Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziwna sprawa

Nie wiem co robic..oświadczyła mi się dziewczyna

Polecane posty

Gość croll
ja mam 26 lat. a w zwiazku to bylem 4 lata, a po ok 3,5 latach sie okazalo ze w mojej dziewczynce sie obudziala natura puszczalskiej i zdradliwej dziwki :o i ja mam sie powaznie wiazac po 1.5 roku, bo malzenstwo jest dla mnie gwarancja ze ona sie nie bedzie puszczala? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze zaczela sie puszczac, bo w waszym zwiazku zapanowala stagnacja? nie widzisz zadnej winy w sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość croll
no jasne: ale w czym masz problem, w moich pogladach, naprawde sa takie straszne i aspoleczne? czy moze uderzylem w jakis Twoj problem ze mnie tak atakujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość croll
ja widzialem co bylo nie tak i probowalm to naprawiac (nawet dostalem pchwale za to na dowidzenia :) :o ) ale tak to jest jak wyplynela troche w swiat i podekscytowala zainteresowaniem innych, poczwszy od malolatow a skonczyla na zonatym :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyglada na to ze to ten temat cie udezyl!!! to nie koniecznie musiala byc twoja wina ze ona cie zdradzala. ale pomysl o tym. ludzie szukaja tego czego pragna. moze romans sie miedzy wami wypalil, zaczela rutyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie atakuje cie, tylko wiem z doswiadczenie, ze wina za rozpad zwiazku prawie nigdy nie lezy po jednej stronie, a jesli facet jest z dziewczyna, deklaruje, ze kocha, uprawia z nia seks, ale wzbrania sie przed deklaracjami, to wyglada to na nieszczerosc z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne
ja nie twierdze, ze masz sie zenic po 1,5 roku, bo nigdy nie wiadomo kiedy jest wlasciwy moment. Myslisz ze kobiety sie nie obawiaja??? przeciez tracimy wiecej wolnosci, bo to zazwyczaj kobiety dbaja o dom, gotuja (chociaz u mnie moj facet jest specem od gotowania), piora, prasuja, chodza do pracy, rodza dzieci i jeszcze maja dobrze wygladac, itp. Ja sama chetnie bym wyszla za maz, ale po 1 moj facet jeszcze nie jest gotowy (etap wahan),a ja go namawiac nie bede, poprostu jesli za jakis rok czy wiecej nie bedzie widac szans na slub (podkreslam wyraz szans), to zabieram zabawki i zmieniam piaskownice;) Po 2 w naszym przypadku sprawa jest skomplikowana. ja go zmuszac nie bede, ani tez stwarzac niepotrzebnej presji. Jedno jest pewne, nie zdradzam go teraz i nie bede po ewentualnym slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy przez ten czs kiedy byliscie razem myslales o tym zeby jej sie oswiadczyc, czy to ci nigdy przez glowe nie przeszlo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominajka9999
dlatego mówię,deklaracje typu:przed 30 sie nie ożenię są trochę smieszne,bo nigdy nie wiesz kiedy zapragniesz być z ta drugą osobą...Moze za rok moza za dwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne
mnie osobiscie ten temat nie boli, ale uwazam, ze jesli sie zdecydowal na zamieszkanie z dziewczyna i dobrze im ze soba, to rozmowy o oczekiwaniach powinny byc jasne i zrozumiale dla obu stron. Autor topicu najwyrazniej nie wyrazil swoich oczekiwan zbyt jasno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominajka9999
sorki za ikonkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO JASNE napisz troszke prosze o twojej sytuacji. bo czuje ze moja jest podobna, tylko ze ja to juz cierpliwosc trace. bo w innym kraju siedze i maluzenstwo pomogloby mi sie tu rozwinac, a tak to w domu z nudow umieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość croll
1. ona byla 6 lat mlodsza, i to ze nie myslalem zeby juz teraz jak ma 20 lat sie jej oswiadczac, nie znaczy ze ja traktowalem jako "przejsciówke" 2.oczywiscie, ze nie wiadomo kiedy zapragne "cos tam cos tam" ale oprocz uczuc mam tez rozum. a jak widze mlodziutkich bez pieniedzy biegnacych do oltarza to rece mi opadaja :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płaczuss
żeń się chłopie !!!!!!!!!!!!!!!!!! zmniejszysz konkurencję. " ja do gejów i mężów nic nie mam. dzięki nim konkurencja maleje. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominajka9999
