Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beznadziejna pani domu

perfekcyjna pani domu oglądacie ten program???

Polecane posty

Gość a ja nienawidze sprzatac
i marze ze ebdzie mnie satc na pania do sprzatania jak wy to robicie ze wam sie chce?? jak wycieram kurze i za dwa snie znow widze kurz na meblach tomnie szlag trafia z praniem to samo, ledwo cos upiore wyschnie, za 2 dni znow trzeba ^pralke ladowac, prasowac i wieszac i tak w kolko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _he he
masz dwa wyjścia: albo się pogodzisz z tym że sprzątać wcześniej czy później musisz i spróbujesz podejść do tego z optymistycznym nastawieniem albo sprzątanie olejesz i będzie ci ciężko "odgruzować" dom z syfu. Naprawdę lepiej jest sprzątać codziennie po trochu niż raz na jakiś czas bo wtedy zmęczysz się jak dziki osioł :D i całkiem będziesz mieć dość. I nie powtarzaj że nie lubisz sprzątać, teraz jest tyle pachnących środków do sprzątania, pomyśl jak się sprzątało za PRL :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepszym przykładem takiego zapuszczonego domu jestem jaaaaa... Sprzątam już trzeci tydzień i wyjść z brudu nie mogę. Ale się zawzięłam i idę po kolei jak czołg. Doszłam do kuchni i dzisiaj stwierdziłam że to dla mnie masakra. Chyba się rozchoruję od samego wąchania tych środków chemicznych :( Ale zapuściłam kafelki wkoło kuchni. Nie mogłam doszorować zaschniętego tłuszczu. A połączenie kurzu z tłuszczem to jest w ogóle wyzwanie dla ambitnych :O Ja dzisiaj taka byłam, wyszorowałam półki, glazurę, okap, ... Jak można było do tego dopuścić. Ktoś tutaj wcześniej dość mądrze napisał że dopiero zapuszczony dom i zaległości potrfią doprowadzić do choroby psychicznej... a nie to że ktoś często sprząta. W życiu nie chcę doprowadzać do zaległości bo to jeszcze gorzej, samo się i tak nie zrobi więc nie ma co zostawiać bo dla kogo ? Jeszcze został mi zlew i szafki wewnątrz. Muszę trochę powyrzucać ze środka niepotrzebne, przeterminowane rzeczy. Już ile wyrzuciłam, stare budynie, przyprawy, zioła, a jakieś nieładne, niepasujące przedmioty ni wyrzucam do śmieci tylko zapakowałam w wiaderka i wyniosę to gdzieś a później jak coś znajdzie jakiś użytek to znów wykorzystam. Np. jakieś fajne opakowania zbieram bo później się przydają np. wewnątrz szafek aby coś trzymać drobnego. Śladami perfekcyjnej pani domu zaczęłam zwracać uwagę na to co eksponujemy. Wyeksponowane mogą być tylko ładne i estetyczne przedmioty a nie jakiś fajans. Np. drażiła mnie stojąca w kuchni butelka z sokiem który sobie wszyscy wlewają nieraz do cherbaty albo do wody, więc kupiłam taką ładną butelkę niby karafkę z korkiem i tam przelałam sok. I teraz jest i ładne i pożyteczne :D Tak samo myślę nad zmianą słoiczka z dżemem który stoi sobie w kuchni przyniesiony z piwnicy i zanim się go zje to stoi i stoi taki nieładny słoik z przykrywką firmową np. po majonezie. A jakby tak przekładać konfitury w jakiś taki specjalny słoiczek z ładną nakręteczką albo obwiązany ładną szmatką i wstążeczką... hmm... Nareszcie odkamieniłam sobie czajnik. Wsypałam torebeczkę kameksu, potrzymałam 10 minut i czajnik jak nowy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam że nie na temat, ale są tu gospodynie domowe to na pewno coś gotują.Zbieram kody z opakowań po winiarach, knorze i oetkerze itp. itd.Może ma któraś z was odstapić zamiast wyrzucać do kosza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
beza 62 gratulacje i powodzenia w porządkach ;) ja też jestem zwolenniczką eksponowania rzeczy ładnych. To, co nie zdobi chowam - nawet jeśli jest użyteczne, albo zmieniam opakowanie. Np. dżemy i soki trzymam w lodówce, a herbaty, choć w szafce, trzymam w ładnych puszkach, a nie w tekturowych pudełkach. Płyty DVD trzymam w zamkniętej szafce. Możecie się ze mnie smiać ;) ale bardzo zwracam uwagę na to, jak książki są ułożone na półce /od dziecka bardzo o książki dbałam i bardzo je lubię/ - otóż ułożone są według wielkości i stoją na baczność w równym rzędzie /wyrównuję grzbiet do grzbietu dosuwając do linijki lub innej prostej rzeczy/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _jolanta
