Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdziwiona mocno

skąd w dziaciach tyle agresji???

Polecane posty

Gość zdziwiona mocno

Mam córeczke, która padła ofiara :) agresywnych dzieci... jedna ją ugryzła bo moja chciala dac jej buzi, drugi ją pobił w paskownicy bo chciala pozyzyc lopatkę, trzeci popchnął.. wiem ze to dzieci ale powiedzcie skad w takich malych głowkach 2, 3 letnich tyle agresji...? kazde dziecko ma swoje za uszami to naturalne, ma jakies swoje humory ale taak agresja...? myslicie ze to atmosfera w domu czy oco chodzi??:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę, że to po części wychowanie, brak czasu rodziców dla dzieci...kiedyś więcej się wychodziło do ludzi, spędzało czasu na powietrzu a teraz...telewizja i komputer...nawet u tak małych dzieciaczków...:( No i ta wszechobecna agresja...nawet w reklamach...a na takie małe główki to działa...dzieci nie są w stanie tego odebrać z dystansem niestety...niektórzy dorośli też nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę że sporo tu winy
dorosłych niestety, oczywiście są różne dzieci, ale wiel przypadków agresji można by uniknąć, gdyby poświęcało się dziecku więcej uwagi i było konsekwentnym - mam konkretny przykład, moja czteroletia córka chodzi do przedszkola z chłopcem, który notorycznie gryzie dzieci po policzkach i byłam kiedyś swiadkiem, jak przyszła po niego babcia, która totalnie nie mogła sobie z nim poradzić, mały jej uciekał, kopał ja po nigach i nie reagował na prośby, żeby sie ubierał, bo idą do domu, do tego doszło jeszcze, że wychowawczyni zwróciła uwagę babci, że mały znów ugryzł kogoś... pani wróciła na salę do dzieci, a babcia tego chłopca mówi do niego po prostu "ty świnio" więc jakie ten malec czerpie wzorce, skoro dorosłej osoby nie stac na wytłumaczenie dziecku że może wyrządzić komuś krzywdę, tylko wyzywa je od świń? a w scenie z ubieraniem ewidentnie widać było, że chłopiec nie zna słowa "nie", więc kogo za to winić? dziecko? chyba nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak tak..
paulka ma racje to nie agresja małe dzieci porostu tak maja i pozostaje nam tylko tłumaczenie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulka wiem, że kiedyś też sie dostawało łopatką w piaskownicy...pewnie nie raz dostałam:) I sama też nie raz uderzyłam...każde dziecko jest inne...ma inny charakter i innych rodziców...ja myślę, że wiele od nich zależy... Paulka masz rację, że dzieci wychodząc do ludzi same muszą się uczyć tego, że w piaskownicy dziecko podejdzie i będzie chciało się pobawić \"moją\" zabawką... Tylko że teraz często rodzice trzymają dzieci pod kloszem...dziecko nie ma kontaktu z innymi dziećmi...tylko z dorosłymi...to też inaczej dziecko ustawia na świat...znam takie dzieci a z tą Babcią co piszecie to rzeczywiście...ale widać, że dziecko nie jest głupie...jak Babcia do niego tak on do niej:( Mam nadzieję, że ja będę dobrą mamą...na pewno będę robniła wszystko żeby tak było, chociaż każdy popełnia błędy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak przedmówczynie napisały, to nie jest agresja. Pracowałam z 3 latkami w przedszkolu, to naprawdę jeszcze nic takiego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę że sporo tu winy
ja mówiłam o dzieciach nieco starszych, ale fakt - dwulatki maja taki etap, że muszą nauczyć sie panowania nad złością, człowiek się z tym nie rodzi, więc na początku nie potrafią, więc leją albo gryzą ;) ale konsekwencją można zdziałać wiele i przede wszystkim tłumaczyć, tłumaczyć i nie pozwalać na takie zachowania, jeśli dziecko bije inne dziecko - zabrać je z piaskownicy tłumacząc że tak nie wolno, ale kosekwentnie dotrzymać słowa i tego dnia wrócic wcześniej do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę że sporo tu winy
