Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna zonka

problem z tesciem, prosze o rade

Polecane posty

Gość taka jedna zonka

witam, ze swoim mezem znamy sie juz 7 lat od ponad roku jestesmy malenstwem teraz spodziewamy sie coreczki... wszystko miedzy nami uklada sie super bardzo sie kochamy, ale... rodzice mojego meza sie rozwiedli i tylko tata utrzymuje z nim kontakt, ma juz druga zone. kiedys bardzo go lubialam i on mnie tez, niestety po rozodzie bardzo sie zmienil lubial stawiac na swoim i w slowach gardzil kobietami (zona go zdradzila) i kilka razy doszlo miedzy nami do slownych sprzeczek, malych ale zawsze jakichs... po slubie byl w czerwcu bylo oki, w grudniu powiedzielismy ze bedzie dziadkiem i w swieta kiedy wypil powiedzial mi ze nigdy nie chcial zebym byla z jego synem, ze jestem zolza, ze mnie nie lubi i wiele innych przykrych rzeczy, dzieki bogu mialam na to swiadka, sostre meza. wtedy bylo mi bardzo przykro i wrecz bylam zalamana, odpowiedzialam mu tylko ze w takim razie bardzo sie ciesze ze zrobilam mu na zlosc. mimo iz tak mnie potraktowal jezdzilam z mezem do jego rodziny na obiady urodziny, bo wiedzialam ze ma tylko ojca wiec nie stwarzalam problemow, ale z tesciem nie rozmawialam, mowilam tylko dzien dobry i dowidzenia... przeprosil mnie po pijanemu na jakichs urodzinach po 3 miesiacach, oczywiscie powiedzialam zeby sobie darowal ze moglby to zrobic po trzezwemu... ale do rzecyz minelo pol roku, tesciowie wogole nas nie odwiedzaja, maz choc trzyma moja strone jest mu przykro ze ma tak maly kontakt z ojcem... i ostatnio kiedy z nim rozmawial jego tata powiedzial ze odwiedzaliby nas czesciej ale on wie ze ja go nie trawie wiec nie przychodzi... i tu pojawia sie pytanie czy uwazacie ze powinnam do niego pjechac wyjasnic sytuacje i udawac ze nic sie nie stalo, by moj maz mial kontakt ze swoim ojcem? widze ze mezowi jest przykro, ale z drugiej strony tesc nie okazuje skruchy po tym co powiedzial :( prosze doradzcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy mial wczesniej powod
zeby tak o tobie mowic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zonka
chyba tylko taki ze nie zawsze sie z nim zgadzalam jesli dyskutowal o kobietach i jakie to my jestesmy straszne, mowilam po prostu co mysle ale nigdy go nie obrazalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudna sytuacja,nigdy w takiej nie bylam.Mnie najbardziej ciekawi,co na to twoj maz.Jaka przyjal postawe?Mowi cos?Od tego bardzo duzo zalezy.Ja osobiscie nie znioslabym takiej zniewagi,nawet po pijaku. I przeprosiny by tu nie pomogly.Rozumiem,ze szkoda ci meza,ale powinnas tez pomyslec o sobie.Co ty czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zonka
moj maz? a wiec po calym zajsciu bardzo stanowczo porozmawial z ojcem, ale jego ojciec przyjal to jak groch o sciane :( twierdzi ze mam racje, ze mnie rozumie, ale teraz po czasie widze jak chcialby mi dac do zrozumienia ze to bylo dawno i moglabym zapomniec, ale mowi ze mam olac jego ojca ze on nie chce sie ze mna klocic przez rodzicow. z tym ze jego ojcu tez zaczal mowic zeby mnie olal i przestal sie przejmowac ze sie nie odzywam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zonka
wiem troche to pogmatwane ale sytuacja tez jest dziwna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to moim zdaniem problemem jest postawa twojego meza.Ja bym sie zapytala wprost,czego on od ciebie oczekuje.A zrobilabym to,co mi rozum podpowie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym się zebrała na odwagę i spróbowała o tym porozmawiać z teściem, zapytałabym jakie jest jego trzeźwe zdanie na Twój temat, i co miał na myśli kiedy tak o Tobie powiedział, bo jak na razie to zarówno obelgi jak i przeprosiny miały miejsce nie na trzeźwo. Jeżeli nie będzie chciał rozmawiać albo rozmowa nie przyniesie szczerej odpowiedzi. olałabym i traktowała jak powietrze z poczuciem, że zrobiłam wszystko co możliwe żeby tą sytuację wyjaśnić. NIe jest rozwiązaniem olanie stuacji, bo i tak podświadomie zawsze będziesz pamiętać że tak o Tobie powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zonka
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodzinska
przedstawie moją sytuację, zawsze myslałam , że to teściowe sa zołzy, ja tez mam problem z teściem, z tym , że jak mój wypije to jest dla mnie srasznie miły, a tak przyjezdzamy z mężem zawsze jest buzi buzi, po czym on zawsze wychodzi, nidgy ze mną nie gada, raz wyszli z męże i bratem męża na zewnątrz, pomyslalam , że dołącze do nich, ja myk na dwór a oni jak poparzeni weszli do środka, pytałam męża czy zauważył, on powiedział, że przeadzam, i że tego tak nie widzi jak ja; albo chce gdzies z nimi jechać, mąz pyta się czy mam ochotę, a na to teść jak słyszy no po co ja będę jechała, że co ja niby tam będę robiła; nie nawidze go, przez niego nie chce mi się jeżdzić do rodziców męża a teściowa jest naprawde swietna nie umiałabym ci pomóc, niestety sama nawet nie przedstawie tesciwi swojego zdania , ani nie zwrócę mu uwagi, po prostu go unikam i się do niego nie odzywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zonka
