Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JEDNA DZIEWCZYNA

MARIHUANA

Polecane posty

Gość JEDNA DZIEWCZYNA

Czy ktos z was był kiedys uzależniony od marihuany??? Ja mam taki problem.. Pale codziennie pomimo tego ze wiem jak zapale nic mi się nie bedzie chciało robic .. tylko bede siedziała "zmulona" .Jak mam sobie sama poradzić??? Pomózcie proszę.. To jest silniejsze ode mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość detoks
nie poradzisz sobie sama , zgłoś się do specjalistów (poradnia leczenia uzależnień np)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNAAAAAAAAA
Dlaczego sądzisz ze nie poradzę sobie sama?? Ponoć marihuana nie uzaleznia fizycznie tylko psychicznie... Naprawde ludzie palący marihuane, chcący zerwac z tym nałogiem musza udac sie tylko do specjalisty? Jak uwazacie???? znacie kogos kto sam sobie poradził z takim problemem????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtolka
Głupota!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angieeeeee
oj smutna widze że ty masz sporo problemów i na pewno nie poradzisz sobie sama............:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowaaloksa
Ja też ale biore kokaine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona1985
ja paliłam codziennie przez 4 lata, czasem miałam przerwe kilka dni, a potem znowu ciąg czasem po kilka miesięcy. paliłam razem z chłopakiem, ale w klasie maturalnej powiedziałam sobie z dnia na dzień że musze z tym skończyć, że musze zdać mature i iść na studia. wiedziałam że gdy będe dalej palić studia nie będą miały sensu. początki były koszmarne:( ale udało się:) dziśjestem studentką drugiego roku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTORKAAAA
Wiesz ja koncze studia... Pale regularnie jakies 2 lata.. z chłopakiem oczywiscie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTORKAAAA
DO ANONIMOWEJ..... : Mysle ze kokaina jest bardziej niebezpieczna niz marihuana.. Tego to nigdy bym sie nie odważyła wziąźć... Uważam ze tez powinnaś sie zastanowić jak z tym skonczyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona1985
to troche inna sytuacja bo jesteś już dorosłą i odpowiedzialną osobą. ja zaczęłam palić jak miałam 16 lat a swoją przygode z marihuaną zakończyłam w wieku 20 lat. A nie przeszkadza ci to w nauce, studiowaniu? bo ja jak paliłam to nie uczyłam się wogóle, takiego miałam lenia ze nic mi sie nie chciało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTORKAAAAAAAA
Totalnie mi to przeszkadza!! Tez mi sie nic nie chce.. dlatego wszystko na ostatnią chwilę... masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona1985
na poczatku było fajnie:):) kochałam to i nadal dobrze wspominam te "początki", ale potem każdy dzień bez marihuany był tak beznadziejny ze wolałam żeby wogóle go nie było, w niczym nie umiałam odnależć sensu:( czekałam tylko na chwile kiedy znowu się spale i wejde do innej rzeczywistości. do rzeczywistosci gdzie niema problemów dnia codziennego i wszystko jest takie proste. potem gdy w klasie maturalnej przestałam palić, miałam rok przerwy, ale postanowiłam się skusić i znowu poczuć ten niepowtarzalny klimat:) i znów było tak fajnie jak na początku, potem paliłam jeszcze pare razy z długimi przerwami. ostatnio w sylwestra. Teraz nie stanowi to dla mnie problemu, ale mysle że jeszcze nie raz w życiu zapale nie dlatego że mnie do tego ciągnie, ale po prostu od czasu do czasu tzreba się wyluzować w tym zwariowanym swiecie:) Kto pali ten rozumie o co chodzi:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTORKAAAAAAAA
Wiesz.. swietnie to ujęłas.. JA WŁASNIE TERAZ PRZEZ TO PRZECHODZĘ!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTORKAAAAAAAA
I D E N T Y C Z N I E !!!!!!!!!! "...ale potem każdy dzień bez marihuany był tak beznadziejny ze wolałam żeby wogóle go nie było, w niczym nie umiałam odnależć sensu czekałam tylko na chwile kiedy znowu się spale i wejde do innej rzeczywistości. do rzeczywistosci gdzie niema problemów dnia codziennego i wszystko jest takie proste...." COŚ NIEPRAWDOPODOBNEGO.... MAM IDENTYCZNE ODCZUCIA!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona1985