a z moich doświadczeń w piaskownicy, było sporo mam, które zupełnie nie zwracały uwagi na to, że ich dziecko może uszkodzić inne, nawet kiedyś wdałam się w wymianę zdań z jedną z nich, kiedy moje dziecię mogło stracić oko w pojedynku o wiaderko z jej pociechą, dużo bardziej agresywną i silniejszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona mocno
może zle potraktowalyscie moje slowa... :) bo ja wiem ze 2 latki maja etap tylko mowie o takiej agresji z premedytacją... 2 latki to moze nie do konca sobie zdaja sprawę ale np. moje dziecko nie gryzie :-o lopatki a i owszem zabiera :D:D ale mowię raczej o 3, 4 latach gdzie ze zloscią biją.... a rodzice siedza i nie reagują a pozniej sie dziwią ze wyrastaja na agresywne nastolatki... mam kolezanke gdzie jej juz 2 letnie dziecko bije, gryzie wlasnie i ona niby tlumaczy ale jakos do tego dziecka nie dociera wiec nie wiem gdzie jest problem :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fqeff
ponieważ bardzo daleko sięgam pamięcią we własne dzieciństwo mogę zaświadczyć że kiedyś (ćwierć wieku temu) też tak było (dziecko które chce dać innemu buzi czy wziąć łopatkę też wpisuje się w ten standard)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też pisząc myślałam raczej o nieco starszych dzieciach....i o konkretnej agresji a nie zabieraniu łopatki... Tylko myślę, że jak się nie wytłumaczy dwulatkowi to potem może być coraz trudniej...a tym bardziej jeśli dzieci są uczone że siłą zdobywają wszystko od bezradnych rodziców... Ale mam nadzieje, że to tylko nieliczne przypadki...nie przesadzajmy też tak z tym osądzaniem bo nasze maluchy wyrosaną w wielu 2 latek na zbrodniarzy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona mocno
a ja sie zastaanwiam skad dziecko wie ze akurat musi uderzyc czy ugryzc zeby osiagnac cel?? skad ono to wie?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona mocno
czy to juz jest wpisane w nas jak sie rodzimy?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu wie...albo moze jak raz sprobuje to zobaczy ze działa...:) W końcu zwierzęta też mają to w naturze:) Walczą o byt jak ludzie:):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona mocno
czyli moja coreczka jest slabym ogniwem??:( ona biedna ciagle traci na tym ze ma dobre serduszko :( moze ja duzo jej ucze milosci czy jak sama nie wiem :-o moze to zle? moze dziecku za duzo nie mozna dawac bo pozniej sie rozczxarowywuje :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fqeff
Jak to skąd dziecko wie? Przecież nasz gatunek jest dosyć agresywny i ekspansywny, mamy to w naturze. Jak masz wątpliwości, spójrz na najbliższych krewnych, na szympansy. Tam się dopiero dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulka123 ajak sie zachowasz jak 4latek podbiegnie do twojej rocznej corki i wyrwie zabawke albo uderzy w glowe??? powiesz jej ze silniejszy przetrwa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu jedne dzieci potrafia poprosic o pozyczenie zabawki a inne gryza? natura? NIE wychowanie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona mocno
ja wam powiem ze ja nigdy nie wiem jak mam sie zachowywac bo przeciez to nie moje dziecko jest agresywne wiec chyba nie moge krzyczec na te ktore zaatakowalo moje sama nie wiem... skoro matka nic sobie z tego nie robi to ja chyba nie mam prawa... :-o powiedzcie jak ragowac na takie sytuacje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę że sporo tu winy
