Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość liwiaaaaaa

niestety tylko ślub cywilny..../ moj przyszły niestety rozwiedziony/

Polecane posty

czytam i czytam i czytam.. i nawet nie mam zamiaru wchodzic w dyskusje, bo widze, ze to i tak nie ma wiekszego sensu. do \'ja bym zdusila\' i wszystkich zwolennikow jej teorii: wspolczuje ci kobieto, heh, mowisz o jakims slubie, twoim kochanym narzeczonym etc., a o milosci chyba nie masz pojecia, podobnie jak o poswieceniu. tyle, pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie mow nigdy....
a jesli chodzi o suknie i tak dalej...wiem to jest marzenie kazdej dziewczyny...mozesz spokojnie miec suknie jaka chcesz! moja kuzynka miala biala...jej maz tez wczesniej ..hm...popelnil blad...;) sa ja narazie 16 lat ze soba...i zycze wszystkim zeby mieli tak udane malzenstwo pozdrawiam i caluje wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia!👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liwiaaaaaa
weszka dziekuje za linka ostatniego naprawde jest budujący...:) z tym ze na to pytanie opoowiada ksiadz? tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dqwedqewd
Też jestem w takiej sytuacji że zaręczyłam się z mężczyzną który był kiedyś żonaty i miał ślub kościelny. I miałabym dla dziecinnego chęci wejścia do kościoła w białej sukni poświęcić jego? To byłoby dziwne, niedojrzałe, niepokojące... W każdym razie to nie moja bajka. I teraz miałabym mieć skromny, jakby wstydliwy ślub?? Nic z tych rzeczy. Jest to ślubowanie przed państwem i prawem że chcę stworzyć związek z mężczyzną mojego życia. Żadna inna uroczystość dla mnie osobiście, ze względu na poglądy, nie jest ważniejsza. A oprawę mogę zorganizować taką jaka mi się podoba i z tej dowolności zamierzam skorzystać. Wynajmiemy piękne wnętrza, chcę abyśmy w tym dniu wyglądali cudownie, ja na pewno w pięknej, długiej sukience, może białej, może innej, on odpowiednio ubrany... muzyka, kwiaty, goście, przyjęcie... To ma być wyjątkowy dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do liwiaaaaaa
Hej!Tez jestem z facetem ,ktory jak to ładnie ktos pisze "popełnił bład"...Tez marzyłam o białej suknie,o pieknym slubie.Tylko wiesz czasem to nie jest w zyciu najwazniejsze.Wiele nauczyłam sie od swojego faceta.Do tej pory jak widzi u kogos obraczke na palcu to serce go sciska i czuje zal.Napisze Ci tylko tyle,ze rozwiedziony nie znaczy gorszy.Przekonała sie o tym na wlasnej skorze...i uwazam to za niemadre jak ktos pisze"tylu jest wolnych facetow".Wolny nie znaczy doskonały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvsfvfsdv
Ja tu pewnie coś pisałam jakiś czas temu... W każdym razie chcę zaznaczyć że biorę cywilny i to pasuje do moich poglądów choć gdyby nie fakt wcześniejszego kościelnego z inną, brałabym kościelny z moim ukochanym, ze względu na tradycję. No i obecnie szukam sukni ślubnej, długiej, białej, linia przy ciele i ażurowa góra a na miejsce podpisania dokumentów - jakiejś stylowej pięknej sali i ładnego otoczenia... Ślub ma być jak wymarzony, i wesele też udane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to
Smutne to i szokujące zarazem, że Wy nic nie rozumiecie. Ani sensu brania ślubu kościelnego, ani przysięgi przed Bogiem i ludzmi "dopóki smierć nas nie rozłączy". Dla Was ślub kościelny to tylko "formułka wygłoszona przed księdzem"- cytuję. Co Wy za pojęcie o tym macie, kto tak skrzywił Wasze spojrzenie na SAKRAMENT, na przysięge przed Bogiem i najbliższymi! Z Waszym rozumieniem to rzeczywiście ślub kościelny jest niewiele wart i nie ma sensu zaprzątac sobie nim w ogole głowy. Chyba żadna z Was- wierzacych chrześcijanek- nie wie, że małżeństwo to jeden z najwazniejszych sakramentów w chrześcijanstwie. A z tego co wnioskuje, to jesteście dorosłe, zamierzacie załozyć te rodziny i - o zgrozo!- przekazac podobne wartości i ideały dzieciom. Załamać sie mozna, doprawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość one probuja sie pocieszyc
