Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Elliee*

wyżalić sie tylko chcialam...

Polecane posty

Gość bmbnmb
pewnie chodzi o to, ze uczucie walnie w Was jak grom z jasnego nieba. Chociaz ja w to nie wierze, to jakies bzury wymyslone przez romantykow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę bez rozklejania
Co za nonsens?? Wszystko zalezy od Ciebie, ile Ty masz lat 10?? Weź sie w garść dziewczyno tak jak napisałaś są większe tragedie niż niespełniona miłość!! Dajjjj sobie i jemu spokój, nie pomoże to,ze zostawi inną, nie bedziesz z nim:( jesli jasno Ci to powiedział nie ma sie co łudzić, a nóż ...itd itd Wyjdz do ludzi jest tyle fajnych Dupeczek:D Korzystaj z życia a nie czekaj na jakieś ineporozumienie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghf
Nie mylcie mnie z jakimś dziwnym osobnikiem o nicku dsadsadm. Płaczuss ---> Pytasz mi się po co włamałam mu się na skrzynkę... Tak z ciekawości chyba, żeby zobaczyć, czy czegoś przede mną nie ukrywa. W sumie nic tam ciekawego nie znalazłam, bo tylko ok. setka maila ode mnie, kilka maili od jego kolegów i najświeższe maile (może ze 4) z jakimiś dwiema nowymi dziewczynami jakie sobie niedawno zapoznał przez neta. O to ostatnie trochę się wkurzyłam i jeszcze mu bardziej nawrzucałam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płaczuss
i własnie dowiedziałem sie, ze moja ex poznała kogoś po 2 miesiacach nie spotykania się ze mną.... a podobno tak bardzo mnie kochała. prawdziwa milosc istnieje tylko dla wybranych.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghf
Przykro mi Placzusiu :( < przytul > :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghf
Nie wiem jak ona mogła tak szybko sobie kogoś znaleźć. Ja tam na innych chlopakow patrzeć nawet nie mogę, tylko wciąz myslę o tamtym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elliee*
moje bardziej aktywne zycie , ktore w takowe mialo sie zmienic od wczoraj, niezbardzo sie zmienilo...w sumie to dzis przelezalam caly dzien z misiem pluszowym w ł óżku..."cierpiąc i uzalajac sie nad soba", wieczorkiem wstalam by pojsc do najblizszego sklepu po paczke batonikow, i inne slodycze...znow leze.nie wiem jak wielkiego kopniaka potrzebuje zeby sie podniesc. ubzduralam sobie ze tylko z nim moge byc szczesliwa, ze przed nikim wiecej sie tak nie otworze jak przed nim,i nie moge zniesc mysli ze on trzyma ją za rękee nie mnie...to boli .głupia dziewucho tyyyyy aaaa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płaczuss
do Elliee*: ja myślę tak samo, była moją pierwszą tak wielką miłością mimo tego,że nie była doskonała, często wkurzała się bez powodu albo jak mnie bolała głowa i nie mogłem jej zapełnić czasu to mówiła tekst: ze woli znajomych niż siedzieć ze mną i wychodziła ode mnie. albo nawet mimo tego ze jak pojechalismy w góry to nie chciała wspiąć się na taką małą górkę aby podziwiać widoki i aż wtedy gdy byla zmuszona to weszła ze mną. pomimo tego, ze nie chciala sie do mnie przytulac w czasie snu a rano prawie jej nie interesowalem :( ale moja wina tez jest tu wielka: juz po 8 miesiacach chciala abym sie jej oswiadczyl ale ja zwlekalem tyle czasu i teraz zostalem sam jak palec, bez znajomych bez przyjaciela, sam w wynajmowanej klitce . alceptowala moje tradzikowe plecy i naprawdę mnie kochala ale do czasu gdy zaczalem wspominac o tym, ze chyba do siebie nie pasujemy bo mamy rozne potrzeby uczuciowe i lozkowe... ale ja jestem frajer, ze nie przyzwyczailem sie do jej troche chlodnej natury i jej naprawde czulych chwil.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płaczuss