beza 62 gratuluję zawziętości w sprzątaniu domku :D będę za ciebie trzymać kciuki i wierzę że szybko ci pójdzie. To prawda że jak się nie sprząta na bieżąco to potem człowiek klnie ile wlezie szorując np. kafelki albo rzuca to i zostawia :( Jeśli wokół mamy bałagan to się źle czujemy, podświadomość podpowiada nam że nic się nie chce po co sprzątać jak za chwilę będzie bałagan i kółko się zamyka.... dążę do perfekcji - świetnie że tak porządkujesz, wiele osób drażnią źle poustawiane książki, powysuwane. Moim zdaniem trzeba uczyć wszystkich domowników aby dbali o porządek, odkładali ubrania na miejsce, itp bo jedna osoba sprzątająca w domu to bez sensu. Nie zdąży posprzątać a już inni w tym czasie bałaganią, no i zaburzenia osobowości gotowe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żwirek bez muchomorka
Teraz gdy już mamy sezon grzewczy i grzejniki są przyjemnie ciepłe i gdy chcemy mieć ładnie pachnące powietrze w domu, wystarczy spryskać kaloryfer ulubionymi perfumami 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budyn czy kisiel
ktoś tu na poprzedniej stronie opisał zalety geranium lub anginki, wielkie dzięki bo ja też nie znałam wszystkich zastosowań mojego ulubionego kwiatka. Gdy tylko czuję pierwsze objawy przeziębienia do kubka daję zwykłą herbatę czarną ulubionego gatunku plus duży listek geranium umyty pod kranem, kilka plasterków pigwy, można dodać kawałek plastra cytryny, łyżeczkę lub dwie miodu i zalewam wrzątkiem. Popijam ciepłe i może ciężko uwierzyć ale na mnie działa wspaniale :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różową
oglądałam wczoraj ten program, to chyba powtorka byla. Były domy studentek. Boże co za syfiary. Jak mozna tak się zapuścic, żeby aż robale się wylęgły. Fuuj! tO ja mam w domu błysk w takim razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiejszy dzień spędziłam na sprzątaniu kuchni. Metodą Perfekcyjnej pani domu wyrzucałam wszystko to co niepotrzebne i ustawiałam sobie poza kuchnią. Nazbierała mi się taka sterta tych niepotrzebnych rzeczy że zrobił mi się drugi bałagan tylko w innym miejscu. Normalnie się można załamać kiedy ja z tego wyjdę. :O A tych rzeczy specjalnie nie wyrzucam na śmietnik tylko szykuję do wyniesienia do piwnicy bo później często wracam do nich i nieraz wykorzystuję. Teraz np. wyciągnęłam z powrotem ładne ale znudzone słoiczki kiedy się okazało że gdzieś muszę wsypać suchą karmę dla kota :D Powywalałam połowę rzeczy z szafek i jak się luźno zrobiło :D Znalazłam niektóre rzeczy które leżały głęboko schowane a ja zapomniałam że je mam :D :D ale się ucieszyłam bo miałam właśnie to sobie kupić :D No wiecie co ... szok ... ma się tyle rzeczy o których się nie wie że się ma :D Pewnie jakby ktoś mi to wszystko ukradł to bym nawet nie wiedziała że mi czegoś brakuje :P Siedziałam chyba z pół godziny i przyglądałam się zrobionemu porządkowi. Ja tak lubię usiąść i patrzeć na to co zrobiłam i podziwiać jak teraz ładnie ... hmm.... Jak jest posprzątane i wszystko tak ładnie pachnie to od razu wyczuwa się inne zapachy których do tej pory się nie czuło. Wpuściłam do domu psa na noc tak jak co wieczór a on mi strasznie teraz śmierdzi :( i albo jest chory albo tak wypada na tle tych czystych zapachów. Normalnie nie mogłam go w ogóle wąchać i wygoniłam go do garażu spać. Acha, ja też sobie dzisiaj kupiłam pudełka na proszek do prania. Takie kolorowe, wygladają jak oklejone kolorowym papierem a okazało się że to plastikowe z przykryweczką. Jedno jest w biało błekitne kwiatki to będzie na proszek do białych rzeczy a drugie w fioletowo różowe kwiatki to będze na proszek do kolorów. Kupiłam też mały