Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Załamana... Chlip

mężczyzna na utrzymaniu kobiety... jestem załamana

Polecane posty

Gość Załamana... Chlip

Wyjechałam z moim mężczyzną za granicę w celach zarobkowych. Tak po prostu... Na kilka miesięcy, żeby zarobić na wynajem małego mieszkanka na rok po powrocie do Polski. Wyjechaliśmy... Miało być tak pięknie. Oboje mieliśmy pracować, wyciskać z siebie siódme poty, byleby tylko jak najwiecej zarobić. Ja znalazłam pracę po dwóch tygodniach ciągłego łażenia po sklepach, centrach handlowych, agencjach pracy. On też znalazł. Z tym, że była jedna różnica: ja poszłam pierwszego dnia do pracy, a on? on stwierdził (dowiedziałam się po fakcie), że mu się nie chce iść do pracy i że pójdzie następnego dnia. Załamka. Został zwolniony. Następna praca: zaspał :( Też ją stracił. Później, gdy w większości agencjach pracy go olali, mój mężczyzna postanowił sobie w domu posiedzieć i obiady mi pogotować. Za rachunki nie płaci, nie kupuje jedzenia. Ja pracuję po 60 godzin tygodniowo. On przez 2 miesiące w ogóle nie pracował. Teraz pracuje niecałe 40 godzin tygodniowo i wraca wielce zmęczony po pracy, podczas gdy ja pracuję o wiele więcej niż on. Za rachunki nadal nie płaci... :( Ostatnio wszystko podliczyłam i wyszło mi, że za same jego rachunki i za jedzenie wydałam prawie 5000 zł. Powiedziałam, że ma mi oddać. Ale olewa to w 100% :( Jestem załamana tym wszystkim. Tyle nerwów, łez, denerwowania się... :( A pomyśleć, że mam dopiero 19 lat... :( Ostatnio z nerwów o mało co nie wymiotowałam :( A "najlepsze" jest w tym wszystkim jest to, że ja wcale nie musiałam wyjeżdżać za granicę do pracy... Mogłam sobie z rodzicami dalej mieszkać. Z tym, że wychodzę z założenia, że mam dwie ręcę i mogę pracować. Zresztą chcę pracować... Po powrocie do Polski wracam na studia i nigdy w życiu z nim nie zamieszkam pod jednym dachem... Na dodatek dobija mnie myśl, że nic nie mam z tego, że pracuję te 60 godzin tygodniowo :( Wszystkie moje pieniądze idą na nasze utrzymanie i na nasze jedzenie... On się w ogóle nie dokłada... W niczym mi nie pomaga... :( Nawet koledzy mu zwrócili uwagę (mieszkamy z nimi): "chłopie... co Ty wyprawiasz... Twoja kobieta płacze każdego dnia przez Ciebie.. Chodzi i się martwi, czy starczy na rachunki, na jedzenie, podczas gdy Ty żyjesz sobie w najlepsze... Weź się ogarnij i bądź mężczyzną a nie małym dzieckiem" Jestem załamana... Tak bardzo chciałabym wrócić do Polski, do domu... Ale nie mogę. Bo wiem, że jeśli wrócę, wówczas nie odzyskam moich pieniędzy... Jakby się chociaż starał, szukał pracy, robił cokolwiek, to było by okej. Każdemu się przecież może noga podwinąć... Ale problem polega na tym, że on ma wszystko w głębokim poważaniu... Włącznie chyba ze mną... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to są zwykłe żmije
i to jest dalej twoj facet??? dziewczyno wiej poki jeszcze nie jest twoim mezem!!!:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to są zwykłe żmije
powiedz mi jak potrafisz z nim dalej po tym wszystkim byc??????nie rozumiem cie kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to są zwykłe żmije
nie dziwie sei ze tyle rozwodow skoro baby potrafia tyle sobie wytlumaczyc w imie milosci!!!tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
całkiem jak historia mojej znajomej. Wiem,że ona odzyskała chyba pieniądze,ale po interwencji osób trzecich. facet Ją wyzyskiwał,a na końcu okradł i nie pozwalał wrócić do kraju.Koszmar. Trzymaj się,postaraj się wywalić go z domuAlbo sama się wyprowadź...chociaż ciężka to sprawa,jeśli chcesz odzyskać pieniądze. Trzymam kciuki,żeby się poukładało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana... Chlip
Wiem, że powinnam od niego odejść. Ale jak to zrobię to nie odzyskam ciężko zarobionych przeze mnie pieniędzy... Nie chce, żeby wyszło, że jestem jakąś materialistką... Ja po prostu potrzebuje tych pieniędzy na prawo jazdy oraz na kurs języka obcego... Jeżeli by się starał, to nawet nie chcialabym od niego złotówki. Ale w takiej sytuacji chciałabym wszystko odzyskać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmotoryzowana
Przestań go karmić, jedz na mieście, nie zaopatruj lodówki - powiedz, że "niestety skończyły się pieniądze". Zgłodnieje, to nabierze chęci do roboty. A najlepiej jak najszybciej go wykopsaj - możliwe, że i tak kasy nie odzyskasz, a cały czas wtapiasz więcej i więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to są zwykłe żmije
