Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asia albo i nie

samotne macierzynstwo czy samotnosc w zwiazku

Polecane posty

Gość asia albo i nie

jestem w zwiazku poltora roku. mamy dziecko. kiedys bylo pieknie, swiat nalezal do nas. dzis uswiadomilam sobie ze zwiazalam sie z pracoholikiem. nigdy go nie ma. jestem z dzieckiem sama. codziennie mysle o odejsciu. co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczac myslec
poltora roku zwiazku i dziecko ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia albo i nie
wpadka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia albo i nie
ale ja nie o tym. dsziecka chcielismy oboje. a ja mam juz swoje lata wiec tym bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczac myslec
Rozumiem ....Nie wiem co Ci doradzic.Ile macie lat? Mozesz sama sie utrzymac ? Co jest nie tak , poza tym , ze go nigdy nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia albo i nie
po prostu nie ma go calymi dniami, nawet w weekendy. mamy dla siebie tylko 1 dzien w tygodniu, ktory on woli spedzic na kanapie przed telewizorem niz z nami. niestety nie pracuje bo nie mam z kim zostawic dziecka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczac myslec
wiec jak chcialabys sobie dac rade bedac sama? Wrocialabys do rodzicow? Ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze poszukaj pracy?? Oddaj dziecko do zlobka i zacznij po cichu ukladac sobie zycie i odejdz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia albo i nie
wlasnie do rodzicow nie ma szans. myslalam ze znalazlabym opiekunke albo ugadala sie z bezrobotna kolezanka. to drugie predzej. tak sobie ciagle mysle... ale nie chce tez odchodzic, bo go kocham i on mnie tez, pomimo swoich wad. mamy po 29 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia albo i nie
ale tak mi ciezko z nim byc bo wiem, ze on z pracy nigdy nie zrezygnuje i wiem ze moje poprzedniczki odeszly od niego wlasnie przez to ze za duzo pracowal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczac myslec
to,ze duzo pracuje wydaje mi sie niewystarczajacym powodem zeby odejsc :o w koncu pracuje by utzrymac Ciebie i dziecko !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia albo i nie
chcialabym... juz sama nie wiem..... ciagle mysle co zrobic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia albo i nie
wiem ze pracuje na nas. ale poza tym zbyt duzo jest miedzy nami roznic.... no i ja chcialabym miec normalna rodzine, a on na temat slubu milczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona_73
asia a ja Cię rozumiem, 7 lat w związku i jestem samotna, on robi karierę ma między innymi dużo wolnego i nie czeka na mój urlop zabiera dziecko i jedzie sam do rodziny, ja nie moge podjać lepszej pracy bo ciągle jego jest ważniejsza,na inne sprawy też nie moge sobie pozwolić bo On zawsze może miec ważniejsze niż ja. I tez juz teraz się zastanawiam co to jest rodzina -pasożytniczy tryb życia jednego z nas? Bardzo go kocham ale mam dośc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może część pracy mógłby wykonać w domu? Po pierwsze powiedz mu prosto i wyraźnie czego od niego oczekujesz, z doświadczenia wiem że faceci nigdy się sami nie domyślają że coś jest nie tak. A jak już mu powiesz to od razu zaproponuj rozwiązania, jak na przykład co drugą sobotę wolne i wypad w jakieś fajne miejsce całą rodzinką, praca w domu, powrót godzinkę wcześniej do domu, może wydawać się to mało ale w tygodniu to już sześć godzinek się robi! Jak mu zależy na was to się dostosuje, a jak nie to szkoda czasu na niego marnować. Zawsze można oddać dziecko do przedszkola i samemu pójść do pracy, nie męcz się w związku który ci nie pasuje tylko dla pieniędzy, bo życie przepłynie obok Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarny Koń
u moich znajomych jest podobnie...facet dużo pracuje a jak juz jest w domu to nie ma czasu dla zony i 2 dzieci. Ja znim ostatnio rozmawiałem to stwierdził ze jego zona nie ma co narzekać gdyż ma pełną lodówke, własne mieszkanie i co roku 2 tyg. wakacji nad morzem... problem w tym ze dziewczyna zgasła przy nim przez te ostatnie 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarny Koń