wiklinowy koszyczek na suche bułki bo zbieram je do kotletów mielonych a nie mam gdzie tego trzymać więc teraz będzie estetycznie. I jeszcze przy okazji kupiłam sobie cztery plastikowe haczyki do przyklejania takie na przylepiec. Nie wiem czy to dobry pomysł ale zamierzam przykleić te haczyczki w szafie na bocznej ściance i tam wieszać swoje korale bo mam ich trochę i przeważnie dość długie, ciągle się plączą i nie mam gdzie tego trzymać, a tam pomyślałam sobie że będą pod ręką, jak będę wybierać strój to i od razu biżuterię i tam się nie kurzy :D Boję się tylko czy to z czasem nie odpadnie. Ale jak zda to egzamin to po prostu je kiedyś powkręcam wkrętami. żwirek --- ja miałam inną metodę na zapach w domu. Prysnęłam parę kropel perfum lub wody toaletowej na żarówkę w lampce nocnej. Jak się zapaliło taką lampkę to zapach rozchodził się po całym mieszkaniu :D ale trzeba uważać aby to był naprawdę miły zapach bo inny może doprowadzić do nudności ... _jolanta --- masz rację że w podświadomości mamy taki bunt że zaraz i tak będzie to samo co przed sprzątaniem. Ale właśnie o to chodzi że po to się sprząta bo ciągle nawraca to samo co było przed sprzątaniem . To jest ciągła WALKA. dążę do perfekcji --- ja też tak układam książki ale wyrównuję je dłonią. Denerwują mnie też ksiązki poniszczone, ponadrywane chętnie bym się ich pozbyła, ale nie mogę bo się w domu bunt robi że jak można książkę wyrzucić przecież to skandal :O :P budyn --- fajny ten napój :D Pozdrawiam wszystkie sprzątające

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _jolanta
beza 62 podziwiam cię że ci się udało posprzątać kuchnię :D ja ze swoją walczę już tydzień ale też już prawie skończone. Dostałam od znajomej pani ze spożywczego takie płytkie z rączkami drewniane skrzynki, wstawiłam je do szafek i poukładałam talerze, garnki mniejsze czy przybory kuchenne np wałek, tłuczek do mięsa (Anthea też to w programie pokazywała) I rzeczywiście łatwiej jest wysunąć tą skrzynkę z szafki i wybrać potrzebną rzecz niż nurkować w szafce :) A suchą karmę dla kota przesypałam do wymytego dokładnie 4 kg plastikowego okrągłego pudełka po proszku, żwirek zaś do podobnego. Szkoda że te energooszczędne żarówki się nie nagrzewają, więc sposób z popsikaniem ich ulubionymi pefrumami zdaje egzamin jedynie na zwykłych :P beza 62 te plastikowe wieszaczki są ok ale niestety po jakimś czasie się odklejają. Żeby tego uniknąć kup klej bezbarwny butapren w tubce, posmaruj wieszaczek po zdjęciu papierowej osłony i przyklej. Sprawdziłam i na pewno nie odpadną. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _żwirek bez muchomorka
🖐️ U mnie w kuchni świetnie sprawdzają się prostokątne przezroczyste pojemniki po brzoskwiniach czy kiwi, lub okrągłe po sałatkach warzywnych. Można w nie powkładać drobne rzeczy przydatne w kuchni, opakowania budyniu, zup itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beza//:) Masz rację łatwo o ,,bałagan w innym miejscu,, dlatego ja na przykład jak robie takie fest porządki to ustawiam sobie pudełka i torby i od razu segreguję. To co do piwnicy czy na strych to w jedno, to co do wyrzucenia w drugie, jak coś jeszcze gdzieś to w kolene i jak tylko mi się zapełni od razu wynoszę w miejce jego przeznaczenia. Owiele szybciej się sprząta i nie ma tego ciąglego przekładania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znów dopiero nocą siadam i piszę bo cały dzień WALCZĘ z brudem :P Kuchnia zrobiona :D powiedziałabym że już cała ale jednak nie :O bo sobie przypomniałam na koniec że lampa nad głową nie umyta :( stała się lepem na muchy więc jeszcze mnie czeka praca na drabinie. Dobrze że drabiny nie wyniosłam :) Ale poza tym jest super błysk. Podłoga jaka piękna błyszcząca i stół i krzesła. Myłam je nawet pod spodem pod nóżkami bo tam się poprzylepiało mnóstwo śmieci a przy okazji sprawdziłam czy się nie poobrywały filcowe podkładki, no i się