Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nelly.f.

czy małe dziecko może widzieć ducha?

Polecane posty

Gość posluchajcie biada wam
W pewnym niewielkim miasteczku stał dawno opuszczony już cmentarz. Ludzie go nie odwiedzali, ponieważ twierdzili, że jest nawiedzony. Do miasteczka sprowadziła się rodzina z dwójką dzieci. Oni również usłyszeli o nawiedzonym cmentarzu od swoich sąsiadów, ale dorośli jak to dorośli jedynie się z tego śmiali. Dzieci ogromnie przejęły się tą historią. Było jeszcze gorzej, gdy okazało się, że ich dom leży niecałe 100m. od cmentarza, a z tylniego okna domu widać ten nawiedzony cmentarz. Rodzice nie wierzyli w tę historię o duchach pojawiających się na cmentarzu, ale dzieci owszem. Pewnego wieczoru rodzice dzieci postanowili wyjść na romantyczna kolację do restauracji za miastem. Dzieci zostały, więc same w domu. Koło 12.00 w nocy Mej i jej brat Jan usłyszeli śpiew kobiety. Wyjrzeli przez okno a na jednym z nagrobków siedziała kobieta w białej szacie i śpiewała. Niespodziewanie odwróciła się do dzieci i szeroko się uśmiechnęła. Rozpłynęła się w powietrzu. Mej wrzasnęła z przerażenia i czym prędzej chciała biec do swojego pokoju. Gdy wchodziła na schody zobaczyła na nich siedzącą postać. Była to ta sama kobieta, którą widziała z bratem przez okno. Wstała ona i podeszła do przerażonej dziewczynki. Położyła jej rękę na głowie poczym szybkim ruchem skręciła jej kark. Gdy chłopak poszedł szukać swojej siostry znalazł jej ciało na łóżku na ścianie pisało ludzką krwią "Niech rodzice lepiej uwierzą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posluchajcie biada wam
Pewnego razu Ilona pojechała z rodzicami w góry. Jednego dnia została sama w hotelu, ponieważ bolała ją głowa. Pospała 4 godziny. Śniła mu się piękna łąka na której było pełno zwierząt... bawiły się z nią. Jednak nagle ze snu wyrwał ją okropny zapach. Coś strasznie śmierdziało jakąś padliną. Wyszła, by to sprawdzić. Zapach dobiegał z pokoju obok. Pomyślała, że może to lokator tamtego pokoju coś gotował na śniadanie i niedokładnie zmył naczynia... Zapukała raz. NIC. Zapukała drugi. NIC. Zapukała trzeci. NIC!!!. Chciała zapukać czwarty raz ale drzwi same się otworzyły, a w nich stał pół żywy mężczyzna z podrapaną twarzą. Ilona szybko wbiegła do jego pokoju żeby zadzwonić do rodziców. Podbiegła do telefonu, wykręcił numer ale nagle usłyszała jakieś piski z szafy. Bała się otworzyć, ale podeszła żeby rozpoznać po głosie zwierze, nagle drzwi same się troche otworzyły. Ilona nie chciała wiedzieć co tam jest więc je zamknęła. Lecz znowu się otworzyły ale tym razem z trzeskiem że aż odskoczyła na bok. W szafie siedział mały, biały królik. Po chwili usłyszał jakieś ryknięcie a kiedy się odwróciła zauważyła tylko jakieś pazury i poczuł straszny ból w nodze okazało się że w ułamku sekundy już jej niemiała. Umarła. Rodzice Sandry od razu gdy usłyszeli dziwny ryk w słuchawce postanowili wrócić. Ale gdy jechali mieli wypadek. Umarli. Niektórzy przechodnie mówili że wpadli w poślizg. Lecz jedna staruszka ciągle się sprzeczała i mówiła że na drodze widziała białego królika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieuk84
Historia zdarzyła się u mojej babci na wsi pod Lublinem. Wracałam w nocy przez las z drugiej wsi w której byłam u wuja, zaznaczę od razu że nie boje się lasu i nie przeraża mnie on nawet nocą. Idąc dobrze widoczną i udeptaną ścieżką rozmyślałam o jakichś nieistotnych sprawach gdy nagle minęła mnie jakaś starsza pani,grzecznie powiedziałam jej dobry wieczór chciałąm na nią spojrzeć a ona w tym momencie rozpłynęóła siew powietrzu . Las jest widny, nie miała gdzie skręcić ani schować się tak szybko. Wróciłam do domu i opowiedziałam babci co mi sie przytrafiło a ona na to że owszem mieszkał tu kiedyś w lesie samotna starsza kobieta, babcia ją pamięta bo pomagała jej w gospodarstwie ale ta pani nie żyje od 20 lat.... Powiem Ci tylko jedno nigdy więcej nie poszłam już nocą tą drogą. Wogóle lubelszczyzna ma to do siebie że jest tam sporo duchów chociaż niewiele osób o nich wie. ja sama przeżyłam kilka spotkań z duchami ale to już na inną dyskusje pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieuk84