poprostu.. nie moga miec koscielnego to samopocieszaja sie twierdzac ze ten "koscielny" niewiele dla nich znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doprawdy smutne i szokujące
to jest to, co mówisz Ty i Tobie podobne. Wiem, że żyjemy w społeczeństwie, w którym poglądy nie stricte katolickie i kościelne (bo nawet nie chrześcijańskie, nie nadużywaj tego słowa) są uznawane za gorsze, a ludzie ich wyznający za odartych z jakichś wartoścu duchowych, ale może odrobina myślenie by się przydała, hę? Nie żałuj Tych dziewczyn, bo się ośmieszasz, one nie czują się godne pożałowania. Siebie lepiej pożałuj, bo masz żenujące poglądy na to, co na tym padole można nazwać "smutnym i szokującym". Dla mnie smutne i szokujące to jest to, że żyję w państwie podobno laickim, a 1/2 wiadomości publicznych dotyczy życia Kościoła (splecionego z państwem niestety), ocena z religii liczy się do średniej, a jakiś guru częstochowskiej sekty omamia pewnie już ze 2 miliony biednych, impregnowanych na myślenie rodaków. To jest dopiero smutne i szokujące, ale to taka dygresja od tematu. Biorę ślub kościelny, więc nie chcę słyszeć bzdur o zazdrości. O zgrozo, biorę go z ateistą i antyklerykałem, który dla mnie zgodził się na niego, choć jest to dla niego naprawdę trudne. Zrobił to, bo mnie kocha i to jest jedyna rzecz, którą można komuś zazdrościć - prawdziwej miłości. Osobiście mam bardzo myślący stosunek do religii i wyzwoliłam się z wielu kajdanów, które trzymały mnie od dzieciństwa w sposób absurdalny i niczym nie uzasadniony (nie pytaj, po co mi w takim razie ślub kościelny, bo za dużo by mówić, a to nie ten temat). Dla mnie np. Ty jesteś osobą, która się nie wyzwoliła, a w dodatku jest tak przekonana o jedynej słusznej prawdzie, że nie daje innym prawa do odmiennych poglądów i odczuć. A jeśli je głoszą - wmawia im, że są gorsze i tak właściwie to nawet dla nich samych nieprawdziwe. Robi to, bo nie jest w stanie wyjść z myśleniem poza ramy, w które wtłoczony ma umysł. Dla mnie to Twój sposób myślenia jest smutny i szokujący, więc jak widzisz, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Sztuką jest nie wygłaszać własnych poglądów w tonie prawdy objawionej. Ty tej sztuki nie posiadłaś. I tyle. Pomyśl lepiej, jakie ideały Ty przekażesz swoim dzieciom (nietolerancję?) i dlaczego to Twoje mają byś lepsze od cudzych. Tylko dlatego, że są TWOJE, a w dodatku kościelne, więc tym samym lepsze, prawda? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doprawdy smutne i szokujące
Aha, ten tak podkreślany przez Ciebie ślub jako SAKRAMENT, jest sakramentem dla CIEBIE, a dla kogoś innego może nim nie być, o czym zapewnie nie pomyślałaś, wyglaszając swoje moralne zatroskanie o naszą kondycję duchową? :P "Smutne i szokujące", nie? ;) A w dodatku wprost nieprawdopodobne, no jak tak można?! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zrozumialas tematu
calej tej dyskusji. Pisze go dziwczyna, ktora chcialaby miec koscielny ale nie moze bo je facet juz go wykorzystal. Najpierw czytaj CALA dyskusje,a dopiero potem zapinaj sie do poszczegolnych postow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to
To się na mnie rzuciły sfrustrowane i nieszczęsliwe "cywilne":) Do autorki elaboratu nt. jaka to jestem nietolerancyjna i "niewyzwolona"- dlaczego od razu ucinasz temat dotyczący tego, DLACZEGO bierzesz ślub kościelny, mimo że kościół, Boga, Częstochowę, przykazania i wartości religijne masz głęboko gdzies? Cóż to za obłuda i hipokryzja straszliwa? Skoro nie wierzysz, że ślub kościelny to sakrament, jak możesz pójść do spowiedzi przedślubnej? Czy nie lepiej nie robić tej farsy i przysiąc sobie miłość z Twoim antyklerykałem przed babą z łańcuchem na szyi? Przemyśl to sobie, pani Wyzwolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to
a wracajac do problemu autorki posta, to - że tak kolokwialnie się wyrażę- "widziały gały co brały". Cóz to, nie wiedziała od poczatku, że pakuje się w związek z rozwodnikiem? A może on to ukrywał? To swietna z niego partia, doprawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doprawdy smutne i szokujące