oberwały gdzie niegdzie i trzeba podkleić nowe. Nalepiam je bo nie lubię chałasu zwłaszcza rano jak wszyscy szurają krzesłami po terakocie a tak to jest ciszej. Tak samo nie lubię jak ktoś stawia głośno kubek na stole albo sztućce. Kładę wtedy jakiś mały obrusik i jest ciszej. Posprzątałam kuchnię a teraz drżę jak ktoś do niej wchodzi że mi ją zaraz pobrudzi. Ja już mam chyba jakąś obsesję :O albo zbyt dużo wysiłku mnie to kosztowało i dlatego mi szkoda że ktoś zrujnuje mój wysiłek :P Trudno i tak będę musiała się pogodzić z tym że za tydzień będzie kuchnia znów do sprzątania ale chyba juz nie takiego jak teraz :) Emmi -- może to i dobry sposób na pozbywanie się niepotrzebnych rzeczy. Tak od razu segregować to dobra rzecz. Ale ja chciałam jak najszybciej wyjść z tej kuchni ze wszystkim a dopiero później zająć się gratami. Poznosiłam je wszystkie do piwnicy bo tam ich chociaż nie widać i kiedyś na spokojnie przejrzę jeszcze raz i wtedy nie będzie pomiłuj :D tylko większość powędruje na śmietnik. Ja tak od razu nie wyrzucam wszystkiego bo jest wiele rzeczy które są jeszcze w miarę dobre ale nie podobają mi się więc takie właśnie rzeczy wywożę do znajomych którzy wiem że chetnie się ucieszą z ich dalszego użytkowania. Żwirek -- ja takie opakowania też wykorzystywałam na trzymanie np. cebulek krokusów. Jolanta -- fajny ten sposób z tymi skrzyneczkami. Ja nie miałam na razie nic innego i powkładałam stare tace które okazały się akurat na szerokość taką jaką trzeba i na nich poustawiałam niektóre rzeczy. I super się wyciąga to co siedzi w środku :D Dzięki za podpowiedź o tych wieszaczkach. Tak myślałam że to dziadostwo kiedyś odpada samo. Muszę kupić ten butapren bo na razie to nie mam żadnego kleju w domu a na pewno się przyda skoro tyle rzeczy jest do naprawy jak się robi porządki :D Przerzucam się powoli na następne pomieszczenie. Zaczęłam nieśmiało sprzątać w salonie. Przejrzałam cztery szuflady w komodzie. Dwie służą do przechowywania lekarstw i tam połowę zawartości poszło do kosza bo przeterminowane było. I jak teraz tam się luźno zrobiło :D Zyskałam parę miejsc wolnych w szafkach jak przeniosłam trochę rzeczy do kuchni bo tam też się luźno zrobiło :D np. ściereczki kuchenne. które trzymałam w szufladzie w salonie powędrowały do kuchni i są teraz pod ręką. Po ścierkach zwolniła się dość spora szuflada i tam powędrowały obrusy. itd itd... zmieniam zamieniam i chyba będę musiała od nowa rodzinę zapoznać z nowym rozkładem wszystkiego co gdzie jest :D Niedługo dojdę do barku :D :P i tam też zrobię porządek :D Pozdrowienia dla wszystkich gospodyń 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beza//:) Gratuluję ,,błysku,, w kuchni :) nawet jak zaraz znów będzie brudno, to na pewno nie tak jak wcześniej no i teraz masz czym oczy nacieszyć :) U mnie moc pudeł i autorka programu chyba by padła, albo zatarła ręce - różnie to mogłoby być :D W każdym razie na razie siedzę w ubraniach... pakuję letnie i wiosenne w worki i na strych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitula
Moje letnie rzeczy, jak co roku, powędrowały na najwyższe, trudno dostępne półki. Uprzednio ściągnęłam stamtąd zimowe rzeczy.Trzeba będzie trochę przeznaczyć na ścierki - niektóre się odpodobały, niektórych już zeszłego roku nie nosiłam. Dobrze, jak ma się komu oddać. Kiedyś miałam znajomą, której siostra miała 7 dzieci, więc tam przydawał się każdy ciuch. Pracując z dziećmi, rzucały się w oczy biedniejsze, gorzej ubrane. Takiej rodzinie chyba przez miesiąc nosiłam moje "wyrośnięte" ciuchy. Robiłam to dyskretnie, żeby inne dzieci nie zauważyły.Trochę mi głupio było, jak przyszła matka tych dzieci, by mi podziękować, ale jednocześnie byłam zadowolona, że zrobiłam coś dobrego. Nie stać mnie, żeby takim ludziom w inny sposób pomagać. To tak na marginesie porządkowania szaf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _jolanta