dobrze mowisz croll,ze nie ma co sie rucac na fale jak nie ma chocby jakis podstaw do zycia,wspolnego ycia.Chodzi tylko o kwestie tego,e dwoje ludzi mieszka ze soba,kochaja sie,maja jakies zaplece finansowe i...no wlasnie i co dalej?To jest dziwne,bo skoro sa podstawy do zwiazku malzenskiego to czemu on tak bardzo tego nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płaczuss
albo jak nie chcesz się żenić to zostań chociaż gejem, będzie podwójna korzyść. :) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CROLL masz racje stabilizacja jest wazna. ale czasem ludzie sie zapominaja w tej gonitwie po co to wzystko. budza sie po 30 samotni i zaczynaja szukac. i wtedy siegaja po byle co, aby bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne
troyanka moj facet nie jest polakiem, a jego praca wymaga czetych podrozy, wiec ciezko nam jest cokolwiek obecnie zaplanowac :( Moze sie w koncu uda. Ja jestm gotowa do zalozenia rodziny, ale jako ze kompromis i zrozumienie to poza miloscia podstawa w zwiazku, wiec poczekam jeszcze. Chociaz czasem mi cholernie ciezko. w naszym przypadku slub umozliwilby przebywanie w tym samym kraju itp. Inna sprawa, ze my od poczatku znalismy swoje nastawienie do malzenstwa, a mimo to jestesmy razem ;) A jak jest u ciebie? Jak chcesz to napisz na mail: zabcia22@buziaczek.pl ?(infantylny adres z przeszlosci ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamieszkanie razem jest rowniez krokiem do przodu. ludzie poznaja sie lepiej, ucza sie zycia razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne
my przez jakis czas niejako mieszkalismy razem, ale wtedy sytuacja wygladala znacznie inaczej. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość croll
ok , tylko poslucha tego o skomentuj jesli zechcesz, to troche moje obserwacje: jest dwoje ludzi, koncza szkoly, znajduja prace, a sa ze soba np 2 lata, i zadaja sobie pytanie co teraz? odp. to moze wezniemy slub, biora slub i jest ok, i znow zadaja sobie pytanie co dalej? odp, to moze dziecko. po kilku latach to samo pytanie co dalej? to moze drugie dziecko. do czego zmierzam: ludzie czesto traktuja slub i dziecko jako przygode zyciowa bo brak im w ich wlasnych zyciu ...hmm nie wiem jak to okreslic ..pasji zycia, pasji zaintersowan - nazwanie tego to sprawa dyskusyjna. a jesli tak jest, t co oni zrobia jak juz wezma slub i beda mieli jedno i drugie dziecko, jaka bedzie odp na kolejne pytanie co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adelajda 10
a ja myslę że faceci albo boja sie odpowiedzialnośći; albo jesli juz są odpowiedzialni to chca przede wszystkim zapewnic byt matrialny kobiecie, zonie i dzieciom; może o to tu chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adelajda 10
croll: odpowiedź brzmi: kolejne dziecko ;) albo zycie życiem dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne
croll dziecko nie powinno byc odpowiedzia na pytanie co dalej, ale dopelnieniem zwiazku. No i kolejna kwestia, dziecka powinny chciec obie osoby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne
poza tym pasje sa wazne niezaleznie od tego czy pojawilo sie dziecko czy jeszcze nie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość croll
wiem, ale chodzi o to ze ludzie traktuja to wszystko, jak by byli znudzeni zyciem i nie mieli na nie pomyslu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne
i chyba stad sie biora rozwody, spotyka sie dwoje ludzi, ktorym sie cos wydaje, pakuja sie w odpowiadanie na kolejne pytania, a tak naprawde nie maja pomyslu na zycie, a kiedy odpowiedzi sie koncza, to funduja sobie rozdzial zycia zatytulowany sprawa rozwodowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna sprawa
jestem po rozmowie...spi więć mogę pisać...powiedziałem,że uwżam,iż sprawa zareczyn pozostaje w gestii mężczyzny, więc poprosiłem ja o cierpliwość , i że sie na mnie nie zawiedzie, że juz niedługo... i że dzień zareczyn będzie dla niej niespodzianką; porozmawialismy sobie i wszysto jest jasne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×