Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beznadziejna pani domu

perfekcyjna pani domu oglądacie ten program???

Polecane posty

Gość z kolei
pościel leżąca "luzem" w pojemniku kanapy, też nabiera kiepskiego zapchu i jest jakaś taka zaduszona, pewnie lepiej będzie w tych workach bez powietrza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
a tak na marginesie przypominam Wam dziewczyny, że tak, jak należy dbać o porządki w domu, tak nalerzy również "porządkować" komputer ;) . Na bieżąco usuwać niepotrzebne pliki, foldery, stare niepotrzebne maile, "opróżniać kosz", skanować i defragmentować dysk. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
beza tą sprawą z kontenerami PCK to mnie zaniepokoiłaś. Wrzucam tam wyprane, wyprasowane i zapakowane do worków rzeczy i nie chciałabym aby ich przeznaczenie było takie, jak opisujesz :( Muszę się tej sprawie przyjrzeć bliżej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
wygląda na to że PCK "osobiście" się tym nie zanjmuje, tylko ma podpisaną umowę na sortowanie z inną firmą. Dla przykładu wkleję Wam tu fragment artykułu na ten temat: "W Lublinie jest ok. 400 kontenerów z logo PCK, w całym województwie blisko 2 tysiące. Każdego roku trafiały do nich setki ton odzieży nowej i używanej. Stamtąd zabierała ją prywatna firma Wtórpol ze Skarżyska Kamiennej, która zajmowała się sortowaniem. Część rzeczy trafiała do magazynów Czerwonego Krzyża, skąd wydawana była najuboższym, a część – uznawana przez firmę za nienadającą się do użytku – była przetwarzana. Za każdy kilogram takich rzeczy PCK otrzymywał 10 groszy. Skandal wybuchł wówczas (m.in. po śledztwie Kuriera), gdy okazało się, że najlepsze ubrania zamiast do najuboższych trafiają do ciuchlandów na rynku krajowym, a nawet eksportowane są za granicę, m.in. do Iraku. Wtórpol zarabiał w ten sposób po kilkadziesiąt zł za kilogram. W skali roku zyski sięgały kilku milionów. Oburzone były zarówno władze PCK, jak i darczyńcy, którzy wrzucali odzież do kontenerów z przeświadczeniem, że trafi ona do najbiedniejszych. Mimo decyzji o zakończeniu współpracy Wtórpol nadal ma nadzieję, że PCK zmieni zdanie i podpisze z firmą nową umowę, która nie będzie w konflikcie z ministerialnymi przepisami i założeniami organizacji. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
pozostaje mieć tylko nadzieję (?), że nie dotyczy do każdego miasta, jak ta sprawa w Lublinie... albo zmienić miejsce zbytu nieużywanych ciuchów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
"Polski Czerwony Krzyż ma na swój użytek w całej Polsce 320 pojemników, które może otwierać, opróżniać i dowolnie dysponować ich zawartością. To właśnie ta odzież trafia bezpośrednio do potrzebujących". Czyli, nie trzeba nawet liczyć, żeby wiedzieć, że te wszystkie kontenery które widzimy na ulicach naszego miasta nie należą do PCK. W tej ilości musiałyby wtedy być tylko w jednym mieście :o Pozostaje chyba zanosić bezpośrednio do danego punktu pomocy dla ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _milka
ja też niestety nie mam zaufania do kontenerów PCK, jeśli mam możliwość daję rzeczy bezpośrednio jeśli nie to stawiam koło kosza w worku i naprawdę szybko znika. Często mówię znajomym że mam do oddania takie i takie rzeczy i pytam czy oni lub ktoś kogo znają chcieliby je dostać bo nie wyrzucam do koszy na śmieci. Np skorupek po jajkach nigdy nie wyrzucam do kosza, zbieram je do papierowych toreb np po cukrze i oddaję osobie która ma kury, lub zawożę babci gdy do niej jadę. Odkąd pamiętam babcia pokruszone skorupki dawała kurom które je wcinały, to dla nich dodatkowe źródło wapnia. Chleb który mi zostanie kroję na kromki i oddaję dla kogoś kto ma gospodarstwo lub po prostu wieszam w reklamówce koło kosza. Stamtąd też znika błyskawicznie, słyszałam że osoby mające psy przygotowujące samodzielnie jedzenie dla nich taki chleb dodają. Nie może on być oczywiście spleśniały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _jolanta