mitula masz dobre ❤️ dobrze że pomogłaś tym dzieciom, ktoś kiedyś mądrze powiedział że radość od osób którym się bezinteresownie pomogło jest cenniejsza dla darczyńcy niż wszystkie pieniądze i zaszczyty tego świata :D Ktoś na twoim miejscu po prostu by te rzeczy wyrzucił, a tak zrobiłaś dobry uczynek :) beza 62 no to się rozkręciłaś z porządkami :D Uważaj tylko jak już dojdziesz do barku he he to polecam ci herbatkę z rumem :P albo dolać go do mleka zagotowanego z czekoladą w proszku czy kakao, szczyptą cynamonu i łyżeczką (lub więcej) miodu. Rewelacja na chłodne dni a jak dodaje sił do porządkowania :D Te płaskie skrzynki drewniane postanowiłam wykorzystać bo sprzedawcy w sklepach warzywnych lub na bazarkach zazwyczaj je chętnie dają, a widziałam że Anthea w programie poleca kosze wiklinowe. Ja niestety gdybym chciała kupić tyle koszy ile mi potrzeba to bym nie dała rady z kasą, więc ta wersja ze skrzynkami to tak dla mnie ok i tak nic za nie nie płaciłam a goście mi do szafek nie będą zaglądać przecież... Od mojej ulubionej pani ze spożywczego dostałam też takie plastikowe okrągłe przezroczyste opakowania po lizakach czy gumach do żucia, w kuchni i nie tylko są po prostu rewelacyjne. Co do apteczki to wszystko trzymam w takim kuferku ze sztywnego materiału z zamkiem, który kiedyś był dołączony do jednej z gazet. beza 62 ja ten klej butapren używam do napraw w domu w zasadzie klei wszystko jest bezbarwny, dlatego polecam jego sprawdzone zastosowanie. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maselkogdansk
witam moje drogie sprzątające. Co było dzisiaj bo przegapilam? postanowilam sobie zanotowac te wszystkie zlote porady i nie chce niczego pominac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitula
Jolanta! Zaczęłam pisać o tym dawaniu ciuchów w tym aspekcie, że może niektórym, tak jak mnie, nie podniesie sie ręka,żeby cos wyrzucić, mimo tego, ze sie w tym nie chodzi, natomiast jeśli to pozbywanie sie ciuchów połaczymy, mówiąc górnolotnie, z jakąś wyższą ideą, to łatwiej to idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w niedzielę :D Dzisiaj jest dzień cieszenia się tym co posprzątane, czyli świeżutkie śniadanko w świeżutkiej kuchni, herbatka w filiżance - tak, tak, podejrzałam Perfekcyjną panią domu jak ma u siebie w kuchni. Na blacie w kąciku ustawiła tacę a na niej gotowe do użycia filiżanki na herbatę albo kawę, obok stoi czajnik - wszystko pod ręką. To jest jej złota zasada żeby wszystko było pod ręką i to co służy jednemu celowi w miarę blisko razem. Ja też tak sobie ustawiłam tacę blisko lodówki a na niej gotowe filiżanki na herbatkę, obok czajnik - juz nie na tacy, obok herbata ta którą piję codziennie, nad tym na półeczce postawiłam w ładnej buteleczce sok jakby ktoś chciał nalać sobie do herbaty :D Jaka to wygoda jak się ma wszystko razem. Zgromadziłam razem w głębokiej szufladzie wszystko to co do robienia surówek czyli wszelkie tarki i maszynki do skrobania. W drugiej szufladzie mikser i wszystkie końcówki do niego i takie coś do wyciskania kremu na tort i folie i papiery śniadaniowe. Przy kuchence blisko trzymam tylko te przyprawy których najczesciej używam. Teraz nie biegam po całej kuchni z jednego kąta w drugi żeby wyjąć to czy tamto ale mam to wszystko zgromadzone blisko siebie. Dzisiaj niedziela więc nie sprzątam - to taka moja zasada. Kto robi w niedzielę ten dwa razy robi ... sprawdziło się prawie za każdym razem :D Jedyne odstępstwo od normy to było to że umyłam tę nieszczęsną lampę w kuchni ale tylko dlatego że aby to zrobiś musi być dzień bo wieczorem to raczej lampa się świeci i nie ma wtedy żadnego mycia. I też trochę mnie Pan Bóg skarał bo przy myciu zepsułam taką porządną żarówkę energooszczędną :( Jolanta -- dzięki za przepis na kakałko :D apetycznie się go czyta to i pewnie apetycznie smakuje :D Napewno go sobie zrobię jak dojdę do barku :D Bardzo podoba mi się pomysł