największa głupota!!!

popelniłam teraz największą glupotę na świecie, aż mi sie ryczec chce i wyc jaka jestem glupia. Bylam wczoraj u lekarza, ta mi zlecila podawac dziecku antybiotyk przez 3 kolejne dni, nie wiem teraz dałabym sobie glowę uciać ze mówiła " 3 dni po 3 razy dziennie" . I ja tak dalam , jednak zaniepokojona zadzwoniłam do przychodni i okazalo się że mialam podawać raz dziennie. CO ze mnie za matka??? mogłam dziecko otruć :(:(Napiszcie czy zdarzyło się wam kiedyś coś takiego, pocieszcie mnie jakoś , bo czuję się z tym strasznie.

przestroga na przyszłość,uwazniej słuchaj lekarza,w razie wątpliwosci pytaj ! Ciesz się ,że skonczyło się dobrze,bywają leki ,ktore szkodzą trwale po przekroczeniu 2 dawek!!!

Najważniejsze, że dziecku nic się nie stało. Nie martw się :)

zapisz zawsze dawkowanie , jakie ci lekarz zaleca . swoja droga moja lekarka zawsze mi na karteczce dawkowanie sama zapisywala - przeciez mozna zapomniec .....

Nie przejmuj się głupotą tylko dzieckiem. Każde doświadczenie uczy, najbardziej to, ktore ma swoje konsekwencje. A na przyszłość niech ci zapisze wszystko na kartce jak porządny pediatra, a nie tylko powie. Słowa jak widac sa ulotne. Głowa do góry. A nie poleciła Ci podać (bodajże) Lakcidu dla zniwelowania wpływu antybiotyku na florę organizmu?

przecież na ulotkach zawsze jest napisane dwkowanie w zależności od wagi ciała, wieku itp

ja czesto tak mam ,ze nie słucham lekarza jak gada o dawkowaniu a jak wracam do domu to się zastanawiam jak to było ????? :)

ta też zawsze zapisywala, jednak tu miałam podawać tylko ten jeden lek , więc nie zapisała. I ja nawet to spaściłam!!! recę opadają, jednak wiedza nie idzie w parze z inteligencją:( Moje kochane maleństwo, nie wiem co bym zrobiła jakby coś przeze mnie mu się stało:(

Moja mama kiedyś zrobiła coś znacznie gorszego: moja siostra przechodziła ciężką grypę, lekarka zapisała jej silne antybiotyki (takie podłużne, plastikowe z proszkiem w środku), mam otworzyła ten plastik i proszek podawała siostrze na łyżeczce, bo uznała, że skoro te tabletki są tak duże, to siostra ich nie połknie.:( Lekarz zjechał moją mamę, bo siostra mogła mieć przez to poparzony przełyk i zniszczony żołądek. Na szczęście nic się nie stało. Widzisz często jest tak, że uczymy się na błędach.

przeczytałam ulotkę i też mnie to zastanowiło czemu lekarka mi zleciła 3 razy dziennie jak w ulotce jak byk jest "podawać raz dziennie" Jednak koleżanka powiedziała że lekarze często zmieniają dawkowanie według wlasnego uznania( co jest zresztą zgodne z prawdą)

neimartw sie kazdemu moze sie zdarzyc moja mam kiedys brata i siostre wysmarowala jakąs mascią, mama zrozumiala ze lekarz karze ich smarowac co 6 godz to mama ich smarowala na noc i raz w dzien... niewiem dlaczego ale tak zrozumiala oni plakali bo ta masc ich wypalala w koncu babcia zadzwonila do cioci zeby ta zapytala tego lekarza jak to powinno sie stosowac no i cocia powedziala ze to masc to raz na 6godz i po tym od razu ją zmyc o jeju mama plakala ja plakalam i babcia plakala a oni plakali bo ich pieklo ... po paru dniach wszystko minęło i bylo juz dobrze a ich skura byla juz w dobrym stanie ... więc kazdemu zdarzy sie popelnic gafe

Niezdecydowana mamo moja mama tez tak podawala lek bratu, z zalecenia elkarza i to mu poparzylo przelyk:(

Zdarza sie; ale szybko sie zorientowalas, przez jeden dziecn nic dziecku sie nie stanie. ja zawsze prosze lekarza o zapisywanie mi na karteczce dozowanie danego leku, bo latwo w natloku informacji,aby umknely detale.