no to raz jeszcze:) gdzies to znalazlam:) KIEDYś JECHAłAM Z KOLEżANKą DO JEJ RODZINEGO DOMU NA WAKACJE. PODCZAS NASZEJ PODRóżY ( Z LUBLINA DO TOMASZOWA LUB.) ZWRóCIł MOJą UWAGę PEWIEN DOM. Z POZORU NORMALNY DOMEK JEDNORODZINNY ZBUDOWANY W STARYM STYLU - POSESJA JAK I DOM BYłA WYRAżNIE OPUSZCZONA ALE TO NIE BYł WYJąTKOWY WIDOK, POMIEWAZ WIELE JEST OPUSZCZONYCH GOSPODARSTW Z KTóRYCH WłAśCICIELE WYPROWADZILI SIE DO MIASTA ITP. JEDNAK TEN DOM MIAł W SOBIE COś INNEGO - OKNA BYłY SZCZELNIE POZAMYKANE ( POZABIJANE DESKAMI A W KAżDYM Z NICH WISIAł śWIęTY OBRAZ ( MARYJI , JEZUSA ITP.) ZASTANOWILO MNIE TO WIęC ZAPYTALAM KOLEżANKę CZY WIE DLACZEGO. OKAZAł SIE żE MIEJSCOWI UZNAJą TO MIEJSCE ZA PRZEKLęTE A W DOMU MIESZKA DEMON - POMYśLAłAM żE TO TAKIE TAM GADANIE!!! WTEDY KOLEżANKA POWIEDZIALA MI żE MOżE I TAK BO NIKT NIC NIE MóWIł O JAKIś TAM ZJAWACH CZY DUCHACH ALE DZIWNYM ZBIEGIEM OKOLICZNOśćI BYłO TO żE OD CZASU BUDOWY MIESZKALO TAM 3 RODZINY A KAżDY MęSZCZYZNA ( GłOWA RODZINY ) WPADAL W DEPRESJE I POPEłNIAł SAMOBUJSTWO WłAśNIE W TYM DOMU ..... MOżE TO I BREDNIE ALE MIEJSCOWI W TO WIERZą NO I NIKT TAM NIE MIESZKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to oznacza.....
a co jest na tej stronce ring na tej focie????????? bo sie boje zobaczyc :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddaję na wszelki wypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytalam wzsystko i przez to teraz mam problemy bo nie moge zasnac;/ caly czas rozgladam sie za jakims duchem a jak uslysze tylko jakis szelest czy cos to juz w panike wpadam:P chcialam nawiazac tez do lunatykowania:) jak bylam mala tak mialam z 8, 9 lat nie wiem czemu ale pamietam ze w nocy nagle znalazlam sie w kuchni i z lodowki zaczelam wyciagac jedzenie a pozniej te polki na ktorych lezy jedzenie;/ nie wiem jak to sie stalo ze sie tam znalazlam ale to bylo takie uczucie ze spie sobie i o nagle sie budze i jestem w kuchni i wyjmuje polki:P pamietam ejszcze ze wtedy tata sie obudzil bo dosyc glosnio to robilam i pozniej jakos trafilam do lozka ale tez nie wiem jak:P a o duchach- nie wiem, wydaje mi sie ze widzialam ducha moje dziadka ktory zmarl kilka lat temu, pamietam ze w nocy sie obudzialm i po pokoju moim chodzil sobie z laska, boshe jaka ja przerazona bylam (boi sie):( pozniej jakos zasnelam ale poid koldra bo sie balam spojrzec jesczze raz i druga rzecz to z moja babcia ktora tez zmarla kilka lat temu, ja mam w pokoju od dziecka takie duze 2 pantery ktore wisza przy oknie, i kilka razy jak w nocy sie budzialm to jak patrzylam na ta pantere to widzialam twarz babci i tak jakby cos do mnie mowila..:o boshe znowu bylam przerazona.. najgorsze ze to sie pojawialo kilka razy teraz juz o czyms innym, pamietam jak lezalam sobie w lozku i zasypialam i nagle na plecach poczulam ze ktos tak reka przejechal mi po plecach... brrr.. zasypialam na prawym boku i od razu sie odwrocilam i oczywisicie nic nie bylo czesto tez czuje powiewy chlodna chociaz okna pozamykane i nie ma przeciagu ja wogole to taka glupia jestem ze ja np nie bede spac w nocy z wyciagnietymiy nogami poza koldre bo sobie mysle ze ktos pod lozkiem jest i ze mnie za nogi zlapie:P glupia jestem bo lozko mam zabudowane na dole i nie ma wogole takiej opcji:P tak samo nigdy w zyciu do toalety sama w nocy nie pojde, a jak juz ide to wszedzie swiatla sa pozapalane:/ wogole teraz mi sie przypomnialo ze czesto jak siedze u siebie w pokoju i mam drzwi otwarte to jak nagle spojrze na drzwi to np widze noge czyjas, i nagle ta noga znika, czesto jest tak ze jak ide do kuchni i widze cos ciemnego cos co sie rusza, zapalam swiatlo i tego juz nie ma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to oznacza.....