zdziwiona mocno -> moje dziecko też na swoim dobrym sercu dużo traci w takim razie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fqeff
Wydaje mi się że najlepiej byłoby żebyś nie wrzucała córeczki między wyłącznie troszkę starsze, nieznajome dzieci ale najpierw znalazła dla niej koleżanki, a potem żeby wspólnie - już czując się bezpieczniej - bawiły się w większej grupie. A na rozwój ona ma tyle czasu że nie powinnaś ją napiętnowywać twierdzeniem że jest zbyt taka czy siaka żeby sobie poradzić. Zresztą nawet gdyby nie była przebojowa, może mieć inne cechy, a kolejne wypracować, by mieć udane życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajoma zgadzam się z Tobą... Instynkt to jedno ale wychowanie i nauczenie dziecka tego i tamtego to drugie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę że sporo tu winy
ja zwracam uwagę, trudno, nie krzyczę na nieswoje dzieci , ale mówie wprost że zachowują sie źle, i już nie pozwolę przecież zrobic krzywdy mojemu dziecku, bo będzie mi głupio sie odezwać do nie swojego dzieciaka i fakt jak to jest, że niektóre dzieci pytają czy mogą wziąć, a inne po prosttu wyrywają, a jak to nie skutkuje to walą w łeb?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fqeff
ktoś tam daje przykład z roczną dziewczynką i czterolatkiem... nie wyobrażam sobie żebym miała pozwolić aby mój roczniak swobodnie bawił się z nieznajomym czteroletnim dzieckiem... jeśli się na takie coś pozwala, to jakby samemu chciało się swojemu dziecku zrobić krzywdę moim zdaniem przykład jest więc bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona mocno
tzn ja mowie dzieciom ale sobie mysle ... czy to nie jest cos nie tak ze mną... ja ogolnie jestem zdania ze dziecko musi sie pewnych zasad "swiata" nauczyc ale matki siedzą na lawce pieprza glupoty a dzieci robią co chca i niby wyszly z nimi na dwor smiac mi sie chce :-o mogly rownie dobrze zostac w domu a tak rosną takie wlasnie dzieci ktore nie znaja granic i robią co chca :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdziwiona mocno im moje dziecko starsze tym ja bardziej agresywna sie robie- hihihi chodzi mi o to ze kiedys bylo mi glupio zwrocic uwage bo to nie moje dziecko. Teraz robiee tak: widze ze moj syn sie szarpie z jakims chlopcem. obojetnie ktory ma przewage wchodze na pole bitwy i podniesionym glosem mowie. PAnowie a co tu sie dzieje, co to za szarpanie. Albo przestaniecie albo bedzie koniec zabawy. Na ogol przestaja :D ochrzaniam dwojke ostatnio na sli zabaw: chlopiec(2 latka) atakowal prawie wszystkie dzieci. Tata pewnej dziewczynki- chlopcu nic nie powiedzial ale wyskoczyl do matki- prosze zajac sie synem, atakuje wszystkich, nie nadaje sie do zabaw z innymi. Brawo dla tego taty- podobalo mi sie ze zareagowal- ze powiedzial matce o co chodzi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona mocno
fqeff mowisz o podzielnosci wieku ale przeciez w piaskownicy siedzą i dwu latki i 5 latki wiec co mam nie wychodzic z domu bo nie ma innego podobnego wiekowo dziecka?? chyba nie rozumiem :) ono musi sie nuaczyc wspolgrac na wszystkich plaszczyznach a nie tylko wyznaczonych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fqeff idziesz w parku z dzieckiem, podbiega 4 latek ktorego rodzice siedza gdzies na lawce i co??? nie chodzisz do parku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fqeff
ale ty jakąś ekstremalną sytuację opisujesz a rozmowa - jak sądzę - dotyczy dzieci z jednej grupy wiekowej np 3-4 i zabaw w grupie, gdy te dzieci są w stanie bawić się razem i są w stanie coś zrozumieć czy czegoś się nauczyć roczne dziecko mi tu nie pasuje, takiego malucha należy chronić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×