i co lepsze chciała jechać do mnie na wieś ( bo pochodzę z małej miejscowosci niedaleko warszawy) jakby juz byla moja żoną i spędzić trochę czasu tam.... podobalem sie jej rodzicom... bratu.. ale ze mnie frajer....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Płaczuss> Widzę, że Twoja eks jest bardzo podobna do mojej eks i że mamy podobne przeżycia. U mnie dokładnie to samo - byliśmy ze sobą ponad 2 lata, ale nasze potrzeby uczuciowe i nie tylko były naprawdę różne. Ona też niby mnie kochała, ale jak przyszło do rozstania to nawet nie zatęskniła. Zresztą jak z nią byłem to też za bardzo odczuć mi że tęskni nie dała. A kochałem ją niesamowicie, zresztą ciągle chyba kocham (chociaż trudno określić to uczucie, skoro od rozstania będzie zaraz 1,5 roku). I u mnie tak samo - po 2 miesiącach była już z innym. Dzisiaj jestem dla niej tylko wspomnieniem. I czasami myślę podobnie jak Ty, że to moja wina, że może za mało się do niej \"dostosowywałem\". Ale czy o to tak naprawdę chodzi w związku? Mieliśmy się dostosowywać i cierpieć? Moja eks też nie miała ochoty na czułości ze mną, też spaliśmy osobno, jak przychodziłem do niej do domu, to siedzieliśmy 2 m od siebie na osobnych fotelach, bo ona nie miała ochoty się do mnie przytulić. I właśnie myślę, że frajerami to nie byliśmy dlatego, że pozwoliliśmy im odejść, a dlatego, że akceptowaliśmy takie zachowanie naszych kobiet. Wiem, że ciężko będzie pokochać kolejną kobietę tak samo, no ale warto walczyć o lepszą miłość, odzwajemnioną w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, przykro mi czytać takie teksty, bo sama kiedyś byłam taka dla mojego byłego faceta. Po prostu go nie kochałam. Tak samo wasze dziewczyny was nie kochały, a tylko się im zdawało że kochają. Uwierzcie mi, jak kobieta kocha to nie ma takiej możliwosci żeby nie mieć ochoty się do faceta przytulać, kochać się z nim, spędzać wspólnie jak najwięcej czasu. Znam osobiście takie naprawdę \"zimne kłody\", które przy odpowiednich facetach tak miękły że świata poza nimi nie widziały. Po prostu to nie były kobiety dla was. Ale na pewno traficie w końcu na takie które was pokochają z wzajemnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płaczuss
dzięki za ciepłe słowa i pokazanie, że nie tylko ja mam pod górkę oraz za tekst o osobowościach kobiet chociaż w moim przypadku jestem pewien, że mnie kocha/ła bo na początku naszej znajomości bardzo mi to okazywała i to zawsze ona przyjeżdżała do mnie. Jeśli chodzi o czułość to raczej miała uraz psychiczny po poprzednim chłopaku, który próbował ją zgwałcić z kumplem ale wyrwała się z tego i nie dała się tym zboczeńcom. ale może rzeczywiście,gdyby mnie naprawdę kochała to nie byłoby dla Niej przeszkód aby dać mi tyle czułości ile potrzebuję. ale wie to tylko ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghf
A ja wciąż czekam aż moj były się w końcu do mnie odezwie. Juz niedługo moje urodziny, ciekawe czy mi chociaż złoży głupie życzenia :( Ja tam dla niego zawsze byłam dobra, ciągle się do niego przytulałam, całowałam go i pieściłam, nawet jego stopy! każdą cząstkę jego ciała kochałam i bym mogła tulić się do niego bez końca, czy to rano czy wieczorem! ech... :( widocznie za malo sie staralam... wiem chyba nawet o co mu chodzilo. pewnie to dlatego, ze nie umialam sie wyluzowac przy jego rodzicach i bylam bardzo spięta. ale to nie moja wina ze taka niesmiala jestem :/ a on ma na punkcie swoich starych strasznego fiola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elliee*