🖐️ 🌻 co do ubrań do oddania to swego czasu zanosiłam je bezpośrednio do punktu Caritasu bo widziałam wielokrotnie że nawet przy mnie była ta odzież wydawana przychodzącym tam ludziom :) Najbardziej ze wszystkich czynności porządkowych nienawidzę porządkowana szaf, wyrzucam wszystko z szafy i gdy widzę tą stertę to nic tylko usiąść na niej i płakać :D A tak na serio to i tak wiem że muszę garderobę letnią schować i choć wymyślam tysiące wymówek staram się uporządkować szafę jednego dnia. O tych workach foliowych słyszałam i to rewelacja, kiedyś miałam je kupić ale nie byłam jeszcze na etapie"wielkich porządków" Teraz to muszę znaleźć tych "przyjaciół z Azji" na jakimś bazarku i się zaopatrzyć. Zaletą tych toreb jest to że po odessaniu powietrza nic nie będzie zatęchłe bo do rozwoju bakterii powietrze jest potrzebne. Dla mnie przechowywanie kołder i poduszek to był problem. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie w słoneczny dzień! Beza --> Przeterminowane leki zanoszę do apteki, bo tam przekazują je do utylizacji, a to są przecież środki chemiczne i w sumie leżąc w zwykłych śmieciach mogą zachodzić jakieś dziwne reakcje chemiczne. Co do segregowania dokumentów - to też trzymam je w segregatorach. Jakiś czas temu pokatalogowałam swoje książki - tzn. w duży zeszyt wpisałam wszystkie książki - tytuł, autora, wydawnictwo, ilość stron, gatunek (np. poezja, betlerystyka, książki o tematyce religijnej, poradniki, podręczniki, słowniki...), wpisałam też od kogo tę książkę dostałam i z jakiej okazji (jeśli to był prezent). Na okładce każdej książki wpisałam swoje imię i nazwisko, numer katalogowy. To ułatwia sprawę przy pożyczaniu komuś książek. Książki stoją na półkach też posegregowane gatunkami, a potem według rozmiarów od największych do najmniejszych. Podzielę się też pomysłem na bieżące kontrolowanie czy zapłaciło się rachunki. Otóż w kuchni mam zawieszoną tablicę korkową a do niej przyczepiona kartka z tabelką z wypisanymi miesiącami roku - poziomo, a pionowo mam wypisane różne opłaty: woda, prąd, telefon, śmieci, podatek od gruntu, ubezpieczenie domu, ubezpieczenie samochodu, internet, spłata rat za jakiś sprzęt, a także odznaczenie czy złożyłam PIT do Urzędu Skarbowego. Mam to w formie tabelki i jak zapłacę jakiś rachunek to zamalowuje dane pole (np. kolorowymi mazakami). W ten sposób widzę na bieżąco jak sytuacja się ma z rachunkami. Polecam też wszystkim segregowanie śmieci. Ja mieszkam w mieście w domku jednorodzinnym i mam co 2 tygodnie wywóz zwykłych śmieci, ale oprócz tego wykupujemy z mężem sobie w PUKu worki do segregacji - 9 sztuk za 6 zł. W domu natomiast w kuchni pod stołem, który stoi przy ścianie mam 4 pojemniki - takie kosze na śmieci podpisane: plastik, papier, puszki, szkło, gdzie na bieżąco wrzucam segregowane rzeczy, a jak się zapełni kosz to wynoszę do komórki i wrzucam do danego worka. Dopiero przy segregacji widać ile to plastiku i folii człowiek zużywa. Te worki zapełniają się najszybciej. Od pewnego czasu zaczęłam myśleć bardziej ekologicznie, stąd ta segregacja. Mam też zamiar kupić na kran perlator, czyli coś co napowietrza wodę i leci jej mniej a ma się wrażenie, że jest jej dużo - w ten sposób można oszczędzać wodę. Z Wikipedii: \"Perlator - rodzaj wylewki, końcówki kranu, prysznica itp. zwiększający optycznie strumień wody poprzez znaczne jej napowietrzenie. Zgodnie z danymi producentów, perlator potrafi oszczędzić od 15% do 60% wody.