temat stary jak swiat

rozstalam sie z chlopakiem nie tak dawno temu( tzn to on tak chcial mimo ze po czesci ja go doprowadzilam do tego) - zaraz potem wyjechalam,od tamtej pory nie zamienilismy ze soba ani slowa a ja jak glupia mysle ze jak wroce to on przyjdzie i bedzie chcial zebysmy znowu byli razem. Chyba specjalnie odkladam date powrotu zeby sie nie rozczarowac ze tak sie nie stanie i moj powrot nie zrobi na nim zadnego wrazenia. Ale to ze sie nieodzywa ani slowemto chyba wystarczajaco jasne nie? Oczywiscie czytalam ksiazke" koniec zludzen.Jemu na tobie nie zalezy" - ale teoria jedno a praktyka drugie.I jak to mowia - nadzieja umiera ostatnia:/

czasmi trzeba czasu..........i na przemyslenia trzeba nabrac dystansu tylko jak po części do tego doprowadziałas to dlaczego tak cierpisz?

no ja bym chciala tego dystansu nabrac... a doprowadzilam w tym sensie ze czasem bylam dla niego niedobra- tzn nie oszukiwalam go ani nic tylko poprostu bylam niemila; chamska wobec niego -ale bylo tez mnostwo dobrych chwil. Zaluje ze nie jestem silniejsza i nie potrafie myslec ze to definitywny koniec

nie ma co myślec i ananlizować jak przyjedzisz zobaczysz

no fakt -masz racje to w koncu takie proste, szkoda ze kobiety lacznie ze mna bywaja takie glupie:/

to nie tak nie chodzi o głupotę ale miłośc a ta żadzi się zupełnie innymi regułami zresztą przyjdzie czas gdzie rozsądek weźmie górę ale nie teraz bo to boli ale kiedyś przestanie :)

no wiadomo - czas leczy wszystkie rany tylko wiesz chodzi mi o to, ze kobiety po rozstaniu rozpamietuja, przezywaja, opisy na gg analizuja zamiast poprostu twardo se powiedziec ze koniec i tyle.A facet albo se znajdzie nowa zaraz albo rozsadnie mysli ze widac skoro tak wyszlo to trudno.Poza tym nie wiem czemu wiekszosc kobiet zawsze tak g^lupio mysli" to nic ze on sie nie odzywa ani slowem ale napewno mysli o mnie" , ech nie moge sama przezyc ze jestem taka naiwna:/

jesteś zbyt ostra dla siebie! już mamy taką naturę poddaj sie temu co sie dzieję i zostaw opis na gg w spokoju;)