wiecie co, ja stwierdzilam ,ze im bardziej pokazywalam mu jak mi zalezy na nim, tym on mnie gorzej trakotowal,a jak tylko dawalam sobie spokoj znim bo juz nie mialam sil o niego walczyc to on nagle taki "miły" sie robil...to bezsensu, chcialabym miec kogos kto doceni moje starania, to ze sie nim opiekuje,ze mi zalezy itd, ale nie wykorzysta tego przeciwko mnie,nie bedzie tego wykorzystywal...ale z drugiej strony to co mam byc "zimna" nie okazywac uczuc ,nie przytulic gdy jest mu zle, gdy go cos boli? to wszystko bezsensu,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzicie, bo to chyba tak jest, że jak druga strona jest właśnie taka \"oschła\" i niezbyt okazuje uczucia to bardziej nam na niej zależy. Moja eks własnie taka była \"naturalnie\". Tzn. była bardzo pewna siebie, nigdy nie widziałem po niej że ma jakiś problem ze sobą, ona w zasadzie nigdy nie miała problemów z niczym. Dużo jej dawało to, że była bardzo ładną kobietą, miała duże powodzenie u facetów. No i właśnie może też dlatego, że mnie tak traktowała, trzymała trochę na dystans powodowało, że ciągle przy niej byłem, że mimo tej jej oschłości i braku odwzajemnienia uczuć nie zakończyłem dużo wcześniej tego związku. Wszystko to strasznie poplątane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płaczuss
podzielam zdanie Aleksieja. dokładnie tak jest. ale moja ex w ogólności była miła dla mnie a ja dopiero teraz to dostrzegłem. trochę za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghf
Moj były też był zawsze dla mnie bardzo miły. Robił wszystko co chciałam. Przyjeżdzał specjalnie do mnie kawal drogi (1000km) kilka razy. Było mi z nim tak cudownie. A po ostatnim spotkaniu jak juz wrócił do siebie do domu i gadaliśmy na gg, zaczął mi pisać, że chyba nie pasujemy do siebie, że sam nie wie czego chce i że chyba jednak woli byc sam. A tak naprawdę to on chyba mnie nie kochał, bo inaczej by tak nie pisał. Widocznie nie byłam jego ideałem i chce szukac dalej kogos lepszego ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płaczuss
jak to uzasadniła moja ex lepiej stwierdzić wcześniej że ktoś do siebie nie pasuje niż potem komplikować sobie życie rozwodami itd. myślę, że ma rację ale uczucia nie da się wyłączyć tak jak światła. a ideały nie są przeznaczone dla każdego --> tak wynika z mojego doświadczenia. jeszcze jest coś takiego jak powiedzenie że lepiej być samotnym w samotności niż samotnym w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghf
Tyle że ja też nie jestem głupia i potrafię stwierdzić kiedy ktoś do mnie nie pasuje, a kiedy pasuje i jest wszystko ok. Wcześniej spotykałam się bardzo krótko z kilkoma chłopcami i od razu wyczuwałam, że oni do mnie nie pasują, że mi sie tak do końca nie podobaja itp. A z tym to od razu właśnie przypadł mi bardzo do gustu jak jeszcze żaden chłopak, wszystko mi się w nim podobało i jestem pewna że on własnie by do mnie jak najbardziej pasował. Nie mówiąc już o tym, ża zakochałam się w nim jak jeszcze nigdy i mimo że juz ponad 2 miesiące się do mnie nie odzywa wciąż o nim myslę i za nim tęsknię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11111asia11111