tych pojemniczków po lizakach, wiem które to są bo widziałam je w sklepie takie duże okrągłe, dobry format na trzymanie czegoś. Mitula -- mi też jest szkoda wyrzucać na śmieci dobrych ubrań. Pakuję je w duże worki foliowe i za każdym razem wywożę tam gdzie są chętni do brania. Przecież niektóre to są całkiem dobre rzeczy tylko albo już się zrobi rozmiar za mały albo zrobi się niemodne. Do ciuchów jeszcze nie doszłam ale powoli małymi kroczkami dojdę i tam. Na razie wszystkie niepotrzebne z szafy gromadzę w takim schowku na stare ubrania a później je sobie posegreguję. Zostawię to na listopad :D Emmi -- ja swoje letnie rzeczy na początku przekładałam tak jak mitula na wyższe półki a później zamieniałam miejscami z zimowymi. Później wynosiłam do takiego specjalnego schowka zrobionego z kawałka strychu a tam były porobione półki i tam układałam niepotrzebne rzeczy czy takie właśnie sezonowe. Teraz dorobiłam się szafy zrobionej na zamówienie w jednym z pokoi na górze. Taka zabudowa z samych drzwi przesuwnych na całej długości ściany. Prawie jej nie widać bo wygląda jak ściana. I teraz tam wszystko mi się pomieści nawet kurtki i płaszcze bo wewnątrz zrobiłam większość drążków do wieszania na wieszakach. Dzisiaj nie sprzątam tylko leczę ręce bo mam takie zniszczone po tych chemiach. Paznokcie i skóra zrobiły się takie szorstkie że nie mogę rajstop założyć. Czas zadbać również o siebie. Z tego wszystkiego nauczyłam się sprzątać w rękawiczkach :D czego do tej pory nigdy nie robiłam. Ale mam jeszcze takie odskoki że coś wyszoruję gołymi rękoma a później takie właśnie tego skutki :( Idę teraz odpoczywać ... pozdrawiam Was serdecznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beza//:) każdy ma swoją metodę na sezonowe ciuchy, nie każdy też ma gdzie je odłozyć, prawda? Ja natomiast przepraszam za określenie to tylko taki zwrot tu będzie ,,nie bawię się,, w przekładanie na inne pólki jak mam strych czy obszerne szafy, bo ja nie lubię ,,bawić się,, w przekładanie rzeczy ;) Wpienia mnie takie... jak dla mnie, bezsensowne przenoszenie, ja lubię konkretnie, coś mam w ręku i to wędruje w docelowe miejsce a nie w kółko wpada mi w ręce... dlatego od razu segrduję, wynoszę... a jak nie mam akurat miejsca to nie ruszam, aby tylko w kółko nie przekładać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie wszystkich miłośników programu PPD oraz tego Forum. Na prawdę miło się Was czyta. I można fajne pomysły podpatrzeć. Pisałyście o porządkach w kuchni - ja kilka tygodni temu postanowiłam popakować wiele rzeczy (produktów) w pojemniki plastikowe, zamykane. I jestem z tego dumna, bo poopisywałam je, i fajnie mi się z tego korzysta. Skorzystałam także z rady Anthei i, tak jak Wy w skrzyneczki poukładałam rożne przybory kuchenne - np. części od Thermomixa itp. Rzeczywiście łatwiej jest wyjąć taką skrzyneczkę niż nurkować w szafce.Podobnie zrobiłam z lekami - wstawiłam je w skrzyneczkę i jak po coś sięgam to ją wyjmuję i bez bałaganu znajduję. Zrobiłam też porządek w lekach i, zgodnie z radami, które usłyszałam w \\\"Salonie piękności\\\" na TVN Style- te przeterminowane dałam męzowi by odniósł je do apteki. W kuchni w szufladach też powstawiałam takie płytkie pojemniki i posegregowałam w nich różne przybory - typu noże, łopatki, czerpaczki itp. I teraz jest tam ład. Takie proste, a jak ułatwia życie... Podobne plastikowe skrzyneczki mam w szafkach w pokoju i tam trzymam różne rzeczy - typu papiery, zeszyty, przybory do pisania itp. Jak się otworzy taką szafkę, to nic z niej nie wypada bo wszystko jest w pojemniku :-) i bynajmniej jest ład. Pisałyście o oddawaniu ubrań, ja co kilka miesięcy robię przegląd w szafie i zawsze staram się coś odłożyć, co jest mi niepotrzebne. Oddaję je potem albo rodzinie męża albo wrzucam do kontenera na odzież PCK - jest ich sporo na osiedlach. Ale żeby oddać jakieś ubranie to muszę do tego dojrzeć. Bo są takie ubrania, których jeszcze 3 miesiące temu nie chciałam oddać, a teraz dojrzałam do rozstania z nimi. I tak jest co raz. Nadal mam w szafie stertę ubrań, które są za ciasne, których nie nosiłam kilka lat, ale czekają - z nadzieją, że jak schudnę (o co trudno) to je włożę. Wiem, że może to nigdy nie nastąpić, ale nadzieję mam. I pomału dojrzewam do rozstania z nimi. Ostatnio nawet sporą część z nich oddałam... To na razie tyle. Pozdrowionka dla wszystkich!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