\" Może ktoś z Was ma taki perlator i może się podzielić tym czy się sprawdza to urządzenie? Mam jeszcze pytanie czy macie jakieś sposoby rejestrowania rzeczy pożyczonych? Ja mam w notesie jedną stronę na rzeczy które pożyczyłam komuś - co i komu, a drugą na te rzeczy, które ja pożyczyłam od kogoś - co i od kogo. Jedyny problem, ze nie zawsze na bieżąco uzupełniam tę listę i czasem zapominam, że coś komuś pożyczyłam. A przecież zdarzają się ludzie, którym jakoś nie spieszno oddać pożyczone rzeczy - być może też zapomnieli, że to pożyczyli. Macie może też jakieś sposoby na odzyskiwanie pożyczonych rzeczy? Nie wiem dlaczego, ale zawsze jakoś ciężko mi się upominać o nie. Chyba niepotrzebnie... To na razie tyle, pozdrawiam!!! :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamiast segregatorów
na dokumenty poelcam teczki :) zajmują mniej miejsca i łatwiej wyjąc dany dokument obok teczek na półce mam takie pudełko na dokumenty których nie mam czasu "na razie" włożyć do teczki. Bardzo wygodne, bo wystarczy raz na jakiś czas rachunki powkładać gdzie trzeba a wiadomo zawsze gdzie są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmelku, czy wiesz co się potem dzieje z tymi workami posegregowanymi? Ja też segreguję śmieci i powiem Ci, że mam wątpliwości, czy jak przyjeżdza śmieciara i te worki zabiera, to rzeczywiście coś sensownego z nimi robi czy ląduje to wszystko na jednym wspólnym wysypisku śmieci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _jolanta
Karmelek :) jestem pod wrażeniem twojego sposoby katalogowania książek, ja mam po prostu zapisane na kartce w notesie pożyczone książki. Upominanie się o pożyczone komuś już daaawno książki jest trudne, ale ja nie mam z tym problemu (pracowałam w windykacji może dlatego jest mi łatwiej). Mówię osobie która już dawno nie oddaje moich rzeczy że muszę natychmiast tą rzecz pożyczyć siostrze/mamie/koleżance i będę wdzięczna jeśli mi ją na jutro dostarczy :) Krótko i konkretnie bez zbędnych wyrzutów ile to ta osoba już czasu trzyma naszą rzecz. Co do terminów płacenia przeróżnych rachunków to nic sobie nigdy nie zapisuję, po prostu pamiętam i nie było jeszcze sytuacji że o czymś zapomniałam. Korzystam też z teczek i segregatorów przy gromadzeniu dokumentów, osobny segregator na dany rok, co do dowodów wpłat to wierzcie mi że czasami wierzyciele się mogą pomylić i żądać dowodu wpłaty dlatego warto je trzymać. Prawie 2 lata już segreguję śmieci. Zwykłe są odbierane raz w miesiącu i to mi naprawdę wystarcza bo raz w miesiącu też za darmo odbierają worki zielone -szkło, żółte-plastik i niebieskie-papier (od razu zostawiają za darmo 2 komplety po 3 worki). Mieszkam w domu jednorodzinnym i w moim mieście zaczęto tą segregację z funduszu UE od tego że z MZO można było odebrać te worki. Widzę że od czasu segregacji mam mniej śmieci, wrzucam je w kuchni do dużej płóciennej torby i potem rozkładam do odpowiednych worków ustawionych w garażu. Od dawna bardzo przydają mi się w domu różnej wielkości i kolorów płócienne torby (w lumpeksie je nabyłam :D) Ich zastosowanie zależy od potrzeb np biorę je na zakupy do supermarketu, trzymam w nich ubrania do oddania itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _jolanta