TEZ ZA KIMS TESKNIE...OD ROKU...... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elliee*
to ja nawet nie bede pisac , kiedy stracilam konatkt z moim"nigddy nie chlopakiem" bo az siara ze do tej pory onim mysle,ze jeszcze nie zapomnialam....najgorsza mysl dla mnie to ta , ze on ją kocha,o mi lamie serce troche. placzus =czemu jej nie odzyskasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płaczuss
myślałem/myślę o tym aby o Nią zawalczyć ale po tym, co jej napisałem na gg, to chya straciłem szansę ale z drugiej strony jeśli mnie dobrze zna to zechce się dowiedzieć co i jak bo to ona stwierdziła w sumie, że nie pasujemy do siebie i potem się nie odzywała. ale w sumie nie wiem, czy gdyby spróbować jeszcze raz to czy coś prawdziwego z tego by wyszło, a z tego już nie wyszedłbym z drugiej strony jak mnie prawdziwie kocha to wróci. no nie ? :) no i czekam chcę jeszcze napisać, do niej że jestem frajerem ale nie wiem czy chciałaby to czytać. ponizej nasz rozmowa z gg: Ja ( 20:51) co mam w końcu zrobić z Twoimi rzeczami ? ONA( 20:51) halo Ja ( 20:51) tak jak Ci napisałem chcę się spotkać ONA( 20:52) wczoraj pislaes, ze ciezko Ci bedzie ze mna rozmawiac, wiec nie bede Cie to tego zmuszala. Mozesz je wyrzucic Ja ( 20:53) ciężko ale w końcu chcę dowiedzieć się co i jak ONA( 20:53) co i jak z czym/ Ja ( 20:54) z naszym związkiem ONA( 20:56) myslisz, ze po tak dlugim czasie mozna to jeszcze nazwac zwiazkiem? Ja ( 20:57) myślę, że można sobie powiedzieć chociaż miłe słowo na pożegnanie Ja ( 20:58) a nie po prostu odejść i zapomnieć o kimś przez 2 miesiące ONA( 20:58) nie zapomnialam o tobie ONA( 20:59) tak sie po prostu stalo, ze sie nie odezwalam ONA( 20:59) mialam male klopoty, ale juz sie wszytko ulozylo Ja ( 21:00) jakie kłopoty ? ONA( 21:01) nie chce teraz juz o tym mowic, wole juz zapomniec o tym. Nie chcialam sie nie odzywac, a jak juz sie wszystko ulozylo to w koncu napisalam do Ciebie Ja ( 21:03) ale co się ułożyło? Ja ( 21:03) przeze mnie były te kłopoty ? ONA( 21:04) nie przez Ciebie, niby dlaczego. Tak wyszlo ze mialam male problemy ale juz jest ok Ja ( 21:04) nie chcesz pisać to nie pisz ONA( 21:05) nie chce. Juz nie chce do tego wracac, przepraszam ale nie. Ja ( 21:06) dobrze Ja ( 21:06) a mogę wiedzieć po co do mnie pisałaś? ONA( 21:06) a u Ciebie opis tez nie wskazuje zeby bylo wszystko dobrze Ja ( 21:07) bo nie mam jasnej sytuacji odnośnie nas i chcę to w końcu wyjaśnić ONA( 21:07) nie wiem, po prostu, ale jesli nie chcialaes trzeba bylo powiedziec ONA( 21:07) dobrze, mozemy to wyjasnic ONA( 21:08) moge sie spotkac w czwatrek Ja ( 21:08) a wcześniej ? ONA( 21:08) do srody pracuje w Pruszkowie i nie wracam do Warszawy Ja ( 21:09) a co z PZU ? ONA( 21:09) no wlasnie w pzu ale w Pruszkowie Ja ( 21:10) a w pruszkowie gdzie mieszkasz? ONA( 21:10) mieszkam w Piastowie ONA( 21:11) w srode wracam do domu i w czw moge sie zobaczyc Ja ( 21:11) spotykasz się z kimś ? ONA( 21:11) a Ty? Ja ( 21:11) nie ONA( 21:12) ja poznalam kogos, ale niedawno Ja ( 21:12) aha Ja ( 21:12) mieszkasz u Niego ? ONA( 21:13) nie Ja ( 21:13) a dlaczego pracujesz w pruszkowie? ONA( 21:14) bo tam tez jest pzu i ostatnio pracuje w terenie ONA( 21:14) nawet mi sie to bardziej podoba Ja ( 21:14) i tak cały czas będziesz pracować ? ONA( 21:15) nie wiem czy caly ale juz od jakiegos czasu tak wlasnie pracuje Ja ( 21:15) dobrze Ja ( 21:15) nie zabieram Ci więcej czasu Ja ( 21:15) dzięki za rozmowę Ja ( 