Temat zrozumiałam. Dylemat autorki topicu również. Jak również to, że wypowiadały się także dziewczyny, które biorą cywilny i są z tym szczęśliwe. To im pani "smutne to" groziła swym jakże moralnym paluszkiem :) Droga "smutne to", nie staraj się mnie obrazić, używając w pejoratywnym tonie słowa "antyklerykał". Nie jesteś w stanie. Nie ten światopogląd i stosunek do świata, by mnie lub Jego mogły obrazić świętojebliwe osobniczki Twojego pokroju :) Obydwie wiemy, że uważasz poglądy antykościelne za mnie uprawnione, niż Twoje (a właściwie za zupełnie nieuprawnione), ale to jest Twój problem. Nie rzucaj mi też tu Częstochową , bo mnie bawisz, autentycznie :) To nie to medium ;) Nie ucinam tematu ślubu kościlenego i mojej wiary, bo chcę coś ukryć. Dyskutowałam o tym wiele razy z różnymi ludźmi, także na kafeterii. Przyznając się bez bicia do błędów, jakie popełniam. Nie mam zamiaru zajmowac komuś topicu swoją własną historią. Nie mam też zamiaru tłumaczyś się Tobie :) A osobą do konstruktywnej dyskusji dla mnie nie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doprawdy smutne i szokujące
I naprawdę uwielbiam tę jakże typową dla tych mocno wierzących (czyt. "lepszych") łatwość oceniania i wydawania pogardliwych wyroków :) Już oceniłaś narzeczonego autorki baaardzo po chrześcijańsku ;) Standard :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to
oczywiście, że oceniłam po chrześcijansku. Chrzescijanstwo jest religią miłości, ale sprawiedliwą i konsekwentną. Nie szanuję ludzi, którzy przysięgali przed Bogiem miłość i wierność do śmierci, całkowicie dobrowolnie i świadomie przeciez, a potem -ot tak- odchodza, rozwodzą się, zmieniają. Mało wiesz o chrześcijanstwie- ale nie dziwi mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doprawdy smutne i szokujące
"sfrustrowane i nieszczęsliwe "cywilne"" Chciałabyś, co? ;) Jakie to musi być dla Ciebie trudne do zniesienia, że są różne definicje szczęścia i że ludzie mogą być bardzo szczęśliwi żyjąc inaczej, niż Ty. :) Widzę, jak trudne, skoro tak usilnie starasz się im wmówić, że się mylą i tak naprawdę płaczą z zazdrości, że nie są wspaniałą Tobą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doprawdy smutne i szokujące
Nie było sprawiedliwości w Twoich słowach, a jedynie pogarda. Zarówno dla dziewczyn z cywilnymi, jak i dla mojego narzeczonego. Nie dym mi tu oczu, bo pleciesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to
To, że Ty w swoich słowach zawierasz jedynie pogardę i złośliwość, nie oznacza, że każdy tak czyni. Mój osąd narzeczonego autorki był li i jedynie sprawiedliwy i zgodny z prawdą o chrześcijanstwie. Jezeli dziewczyna jest nieszczęsliwa będac zmuszona brać jedynie ślub cywilny (co to w ogole jest? to w ogole żaden ślub nie jest, tylko jakies prawne podpisanie papierów odnośnie ZMIANY STANU CYWILNEGO) jest jej wyborem- kazdy jest kowalem własnego losu, jak to już kiedyś pięknie opisał Leopold Staff:) Z pewnością była swiadoma tego, że jej wybranek jest po tzw. "przejściach" (mówiąc wprost, złamał przysięgę małżeńską). Jesli natomiast o tym nie wiedziała, to taki facet nie jest wart złamanego grosza i myślę, że każdy normalny i myślący człowiek się ze mną zgodzi. Ty się strasznie zasłaniasz jakimiś historiami osobistymi, zyciowymi problemami itd, a prawda jest u wiekszości podobnych przypadków taka, że kobieta za wszelką cene chce wziąc slub koscielny z takich oto względów: bo co ludzie powiedzą, bo chce miec biała suknie i całą tą "otoczkę", bo by ją chyba rodzice, ludzie starej daty, wyklęli. Szkoda, ze mało która z takich właśnie dam zdaje sobie sprawę, CO TO jest ślub kościelny. I szkoda, że niewierzacy lub niepraktykujący uzurpują sobie prawo do takich obłudnych kościelnych zaślubin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doprawdy smutne i szokujące