Emmi :) nie martw się że jak przyjeżdża śmieciara to wrzuca wszystko do jednego samochodu (chociaż u mnie po worki ze szkłem posegregowanym przyjeżdża osobny samochód). Wiem bo wiele razy byłam w MZO w moim mieście by oddać bezpłatnie sprzęt np rtv i widziałam budynek sortowni. Gdy przywożą worki dzielą je kolorami i zawartość każdego po kolei trafia na linię sortowniczą. Tam już osoby ręcznie segregują by nie było przypadkowych śmieci. I potem standardowo: szkło na stłuczkę, plastik i papier jest prasowany i belowany. Jeśli nie w MZO to robi to specjalna firma. Na początku akcji do worków były przyczepione kartki z instrukcją (jeśli ktoś chce to mogę tu wkleić bo zasady segregowania są ogólnie te same), na workach też są wytłoczone co można a co nie wrzucać do nich. Mimo to wiele osób nie segreguje poprawnie śmieci bo nie chce im się doczytać instrukcji. Niektórym się po prostu nie chce np na mojej ulicy tylko w dwóch domach wystawiane są worki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _milka
tam jest jeden w którym gdy się odkręci gorącą wodę dzięki czerwonemu podświetleniu wygląda jakby leciała czerwona a zimna na niebiesko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówcie co chcecie
ale z moich obserwacji wynika,ze perfekcjonisci w porzadkach sa srenio sympatycznymi ludzmi. Wole balaganiarzy ( nie brudasow, ale takich, co nie rozpaczja na widok pyłka i krzywo polozonej ksiazki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
to dobrze, że wolisz. Ale według Twojej teorii też jesteś perfekcjonistą w porządkach, bo Twoja wypowiedź na naszym topiku była średnio sympatyczna. Więc... chętnie wysłuchamy Twoich metod na porządki, w końcu od tego jest ten topik ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jestem pod wrażeniem , że rzeczywiscie sortują :) Możecie podać mi namiary na taką firmę z tymi workami? Bo u mnie jeżdzi taka zwykła smieciara co zostawia jeden pojemnik... czy oni też potem sortują? Zdecydowanie wolałabym sama posortować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uchachałam się z fajnej riposty :D Tak jakoś dzisiaj mniej sprzątania było bo w pracy spędzam czas a wieczorem to już mi się nic nie chce robić :O Zdobylam się tylko na prasowanie ale tylko po to bo aby pozbywać sie powoli góry ciuchów z pralni. Nazbierało się tego tyle że nie wiedziałam od czego zacząć. Zaczęłam od letnich rzeczy kiedyś wypranych i zapomnianych. Poskładałam i dołożylam do tamtych wyniesionych wcześniej do szafy z poza sezonowymymi rzeczami. Następnie poprasowałam te aktualnie noszone ubrania aby mieć w czym do pracy iść. Nalałam sobie do żelazka tej specjalnej wody do prasowania o zapachu brzoskwini i muszę stwierdzić ze nie za bardzo mi przypadła do gustu. Za bardzo chemiczna jak dla mnie, wolę jednak zwykłą wodę. Zostały jeszcze do uprasowania obrusy i jedna zmiana pościeli, którą niepotrzebnie ukrochmaliłam. Taka fajna była z satyny bawełnianej a ja zapomnialam że jej nie trzeba krochmalić. Więc żeby ją zmiękczyć muszę uprasować. Co do sortowania śmieci to też słyszałam że do pojemników stojących obok siebie z makulaturą, szkłem i plastikiem podjeżdża jedna śmieciara i wrzuca wszystko razem do pozostałych śmieci. Zastanawiam się po co zakład oczyszczania robi sobie dodatkowy problem jak ma zamiar później wszystko segregować. :O Karmelek -- moja siostra ma taki perlator i uważam że jest super. Jak zmywam nieraz u niej to mam wrażenie że leci z kranu woda mineralna :D Milka -- super musi być taki kran podświetlany :D Karmelku -- dobry pomysł na pilnowanie rachunków. Zdarzało mi się często że nie dopilnowywaliśmy opłat w czasie. Kilka razy wyłączyli nam telefon :D kiedyś naszykowałam śmieci do wywózki a śmieciara przejechała obok i bezwzględnie zostawiła śmieci tam gdzie stały :D Na szczęście światła ani wody nie wyłączyli :D Wreszcie wzięliśmy się na sposób że mój mąż zażyczył sobie pobierania opłat stałych ze swojego konta. Nie musimy już pamietać że coś jest do zapłacenia