21:15) a spotkanie to chyba raczej nie ma sensu ONA( 21:16) dlaczego? Ja ( 21:17) nie chcę wzbudzać w nas wspomnień Ja ( 21:17) niech Ci się wiedzie ONA( 21:18) ja chce sie spotkac, ale jesli Ty nie, to nie bede zmuszala Ja ( 21:18) dziękuję Ci za czas spędzony ze mną i to co mi dałaś Ja ( 21:18) nigdy tego nie zapomnę. ONA( 21:18) a myslisz, ze gdybym byla sama to zmieniliby to cos? Ja ( 21:19) nie chcę o tym pisać Ja ( 21:19) przepraszam. ONA( 21:19) zobaczyc sie tez nie chcesz? Ja ( 21:19) żegnaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghf
Smutno mi się trochę zrobiło jak przeczytałam ta rozmowę. Ja ze swoim byłym nawet takiego pożegnania nie miałam. I pewnie juz i tak się nie odezwie :( Ja myslę, że jest sens o nia dalej walczyć. Zapytaj ją wprost czy Cię kocha i czy chce być z Tobą. Bo tutaj nie widze, żebyś ją o to pytał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghf
Jak jest chociaż cień nadziei warto walczyć do samego końca. Widać, że jesteś dobrym chłopakiem i naprawdę Tobie na niej zależy. Życzę Ci, żeby się wszystko dobrze ułożyło 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płaczuss
jak zapytam to może odpowie, że tak a za jakiś czas stwierdzi, że nie może być z takim frajerem... podobno 2 razy do tej samej rzeki się nie wchodzi i chyba warto się tego trzymać. ja jestem zawsze niezdecydowany, szukam czegoś lepszego( ale w milosci raczej kieruje sie sercem) i stąd te wszystkie zawiłości. ale z nia nigdy nie było łatwo, ale chyba za to ją kocham, ze nie daje przelac się winu. napisać, jej, że jestem frajerem i żałuję swego postępowania ? może to jej pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płaczuss
dzięki za życzenia.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ETIENNTE
hmm placzus= mozesz spokojnie pytac sie jej czy cie kocha, bo odpowiedz bedzie jasna =TAK! w tej rozmowie dales kompletna plame (chyba ze wtedy akurat nie chcisales byc z nią) bo widac bylo ze dziewczyna chciala sie spotkac, i chyba miala nadzieje ze miedzy wami sie ulozy, a ty w ostatnoiej chwili sie rozsmyliles i nie chciales=masakra... musisz bardziej kontrolować wasze rozmowy, panuj na d sytuacją.dziewczyna jasno dala ci do zrozumienia ze jej zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płaczuss
nie znacie całej sytuacji, naprawdę miałem z nią przerąbane i chyba tak podświadomie chcę zostać sam. zawsze chciałem aby się zmieniła choć trochę dla mnie,ale ona nie chciała porzucić swojej upartej osobliwości. jak jej tata zapalił u niej w pokoju papierosa to nie odzywała się do niego ponad 3 miesiące ( z resztą nie wiem czy jeszcze się nie odzywa). Czy chcę aby tak wyglądało moje przyszłe życie? ?? dobre pytanie. a jest jeszcze tekst, że nie jest sama i co by to zmieniło gdyby była sama ? czyli pisze, że dawna sytuacja nie ma dla niej znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghf
Może ona rzeczywiście jest trochę dziwna i ma swoje kaprysy... No nie wiem, w każdym razie ciekawa jestem czy bardzo za Toba tęskni i czy jak ze soba zerwaliście to czy bardzo cierpiała. Jeśli tak, to myślę, że jest w gruncie rzeczy dobrą dziewczyną i zależy jej na Tobie, ale jeśli mało cierpiała i niewiele to zmieniło w jej życiu (mi np. po zerwaniu z chłopakiem zawalił się cały świat... :( ) no to bym sie dobrze zastanowiła czy jednak chcę być z taką osobą, dla ktorej w sumie mało znaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×