Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość depresja...

mężatka w ciąży z kochankiem...

Polecane posty

Gość depresja...///
a -dona dziekuje-odezwe sie jutro....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bamboszku - zacznij od siebie... z tym używaniem znasz Ty pojęcie empatii... lub taktu chociażby?! miłego konferowania dziewczyny, dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresja...///
Przegrałam życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
depresja wcale ne - ejscze moze tak byc ze kiedys bedziesz sie z tego smiac, ja jutro bede tylko rano potem wyjezdzam na ukraine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem co to empatia ale jak czytam rady w stylu nie mow mezowi nie dowie sie to mnie krew zalewa! wcale nie trzeba byc biologiem zeby zauwazyc podobienstwo albo zeby wiedziec ze grupa krwii jest dziedziczna! autorko nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem, stalo sie i juz! jesli meza nie kochasz to rozwiedz sie z nim i zyj szczesliwie z kochankiem! porozmawiaj z K, kto wie moze on ucieszy sie, pomoze i nie bedziesz sama z tym \"problemem\" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LULIK
olewaj krytyke,bedzie dobrze,kochaj dziecko ,nie mow mezowi,kochankowi tez nie,w ktorym jestes m-cu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A nie lepiej...
idz sam sie usun lekami lub wyskrob sie scerwo!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A nie lepiej...
aha i lecz sie na nogi bo na glowe za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milalala
i jak samopoczucie dzis?jest juz lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jak to jest
empatia empatią, a autorka i jej zachowanie - ponizej krytyki :O Trzeba było wcześniej myśleć głową a nie... :P Szkoda mi tylko tego dziecka :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milalala
tak to jest-nie krytykuj zajmij sie soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jak to jest
milala, a nie mam racji??? Dlaczego faceta który zdradził nazywa się s***nem, a kobiecie się współczuje????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milalala
tak to jest-nie kochana jest na odwrot to kobiete nazywa sie szmata a on jest niewinnny bo oni moga im sie wybacza my mamy zakaz!Tak To Wlasnie Jest!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jednego
skoro kochasz Kochanka, a maz jest Ci obojetny, dlaczego tego dziecka nie wychowasz z kochankiem ? Dlaczego nie mozecie byc razem ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jak to jest
milala - zdrada to zdrada, nieważne czy on czy ona... :O Ja jej nie będę za to głaskać po główce :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mailalala
ok nie glaskaj ale tez nie bij po glowce!nie wiesz co Cie spotka za rok,zycie jest zagadka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jak to jest
ale ja jej nie biję - tylko mówię co myślę. I uważam że mam rację. A skoro syt. jest jaka jest to uważam że powinna odejść od męża. I tak go nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nick Nimffomanka
Widze, że koledzy starają się wytłumaczyć koleżance jasno i wyraźnie jak sprawa wygląda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mailalala
ach jak milo sie zrobilo:)dziewczyno nie czytaj bo zaszkodzisz dziecku,a oni wyzywaja sie na tobie bo na nich wyzywa sie maz zona szef -gdzies musza sie wyzyc przeciez ty jestes akurat pod reka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Depresjo - przyjmij ze nic sie nie dzieje bez powodu. I ze ta sytuacja ktora dzisiaj wydaje Ci sie bez wyjscia - ma jakies szczegolne znaczenie dla Ciebie i dla pozostalych osob dramatu. Wiem i wierze ze przezywasz swoisty koszmar, jestes jak w pulapce bez wyjscia - ale to tylko Ty tego wyjscia nie widzisz. Tak naprawde ono istnieje. Gdzie? Na to pytanie ja, obca osoba z forum, nie potrafi Ci odpowiedziec. Odpowiedz nalezy do Ciebie. Moze zamiast patrzec na to wszystko jak na szklanke w polowie pusta - spojrz jak na szklanke w polowie pelna. Badania wykazaly ze nie mozesz miec dzieci, prawda? Czyli nie spodziewalas sie zajscia w ciaze. Ergo - jest to w pewnym sensie cud ze poczelas. I byc moze los tak chcial - wlasnie tu i teraz. I bynajmniej nie po to by Cie ukarac czy doprowadzic do tragedii. A wrecz przeciwnie... Z mezem, jak rozumiem, dzieci nie macie. Czyli z rozwodem tez nie bedzie problemu. Chyba ze nie chcesz z roznych powodow sie rozwodzic ale skoro, jak piszesz, nie ma milosci miedzy Wami... To co Was w takim razie laczy? Wspolny dorobek? To mozna sprawiedliwie podzielic, od tej roboty sa sady i notariusze. Z tego co mowisz nam tutaj wynika ze raczej z Twojego malzenstwa wielkiego zwiazku nie bedzie - dziecko pozamalzenskie czy nie. Chyba ze nie piszesz nam calej prawdy... Przyjaciel (nie bede uzywac slowa kochanek zeby Cie nie dobijac, ma ono wyraznie pejoratywne zabarwienie) ma rodzine - jak piszesz - zone i syna (mam racje?) czyli jakies tam zobowoazania wobec dziecka sa. Ale skoro los Was zetknal i juz od roku jestescie razem \"jak maz i zona\" to chyba w tym jego malzenstwie nienajlepiej sie dzialo... Oczywiscie jesli on nie naopowiadal Ci bzdur jak to zona go nie rozumie i jaka jest hetera a biedna kobiecina mysli ze, podczas gdy Wy oboje przezywacie upojne chwile, maz robi nadgodziny czy jest z kolegami na brydzu... Trzeba wziac tu pod uwage czego w tym Waszym zwiazku jest wiecej - prawdy czy wzajemnego oklamywania sie i oszukiwania samych siebie. Nie bylo zobowiazan - zawsze po tak dlugim czasie jakies sa - chocby same nadzieje. Poza tym trudno tak dlugi romans utrzymac w tajemnicy... W ciaze nie zachodzi sie przez niepokalane poczecie i do tego trzeba dwojga. Ty masz juz swoje pieklo. I moim zdaniem uczciwosc nakazuje zebys z nim, jako z osoba wspolodpowiedzialna, porozmawiala. Spokojnie. Rzeczowo. Bron Boze histeria! Pelne opanowanie. Niewazne co on na to odpowie, jak zareaguje. Ty juz placisz za to co sie stalo swoimi nerwami i szarpanina. A przyjaciel powinien wiedziec - niby czego chcesz mu oszczedzic - konsekwencji jego postepowania? Odpowiedzialnosci za swoje czyny jako czlowieka doroslego? Wybacz - ale to jest moim zdaniem glupsze niz samo zajscie w ciaze - jesli juz tak stawiamy sprawe. A czy nie pomyslalas ze mozesz byc sama z dzieckiem? Ojciec niech placi alimenty, widuje sie raz na czas - a Ty co, nie poradzisz sobie? Jelsi uwazasz ze w Polsce ciezko - wyjedz za granice, urodz dziecko, znajdz prace i zyj w spokoju. Opcji jest co najmniej kilka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gzymsiu sloneczko
wracaj do szpitala psychiatrycznego juz kotku bo wspolpacjenci sie o ciebie martwia znikanales na tak dlugo....mialo byc tylko na troszke łobuzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowanie wolałabym
byc w ciaży z kochankiem niż z niekochanym mężem. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowanie wolałabym
Oneill - madra z Ciebie kobieta. gzymsiu - popierdoleniec z ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaanulla
a w którym jestes miesiącu? najlepiej zacznij sie kochac z męzem, nie bedzie mial watpliwosci pozniej......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×