A ja pamiętam jak byłma mała i mieszkałam jeszcze w starym mieszkaniu to poczułam jak w nocy mnie ktoś w rękę popukał tak parę razy... potem zasnęłam ale rano sobie o tym przypomniałam. dziwne to było i nie wiem czy mi się tak tylko wydawało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZESTANCIE WKLEJAC TEGO
LINKA ĆMOKI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madchen ja tez nie wyjme nog, brrrr, zawsze szczelnie przykryte:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze nieladnie kopiowac, ale robie to:P MOja babcia umarła kiedy miałam 6 lat w tym czasie bardzo chorowałam ciągle łapałam zapalenie płuc niejednokrotnie będąc na granicy uduszenia się, być może stąd ta wrażliwość na takie zjawiska, nie wiem. ale wracając do tematu. po śmierci babci rodzice przenieśli mnie do jej dawneo pokoju żebym nie zaraziła brata. Rodzice poszli spać a ja leżałam i rozkopywałam pościel. zaczęło mi się robić zimno i nagle w drzwiach poczułam czyjąś obecnośc. Ta osoba przykryła mnie i pocałowała na dobranoc. Gdy rano wstałam czułam się lepiej i pytałam rodziców kto był u mnie w nocy. Oni powiedzieli że spali i nikt do mnie nie zaglądał bo spałam cicho i nie kasłałam. Więc opowiedziałam im tą historie. Nie wiem skąd ale do dzisiaj jestem pewna że to była moja babcia. A co ciekawe w chwilach stresu lub jakichś momentach granicznych w moim życiu nadal czuję jej obecnośc przy sobie, a może o mój duch opiekuńczy przybira jej postać ?? nie wiem wybacz autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm.................
ktos w koncu powie co jest pod tym linkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a konkretniej co tam jest?nawet nie klikam :O Co do filmu Lsnienie to uwazam ze jest klasyką stylu!zresztą wystarczy przeczytać recenzje i wszystko wiadomo :) a czy straszny??owszem,ja widziałam go kilka razy ale zawsze przy zapalonym swietle i koniecznie z drugą osobą przy boku ;) a co do zimnych podmuchów-też często je czuje :O mimo ze nie mam w domu przeciagów...najczęsciej zdarza mi sie to w łazience a tam okna nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprzestraszały sie
dziewczęta?wiedzmy wychodzcie, wspominaczki duchów gdzie jestescie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala i silna
Ja opowiem wam historie ktora pamietam bo przydazyla sie mnie.Bylam mala dziewczynka mialam mniej niz 7 lat i wlasnie dostalam swoj wlasny pokoj.Kiedy nadeszla pierwsza noc we wlasnym pokoju we wlasnym lozku bardzo sie cieszylam.Wszystko sie zmienilo gdy obudzilam sie w nocy i spojrzalam przed siebie.Dokladnie to pamietam i nigdy nie zapomne.Zobaczylam wysoka biala postac byl to niewatpliwie mezczyzna pamietam mial dluga szate i mial krotkie krecone wlosy byl do mnie odwrocony tylem widzialam tylko jego plecy i patzryl na moje meble byl do niech zwrocony twarza.(mialam potem wrazenie ze on ogladal to co na nich poustawialam za dnia moje zabawki itp.)powtarzam to byl moj pierwszy dzien i noc w pokoju.bylam tak przerazona ze schowalam glowe pod koldre skulilam sie i zaczelam wrzeszczec MAMO MAMO gdy mama przyszla nie otwieralam nawet oczu tylko powiedzialam czy on tam jeszcze stoi?!!! to byl dla mnie szok w dodatku mama uznala ze cos mi sie przysnilo i zostawila mnie sama co bylo dla mnie jeszcze gorsz co chwila otwieralam oczy i sprawdzalam czy go tam nie ma nie bylo juz nigdy tego ie zobaczylam ale od tamtej pory zasypialam z wlaczonym swiatlem,dlatego mysle ze duchy istnieja i dzieci moga je widziec bo ja jestem pewna ze to nie byla moja wyobraznia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erererw