bo automatycznie bank zabiera z konta określona kwotę i rachunek jest opłacany. Dostajemy tylko wyciągi pocztą o wysokości kwoty i potwierdzeniu wpłaty. Jeżeli chodzi o pożyczone rzeczy to ja mam takie same skrupóły jak i Ty :O też mi głupio się upomnieć o moją rzecz. Próbowałam też sapisywać to co komu pożyczyłam ale później i tak zapomniałam zapisywać i na to samo wychodziło. Wiele książek mam u ludzi i spisałam je już na straty bo zbyt dużo czasu upłynęło od momentu pożyczenia. Nie wiem czy te książki jeszcze ci ludzie mają. Ale moim zdaniem trzeba bezwzględnie się upomnieć bo czasy się zmieniły i już nie powinno być głupio sie upominać o swoje. Każdy musi dbać o własny interes. I ja też ostatnio przestałam się krępować upominać. Jak raz się spróbuje to już później pójdzie łatwiej. Moja szwagierka pożyczyła ode mnie książkę taką ulubioną o kwiatach. Nie zapomniałam i zamierzam walczyć o swoje :D :D :D Jolanta -- chętnie bym Ci pomogła przy porządkowaniu szaf :D ja właśnie to lubię najbardziej :D Milka -- ja zbieram suchy chleb i nie wyrzucam go. Najpierw staram sie go wysuszyć a później wrzucam go do takiego kosza plastikowego stojącego pod zlewem. Jak się uzbiera cały z czubem to wywożę do kobiety na wieś która wykorzystuje go jako jedzenie dla zwierząt. Dążę do perfekcji -- ciekawie opisałaś problem wykorzystywania ciuchów przez PCK. Wiele nowego się dowiedziałam. Wracając do segregowania śmieci to kupiłam sobie w Ikei takie metalowe kosze wąskie i wysokie ok. 80 cm wys. Są z wypolerowanego metalu w dziurki z drewnianą przykrywką z metalowym uchwytem. Tam zbieram plastiki w kuchni. Pojemnik wyglada bardzo estetycznie. Wkładam do niego worek foliowy aby można było później łatwiej te śmieci wyciągnąć. Ktoś tu miał rację że plastików to zbiera się najwięcej ze wszystkich śmieci. I dopiero widać to jak się je zbiera. Emmi :) Pozdrawiam was serdecznie Najgorsze z tego wszystkiego jest to że jutro nie bedę mogła obejrzeć Perfekcyjnej Pani Domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi --> Nie wiem czy rzeczywiście sortują, wierzę jednak w to, że tak. Worki do segregacji kupuję w siedzibie PUKu - tak u mnie w mieście nazywa się firma wywożąca śmieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba zdecyduję się na zakup tego perlatora, dzięki Milka za link. Koszt nie wydaje się duży, zwłaszcza, że korzyści są rzeczywiście spore - o połowę mniej zużytej wody - to robi wrażenie. Beza 62 --> Ja też najbardziej lubię porządkowanie w szafach, dla mnie to przyjemność. Najgorsza zmora dla mnie to czyszczenie łazienki i kuchenki w kuchni oraz mycie podłóg i ścian - nigdy tego nie lubiłam... Ale trzeba czasem robić rzeczy mniej przyjemne, żeby uzyskać efekt - czysty dom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie gospodynie Powrócę jeszcze raz do sortowania śmieci bo nie bardzo zrozumiałam wcześniej problem. U mnie na osiedlu domków jednorodzinnych wszyscy wystawiają śmieci raz na dwa tygodnie przed domem i wtedy przyjeżdża śmieciara z PGK i te śmieci zabiera. Są to normalne zwykłe śmieci. Oprócz tego do niedawna ta sama firma wystawiła na osiedłu trzy kolorowe kontenery do zbierania oddzielnie papieru, szkła i plastiku. Jak sama w domu we własny worek uzbierałam różne folie i butelki plastikowe to wynosiłam to sama to tych kolorowych kontenerów ustawionych na osiedlu. A PGK przyjeżdżało co jakiś czas i opróżniało kontenery. Nie miałam żadnych firmowych toreb tylko sama kupowałam worki na segregowanie odpadów. Od pewnego czasu te kontenery zlikwidowano być może zbuntowała się osoba która mieszkała obok nich i nie chciała mieć przed posesją takiego mini wysypiska śmieci. Teraz