie zdobyła, i tak nie poznałabym nikogo tak dobrze i mu nie zaufała w pełni... "i chciałabym i się boję" - no tochę tak jest:o wiem... Jak tak dalej pójdzie, to będę albo zupełnie sama (mino pozostawania z związku) albo zwariuję zupełnie... Zdarzają się faceci, którzy mnie pociągają, ale zdradzić bym chyba nie umiała, a oni mi się potem tylko śnią... Jak ja lubię te sny;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad wiesz ze nikogo nie
poznasz ani nie zaufasz? przestan myslec stereotypowo i ratuj swoje zycie zamiast sie meczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem chora
Nawet finansowo jesteśmy tak powiązani, że nie wiem jakby to można było rozwiąząć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z kazdej sytuacji jest jakies wyjscie, myslisz, ze jak ludzie sie rozwodza to nie sa powiazani finansowo, a takze w inny sposob? musisz sie zastanowic co jest lepsze, smutne zycie bez saku z przyzwyczajenia czy bycie z kims z milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem chora
no tak, to przywiązanie, przyzwyczajenie, itd. Ale może go jeszcze kocham, tylko jego miłość do mnie jest chora... I u nas powiązania finansowe to po prosti fakt, że wszystko jest na niego prawnie... dosłownie wszystko... Nie jestem materialistką, ale gdzieś mieszkać trzeba... Bardziej chodzi mi o bliskość z kimś, komu czuję, że na mnie zależy... Ale zdradzić chyba nie umiałabym... matko, dół kompletny :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy cztam cos takiego zastanawiam sie jak wszystko moze byc na niego?spotykam ludzi w kazdym wieku i przy rozejsciach wciaz ten sam problem, ze jak pisali wswzystko na niego to sie kochali.. znam kobiete, ktora sie tak meczy juz kilkanascie lat. probowali sie zejsc, naprawiac, ale jak cos sie konczy to sie konczy i tyle. teraz ona mieszka na jego lasce i boi sie cokolwiek robic aby jej nie wyrzucil, jeszcze dojdzie do tego, ze sobie kogos sprowadzi...nie czekalabym ani chwili.. z reszta jesli mialas w tym swoj wklad to mozesz o niego walczyc. szkoda zycia, tym bardziej jesli to chora milosc. nie wiem nad czym sie zastanawiasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem chora
wiem 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozesz napisac ile masz lat i ile lat trwa Twoj zwiazek? Pytam bo bylam w podobnej sytuacji, moze bede mogla Ci pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem chora
zbliżam się do 30stki, związek ok.10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 25 lat. Moj zwiazek trwal 9 lat. wszystko mielismy wspolne, lacznie ze wspomnieniami i marzeniami... on zakonczyl to w momencie gdy ja planowalam slub i szukalam dla nas mieszkania...swoje wyryczalam w poduszke przez pierwsze 2 tygodnie, probujac jednoczesnie rozpaczliwie ratowac to co juz nieistnialo. Po 2 tygodniach doszlam do siebie i zaczelam sie bawic. Nie myslalam czy uloze sobie zycie, czy kogos poznam....schudlam 10 kg, zadbalam o siebie. I zaczelam spotykac mezczyzn. I okazalo sie, ze nie musze byc sama. Mam wielu wspanialych przyjaciol, wiele pasji....nie twierdze ze jestem szczesliwa. Ale jestem szczesliwsza niz w zwiazku gdzie nie bylo milosci. Uwierz mi, jestesmy obie jeszcze bardzo mlode...przed nami cale zycie, nie chce za 30 lat pisac na kafeterii, ze zmarnowalam moje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananananana
ja rozstalam sie po 7 latach i jestem szczesliwa,nie warto tracic zycia na bycie z kims na sile,nie poznasz nikogo jesli rzeczywiscie bedziesz tkwic w tym jalowym zwiazku...szkoda zycia..a wszystko jeszcze przed Toba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananananana
ja tez mam 30:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem chora
Ja chyba nie dam rady... Marzy mi się jakaś "samotność w sieci" itp. :p Ale na żywy kontakt zinnym facetem - nie umiałabym... Chociaż wiem, że kogoś bym znalazła, na pewno, tylko to już nie byłoby to, to byłby taki zwykły związek - niepewność drugiej osoby mnie najbardziej przeraża. a zresztą... jaki drugi związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem chora
emtpi@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem chora
ten jest poprawny: empti@wp.pl - sorry za błąd ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj spokój
jesteś młoda i nie wiesz, że do odważnych świat należy? NA co chcesz czekać? Za 5, 10 lat napiszez tutaj że mogłaś już wtedy (czyli dzisiaj ;) ) wszystko ułozyć inaczej a tak...Głowa do góry i myśl!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem chora
ech, dzięki ;) Na co czekam? Na jeden z dwóch cudów: albo on się zmieni albo ja wreszcie wypracuję sobie w głowie jakieś rozstanie... Ale takie "już wtedy (czyli dzisiaj )" działa na podświadomość ;) dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem chora
Ewentualnie jakiś "Jakub", któremu bym zaufała może by mnie wyprowadził z tej chorej sytuacji :( Ale pewnie nie zaufam, więc to już największy cud:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×