co kryje się pod tym linkiem? Boję się spojrzeć, że jakieś szkaradztwo wyskoczy ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jenyyy, ten topik jest jak nałóg. Remont w chacie, fura roboty, a ja o duchach czytam. No ale wreszcie dorzucę coś od siebie. To się zaczęło jakieś 10 lat temu, kiedy mój tata wynajął parter niedużego budynku (nad nami było jeszcze piętro) na działalność gospodarczą. Na górę prowadziły schody i na szczycie schodów były drzwi zamknięte na klucz prowadzące do tych górnych pomieszczeń. Klucza nie mieliśmy, więc cały czas były one zamknięte. Często zdarzało się, że w soboty pracowaliśmy tam całą rodziną. Byliśmy w bydynku sami. No i którejś soboty słyszymy że drzwi wejściowe budynku się otwierają i kroki na korytarzu. Do nas nikt nie wchodzi, więc otwieramy drzwi żeby zobaczyć kto to, a tam pusto. Często też było słychać kroki ze schodów, albo takie stukanie jakby piłeczka pingpongowa spadała ze schodów. Potem zamykaliśmy drzwi wejściowe do budynku na klucz, żeby nikt się nie pałętał, ale odgłosy dalej było słychać. No i jeszcze kroki, jakby ktoś chodził po tych górnych pomieszczeniach. Na pewno nie były to żadne omamy słuchowe, bo słyszeliśmy to wszyscy. Kiedyś byłam w toalecie, do której wchodzi się z korytarza i z hukiem trzasnęły drzwi do jednego z pomieszczeń zamknięte na klucz, była godz. 21.00. Mój wujek śmiał się z nas bardzo jak mu o tym opowiadaliśmy, wtedy jeszcze z nami nie pracował. Potem zaczął i któregoś wieczora siedział tam sam. Kilka minut po 21.00 wpada do domu bladozielony z obłędem w oczach niemal. Trzasnęły te same, zamknięte na klucz drzwi o godz. 21.00... O tym nawet wujkowi nie mówiłam, więc to nie mógł być wymysł. Skojarzyłam też fakt, jak kilka lat przed tym przechodziłam tamtędy z psem. Jak zbliżyliśmy się do budynku pies dostał szału dosłownie, zaczął strasznie piszczeć i skakać na mnie przerażony, a potem pędem uciekł do domu. Któregoś razu pracownica przyszła do pracy z psem, żeby jej było raźniej i też się dziwnie zachowywał, nie mógl sobie znaleźć miejsca i chodził cały czas taki jakiś niespokojny. Ogólnie to przestaliśmy się go potem bać, bo co mieliśmy zrobić ;-) Przyswyczailiśmy się do naszego ducha, daliśmy mu na imię Franek :-D i uznaliśmy że nas pilnuje po prostu. Pytaliśmy siebie nawzajem czy był Franek dzisiaj jak ktoś tam dłużej siedział. Nawet nam się za nim zatęskniło, jak górę ktoś wynajął po kilku latach i odgłosy ucichły, a może zostały zagłuszone, nie wiem... Chyba jednak się wyniósł, bo chociaż na górze znowu jest pusto, to na razie nic nie słychać. Popytaliśmy się starszych osób, które mieszkały w pobliżu czy tam się nie wydarzyło coś szczególnego, no i okazało się, że w stodole, która sąsiadowała z tym budynkiem powiesił się kiedyś jakiś mężczyzna. Może to był nasz Franek... :-) Pozdrawiam wszystkich bojących i niebojących ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam kobietki że was tak nastraszyłam tym linkiem, no ale skoro lubicie się bać .. :classic_cool: dla niekumatych wyjaśniam że pod tym linkiem ring kryje się foto młodego chłopca a zanim stoi upiorna zjawa dzieczyny, klątwa zdjęcia głosi jak ktos spojrzy na to foto umrze i aby temu zapobiec, trzeba skopiować i wysłać komuś innemu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie miałam żadnych przygód z duchami, ale moja najlepsza przyjaciółka tak, ona jest pod znaku ryb :classic_cool: opowiedziała mi taka historię że krew mi się w zyłach ścieła... jeden jej kolega jechał w nocy motocyklem koło jakiegoś jeziora, gdy przejeżdżał widział dziwną mgłę która wisiała najeziorem, gdy podjechał bliżej żeby się temu przyjrzec to ta mgła z jeziora przyleciała do niego i zawisła na moment nad nim!!! do domu przyjechał zielony ze strachu i przez 2 godziny ani słowa nie mógł powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do tej foty
pod tym linkiem to z poczatku balam sie otworzyc, ale wlasnie przed chwila sie odważyłam i powiem wam, że to fotomontaz, bo widzialam juz ta fote na jakiejś stronie ze zdjęciami duchów i tam było wlasnie napisane że ta fota to fotomontaż :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×