Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozrzutna

jak zacząć być oszczędnym?

Polecane posty

Gość rozrzutna

nawet nieco skąpym.... kupuję, kupuję, a potem nie używam... i tak już kilkanascie lat, w tym czasie mogłabym odłożyć z 60-80 tysięcy, bez wiekszych wyrzeczeń :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co kupujesz a nie uzywasz, np ciuchy kosmetyki sprzedaj na allegro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozrzutna
można by sprzedawać, racja, tylko że przydałby sie ktoś do pakowania i wysyłania, nie wiem czy zawsze miałabym czas i ochotę pilnować wszystkiego, no ale chyba jednak zacznę, mam wiele rzeczy ktore leżą i wiszą miesiącami, o ile nie latami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokri
n tak na pakowanie i wysylanie to juz czasu nie masz ale na zakupy to zawsze sie znajdzie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nos przy sobie za duzo kasy albo ustal limit na karcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozrzutna
słusznie, czas się znajdzie, marudzę bez sensu :-D limit nic nie pomoże, wiem o tym :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja znajoma
tego nie mozna sie nauczyc, chyba ze cie kiedys zycie zmusi. Ja poki co zdazylam sie wyleczyc z zakupoholizmu, ale nie z rozrzutnosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 111111111111000000000000
Witam w klubie rozrzutnych. kupuje, kupuje, wkładam do szafy i znów kupuje. Miesiac temu oddałam wszystko co miałam do domu dziecka, jak spakowałam i zobaczyłam ile tego mam - szok. zawiozłam, nowe z metkami sprzedałam na allegro. i co? znów mam pełną szafe. szafka od kosmetyków ugina się. to jest dramat. allegro, aukcje, sklepy. kupowac, kupowac, dzien bez kupowania dniem straconym. nie wiem jak to leczyc - wiem ze kiedys tak nie miałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozrzutna
w dodatku ten nałóg właściwie nie ma ograniczeń poza finansowymi, bo ile można np zjeść, wypić, wypalić? a kupowanie nie jest kontrolowane żadnym sygnałem do mózgu poza tym zdroworozsądkowym.... ja jestem w gorszej sytuacji bo zaraz po przyniesieniu nowych rzeczy odcinałam zawsze metki, bo przecież bylam pewna że będę nosić, teraz zacznę zostawiać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watcher
Juz dawno poradzili sobie z tym komuchy:niejaki Krasicki dzielil jedno zoltko na 4 osoby(nie wiadomo tylko co z bialkiem,chyba je sam zzeral),bo akurat tyle mial w rodzinie.Bulka tez jedna na 4 osoby,itd,itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozrzutna
wysilam umysł, ale nijak nie wiem jak ostatni post ma się do mojego zapytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwneeee
moze ustal sobie jakis cel, na co chcialabys zaoszczedzic. Na cos powazniejszego, wiekszego, np. remont, samochod, super wycieczke... Ustal jaki masz/macie comiesieczny przychod i ile chcialabys aby z tego co miesiac zostalo. Z miesiaca na miesiac bedziesz coraz blizej celu az w koncu sie spelni. No chyba ze masz full kasy i na nic nie musisz juz oszczedzac bo wszystko masz albo Ci kupia, ale wtedy bez sensu byloby Twoje pytanie "jak zacząć byc oszczednym?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozrzutna
nie mam full kasy, zakupy to chyba forma dowartościowania się, chociaż bezsensowna, bo potem mnie te rzeczy przestają obchodzić/obojętnieją tak! wyznaczę sobie cel - wezmę kredyt, kupię nowy samochód i będę miala cel --> spłacenie kredytu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakakkae
No więc coś o tym. To znaczy ja jednak robię rozsądniejsze zakupy, ale dokładnie, dzień bez zakupów jest dniem straconym. Zawsze w szafie mam więcej nowych rzeczy niż okazji zeby je ubrać. To samo dotyczy kosmetyków. Wywalałam wszystkie pieniądze, które zarabiam, a zaiste, mogłabym coś odkladać.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozrzutna
ja właśnie najbardziej boleję nad tym, ze wszystko to kupuję za własne pieniądze, nikt mi nie dokłada, napracuję się żeby przez chwile cieszyć sie nowym nabytkiem, ech, jestem pod wpływem masowej kultury konsumpcji, a tak pogardliwe patrzę na reklamy, które przecież są chyba głównym elementem tego zjawiska :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×