te kontenery stoją o kilka ulic dalej na osiedlu między blokami więc tam nosimy plastiki albo podjeżdżamy samochodem z wypełnionym workiem i wyrzucamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na moim zdupiu nie ma pojemników do sortowania...:( Tutaj jest taka wysoka klasa kultury, że rzucają w krzaki byleby nie zapełnić swoich pojemników i zaoszczędzić jeszcze na tym te 12 zł w miesiącu, czy na kwartał... nie wiem... bo my wlaśnie wozimy śmieci aż do stolicy, aby móc je składować posegregowane... papier palimy u siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj jest następny dzień lenistwa. :O nie oglądałam Anthei tylko zdążyłam na samą końcówkę jak Anthea oceniała domy i wręczała nagrody. Pomyślałam sobie że bycie dobrą gospodynią domową to nie lada sztuka ... tutaj trzeba się kierować surowymi zasadami, musi być bardzo dobra organizacja czasu, trzeba posiadać pewne umiejętności w zarządzaniu domem i niestety trzeba wkładać sporo wysiłku w wykonywanie codziennych czynności. To jest po prostu trudny etat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co Emmi - mnie też szlag trafia jak widzę kiedy ludzie wywożą śmieci do lasu. To jest najgorsze co może być. A później taki szuka fajnego miejsca latem na wypoczynek. I pewnie chciałby nie raz pójść sobie do lasu aby wypocząć. Ale zadbać o to aby było gdzie wypoczywać to nie ma komu. Ja tak naprawdę to nie wiem czy teraz można nie podpisywać umowy o wywóz śmieci. To jest chyba przymusowe. Więc w takim przypadku dziwię się ludziom którzy płacąc za wywózkę nadal wywalają śmieci we własnym zakresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezo,naiwna kobieto.Toż możesz zaoszczędzić kilka złotych!Z reguły oszczędzają tak ci,którzy płacą nie na miesiąc ale od pojemnika.Osobiście złapałam już kilka osób(w super brykach) które wyrzucały śmieci do naszych kontenerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Też oglądam ten program i szczerze powiem że zaczęłam bardziej dbać o porządek ;) kosze i pojemniki to teraz u mnie podstawa. W ostatnim programie był temat zamrażania żywności. Ja zamrażam różności począwszy od chleba bo w tej chwili jestem sama z maleństwem i nie chce mi się codziennie robić zakupów. Napiszcie co zamrażacie a czego nie wolno bo to nam na pewno się przyda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myzia
na plamy z krwi najlepsza jest woda utleniona, na świeżej plamie aż \"buzuje\", a potem do pralki lub doprać ręcznie czajnik elektryczny najlepiej czyścić kwaskiem cytrynowym / ocet zostawia na długo zapach, a kamix czy inny środek dostepny w sklepach to sama chemia/. polecam zakup 1 kg opakowania kwasku cytrynowego w makro, wychodzi duzo taniej, tylko uwaga przy wylewaniu wody z kwaskiem do białego zlewu- niszczy zlew- ja w ten sposób załatwiłam sobie wannę . ugotowane ziemniaki będą dłużej gorące jeżeli garnek czy pojemnik z ziemniakami owiniemy ręcznikiem bądź gazetą i w kołdrę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropeczko. --> Ja też odkąd oglądam PPD zupełnie inaczej patrzę na dom i kwestię sprzątania. Co raz staram się wprowadzić w życie dobre pomysły. Pracuję jeszcze nad opracowaniem własnego planu sprzątania domu, żeby się nic w nim nie nawarstwiało, a na bieżąco i przy niewielkim nakładzie czasu wszystko ogarnąć. Co do zamrażania, to ja w zamrażalce trzymam owoce, warzywa, mięso, wędlinę, twaróg, grzyby czasem też zamrażam ciasto, którego nie damy razy zjeść w całości w krótkim czasie. Nie znam się dokładnie na tym co można zamrażać a co nie, wiem tylko, że trzeba pilnować żeby tam za długo nie leżały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×