co sadzieci o kobietach, ktore sie nie maluja w ogole...

a powinny, bo wcale nie sa ideałami?? moze jacys faceci sie wypowowiedza?

moze po prostu nie lubia sie malowac nie odczuwaja takiej potrzeby akceptuja swoj wyglad i nie chca go poprawiac

kobieta umalowana robi zupelnie inne wrazenie niz "naturalna" i nie chodzi tu o jakis mocno rzucajacy sie w oczy makijaz ale zawsze jakies podkreslenie ust czy oka duzo daje:)

ksiezniczka haha ale ksywa moze ty sie własnie nie malujesz? masz na imie Magda? ksiezniczko?

bo nie maluja sie faceci...a moim zdaniem, kobieta choc lekko powinna sie umalowac..zeby wygladała na zadbana..i taka kobiecą a nie jak chłopczyca

nie mam na imie Magda i jesli chodzi o mnie to ja akurat sie maluje

w dzisiejszych czasach nawet ladne dziewczyny musza sie malowac, bo wypadaja blado przy przecietnych dziewczynach, ale za to super wymalowanych i dobrze ubranych.

eee ja tam używam tylko tuszu do rzęs ;) bo mi się nie chce więcej paćkać, za to tusz taki maksymalnie pogrubiajacy i wydłuzajacy. ale znam dziewczyne, ktora jest tak naturalna ze az wyglada MDŁO :o poprostu nigdy nic, nawet pomadki ochronnej chyba nie uzywa, w dodatku blondynka czyli takie rozmemłane to-to

mnie make up zajmuje 20min przynajmniej

A ja sie malowac nie potrafie:(:(

a ja mam tak ja pani powyżej- nie umiem i wole sie nie malowac niz wyglada cjak klaun lub jak pieciolatka ktora dorwala sie do toerbki mamy. jedyne co robie to podkrecam rzesy zalotka i uzywam ochronnej kredki do ust. Czasem prze djakimis imprezami typu wesela sylwestry czy cus ide do kosmetyczki na henne rzes... i co? znaczy ze jestem niekobieca zmora i mam sie nie pokazywac na ulicy? w sumie to podjerzewalam ze tak jest, a wy mnie umocniliscie w tym przekonaniu:P

niech sie wypowiedzą! oni to akurat nie maja zielonego pojęcia kiedy masz na sobie makijaż , a kiedy nie.No chyba ,że kładziesz tonę tapety.

jak nie wiedza no przeciez widac kiedy sie ma make up na sobie a kiedy nie

kobieto, nie znasz facetów, oni myślą , że my się takie urodziłyśmy, z tymi rzęsami , z taką cerą, no później może być szok jak nas zobaczą saute

no wiesz moze jak ktos ma pomalowane tylko rzesy to nie widza u mnie to raczej widac bo ja uzywam czarnej kredki i cienia

znam 3 siostry- wszystkie kruczo czarne włosy, nigdy się nie malowały i nie maluja, a uznane są w otoczeniu za pieknosci , faceci wprost uganiali sie za ich naturalna urodą, ale niestety nie każda z nas moze sobie pozwolic na całkowita naturalnośc :(

wiekszosc niestety nie moze hehehehe no chyba ze akceptuja siebie i jest im tak dobrze

ja muszę trochę przekłamywać naturę o płci męskiej nie wspomnę :D

ja tez mam zawsze make up

to ja jednak wole zostac taka \"saute\", niz codzien spedzic kupe czasu na moalowaniu sie i zastanawianiu czy przypadkiem sie nie rozmazalam itd, no i przynajmniej nie musze sie martwic ze jak sie rano obudze bez make-upu to mi facet na moj widok ucieknie z mieszkania:P

moim zdaniem to ich sprawa :) co mnie to obchodzi :) jak sie dobrze z tym czuja i nie maja kompleksow to jest super :) ja to nawet do warzywniaka tapete nakladam bo inaczej to mam glowe miedzy kolanami prawie jak ide:(

Ja sie nie maluje, mam zajebiste oczy i piekny usmiech, makijaz nie jest mi potrzebny, jak wyskoczy pryszcz- biore korektor i po bolu Faceci nie lubia makijazu, zwlaszcza pudrow i szminek

dobra, dobra nie lubia a jak sie nie pomalujesz to nawet nie spojrza :P tzn. ja mowie o sobie :P

szczerze wam napisze, ze wiele kobiet okropnie wyglada z makijazem, nie umieja dobrac w ogole podkladu, u 8 na 10 widac wyraznie podklad, jak maska, to szpeci a nie dodaje urody, a juz te cienie na piowiekach i szmianki- porazka, jak sie jest brzydkim to i makijaz nie pomoze, taka prawda, widze te brzydkie umalowane- porazka, a ladna osoba to moze miec nawet pryszcza na czole, a bedzie sie na nia milo patrzec, taka prawda

Faceci sie nie maluja a jakos wygladaja, to samo jest z nami- kobietami, tylko tak sobie wbilysmy do glowy, makijaz nikomu nie da urody, owszem- podkresli to co najlepsze, zwlaszcza rzesy warto malowac, ale nic wiecej

bo jestem len i mi sie rano nie chce (wole pospac te kilka minut dluzej - i tak wstaje 10 po szostej :( ). a poza tym i tak nie lubie - jeszcze jakas szminka ewentualnie to tak, troche korektora jak sie cos dzieje na twarzy i tyle. pomadka ochronna praaie zawsze, ale tego akurat do makijazu nie zaliczam.. i jakos wcale sie nie czuje mniej kobieca przez to...

i muszę się malowac - wtedy robię się ładniutka, a facet rano raczej nie myśli o buzi ukochanej a nawet jak spojrzy to chyba w końcu kocha swoje brzydactwo - make up jest dla mnie dla mojej własnej samooceny

:O

dziewczyna nieumalowana (taka która ma pewne "defekty") wyglada brzydko i na niezadbana! Ale umalowac sie nie zaczy nałozyc tapety ile sie da.Jak patrze na niektóre kumpele z pracy - ło matko.A wystarczy tylko jakis kremik matujacy (jesli juz tak bardzo niechce awet lekkiego podkładu)i oczka delikatnie musnac,chocby tuszem tylko i juz taka babka wyglada na zadbana itp.Mam w pracy 2 kumpele -nie pieknosci, przy kosci.1-ma fajna fryzurke ,co jakis czas farbuje włoski, delikatny makijarz i powiem nawet ze jest ładna mimo tuszy. A ta 2 włosy takie mysi blad, zwiazane zawsze w kucyk(nieraz przetłuszczone lewkko)zero jakiegos makijarzu, kremu.Wyglada brzydko,tak jakby jej iezalezało a wygladzie.a wystarczyłoby minimum wysiłku i efekt byłby piorunujacy.