tak ja tez unikam, ale wiadomo za niedlugo beda chrzciny naszej coreczki i wiadomo ze nie hcce na nich zadnych scen ani docinek :( i mimo wszystko wydaje mi sie ze maz ma do mnie zal :( choc mowi ze tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka jagodzinska
hm widocznie on ma taki głupi charakter, jeśli powtórzyłoby się to w tak ważnym dniu po prostu przestałabym sie odzywac do niego, mąż chyba powinien z nim porozmawiać i powiedzieć , że to ostatania szansa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje tu tylko walke o dominac
je, kazdy samiec walczy o swoj teren..jak dla mnie to proba sil z cyklu kto na ile sie moze posunac i na ile mu wolno..na twoim miejscu olalabym dalsze przepychanki, kolejne rozmowy nie maja sensu, bo ten czlowiek swojego zdania nie zmieni, wszystko bedzie sie tylko coraz bardziej komplikowac do byc moze nawet poteznej awantury, bo ktorej juz was nic nie pogodzi.. w tym kierunku to zmierza albo twoj tesc to wiadomie tak ustawil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki tematu. Ja mysle, ze warto zarzegnac ta sprawe. Moze tesc po pijaku glupio nagadal i masz oczywiscie prawo sie na niego gniewac, ale widac, ze twoj maz, ty sama i tesc jestescie zmeczeni ta sytuacja. Czy jest sens przeciagac ta sprawe? Ja bym raczej starala sie nie wracac do tego, o ile obecnie tesc nie jest przykry w stosunku do ciebie - tzn. nie mowi ci nadal, ze cie nie chcial na synowa itp. To, ze cie unika czy sie nie odzywa, to chyba normalne. Nie wie jak wybrnac z tej sytuacji, a chlopska, glupia duma nie pozwala mu przyznac sie otwarcie do chamskiego zachowania. Do Jagodzinskiej: pozwol mezowi spotykac sie z ojcem lub z nim rozmawiac bez ciebie. Jego ojciec najwyrazniej chcialby pobyc troche sam z synem, pogadac jak chlop z chlopem, moze twoja obecnosc go krepuje. Ty nie wolisz ze swoja mama czy siostra pogadac od serca bez meza przy boku? Moze twoj tesc nie ma za bardzo o czym z toba rozmawiac, brak wspolnych tematow, a glupio mu cie ignorowac w towarzystwie meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na rodziców nie ma rady- na zasadzie mądry głupiemu ustepuje- olej zachowanie teścia - powiedz że co było to było i jednak spróbuj naprawić tą sytuację. inna sprawa jesli teśc nadal będzie tak cię traktował przy dzieciach- wtedy krótka piłka, albo zauważysz że pod jego wpływem zmienia się na gorsze w stosunku do ciebie mąż wiesz..starych drzew sie nie przesadza....a jednak to ojciec męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trusski
moze jedz do tescia tak niezapowiedzianie i porozmawiaj z nim o tym. powiedz mu co czujesz i ze powinien cie przeprosic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka jagodzinska
Lucyjka dzieki Paulka no to współczuję, ja mam podobnie, ale jeszcze nie mam dziecka, choć widze jak wtrąca się do wychowania swojej wnuczki która z nimi mieszka wraz z rodzicami, matka zabraonoła jeść słodycze a on pod nieobecność matki dawał dziecku słodycze, a potem na głos mówił, och ona zabrania ja dałem a dziecku nic nie jest.... jak my z mężem jesteśmy to każe mi się żegnać z tą mała, a ja nie mam na to ochoty wystarczy że powiem, cześć Natalia albo mówię tej małej, wujek jest mój bo jest moim mężem to ona leci do dziadka (do mojego teścia) i skarży a teść na mnie : ciocia czemu tak mówisz natalii można zwariować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Róża Malina
U mnie problem leży po stronie tesciowej natarczywie namawiała mnie do rozwodu proponowała mi nawet że co miesiąc bedzie mi przesylć pieniądze abym tylko rozeszła się z jej synem jej córka również w tym uczestniczyła w momencie kiedy już nie wytrzymałam i powiedzialam o tym mężowi Tesciowa absolutnie do niczego się nie przyznaje wykreciła wszystko tak że zrobilam ze mnie tą glupią ale najlepsze jest to że całkowicie zerwała ze mna kontakt nie dzwoni nawet na urodziny z wielkim przymusem przyjezdza do naszej córki na urodziny (tylko i wylącznie )ze wszystkimi się przywita podajac rękę kiedy znajdzie się obok mnie opuszcza dłon i i spogląda w drugi kierunek ani nie poda dłoni ani nie powie dzień dobry na moje pytanie jak minela podroż (mieszka dosc daleko) słysze podróż jak podróz tylko mój mąz nie zauważa tego traktownia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×