Mewunia to nie takie proste... niektórzy faceci uważaja ze skoro przynosza sporo pieniedzy ...to nalezy im sie kanapa TV i obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to trzeba mu uświadomić że pełna lodówa to nie wszystko. Im wcześniej tym lepiej, bo potem powie że zawsze Ci to odpowiadało a teraz wymyślasz. Albo wybrać wygodne pod względem finansowym życiei znaleźć sobie kogoś kto będzie miał dla Ciebie czas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona_73
czarny koniu tek pełna lodowka,sex,pilot,wyprane gacie,zdowolona zadbana zona(bo jak nie to znajdzie kochankę) wychowane dzieci, a ty się ciesz że zarabiam kasę większą od ciebie -Ty po pracy masz jeszcze obowiazki ale On ich nie ma -a jeszcze jedno my usychamy Oni kwitną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarny Koń
Mewunia ,Zielona_73 tym ludziom nie da sie uświadomic.. niestety rozmowa z nim sprowadza sie do tego ze wszyscy go sie czepiamy, a przeciez pieniadze trzeba zarabiać... poza tym wiesz od razu przygaduje ze my mu tak z zazdrości... bo nie mamy super mieszkania, nowego samochodu i 2 tyg. wakacji na morzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona_73
tak nie da sie uświadomić że ja potrzebuje, spaceru,chleba ze (smalcem), wakacji u tesciowej najważniejsze jest to że on pracuje i zarabia na nasza przyszłosć -tak owszem -ale mam to gdzieś bo mam 33 lata i nie wiem kiedy bedę mogła cieszyć się rodzina-bo dzisiaj mimo że byłam pewna że ja mam, Ona nie ma dla mnie czasu bo są wąniejsze sprawy -a tak na prawdę nie mam NIC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarny Koń
Zielona_73 i co planujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarny Koń
Pewnie zaraz oberwę od niektórzych ale ja sie naprawdę nie dziwię że przez taki pracoholizm ludzie sie od siebie oddalajai nagle stają sie dla siebie obcy... aż nagle pojawi sie ktoś z boku to nas rozumie, zna nasze troski i pojawia sie romans...niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wybralam
samotne macierzynstwo, odeszlam i jak narazie nie zaluje, bylam nieszczesliwa w tym zwiazku, nie poznawalam juz samej siebie, nie potrafilam nawet cieszyc sie dzieckiem (ma dopiero 6 tygodni) , on wiecznie gdzies wychodzil, zostawial mnie sama, praca a pozniej piwo w pubie z kumplami - to bylo najwazniejsze, az w koncu powiedzialam dosc, choc bardzo kochalam i wciaz kocham i bylo ciezko wrocic znowu do rodzicow ale jest juz lepiej, czasem lapie doly ale nareszcie mam spokoj, nie mysle gdzie jest, co robi, kiedy wroci. Zyje swoim zyciem. I tez mam 29 lat i boje sie samotnosci ale musialam zaczac zyc dla siebie i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia albo i nie
powrot do rodzicow u mnie nie wchodzi w gre pol nocy nie spalam myslalam co zrobic to takie trudne najbardziej szkoda mi wspolnych planow, chcemy sie przeprowadzic, poza tym przeciez on mnie tak bardzo kocha... a moze tylko tak swietnie udaje, bo gdyby kochal to bardziej by o mnie dbal.... no i dziecko, chce zeby wychowywalo sie z ojcem a z drugiej strony przeciez ojciec i tak w domu jest gosciem, wiec gdybysmy mieszkali osobno wyszloby na to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia, mam wrażenie że twoje podejście do sprawy jest bardzo materialistyczne. Żal Ci nowego mieszkania, samochodu, bliżej nieokreślonych planów... Piszesz że on Cie tak bardzo kocha, a gdzie jesteś ty w tym wszystkim? Kochasz swojego partnera czy jego pieniądze? Zastanów się czego bardziej by Ci brakowało, stabilności materialnej czy twojego faceta? Jeżeli pieniędzy to wybór jest prosty, zostaje wszystko po staremu, a jeżeli to jego Ci brak, zawalcz o więcej czasu dla was... Moj sytuacja jest podobna, mój mąż pracuj za granicą, widujemy się średnio co dwa miesiące. Mam pieniądze, ale nie mam jego. Dokonaliśmy tego wyboru wspólnie, ale gdybym teraz z perspektywy czasu musiała zadecydować jeszcze raz to nie zgodziłabym się na wyjazd. Jeżeli kochasz bardzo mocno i jesteś kochana w ten sam sposób to straconego czasu nikt wam nie odda, za żadne pieniądze... Uświadom to swojemu partnerowi, może wyjedź gdzieś na jakiś czas sama z dzieckiem, niech zobaczy jak pusto i smutno jest w domu kiedy was nie ma, niech trochę potęskni.A jak wrócisz to pewnie sam będzie chciał spędzić trochę więcej czasu z wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia albo i nie
nie chodzi mi o pieniadze tylko o czas zreszta sama juz nie wiem czego chce moze po prostu wyzalic sie komus :( w kazdym razie dzieki za odzew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×