Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakos tak inaczej

Samotnosc

Polecane posty

Gość jakos tak inaczej
A znowu nigdy nie probowalem kogos poznac na ulicy. Okey jestem troche niesmialy, ale to w sumie nie dlatego. Po prostu spotykajac osobe na ulicy, nie wiem o niej kompletnie nic. Nie ma zadnego punktu zaczepienia, wiec wydebienie numeru telefonu nic nie daje, bo pozniej i tak idzie sie na randke w kompletne ciemno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos tak inaczej
Justynoo, to wychodzisz z kolega i przychodzisz z kolega. Normalnie jak para.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p. Justynaaaa
Na ulicy się nie podrywa.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p. Justynaaaa
Jak para. Kolegów.:) Przecież to rozpoznać, która "para" jest parą, a która "parą".Nie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p. Justynaaaa
Zżarło słowo. Poprawka: Przecież to łatwo rozpoznać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos tak inaczej
desiree83, niestety siostry tez nie mam i wielka szkoda. Dlatego moze nie ma mnie kto wyprowadzic z "bledu"? Zostawilem nie wielka furtke, niestety zeby przez nia przejsc mam duze szanse zeby sie obic. Tak to odbieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos tak inaczej
*niewielka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos tak inaczej
Justynoo, powinni wprowadzic nowe znaki zakazu na drogach "nie podrywac!":) Sama nie dalabys nikomu numeru na ulicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze?? Nigdy nie poznałam nikogo na koncercie... No chyba że to byli znajomi przypadkowo spotkanych znajomych, to wtedy Krycha - Zdzisiek i tyle z tych znajomości. A na koncercie szumi mniej niż w pubie?? Hellooo... A jeśli chodzi o zaczepianie na ulicy?? Cóż, zaczepiając kogoś w pubie, na koncercie, bibliotece, czy gdziekolwiek indziej też nic o tej osobie nie wiesz. Fakt, że pewnie więszkość dziewczyn Ci odmówi, nie dlatego, że nie zechcą, tylko dla zasady, ale może warto się przełamać?? Zresztą był jakiś czas temu topik na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p. Justynaaaa
Nie chodzi o to, że nie dałabym numeru, ale ulica to nie miejsce na podryw. Moim zdaniem. Bo co, idziesz sobie, widzisz sympatyczaną kobietę, która wpadła Ci mocno w oko, więc podchodzisz i prosisz o nr tel. Na dłuższą rozmowę zazwyczaj nie ma czasu, bo wszyscy się gdzieś spieszą, jak zawsze. No chyba że na spacerze albo na ławeczce w parku. To już bardziej do mnie przemawia. Mój kolega co prawda nie ma problemów z "kolekcjonowaniem":) chcianych nrów telefonu. Czy to w metrze, czy tramwaju, czy na ulicy, czy gdziekolwiek. I z tego, co mówi, można wnioskować, że ma prawie 100% skuteczność.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos tak inaczej
Justynoo, wcale nie jest tak latwo rozpoznac, bo przeciez nie wszystkie pary chodza ze soba za reke czy pod reke. Wiadomo, ze jak za reke to nie kolega z kolezanka, ale jak obok siebie to wcale nie znaczy ze to nie parka. A znowu w pubie, jak sa w wiekszej grupie to tez sie raczej sie nie miziaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos tak inaczej
desiree83, wlasnie, ze poznanie kogos w pubie, czy w bibioltece, czy na koncercie juz cos mowi o tej osobie i jest sie jak o cos zaczepic, bo w koncu nie kazdy chodzi w takie miejsca, albo na takiego artyste, a po ulicy chodza wszyscy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos tak inaczej
A czy szumi mniej? Moim zdaniem tak, przynajmniej u mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uważam, że każde miejsce jest dobre. Nawet na ulicy. Bo ktoś może przejść i oboje tracą swoją szansę... Zresztą znam jedną parę, która się w ten sposób poznała. On, dość nieśmiały, zobaczył ją na ulicy. Normalnie nigdy by tego nie zrobił, ale wtedy coś mu dało odwagę i gdy się mijali coś zagadnął i zaprosił na kawę. Na szczęście dla nich obojga ona nie odmówiła. Akurat w danej chwili nie mogła, ale umówili się na kiedy indziej. Są jakieś 10 lat po ślubie, ciągle razem, ciągle szcześliwi. Bajka? Być może. Ale okazuje się, że czasem i życie jest choć przez chwilę bajką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co więcej wiesz o osobie poznanej w pubie czy bibliotece i skąd?? A pójście na konkretnego wykonawcę?? Mnóstwo ludzi trafia na dany koncert zupełnie przypadkowo, wiem to po sobie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos tak inaczej
Justynoo, otoz to. Ja mam znowu kolege, ktory poznaje dziewczyny w pubie, ale tylko wtedy kiedy jest mocno pijany, tak ze na drugi dzien nic nie pamieta. I o dziwo, to te dziewczyny do niego dzwonia, zeby sie przypomniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p. Justynaaaa
Wiem o czym piszesz.:) Niestety.:( żeby nie było, to nie ja jestem osobą pamiętającą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos tak inaczej
desiree83, to fajnie, ze sie tak poznali, ale ja takie sytuacje odpuszczam. To nie dla mnie. Poznanie kogos w jakiejs charakterystycznej sytuacji, daje od razu mozliwosc zaczepienia jakiegos neutralnego tematu, a na ulicy to mozna tylko o pieknych oczach opowiadac itp sztampowych haslach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos tak inaczej
Justynoo, w takim razie nie wiem skad ta niezadowolona mina skoro Ciebie to nie dotyczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos tak inaczej
Ah, chyba ze to sytuacja dokladnie odwrotna?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p. Justynaaaa
No jak to skąd? Ano stąd, że mogłam np. poznać po pijaku bardzo interesujących mężczyzn, a nawet nie pamiętam. Ale jak się siedzi w pubie od 14 do 2, to przecież nie o suchym pysku, więc jak nie pić? Chociaż ostatnio się ograniczam i nie przychodzę tak wcześnie.:) Do końca oczywiście zostaję. Także cosik się pamięta.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, widzę że jak zawsze moje przekonania nie docierają do innych i już na zawsze pozostanę niezrozumiana... Albo po prostu nie potrafię wyraźnie przekazać, o co mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos tak inaczej
desiree83, to jest tez tak, ze o osobie, ktora sie poznaje na ulicy nie wiadomo, czy ona chce byc poznana czy nie. A w pubie czy na koncercie to mozna z duzym prawdopodobienstwem okreslic. Chocby przez to, ze jak sie ma faceta to sie rzadko w takie miejsca chodzi bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos tak inaczej
Justynoo, skoro nie pamietasz, ale dalas telefon to chyba mozna sie spodziewac, ze ten ktos "zasluzyl"? Wiec jesli on pamieta i dzwoni to mozna sie spotkac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p. Justynaaaa
Zazwyczaj nie daję nr, ale czasem zrobię wyjątek, choć wolę - jak już - wziąć sama czyjś. Umówiłam się kilka razy po takich telefonach, ale sytuacja była dość krępująca i nie warto tego powtarzać. Lepiej zatroszczyć się o większą trzeźwość umysłu.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos tak inaczej
Trzeba sobie zrobic mocne postanowienie poprawy i zeby na nim sie nie skonczylo. Uciekam juz, bo i tak siedze tutaj od kilku godzin. Tak jak pisalem wczesniej samotnosc juz tak nie kluje.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×