miałam tak przez 4 lata i bylo ciężko:( rodzina o niczym nie wiedziała i nawet się nie domyślali choć co wieczór przychodziłam do domu ujarana z czerwonymi i przekrwionymi oczkami, może po prostu nie chcieli wiedzieć. Ja i mój chłopak jeszcze na początku gdzieś wychodziliśmy, ale potem były tylko 4 ściany, my i paczka palenia. Każdy dzień tak sam jak w kołowrotku. Telewizor, komputer, jedzenie, palenie i sex:):) On mnie w to wciągnął i w dużej mierze jego zasługą jest że z tego wyszłam, razem wyszliśmy, jesteśmy ze sobą już 6 lat:) Wiesz tak naprawde jak sobie to teraz przypominam to są takie lata wycięte z życia...ale tęskni się za tym:) to ma w sobie coś takiego ze zostaje w człowieku chyba do końca zycia:) Ja nie jestem przeciwniczką marihuany i nigdy nie będe, wręcz przeciwnie, wszystko jest dla ludzi tylko trzeba znac umiar. Od tego przypominania sobie o tych dawnych czasach znowu zachciało mi się wejść do tego "lepszego swiata':) dobranoc. jutro się odezwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTORKAAAAAAA
Nie wiem co napisać... AUTENTYCZNIE, NIE WIEM CO NAPISAC!!!! Jestem zaskoczona KAŻDYM wyrazem co piszesz, bo ja to czytam jak SWOJĄ HISTORIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!A wiem ze tego nie pisałam... "miałam tak przez ........ lata i bylo ciężko rodzina o niczym nie wiedziała i nawet się nie domyślali choć co wieczór przychodziłam do domu ujarana z czerwonymi i przekrwionymi oczkami, może po prostu nie chcieli wiedzieć. Ja i mój chłopak jeszcze na początku gdzieś wychodziliśmy, ale potem były tylko 4 ściany, my i paczka palenia. Każdy dzień tak sam jak w kołowrotku. Telewizor, komputer, jedzenie, palenie i sex On mnie w to wciągną......... " Potem były tylko 4 ściany.. itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTORKAAAAAAA
...."jeszcze na początku gdzieś wychodziliśmy, ale potem były tylko 4 ściany"........ TAK JEST TERAZ........ :( WSZYSTKO CO OPISAŁAS- JA PRZEZ TO TERAZ PRZECHODZĘ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimimii
ona1985 Faktycznie z tego co opowiadasz to jest fantastyczny swiat. Wnioskujac z nicka masz 22 lata, cztery lata palenia to mialas 18 max.Lepiej juz nie probuj bo sie uzaleznisz na dobre. Tez palilam ale moze ze 3 razy. Nic w tym nadzwyczajnego. Ot inny stan umyslu. Jesli nie ma sie co robic z zyciem to sie poswieca je na palenie. Troche to smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa kwitnaca
Przynajmniej odnalazla jego sens:) Poczytajcie troche makulatury zrodlowej to sie dowiedzie czemu was ciagnie do tego. Same zle rokowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona1985
W moim zyciu przyszedł taki moment że chęć bycia znów "normalną" osobą żyjącą w codziennej, szarej rzeczywistości była silniejsza od chęci życia w "zielonym świecie" To był taki moment kiedy ambicje wzięły górą i wiedziałam że tylko życie w tej niestety szarej ale prawdziwej rzeczywistości da mi szanse zeby osiągnąć coś w życiu, normalnie się uczyć, normalnie pracować, mieć dzieci, rodzine, realizować swoje plany. "Zielony rzeczywistość" nie daj nic poza chwilowym odcięciem się od wszystkeigo co normalnie nas przytłacza i z czym nie możemy sobie poradzić...:( w ramionach "zielonej rzeczywistości" wszystko jest takie proste, ze człowiek chciałby tam wejść i juz nigdy z tamtąd nie wychodzić. To jest to coś co nie pozwala ludzią rozstać się z marihuaną, ona ma swój urok i kto mu ulegnie bedzie mu ciężko się od niego uwolnić. Ja nigdy nie zapomne swojego pierwszego tygodnia bez palenia, choc teraz jak sobie przypomne co robilam to chce mi się smiać:) Przez cały tydzień chodzilismy z moim chlopakiem po lesie:) po 4, 5 godzin jak jakieś głupki:) Żeby nie siedziec w domu, zeby nas nie ciągło do palenia. staralismy się jak najwięcej czasu spędzać poza domem, poza 4 ścianami. Okropny był ten pierwszy tydzień:( a potem już jakoś leciało, człowiek się powoli odzwyczajał, choć cięzko dochodziło się do siebie:( bo po 4 latach nasze czaszki były już nieżle zryte, a niektóre "zawiasy" zostały do dziś:( ale małymi kroczkami udało się znowu wejść w społeczeństwo i poczułam że uwolniłam się od czegoś co mnie ograniczało i nie pozwalało się rozwijać. Tylko sporadyczne palenie może dać dobrą zabawe i rozluznienie, skutek długotrwałego palenia jest taki że to marihuana nami żądzi a my tak naprawde juz nic nie mamy do powiedzenia:( cała sztuka palenia chyba polega na tym zeby nie dac się obezwładnić. Nie potrzebujesz pomocy zadnego specjalisty uwierz mi:) wystarczy tylko że poczujesz chęć życia w normalnej rzeczywistości tak jak kiedyś, ta chęć musi być szczera i głęboka bo tylko wtedy gdy naprawde bedziesz tego chciała uda ci się powrócić do "normalności". To uzaleznienie psychiczne, więc wszystko lezy w nas samych. Musisz chcieć zmiany, naprawde chcieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×