witam wszystkie porządkujące ;) ja też na bieżąco porządkuję szafy z ubraniami. Tzn zawsze mam w nich wszystko poukładane, ale jeżeli jest jakiś stosik, np. bluzek, to z reguły na samym jego spodzie znajduje się coś, czego już dawno nie nosiłam - więc pozbywam się tego. Również wrzucam takie rzeczy do kontenerów PCK, natomiast lepsze ubranka po córce zanoszę na bieżąco do komisu dziecięcego. A jak radzicie sobie z "dokumentacją i papierami domowymi"? Ja mam na to wydzieloną szafkę, w której wszystkie dokumenty mam poukłdane w segregatorach. Osobno dokumentacja ubezpieczeniowa, opłaty mieszkaniowe, praca, samochód, karty gwarancyjne i instrukcje obsługi urządzeń domowych, wyciągi bankowe itp. Dzięki temu jestem w stanie naprawdę szybko znaleźć jakiś gwałtownie potrzebny dokument. Pozdrawiam Was wszystkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poecam worki foliowe
z których odsysa się powietrze odkurzaczem przez specjalny zawór. worki mają zapięcie ZIP, więc szybko można otworzyć. Trzymam w nich w rzadko używanej do spania kanpaie - pościel, koce - takie zapasowe Zajmuje dużo mniej miejsca, bo wszystko jest odessane z powietrza, więc płaskie. :) i zabezpieczone przed kurzem i ew. szkodnikami Tak też odessałam wielkie pudło pluszaków dziecka, którymi ise już nie bawi, a nie chce się z nimi ostatecznie rozstać. Świetnie się sprawdza do zimowych ubrań, kurtek, kombinezonów, itp Oszczędność miejsca, higiena, wygoda, praktyczność :) Aha - takie worki kupuję od przyjaciól z Azji po 6 zł szt - worek w któym mieści się np 3- 4 poduszki, albo kołdra i dwa koce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perfecto
do beza---- szkoda, że takiego serca, jak do sprzatania to nie masz do psa i wyganiasz go spać do garażu, chyba nie jego wina, że śmierdzi?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poecam worki foliowe
bez przesady - gdzie am ten pies spać? W łózku z człowiekiem? w sypialnie, gdzie są dzieci? Szanujmy zwierzęta, ale to nie są ludzi. Trzeba wiedzieć gdzie ich miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super pomysł z tymi workami :D nawet nie wiedziałam że są takie . Dzięki :) Tak się tylko zastanawiam czy tak zapakowanym rzeczom nie zaszkodzi brak dopływu powietrza. Takie kołdry czy poduszki będą jednak zapakowane przez cały sezon albo i trochę dłużej a wiadomo że takie rzeczy często trzeba wietrzyć. Mam takie kołdry-pierzyny które zrobiłam na zamówienie aby było cieplutko spać zimą i trzymałam je w zwykłym worku foliowym. Kiedyś przypadkowo dowiedziała się o tym ta kobieta która robiła te kołdry i za głowę się złapała jak się dowiedziała że one są przechowywane w folii bo one muszą oddychać. Być może to dotyczy tylko pierza a nie np. anilany czy kocy lub innych rzeczy takich jak wymienione misie pluszowe. Ogólnie pomysł mi się podoba i dobrze by było aby jeszcze zapezpieczał przed molami :) Karmelku -- mam pytanie do Ciebie bo bardzo mnie to zainteresowało, dlaczego zanosicie przeterminowane leki do apteki ? Co do niepotrzebnych ubrań wynoszonych do kontenerów PCK to mam pewne obiekcje. Oglądałam kiedyś taki program w telewizji w którym była afera dotycząca traktowania używanych rzeczy znajdujących się w kontenerach przez pracowników PCK. Otóż okazało się że te wszystkie rzeczy są ciete na paseczki i kremplowane i robiony jest z tego jakiś produkt już nie pamietam