dziewczyno mowie ci uciekaj...choc mam watpliwosci czy to zrobisz bo juz zaczynasz sie tlumaczyc ze nie chcesz byc materioalistka....co tu ma do rzeczy materializm????trafilas na obiboka ktory cie wyzysuje!!!!to malo zeby go kopnac w dupe???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana... Chlip
Myślicie, że tak łatwo odejść? Jestem za granicą sama. Nie mam tutaj rodziny. Nie mam nawet teraz pieniędzy na bilet powrotny, bo ostatnio płaciłam za rachunki... A nawet jeśli odejdę, to pieniędzy nie odzyskam. A naprawdę ich ptrzebuję. :( Gdyby było to takie proste, już dawno bym coś z tym zrobiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to są zwykłe żmije
nigdy bym sobie na cos takiego nie pozwolila...owszem jesli mial by faktycznie problemy to bym pomogla ale nie w przypadku jesli on zwyczajnie w swiecie woli sobie odpoczywac niz pracowac!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całkiem jak mąż mojej koleżanki, nierób pie...ny, tylko całe dnie na kompie siedzi, nie pracjue, w domu nie sprząta, nie gotuje, tylko dziecko z łaską z przedszkola odbierze. Jak trochę popracował i go wywalili to powiedział że jego żona to się nawet cieszy że go wywalili bo on bardzo zestresowany do domu przychodził. A ona bidusia po pracy o godz. 18 obiad gotuje, pranie robi, dziecko kąpie, trochę ogarnie mieszkanko i do pracy znów siada, nadgodzinki tłucze do pierwszej w nocy..... Taki chłop to gorzej niż wrzód na du..ie....!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale będąc z nim
nie tylko ich nie odzyskujesz, ale wciąż na niego wydajesz! Chociaż przestań już na niego wydawać z nadzieja, że kiedys ci odda. Bo chyba nie odda. Przestań robić głupstwa! zaczęłaś z niewiedzy i naiwności - ok, ale brnąć w to dalej, to już twoja czysta głupota!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmotoryzowana
To jest proste - masz tam znajomych pewnie, na 100% ktoś Ci pomoże, skoro nawet zwracają mu uwagę. Wyprowadź się, wynajmnij jak najtańszy pokój, może znajomi by Cię przygarnęli na trochę za ułamek rachunków, miesiąc się tak przebujasz, po czym się okaże, że dużo wiećej zostalo Ci w portfelu niż zwykle i będziesz mogła albo wrócić, albo na spokojnie znaleść lepsze lokum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to są zwykłe żmije
no a co dalej zamierzasz???dalej ladowac kase w tego darmozjada???to niby kiedy uzbierasz sobie swoja kupke pieniedzy???nie wiem, ja mimo wszytsko zostawilabym takiego dupka...poradzisz sobie napewno...sama bylam za granica ok 2 lat i przeciez skoro masz prace to dasz sobie rade!!! tylko ze trzeba chciec go zostawic....a ty naprawde chcesz????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w jakim mieście jesteś? Może ktoś z nas ma tam znajomych,którzy mogliby Ci pomóc,chociażby przez spotkanie się i pogadanie,poczujesz,że nie jesteś tak całkiem na obczyźnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt, pieniędzy to ty już nie zobaczysz, mało tego, on Ci się śmieje prosto w nos że taka jesteś naiwna i go utrzymujesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmotoryzowana
Mam znajomych w Londynie - naprawdę, skoro masz pracę, to dasz sobie radę, jak tylko ta pijawa przestanie z Ciebie wszystko wysysać. Spakuj jego albo siebie i to jak najszybciej. Wróci Ci radość życia. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za następną ygodniówkę kup bilet i do kraju wracaj, a on niech sobie radzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmotoryzowana
Mewunia - dodałabym, że JEDEN bilet. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana... Chlip
Jejku... jaki odzew... Nie nadążam z czytaniem :P Przeboleję jeszcze dwa miesiące. W połowie września wracam do domu... Do tego czasu może odzyskam część pieniędzy. Ja nie wiem jak mężczyzna może pozwolić, aby jego kobieta go utrzymywała... :( A najgorsze jest to, że sama mu na to pozwoliłam. Wpakowałam się, ot co... Czy ja jestem jedyna z takim problemem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwa miesiące-szybko zleci. Nie dawaj mu już kasy,nie karm go ani nic z tych rzeczy... Chociaż troszkę uda Ci sie odłożyć. Jesteśmy z Tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmotoryzowana
Nie jesteś jedyna - ja też tak kiedyś miałam, a było o tyle gorzej, że on miał kasę, ale mimo tego ze mnie doił co do grosza (nie ujawniał sioęz zarobkami gnojek)... Na szczęście teraz mam normalnego faceta i jestem szczęśliwa. :) I Ty też możesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana... Chlip
Dziękuję bardzo :) Czemu ja muszę zawsze na takich leniuchów trafiać... Mój poprzedni partner wychodził z założenia, że po co pracować skoro może z rodzicami mieszkać. Nie brał pod uwagi tego, że jego rodzice nie mają zbyt dużo pieniędzy... To chyba kwestia wychowania.. Moi rodzice mają własną firmę, którą własnym wysiłkiem i ciężką pracą stworzyli. I prawda jest taka, że wcale nie muszę pracować. Ja po prostu sama chcę... Dla mnie jest to normalne, dla innych nie. A pracować zaczęłam w wieku 14 lat. Moja mama się zarejestrowała jako konsultantka Aivonu, a ja pracowałam. Sama chciałam. Już w wieku 15-16 lat potrafiłam zarobić 700 zł miesięcznie. Na jakieś ubrania, rozrywkę etc. Czy są jeszcze w ogóle mężczyźni, których praca nie brzydzi? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmotoryzowana
Są, są, ale trzeba uważać, żeby nie było przegięcia w drugą, bo pracoholicy też nie są fajni. ;) Idę już spać, mam nadzieję, że zbierzesz się w sobie i zmienisz swoje życie na lepsze - skoro potrafisz przecież brać sprawy we własne ręce. :) Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznam się, że mnie praca brzydzi :D ale pracuję, wbrew sobie. Być na utrzymaniu kobiety..? Poza okolicznościami szczególnymi, choroba, okresowy brak pracy NIE WYOBRAŻAM SOBIE już wolę pracować, chociaż najprawdopodobniej w minionych wcieleniach byłem arystokratą i spałem do 15. Potem wydawałem polecenia i jakoś dzień minął :D Kopnij go w dupę, jest żałosny :O i taka uwaga: jeśli trafiają Ci się pasożyty i lenie, to być może przyciągasz takich, pamiętaj, że z puknktu widzenia amatora łatwego życia, możesz być atrakcyjnym nabytkiem; będąc odpowiedzialna, chętną do pracy, do pomocy, dobrze zorganizowaną dajesz do zrozumienia, że z Tobą się nie zginie, że można Cię wykorzystać. Oczywiście, ze nie wszyscy są pasożytami, po prostu przyglądaj się uważniej, ewentualnym kandydatom. Mniej entuzjazmu, więcej namysłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
Uciekaj od takiego lenia. Facet po prostu nie nauczył się pracować i jest pozbawiony ambicji oraz honoru. Sorki, ale czasy są ciężkie i miłość miłością, ale wspólne życie oznacza dzielenie się obowiązkami pod każdym względem. Pojechałaś, mieszkasz z nim, widzisz jaki jets naprawdę i co ma do zaoferowania na dłuższą metę. Szkoda czasu i pieniędzy na tego faceta. Jak z nim zostaniesz to pieniędzy i tak nie odda, podejrzewam. Byłaś naiwna, że mu zaufałaś. Po prostu zacznij żyć na własną rękę, napewno poznasz kogoś wartościowego, który pomoże Ci w codziennych sprawach. W sumie najgorsza rzeczą jest wyjazd z kimś niesprawdzonym. Kumpela wyjechała do Irlandii z nowo poznanym chłopakiem, razem coś wynajęli, ale odkryli, że nie pasują do siebie, jednak ona nadal się z nim meczy, bo się boi, że sama sobie nie da rady z wynajmem i życiem itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
A pracowici faceci sa jeszcze, naprawdę. Ja mam takiego. Dzielimy razem obowiązki, razem kupiliśmy ostatnio autko (ja nim jeżdżę, on nie ma prawka, ale zamierza zrobić), razem płacimy za wynajem mieszkanka, razem też zbieramy na wesele. W domciu pomoże, z niego taka Złota Rączka, naprawi co trzeba, wszystko, o co poprosze jest załatwione, nie pije, nie pali...hehe, same superlatywy...T też takiego możesz mieć. ;-) Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kermittt
wiesz co? jak dla mnie jesteś zwykłą idiotką, ze dajesz sie tak wykorzystywać. albo wywal go z mieszkania, albo płać tylko swoją cześć rachunków, a jedzenie kupuj tylko i wyłącznie sobie. dobrze ci tak. świat skłąda się z cwaniaków i frajerów. cwaniacy są po to, zeby wykorzystywać frajerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,nie wiem w jakim jestes kraju ale wiem ze napewno są bezpłatne porady prawne, wez Polska gazete i zorientuj sie gdzie ktos taki przykmuje,wez 1dzien wolnego (w imie odzyskania dlugu) i pojdz na umowione spotkanie z prawnikiem czy kims o podobych kwakifik.Co Ci zalezy i tak nie masz wyjscia ,a moze sie uda cos wskurac.Albo bardziej radykalnie zadzwon na tamtejsza policje i powiedz ze wisi Ci kase i nie placi za nic ,prawdopodobnie pomoga a jak nie to moze chociaz sie wystraszy....Powodzenia !!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×