"co to w ogole jest? to w ogole żaden ślub nie jest" A to niby dlaczego? Bo TY tak twierdzisz? Przyjmij wreszcie do wiadomości (postaraj się bardzo, to może się uda ;) ), że nie wszyscy są ludźmi wierzącymi. Nie jesteś w stanie, prawda? I to jest właśnie smutne i szokujące. Nie będę się spierać na temat Twojej sprawiedliwości. Dla mnie pokazujesz typową dla tzw. "moherów" (użyję tego nadużywanego ostatnio określenia, bo każdy wie, co się za nim kryje) autorytarną, podszytą pychą łatwość wydawania sądów. Zbyt wiele razy to widziałam, by tego nie rozpznać. Po prostu "ten typ tak ma" :) To, że Ty uważasz, że porażka małżeństwa (tak, złamanie przysięgi) oznacza konieczność zamknięcia się na miłość i skazania na samotność, nie znaczy że jest to jedyna ścieżka. Ty wierzysz, że jakaś istota nadprzyrodzona nagrodzi Cię za to, że dobrowolnie zostałaś męczennicą. Ale nie każdy musi mieć tę pewność. Inni są pewni tylko tego, że mają jedno tylko jedno życie i szansę na szczęście do wykorzystania. Pogardzasz nimi? To świadczy tylko o Tobie (i nie nazywaj tego sprawiedliwością) Może dodam dla ścisłości, bo nie wiem, czy dobrze zrozumiałaś. Mój ślub będzie oficjalnie ślubem z osobą niewierzącą, więc nie będzie tu żadnego udawania. Kościół (i mój ksiądz proboszcz) w przeciwieństwie do Ciebie nie specjalizuje się w ferowaniu wyroków. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to
Pisząc o niewierzących bądź niepraktykujących, którzy uzurpują sobie prawo do kościelnych zaślubin w religii KATOLICKIEJ, miałam na myśli Ciebie:) Bo niestety nie możesz się nazwać katoliczką tak plując jadem na Kościół, jego wartości i swiętości (swiadczy o tym m.in. Twoje prymitywne słownictwo typu "mohery", rzucone z pejoratywnym i osmieszjącym kontekstem "Częstochowa" etc.) Wysmiewasz kościół z jego atrybutami, ale lecisz wziąc w nim ślub. Po co? Bo tak wypada przed rodzinką? Żałosne, doprawdy. Zamykając tę jałową dyskusję z Tobą, przypomnę tylko, od czego to się zaczęło- napisałam, o co chodzi w ślubie kościelnym, jakie są jego wymogi i założenia, a także jakie powinno być nastawienie podejmujących sie go, bo w Waszym topicu całkowicie to gdzieś umknęło! Sprowadziłyscie sakrament (równie wazny jak chrzest, kapłaństwo, bierzmowanie) do tradycji i "pompy" (patrz- autorka topicu). Może da to komuś (niekoniecznie Tobie) do myslenia. A teraz po chrześcijansku pozwolę Ci mieć ostatnie słowo:) Pozdrawiam i zyczę szczęscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doprawdy smutne i szokujące
Nie pluję jadem na Kościół i nie próbuj mi tego wmówić. Obrona ludzi o odmiennych od Twoich poglądach, nie jest pluciem ani na Kościół, ani na wiarę. Szanuję Kościół przez duże "K" i jego przedstawicieli. Ty do takiego Kościoła dla mnie nie należysz i negacja Twojej postawy nie jest negacją Kościoła, więc nie wlewaj sobie, z łaski swojej :) Oczywiście, że słowo "moher" jest pogardliwe. Zawiera w sobie to wszystko, co jest właśnie godne pogardy - dewocję, nietolerancję dla inności, przekonanie że się jest lepszym od innych, dawanie sobie prawa do bezlitosnego oceniania, pychę, totalne impregnowanie na myślenie itp., itd. Takiego Kościoła nie szanuję i nie utożsamiam się z nim. Nie szydzę z Częstochowy i tego, co ona symbolizuje, śmieję się z kontekstu w jakim Ty jej używasz. Śmieję się z Twoich moralizatorskich, właśnie "moherowych" zapędów :) Uwierz mi, nie jesteś dla mnie synonimem Kościoła, więc życzę więcej pokory na przyszłość (to bardzo chrześcijańska cnota) :) Również żegnam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doprawdy smutne i szokujące
Aha, i zapewne bardzo byś chciała, by mój ślub w Kościele miał coś wspólnego z tym "co ludzie powiedzą". Rozczaruję Cię, powody nie są takie proste i mają źródło w mojej duchowości po prostu, mówiąc bardzo z grubsza. Ty mi jej odmawiasz, bo nie jestem kościelną fanatyczką, ale to znowu tylko Twój problem. Pozwolę Ci tłumaczyć to sobie, jak Ci wygodnie i żyć dalej we własnym moherowym świecie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×