Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pedolnieta mpinda zamiast rama

nie wypada matce!

Polecane posty

Gość pedolnieta mpinda zamiast rama

bujajac swoje 3 miesieczne dzieciatko 20 godzin na dobe, ledwo chodzac i i widzac ze zmeczenia ... zdarza mi sie powiedziec glupote - "pierdolnietedziecko" wyrwalo mi sie do mojej corki przy mojej zbulwersowanej tym kolezance.. "jak moglas?" "to twoje dziecko!"... przeciez logiczne ze to byly nerwy... glupie slowa, ze kocham dziecko nad zycie ale padam na pysk ze zmeczenia bo nie ma mi kto pomoc a dziecko ma kolki od urodzenia;/ ano moglam! glupia pinda! zamiast krytykowac mogla ruszyc dupe icokolwiek pomoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie ma Ci kto pomóc
mąż, rodzice itd ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja surykatka twa
:D:D:D wynajmij jakas nianke i idz spac. staraj sie nie wyzywac swojego dziecka bo to bardziej go boli ni gdybys mu przylała. oczywiscie teraz dziecko cie nie rozumie ale uwazaj zeby wyzywanie nie weszło ci w nawyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie ma Ci kto pomóc
ja nigdy tak nie powiedziałam do swojego dziecka ale nie raz pomimo ogromnej pomocy męża miałam ochotę uciec na koniec świata. Współczuję Ci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość realnie patrzac
ciekawe czy jakby ciebie cos bolała i skrecasłabys sie z bólu odpowiadało by ci to jak własna matka cie opieprza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi sie zdarza zakląc coś pod nosem i doskonale to rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co innego zakląć pod nosem a co innego powiedzieć tak do dziecka. To drugie rzeczywiście nie wypada :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a miiiiiiiiiiiiiiiii
a mi się zdarza czasem powiedzieć "ty mała terrorystko" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"zamiast krytykowac mogla ruszyc d**e icokolwiek pomoc!\" taaa, jasne...sama se to dziecko zrobilas? Popros o pomoc tatusia. Co do przeklenstw skierowanych do dzieci - to przykre gdy ludzie nie szanuja tego co maja (czytaj: zdrowych dzieci). Mieszkam akurat nad mamuską, która w slownictwie nie przebiera, jej córki maja przez to poczucie wartosci poniżej zera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam taką teorię (z własnych obserwacji jako mama): jeżeli ktoś decyduje się na dziecko musi wiedzieć, że nikt mu nie pomoże. Będzie musiał radzić sobie sam. A jak ktoś pomoże do Twój zysk. Liczyć na kogoś i wymagać nie możesz (nie dotyczy rodziców dziecka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale z ciebie pierdolnieta suka. Mimo wszystko nie nalezy ci sie to dziecko. Ja bym tez nigdy tak do swojego nie powiedziala. Jestem oburzona taka postawa. I jeszcze pretensje do kolezanki... Sama dupy dalas to nie narzekaj. Innych ludzi chcesz angazowac do pomocy (poza mezem albo mama)? Osmieszylas sie. Mam nadzieje ze dziecko cie z nienawidzi, a predzej czy pozniej tak sie stanie, bo charakterek to ty masz i jeszcze nie raz z czyms takim wyskoczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prosta sprawa, dzieko też kiedyś powie \"pierdolnięta matka\" bo np, nie da mu kieszonkowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie chodzi o to, ze NIE WYPADA matce. bez przesady, oczywiscie ze kazda z nas tez moze miec gorszy dzien, przeklnac pod nosem, powiedziec \'uspokoisz sie czy nie do cholery\', dac klapsa albo wylac zupe po 10minutach zamiast biegaz z lyzka godzine za dzieckiem. ale powiedziec \'pierdolniete dziecko\' ?! zgadzam sie z re: wyzej, odpowie ci kiedys tym samym:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciziaaaaa
ja ja rozumiem i nie potepiam.np wczoraj:uspalam mała gdzies o 20,30,posprzatalam,a gdy chcialam juz isc spac o 22 to ona ksiezniczka sobie wstala,a ja bylam padnieta.myslałam,ze z nerwów wyjde z siebie i wyklinałam pod nosem.powiedzialam nawet do niej ze jest brzydka i zeby sie do mnie nie odzywałai na mnie nie patrzała(chociaz mnie nie rozumie jeszcze bo ma 7 miesiecy) i tak ja kocham i ja przytulalam po jedzeniu.n nigdy bym jej krzywdy nie zrobila i zycie bym za nia oddala,ale poprostu juz czasem nie mam sił do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniaaaaaaaaaaaa
Ja też doskonale cię rozumiem bo choć kocham moja córeczkę nad życie to czasem brak mi sił i też zaczynam kląć pod nosem to chyba normalne.Przy dziecku trzeba mieć nerwy ze stali a ja takich nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja powiem inaczej: nie tylko nie wypada matce, ale nie wypada nikomu. Nie wyobrażam sobie, że miałabym do kogokolwiek tak się odezwać. I dziwię się, że twoja koleżanka tak zareagowała. Gdyby mnie to spotkało, to chyba zabrakłoby mi słów. Widać obracam się w innym towarzystwie, gdzie emocje wyładowuje się nie poprzez wulgarne odzywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TytusRomek i Atomek
Mi tez niestety zdarza sie brzydko odezwac do dziecka,moze nie az tak,ale jednak...Wiem,ze powinnam panowac nad swoimi emocjami,ale jak non stop mi jezcy i marudzi to nie wyrabiam psychicznie i wymknelo mi sie pare razy :;;Spij glupia w koncu''-np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniaaaaaaaaaaaa
To że w nerwach powie się czasem o jedno słowo za dużo to nie znaczy że dziecka się nie kocha to zależy od charakteru człowieka jeśli człowiek jest cholerykiem to szybko się denerwuje i traci cierpliwość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jeszcze nic
Prawda jest taka, że słyszałam gorsze epitety skierowane w stronę dzieci: suka, szmata, kurwa. Moja mała sąsiadka notorycznie jest nazywana przez swoją matkę- małą kurewką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem jesteś pusta jak bęben RolingStonsów. Jak można powiedzieć tak do swojego dziecka. Pewnie twoja matka też tak do ciebie mówiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10 tom LL
Juz jadą te stare madre pukwy, ktore nigdy sie nie denerwuja, nie przeklinaja i nawet jak dziecko wyje 2 dobe sa spokojne jak swiety na obrazku. Dajcie spokój i zejdzcie na ziemie, co innego jest z premedytacja wyzywac dzieci od najgorszych, a co innego w nerwach i gdy jest sie zmeczonym. Jak moja corcia spała cały dzien i budziła sie o 1 w nocy i ryczała do 5-6 to tez traciłam nerwy i wyzywałam pod nosem, ale teraz nauczyłam sie panowac nad tym i nie mam zamiaru wyzywac jej od szmat i tym podobnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poproś kogoś o pomoc, przecież sami moge się nie domyśleć, że jesteś ledwo żywa. Rodziców, partnera, czy chociażby zbulwersowana koleżankę (której notabene nie ma co się dziwić, szczególnie, jeśli jest bezdzietną osobą, czy też odbarzoną potomstwem, które nigdy nie zaznało kolki). Całej reszcie gratuluję empatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×