jaki ale oglnie chodziło o to że ubrania są wykorzystywane właśnie w takim celu. Powstał bardzo duży bunt wśród ludzi którzy oddawali tam zupełnie dobre rzeczy z myślą że ktoś biedny z nich skorzysta ale PCK wytłumaczyło się tym że nikogo nie musieli uprzedzać o przeznaczeniu oddawanych ubrań. Nie wiem czy sytuacja się zmieniła po tej aferze ale ja na wszelki wypadek takie lepsze rzeczy wolę oddać komuś do ręki albo ustawiam w worku koło śmietnika i za godzinę nie ma po nim śladu. dążę do perfekcji -- ja też mam przeznaczony specjalny kąt na trzymamie dokumentacji w domu. Jest to bardzo ważna sprawa bo takie dokumenty powinno się tak przechowywać żeby można było je później szybko znaleźć. Mam oddzielne segregatory na trzymanie faktur budowlanych, remontowych za które odlicza się kwotę od podatku. Mają ważność pięć lat wstecz więc trzeba je pilnować przez te lata bo fiskus może się o nie upomnieć w każdej chwili. Każda faktura zapakowana w tzw. koszulkę tzn po dwie faktury w jednej koszulce zwrócone do siebie plecami :) To wszystko powpinane w segregator i poprzedzielane latami tzn. wpięta kartka z wypisanym rokiem którego dotyczą dane faktury. Osobny segregator mam na rachunki bieżące, które też trzymam przez co najmniej rok na wypadek jakby ktoś chciał mi udowodnić że czegoś nie zapłaciłam czyli telefony, woda, gaz, światło, podatek od gruntu itd. Osobny segregator ze sprawami dotyczacymi ubezpieczenia i spraw zawodowych i osobny dotyczącymi zdrowia. W osobnej teczce trzymam świadectwa szkolne, w innej papiery dotyczące samochodu. Mam dwa segregatory w których trzymam karty gwarancyjne różnych rzeczy zakupionych do domu i instrukcje obsługi. Ten ostatni segregator jest używany najczęściej i nieraz po paru latach bardzo przydatny :) Wychodzę z założenia że w domu musi być takie małe biuro, w którym są pod kontrolą wszystkie rachunki i faktury. Tych spraw trzeba pilnować. do perfecto -- kotusiu kochany jak dobrze że masz takie dobre serduszko :) ażeby Cię uspokoić to Ci napiszę że ta moja psina może dopiero trzeci raz w swoim dorosłym życiu spała w garażu. A i tak ja całą noc o niej myślałam. Ale wtedy niestety tak mi ten smród przeszkadzał że nie wytrzymałam. Okazało się że to było przejściowe, widocznie się czegoś nażarła niedobrego. Ja nie lubię psów za to że zjedzą wszystko co paskudne i wytarzają się we wszystkim co paskudne. Wolę koty, które wbrew opinii są czyściutkie. Ale każde zwierzę mimo wszystko kocham i staram się o nie dbać. Już mam w planach uszyć suni jakiś ciepły materacyk pod pupę aby nie leżała na zimnych schodach przez cały dzień. I taki sam do mieszkania aby zaoszczędzić dywan na którym śpi. Moje zwierzaki to mają aż za dobrze ze mną. Wczoraj nie sprzątałam w ogóle. Nawet nie tknęłam ręką. Wróciłam bardzo późno do domu i martwiłam się co tam zastanę w mojej wysprzątanej kuchni. Pewnie kupę garów do zmywania jak zwykle i pozostawione jedzenie na wierzchu zamiast schowane do lodówki. A tu wierzyć mi się nie chciało... Mój syn który ma u siebie w pokoju totalny s** i nie można go nakłonić do zrobienia porządków, stał przy zlewie i zmywał naczynia !!!! posprzątane na blatach, pochowane wszystko na miejsce... szok... Stwierdziłam że sprawdza się ta mądrość która mówi że najlepiej dzieci uczyć własnym przykładem. Pozdrawiam wszystkich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te dokumenty
i rachunki trzeba trzymać zdecydowanie dłużej niż rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od toreb
trzymam w tych torbach poduszki z półpuchu i nic im się nie dzieje tam właściie nie ma prawie wcale powietrza, więc co maa się im stac? ani mole, ani stęchlizna, kurz czy nieprzyjemne zapachy Ale jeśli masz obawy, ze Twoim cennym poduchom coś się stanie, nie musisz ich tam trzymać :) Ja swoją pościel i tak wietrzę na powietrzu, bardzo często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×